Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Narya

Szkoły średniowieczne

Rekomendowane odpowiedzi

Narya   

Od VII wieku Kościół przejął kontrolę nad szkołami rzymskimi, przez co związały się z kościołami i klasztorami. Czymś w rodzaju dyrektora szkoły był tzw. scholastyk, nauczycielami rzecz jasna duchowni i pisarze.

Czy mamy już do czynienia z szkołami parafialnymi i wiejskimi w tym czasie?

W szkołach był niski poziom, podstawowy. Ten wyższy był realizowany w szkołach wyższych, czyli uniwersytetach.

Od czasów Karola Wielkiego istniało siedem sztuk wyzwolonych, czyli "siedem umiejętności człowieka wolnego" podzielonych na dwa poziomy:

Trivium: gramatyka [nie mylić z dzisiejszym tego słowa znaczeniem, tu chodzi o biegłość w posługiwaniu się łaciną], dialektyka [czyt. logika] oraz retoryka [to raczej w niewielkim stopniu się zmieniło]. Trivium było podstawą i przepustką do dalszej edukacji.

Quadrivium: geometria, arytmetyka, astronomia i muzyka. Wszystkie ów nauki były częścią składową nauki o liczbach: pierwsza dotyczyła liczb w przestrzeni, druga - rachunkowych, trzecia - ruchu i przestrzeni, a czwarta - liczb w czasie.

Były to na ogół przyjęte zasady, a jak było naprawdę? Zapraszam do dyskusji!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Czytałam, że program nauczania w całej Europie był ten sam. Największy nacisk kładziono na filozofię i możliwość zastosowania jej do teologicznych rozważań.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Chyba raczej teologię i scholastykę niż filozofię. Chociaż filozofia średniowieczna to i tak w końcu teologia. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Filozofię dostosowywano do potrzeb teologii- to była taka mieszanka.

Ty to dobrze ująłeś:

Chociaż filozofia średniowieczna to i tak w końcu teologia.

Dogmaty Kościoła wyjaśniano drogą filozoficznych rozmyślań. W ten sposób przecież narodziła się scholastyka. Reguły i normy poprawnego myślenia i wyciągania wniosków opierały się na "Logice" Arystotelesa. Jego metody dostosowano do potrzeb teologii.

Augustynizm zaś stawiał człowieka jako istotę filozofującą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Brego   

To ja powiem, że nie chciał bym chodzić do średniowiecznej szkoły. Była bardzo ciężka. Ciężko było się uczyć, można było mówić i pisać tylko po łacinie, a wszem i wobec panowały kary cielesne... Napiszę wam pewien fragment tego co zdarzyło sie kiedyś w Oxfordzie, gdyby jeden z uczniów pisał pamiętnik, wyglądał by on mnie więcej tak...:"Nasz nauczyciel był tego dnia w bardzo złym humorze...Bił nas wszystkich rózgami całą lekcję. Potem kazał nam czekać i poszedł nad rzekę zbierać rózgi. I staliśmy bez słowa i nagle usłyszeliśmy jak krzyczy. To poszliśmy na dół a on pływa w rzece! i leci z prądem, no i do nas macha! No i my też do nie go machamy..."

Jak sie domyślacie nauczyciel się utopił :P. W dzisiejszych czasach takie coś nie miało by prawa się zdarzyć. Zarówno chłosty, jak i pechowa rzeczka...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Masz do dyspozycji pamiętnik szkolny z tamtych czasów? Znaczy coś w rodzaju pamiętnika?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Może się mylę, ale w średniowieczu istniały dwa rodzaje edukacji stopień podstawowy trivium i wyższy - do szkół wyższych (które dziś nazywamy średniowiecznymi, ale w rzeczywistości tak się nie nazywały) quadrivium.

Szczerze mówiąc nie wiem, co to ma do rzeczy ale wyjaśnię - trivium i quadrivium to nieco sztuczny podział tzw. siedmiu sztuk wyzwolonych, czyli tak naprawdę właśnie owej antycznej spuścizny pielęgnowanej na uniwersytetach od XIIw. Wszystkie sztuki wyzwolone były nauczane właśnie na tych uczelniach jako studia pierwszego stopnia i nie wymagały specjalnego przygotowania. Absolutnie nie jest tak, jak sądzą niektórzy - że trivium uczono się w szkole katedralnej a potem z papierkiem poświadczającym ukończenie kursu szło się na uniwersytet by studiować quadrivium.

Przeniosłem wątek o szkolnictwie do odpowiedniego tematu. // Nar

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   
Absolutnie nie jest tak, jak sądzą niektórzy - że trivium uczono się w szkole katedralnej a potem z papierkiem poświadczającym ukończenie kursu szło się na uniwersytet by studiować quadrivium.

Oczywiście, że nie, ale na szkoły wyższe nie wpuszczano ludzi bez wykształcenia trivium. :]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Powiem tyle: pierwsze słyszę. Chyba trzeba dokonać analizy źródeł bo mamy wersję przeciwko wersji.

[ Dodano: 2008-09-17, 10:43 ]

Chyba raczej teologię i scholastykę niż filozofię. Chociaż filozofia średniowieczna to i tak w końcu teologia.

Scholastyki się nie studiowało, to jedynie metoda przestawiania tez i udowadniania ich. W gruncie rzeczy scholastyka ogranicza się do wdrażania studentów w pewien tryb operowania definicjami, cytatami i pisania rozpraw (kwestii) na dane tematy.

Czytałam, że program nauczania w całej Europie był ten sam. Największy nacisk kładziono na filozofię i możliwość zastosowania jej do teologicznych rozważań.

Tak, był ten sam.

Zastosowanie filozofii do teologicznych rozważań to raczej domena pierwszych filozofów chrześcijańskich. Potem filozofia przyrody przynajmniej częściowo poszła swoją drogą, choć logika i retoryka oczywiście pozostały narzędziami teologów (czasami odwoływali się także do geometrii)

Gdy mówi się, że "kładziono nacisk na filozofię", to tak, jakby istniała jakaś dziedzina wiedzy poza nią. Wszystkie nauki były określane wspólnym mianem filozofii zgodnie z antyczną definicją tego słowa. Poza filozofią istniała jedynie techne-sztuka, jednak była ona domeną ludzi pracujących fizycznie i w żaden sposób nie nadawała się do nauczania w tak poważnej instytucji jak uniwersytet a jej poznawanie nie licowało z godnością prawdziwego poszukiwacza mądrości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
riv   
Scholastyki się nie studiowało, to jedynie metoda przestawiania tez i udowadniania ich. W gruncie rzeczy scholastyka ogranicza się do wdrażania studentów w pewien tryb operowania definicjami, cytatami i pisania rozpraw (kwestii) na dane tematy.

Scholastyka to jest metoda rozumowania. Ta metoda polega na trzech etapach: lectio,disputatio i determinatio.

Zastosowanie filozofii do teologicznych rozważań to raczej domena pierwszych filozofów chrześcijańskich.

Teologia zawsze bazuje na filozofii. Dzisiaj także. I to bez względu o jakiej teologii mowa.

Wszystkie nauki były określane wspólnym mianem filozofii zgodnie z antyczną definicją tego słowa. Poza filozofią istniała jedynie techne-sztuka, jednak była ona domeną ludzi pracujących fizycznie i w żaden sposób nie nadawała się do nauczania w tak poważnej instytucji jak uniwersytet a jej poznawanie nie licowało z godnością prawdziwego poszukiwacza mądrości.

No, to już lekka przesada. Teologii, medycyny czy prawa nigdy nie nazywano filozofią... Co to za teoria?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Scholastyka to jest metoda rozumowania. Ta metoda polega na trzech etapach: lectio,disputatio i determinatio.

Bardzo możliwe, niemniej jednak nie była przedmiotem wykładanym. Tak samo dziś przy okazji uczenia się literatury języka ojczystego oraz języków obcych licealiści uczą się pisać pisma formalne, rozprawki, felietony i artykuły prasowe ale nikt nie wykłada sztuki pisania.

Teologia zawsze bazuje na filozofii. Dzisiaj także. I to bez względu o jakiej teologii mowa.

Pogadaj o tym z niektórymi Ojcami Kościoła. Nie będę teraz przeszukiwać książek by odnaleźć nazwisko kolesia, który określił filozofię "wynalazkiem Szatana" szkodzącym wierze...

No, to już lekka przesada. Teologii, medycyny czy prawa nigdy nie nazywano filozofią... Co to za teoria?

Dobra, teologia to inna bajka o opiera się na księgach objawionych. Zasadniczo jednak mianem filozofii określano zbiór wiedzy niepraktycznej, tzn nieprzekładającej się na umiejętność wykonania czegoś w procesie pracy fizycznej. Sztuki wyzwolone to tylko część tej wiedzy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Takie mam odczucie, że więcej w powyższej dyskusji informacji o akademiach, niż o szkołach.

Zatem może coś na przykładach, wiek XV przynosi nam informacje o pięciu szkołach początkowych w Krakowie (niejasne są wzmianki o szóstej przy kościele św. Marcina, informacja z 1536 r. o niejakim Andreas de Przascnysz manens in schola S. Nicolai).

Szkoły zwane były trywialnymi, jak więc łatwo zgadnąć nauczano w nich trivium.

- Szkoła Panny Marii (przy kościele o tymże wezwaniu) znana była już w XIV w., wiemy że miała bakałarza, seniora i kantora.

Około 1521 r. w szkole tej profesorem był Krzysztof Stratander Steynensis.

W rękopisach UK (pod znakiem BB. VII, 17) odnajdujemy zapis:

"Liber Ragemundi cum questionibus summarum Magistri Bartholomei de Zneyna Explicit Raymundus et reportatus post Reverendum Magistrum Joannem de Toith in scuola Sante Marie intra Muros".

- Szkoła św. Anny, gdzie w 1450 r. Jan de Szehabijcze czytał pronunciebat z dzieł Kadłubka. Około 1511 r. Jan Miechowita dał na wymurowanie tejże szkoły 200 grzywien. W tym samym roku rektorem szkoły był Andrzej de Crassa.

Gdy kościół parafialny św. Anny zmieniono na kolegiatę, biskup krakowski Piotr Tomicki nakazał:

"Rector scholae a venerebili Capitulo S. Anne Ecclesiae, unam marcam cum prioribus tribus Marcis, per Petrum Salomonem fundatis, singulis annis habere debet. Cantor vero scholae pro versiculis et calendis in horis cannonicis decantandis scholares pulchris et idoneis vocibus ordinare tenebitur, qui propterea pro suo salario ab eodem capitulo duas Marcas annis singulis habere debet"

- szkoła św. Szczepana miała być założona wraz z kościołem , a na pewno w jego początkach. Mamy bowiem w aktach konsystoskich krakowskich częste wzmianki o magistrach tejże szkoły po roku 1420. Około 1502 r. dzięki Maciejowi z Miechowa drewniana szkoła została zmurowana, kiedy jej rektorem był Szymon ze Lwowa.

- szkoła przy kościele Wszystkich świętych datuje się już od 1386 r., na swe utrzymanie pobierając 1/3 dziesięciny ze wsi Piotrkowic, w probostwie niegardowskim.

Probostwo w 1409 r. zmieniono w kolegiatę.

Rektora tej szkoły, a którym bywał artium liberalium Magister wybierał dziekan kolegiaty Wszystkich świętych. Wiemy, że w 1422 r. rektorem tej szkoły był magister Nicolaus, w 1505 r. magister Noskowski, w 1510 r. Erasmus - artium liberalium magister.

- szkoła przy św. Florianie istniała od 1422 r., rektor pobierał rocznie 10 grzywien.

Dom na cmentarzu św. Floriana na tę szkołę dał wymurować w 1493 r. Jerzy z łubrancz, podkanclerzy koronny i dziekan kolegiaty u św. Floriana.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zejdźmy na niższe poziomy edukacji, na synodzie diecezjalnym, biskupa krakowskiego Piotr Wyszki (1396 r.) podniesiono kwestię jakości nauczania w szkołach parafialnych, co zaowocowało konieczność uzyskania akceptacji biskupa (czy jego wikariusza generalnego) by można było sprawować urząd notariusza publicznego.

Synod diecezji krakowskiej z roku 1408 pod przewodem wikariusza generalnego Jana Szafrańca w rozdziale "de magistris scholas regentibus" zdiagnozowano wiele braków w wykształceniu młodzieży. W szkołach brakowało directores (nauczycieli) o odpowiedniej wiedzy, stąd synod zalecił by adolescentes scolares uczęszczali jedynie do szkół kierowanych przez mistrza lub bakałarza nauk wyzwolonych.

Szkoły nie mające tak wykształconej kadry mogły nauczać jedynie żaczków (parvuli).

/szerzej: B. Ulanowski "Kilka uwag o statutach synodów diecezjalnych krakowskich z XIV i XV stulecia" w Archiwum kom. hist. V/

Synod diecezji poznańskiego za sprawą biskupa Andrzeja Gosławickiego mocą reguł zawartych w ustępie "de ovatione scolarium" zakazał zwyczajowego "kropienia" (inhibeant de cetero ad oratum seu aspersum clericos mittere), czyli chodzenia przez uczniów w czasie sumy po domach i czytania tam ewangelii i kropienia, za co otrzymywali zwyczajowo drobną zapłatę (na ogół w postaci jaj).

W skali ważności wymienić wypada: szkoły katedralne, kolegiackie i klasztorne.

W zasadzie miały mieć one dwa fakultety (szkoła katedralna gnieźnieńska miała nawet trzy: artystyczny, prawniczy, teologiczny), acz dla szczupłości swych uposażeń na ogół poprzestawały na uczeniu łaciny i najniezbędniejszych nauk świeckich w atrium, a w oddziale teologiczno-prawniczym głównie na śpiewach kościelnych i obrządkach.

Znaczna cześć szkół katedralnych, a większość kolegiackich tym się jeno różniły od parafialnych, że byli w nich klerycy wprawiający się w swych przyszłych obowiązkach przy kanonikach.

pośrednim typem szkół były tzw. zakłady mające przywilej uczenia nauk wyzwolonych, obok trivium - quadrivium.

Zwano je często studia particularia, w Elblągu zaś schola senatoria.

Najniższy etap nauki to szkoły parafialne, mające dawać ogólną wiedzę do trivium włącznie.

Nauczycielami w szkołach parafialnych wiejskich i po mniejszych miasteczkach byli na ogół organiści czy ministri ecclesiae (słudzy kościelni), w większych miastach rektorowie często już miewali kwalifikację notarialną.

Ów kierownik szkoły nosił zazwyczaj tytuł rector scholae (lub scholarium, parvulorum) czy magister scholae, czasem minister scholae (sługa szkoły), czy znacznie rzadziej - nauczycielem (informator scholarum) jak około 1399 r. we Lwowie. Tytuł mistrz oznaczał jeno nauczyciela a nie stopień naukowy.

W szkołach mających więcej uczniów występowali nauczyciele pomocniczy, noszący nazwy: towarzysz (socii), zastępcy (locati), nauczyciel młodszy (submagistri) czy też wreszcie od prowadzonych zajęć śpiewu: cantor lub succentor.

Jakie były stopnie nauki w szkołach niższych, czego tam uczono na poszczególnych etapach?

Co wiemy o stosowanej literaturze i książkach pomocniczych?

Z innej zas beczki: jakie było uposażenie członków tej profesji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z zapisków dziejów szkoły parafialnej w Lublinie można się wywiedzieć o niektórych podręcznikach tam używanych.

- scholar Jan domaga się (1460 r.) od ucznia Marcina Ponikwoczskiego zwrotu gramatyki Piotra Eliasza

- rektor szkoły Mikołaj Pniowski w 1489 r. sprzedaje podręczniki (za dwie grzywny): gramatykę Donata i dwie części gramatyki Aleksandra, gramatykę Piotra Eliasza z notatkami oraz "wszystkie komputy i inne podręczniki używane w szkole"

- Maciej z Połańca pożycza od proboszcza z Krężnicy podręczniki: gramatykę Donata, Eliasza i Aleksandra, "computus" i "Florista" ("Flores grammaticae" - do nauki składni), za co proboszcz w 1452 r. żądał 60 gr.

- powszechnie używano Boecjusza "De consolatione philosophiae"

- uczeń lubelskiej szkoły - Mikołaj Szustek, będąc w podróży zostawia na przechowanie u karczmarki podręczniki: "Canones et nota super canones" (podręcznik z zakresu quadrivium - "Canones astrolabi") i "Antigameratus"

- rektor Teofil zapisał w kronice szkoły notatkę:

"Explicit cronica Vicentiana de gestis Regni Poloniae et successibus eiusdem et est finita... a 1481, pronuntiata per discretum Theophilum de Boguslawycze protunc rectorem scholarum in Lublin" - zatem czytano kronikę Wincentego Kadłubka

- w nauce śpiewu pomagano sobie psałterzami, kancjonałami łacińskimi i polskimi, graduałami i hymnami Władysława z Gielniowa

/W. Froch "Lubelska szkoła parafialna w XV wieku", "Rocznik Lubelski" T. IX, 1966/

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.