Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Duke Mihashi

Polskie obozy koncentracyjne? Oczywiście, że istniały

Rekomendowane odpowiedzi

ak_2107   

Pare lat temu miala miejsce konferencja na temat obozow w powojennej Polsce.

Utworzono ich ponad 1000, niektore istnialy po kilka tygodni. O tych obozach

pisano dosc sporo. Sam fakt nie jest niczym nowym.

Przy okazji "rozliczen" z rezimem komunistycznym wyciagnieto na jaw pare

historii, badz probowano sie dobrac do skory zyjacym jeszcze funkcjonariuszom tych

obozow, tym usilniej im wyzej stali (pozniej) w hierarchi perelowskiego sytemu

ucisku. (Morel, Gontarski). Cala reszta wg. motta "co zlego to nie my". W obozach

siedzieli patrioci z AK i UPA, tudziez pechowcy narodowosci niemieckiej, jency.

Pilnowali i mordowali ich enkawudzisci i ubecy.

I co tu dpodac a co ujac ???

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin29   

Miejsce Odosobnienia w Berezie-Kartuskiej, jedyne działające z kilku zaplanowanych w latach 1934-39.Był taki trend, Czechosłowacja też utworzyła swoje potem Protektorat Czech i Moraw je przejął,dwa dla Romów są znane Lety i Hodonin.Podobne powstawały na Węgrzech pn.Karne Bataliony Robocze,Rumuni mieli swoje,Jugosławia,Włochy.Były to więzienia gdzie przetrzymywano ludzi poza systemem prawnym na podstawie np. zarządzeń stanu wyjątkowego.Podobne obozy mieli Hiszpanie gen. Franco i strona republikańska

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bronek   
Pare lat temu miala miejsce konferencja na temat obozow w powojennej Polsce.

Utworzono ich ponad 1000, niektore istnialy po kilka tygodni. O tych obozach

pisano dosc sporo. Sam fakt nie jest niczym nowym.

Przy okazji "rozliczen" z rezimem komunistycznym wyciagnieto na jaw pare

historii, badz probowano sie dobrac do skory zyjacym jeszcze funkcjonariuszom tych

obozow, tym usilniej im wyzej stali (pozniej) w hierarchi perelowskiego sytemu

ucisku. (Morel, Gontarski). Cala reszta wg. motta "co zlego to nie my". W obozach

siedzieli patrioci z AK i UPA, tudziez pechowcy narodowosci niemieckiej, jency.

Pilnowali i mordowali ich enkawudzisci i ubecy.

I co tu dpodac a co ujac ???

Ująć może nie ma co, ale dodać można by sporo. Na przykład chciałbym dowiedzieć się, gdzie Twoim zdaniem należało trzymać jeńców niemieckich, jeżeli nie w obozach jenieckich? I drugie pytanie: na jakiej podstawie stawiasz znak równości pomiędzy hitlerowskimi obozami koncentracyjnymi a obozami jenieckimi dla Niemców i, jak to ująłeś, „patriotów z UPA”?

Piszesz też, że owych „polskich obozów koncentracyjnych” pilnowali enkawudziści. Z tego co wiem, była to formacja radziecka, jak więc mogli oni pilnować obozów polskich? Zostali wypożyczeni, czy może dorabiali sobie po godzinach? To trzecie pytanie, na które chętnie przeczytałbym odpowiedź.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Bronku, jest jedna zasadnicza różnica: w tych obozach 75% stanowili cywile niemieccy i ''reakcjoniści''- np. żołnierze AK czy NSZ(których notabene czasem zmuszano do noszenia niemieckich mundurów), albo ludzie związani z Londynem . Po drugie, owszem Rosjanie pilnowali niektórych obozów na terenie Polski, w wielu była placówka NKWD, na ten przykład Oświęcim. Jeśli chodzi o warunki, nie odbiegały one za wiele od warunków w KL... Jedyna różnica brzmi: nie eksterminowano ludzi, tylko zamęczano ich na śmierć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
Ująć może nie ma co, ale dodać można by sporo. Na przykład chciałbym dowiedzieć się, gdzie Twoim zdaniem należało trzymać jeńców niemieckich, jeżeli nie w obozach jenieckich? I drugie pytanie: na jakiej podstawie stawiasz znak równości pomiędzy hitlerowskimi obozami koncentracyjnymi a obozami jenieckimi dla Niemców i, jak to ująłeś, „patriotów z UPA”?

Piszesz też, że owych „polskich obozów koncentracyjnych” pilnowali enkawudziści. Z tego co wiem, była to formacja radziecka, jak więc mogli oni pilnować obozów polskich? Zostali wypożyczeni, czy może dorabiali sobie po godzinach? To trzecie pytanie, na które chętnie przeczytałbym odpowiedź.

Pan Bronek - jak zwykle - troche histerycznie na ak_... reaguje....;)

Piszesz też, że owych „polskich obozów koncentracyjnych” pilnowali enkawudziści.

A w ktorym miejscu, panie Bronku to o "polskich obozach koncentracyjnych" napisalem ?

Moze pan najpierw tekst przeczyta, a potem sie do niego odnosi. Polecalbym na przyszlosc.

W kwestii formalnej - odnosnie pierwszego pytania.....

Jesli idzie o jencow niemieckich, czy jencow w ogole, to ich miejsce jest

w obozach jenieckich. Naturalnie. Tyle tylko, ze cywilizowane kraje do ktorych

sie podobno Polska zalicza, podpisaly cos takiego jak konwencje genewska.

Ta zakazuje zdaje sie zatrudniania jencow w charakterze darmowej sily roboczej.

Dostalismy od Rosjan kilkadziesiat tysiecy jencow w prazencie. I ewidentnie lamiac

ustalenia podpisanej przez Polske kowencji utrzymywalismy przez kilka lat

obozy pracy przymusowej dla jencow pod nazwa obozow jenieckich. Tak w zasadzie

te miejsca odosobnienia sie powiny nazywac. Polnische Arbeitslager für Kriegsgefangene

tez niezle brzmi.

(Polecalbym w tym kontekscie porownac status oficera polskiego wzietgo do niewoli

przez Niemcow w 1939 r ze statusem oficera niemiekiego, ktory spedzil koniec lat

40 - tych w "polskim obozie niemieckim").

Ale mniejsza o to. To bylo praktykowane wowczas szeroko miedzy Atlantykiem

i Uralem.......

Drugie pytanie:

I drugie pytanie: na jakiej podstawie stawiasz znak równości pomiędzy hitlerowskimi obozami koncentracyjnymi a obozami jenieckimi dla Niemców i, jak to ująłeś, „patriotów z UPA”?

Pytanie jest idiotyczne bo nigdzie takiego znaku rownosci nie postawilem. Znak rownosci

wykoncypowal sobie pan Bronek. Moze sam potrudzi sie o odpowiedz.

Z mojej strony przypuszczam, ze ta roznica polegala w pierszym rzedzie na

jezyku jakim poslugiwali sie straznicy. Ale o detale spierac sie nie bede......:D

Trzecie pytanie:

Piszesz też, że owych „polskich obozów koncentracyjnych” pilnowali enkawudziści. Z tego co wiem, była to formacja radziecka, jak więc mogli oni pilnować obozów polskich? Zostali wypożyczeni, czy może dorabiali sobie po godzinach? To trzecie pytanie, na które chętnie przeczytałbym odpowiedź.[/

Sadze, ze post Andeasa co nieco wyjasnia.

Generalnie egzystencja i funkcjonowanie obozow na terenie Polski w okresie powojennym

nie jest przyczynkiem do pielegnowania "dumy narodowej".

Mordy, gwalty, zmuszanie do niewolniczej pracy itd. maja jednoznaczy wymiar.

Czy te obozy bedzie sie tak albo inaczej nazywac.

Wybielanie sadysty i zboczenca w mundurze straznika tylko z tego wzgledu, iz byl

to mundur polski jest chyba nieporozumieniam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bronek   
1.)A w ktorym miejscu, panie Bronku to o "polskich obozach koncentracyjnych" napisalem ?

2.) cywilizowane kraje do ktorych sie podobno Polska zalicza, podpisaly cos takiego jak konwencje genewska.

Ta zakazuje zdaje sie zatrudniania jencow w charakterze darmowej sily roboczej.

Dostalismy od Rosjan kilkadziesiat tysiecy jencow w prazencie. I ewidentnie lamiac

ustalenia podpisanej przez Polske kowencji utrzymywalismy przez kilka lat

obozy pracy przymusowej dla jencow pod nazwa obozow jenieckich. Tak w zasadzie

te miejsca odosobnienia sie powiny nazywac. Polnische Arbeitslager für Kriegsgefangene

tez niezle brzmi.

(Polecalbym w tym kontekscie porownac status oficera polskiego wzietgo do niewoli

przez Niemcow w 1939 r ze statusem oficera niemiekiego, ktory spedzil koniec lat

40 - tych w "polskim obozie niemieckim").

Ale mniejsza o to. To bylo praktykowane wowczas szeroko miedzy Atlantykiem

i Uralem.......

Generalnie egzystencja i funkcjonowanie obozow na terenie Polski w okresie powojennym

nie jest przyczynkiem do pielegnowania "dumy narodowej".

Mordy, gwalty, zmuszanie do niewolniczej pracy itd. maja jednoznaczy wymiar.

Czy te obozy bedzie sie tak albo inaczej nazywac.

Wybielanie sadysty i zboczenca w mundurze straznika tylko z tego wzgledu, iz byl

to mundur polski jest chyba nieporozumieniam.

3.)Sadze, ze post Andeasa co nieco wyjasnia [odnośnie enkawudzistów].

Ad1.) Temat dotyczy obozów koncentracyjnych, więc o jakich innych może być tu mowa? Jeżeli pan AK mówi o jakichś innych obozach, to wypowiada się nie na temat i zaśmieca watek.

Ad2.)Teraz taka jakaś moda zapanowała, żeby ze sprawców robić ofiary. Nie wątpię, że przebywającym na terenie Polski czy na Ziemiach Odzyskanych Niemcom oberwało się po wojnie. I trudno się dziwić, biorąc pod uwagę ich zachowanie podczas okupacji. Kto sieje wiatr ten burzę zbiera.

Co zaś do żołnierzy niemieckich przebywających w obozach jenieckich, to być może rzeczywiście nie byli traktowani w tych obozach najłagodniej. Ale nikt ich do Polski nie zapraszał -sami przyszli. Gdyby nie wszczęli wojny, siedzieliby w domu a nie w obozie. Nie widzę więc powodu, żeby się nad nimi szczególnie litować.

Ad3.) Czy zawsze w odpowiadaniu muszą Pana wyręczać inni?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Obydwaj macie rację, w tym co mówicie. Ostatnio Erika Steinbach zrobiła sensację o tych obozach. Takim to tylko gęby zamknąć(za przeproszeniem), bo urodziła sie w domu wypędzonego Polaka w Gdyni, a jej ojciec był w Schutzpolizei. I ona jeszcze śmie mówić o tych rzekomych ''wypędzeniach''.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   

Andreas

Obydwaj macie rację, w tym co mówicie.

Alez oczywiscie Andreas . Problem tylko w tym, kto ma wiecej racji....;))

A wiec do rzeczy:

Ad1.) Temat dotyczy obozów koncentracyjnych, więc o jakich innych może być tu mowa? Jeżeli pan AK mówi o jakichś innych obozach, to wypowiada się nie na temat i zaśmieca watek.

Temat, o ktorym mowa brzmi:

Polskie obozy koncentracyjne? Oczywiście, że istniały

Nie jestem pewien czy ta "oczywistosc" jest taka "oczywista". Oczywiscie istnialy

obozy - i to rozne - w Polsce powojennej. I o nich wspomnialem. Jesli dla pana

Bronka kazda wzmianka na temat owych obozow jest wziamianka o polskich obozach

koncentracyjnych to ja tez na to niestety poradzic nic nie moge.

Ad2.)Teraz taka jakaś moda zapanowała, żeby ze sprawców robić ofiary. Nie wątpię, że przebywającym na terenie Polski czy na Ziemiach Odzyskanych Niemcom oberwało się po wojnie. I trudno się dziwić, biorąc pod uwagę ich zachowanie podczas okupacji. Kto sieje wiatr ten burzę zbiera.

Ta moda nie jest nowa. Rola "ofiar" jest widocznie tak atrakcyjna, iz niekiedy trudno

przyjac do wiadomosci ze te "ofiary" czasami wystepowaly w roli sprawcow -

calkiem dobrze sie czujac. Ani Morel ani Gontarski do konca swoich dni nie

chcieli przyjac do wiadomosci, ze o ile przyczyne ich "wyczynow" mozna zrozumiec,

to same wyczyny trudno zaakceptowac. Kto sieje wiatr, zbiera burze. Swiete

slowa panie Bronku.

Generalnie ta tematyka - obozy, powojenne czasy - byla dlugo traktowana marginalnie,

badz wcale, badz jako wyraz dziejowej prawiedliwosci. Za zbrodnia szla kara.

Ze granica miedzy sprawca i ofiara niekiedy byla bardzo waska, to do

wiekszosci nie docieralo.

Stad chyba bardzo emocjonalne podejscie do sprawy - z prowokacyjnym tytulem

tego tematu wlacznie.

Gdybysmy sie tym elementem naszej historii zajeli 30 lat wczesniej, niektorzy nie

mieliby dzisiaj takiego kociokwiku. Pani Steinbach nie mialaby o czym pisac,

a pan Bronek oburzac....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Marewal   

Mój pradziadek prawdopodonie został zamordowany w 1945 roku w obozie jenieckim, stworzonym przez Polaków dla ludności niemieckiej.

Został on wcielony do Wehrmachtu, mimo że mieszkał na terenie Śląska i miał polskie obywatelstwo. W 1945 został aresztowany i osadzony w obozie w Bytomiu. Tu ślad się urywa. Czy ktoś z Państwa ma może jakieś informacje na temat tego obozu? Albo wie, gdzie mogłabym ich szukać?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   

W Bytomiu bylo kilka obozow. Zarowno jenieckich, jak i dla ludnosci slaskiej internowanej w 1945.

(m.in. ulica Lagiewnicka i Siemianowicka). Informacje na temat obozow, miejsc pochowkow itd.

zbiera m. in Peter Hensel (Hänsel ?) z Deutscher Freundschaftskreis Bytom (Beuthen)- niemieckie towarzystwo

spoleczno kulturalne - czy tak jakos. adres mozna znalezc w necie.

Troche niejasny jest fakt, ze pradziadek sluzyl w Wehrmachcie i zostal aresztowany w 1945 -

po powrocie z niewoli ??? Pelnil sluzbe w jakiejs formacji paramilitarnej na miejscu - na Slasku ???

Przebywal w domu w czasie wkroczenia Rosjan - rekonwalescent ???.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Marewal   

Niestety nie wiem zbyt wiele. Wiem, że wrócił w 1945 roku do domu do Sosnowca. Mieszkał z żoną i córką około dwóch tygodni, po czym przyszli jacyś ludzie (prababcia podejrzewała, że jeden z sąsiadów doniósł) i zabrali go ze sobą. Prababcia próbowała się czegoś dowiedzieć, ale udało jej się ustalić tylko to, że został zabrany do Bytomia.

Postaram się przejrzeć papiery, które przechowuje moje babcia i czegoś więcej dowiedzieć. Dziękuję za odpowiedź

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   

Czy i kiedy dziadek sluzyl w Wehrmachcie mozesz sprawdzic kierujac zapytanie do Berlina -

Mail z nazwiskiem, data urodzenia, znanymi szczegolami z przebiegu sluzby itd. starczy.

Jesli byl zaciagniety do Wehrmachtu musial miec podpisana Volksliste, a to nie bylo

w Zaglebiu tak rozpowszechnione jak w reszcie Slaska. Szykany w stosunku do osob - obywateli polskich,

ktorzy podpisali te liste byly tam zreszta po wojnie duzo ostrzejsze niz gdzie indziej.

( To jest tez jeden z powodow konfliktu zaglebiowsko - slaskiego). Zupelnie mozliwe,

ze jacys sasiedzi probowali przy pomocy donosu dokonac porachunkow.

( Czy rodzina nie przeprowadzila sie przypadkiem do Zaglebia w czasie wojny ?)

Ale w tej chwili trudno jest cokolwiek powiedziec na ten temat.

Postaraj sie znalezc jakies papiery, bo z opowiesciami - nawet najblizszych - to czasami roznie

wyglada.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

myślę, że ciekawe byłoby się dowiedzieć gdzie mieszkal tuż przed wojną ['39 r.] - tzn,. czy już na Śląsku ["właściwym", woj. Śląskie] czy przeprowadzki następowały już w czasie wojny. Kolejną sprawą jest to jaką podpisał [musiałbym sprawdzić bo gdzieś o tym mam] DVL-kę. Mnie się wydaje że przez długi okres czasu III-ka pozwalałą wymigać się ze służby w WH. Była ona traktowana przez wiele osób ze Śląska, jako coś niemal normalnego, a "rehabilitacja" po wojnie obejmowała na większości terenów grubo ponad 90% tych co ją podpisali....

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Marewal   

Mój pradziadek - Franz (Franciszek) Spach - urodził się w Cieszynie. Do Sosnowca trafił ok. 1937 roku. Ożenił się i tu zamieszkał. Jego żona i córka (ur. w 1939) przez całą wojnę mieszkały w Sosnowcu.

W przyszłym tygodniu postaram się przejrzeć ocalałe dokumenty i może na coś ciekawego jeszcze trafię.

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Dokonałem małego rozeznania i na temat obozu w Bytomiu znane mi osoby nic nie wiedzą. Siemianowice, Gliwice są opracowane, z Bytomiem gorzej.

Ale był Arbeitslager Beuthen, więc na pewno po wojnie był w użyciu.

Ale czy był to polski obóz nie wiadomo, bo okazuje się, że wiele z nich było pod zarządem NKWD, wykorzystujących Niemców do demontażu fabryk przed wywiezieniem na wschód.

Na początek poszukaj w bibliotece „Województwo Śląskie 1945-1950” pod red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka Katowice 2007. Tam jest rozdział K. Mieroszewskiego pt. „System obozowy” (s. 273 – 286).

Poza tym wyszła w tym roku publikacja katowickiego IPN: S. Rosenbaum B. Tracz „Obozy pracy przymusowej Gliwickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego 1945-1949” Katowice 2009, ale ona nie obejmuje Bytomia. Ale warto przeczytać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.