Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
dzionga

Wojna gospodarcza z Niemcami

Rekomendowane odpowiedzi

dzionga   

Zbyt słabi na atak militarny Niemcy próbowali nas wykończyć gospodarczo rozpoczynając wojnę celną. W 1925 r. skończył się okres, gdy Niemcy byli zobowiązni kupować od nas m.in. węgiel. Poza tm towary polski obłożono wysokimi cłami.

Co sądzicie o tej wojnie, co umożliwiło Niemcom jej prowadzenie, dlaczego nie zareagowała Liga Narodów?

Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Co sądzicie o tej wojnie, co umożliwiło Niemcom jej prowadzenie, dlaczego nie zareagowała Liga Narodów?

No dobrze ale jak wyobrażasz sobie reakcję Ligi, przecież Niemcy miały prawo bojkotować towary z Polski, zresztą my robiliśmy to samo, tylko my byliśmy słabsi i Niemcy nie odczuwały tego tak bardzo jak my (mogę się mylić bo piszę z pamięci ale bodajże ich wymiana z Polską stanowiła 2% ich globalnego handlu, a nasza z Niemcami coś ok 30-40%).

Co umożliwiło, ano to, że nasz przemysł był w powijakach i nie produkowaliśmy wielu niezbędnych urządzeń, maszyn etc. i musieliśmy je importować a Niemcy je nam sprzedawali, poza tym byli odbiorcą naszych produktów żywnościowych i kopalin i uważali, że wypowiadając nam 'wojnę' doprowadzą nasze Państwo do bankructwa.

Ale jak to się mawia co nas nie zabije... i tak było w tym wypadku dzięki 'wojnie' polski przemysł został zmuszony do rozbudowy bądź tworzenia nowych gałęzi co potem przynosiło wymierne korzyści.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
No dobrze ale jak wyobrażasz sobie reakcję Ligi, przecież Niemcy miały prawo bojkotować towary z Polski, zresztą my robiliśmy to samo, tylko my byliśmy słabsi i Niemcy nie odczuwały tego tak bardzo jak my (mogę się mylić bo piszę z pamięci ale bodajże ich wymiana z Polską stanowiła 2% ich globalnego handlu, a nasza z Niemcami coś ok 30-40%).

Liga Narodów powinna pilnować pokoju, a po układzie w Locarno i Rapallo było oczywiste, że Niemcy szykują się do wojny i mają zamiar zaatakować Polskę, a Rapallo to był dowód na to, że mają to zamiar robić razem z ZSRR. Brak zobowiązania do nienaruszalności granic RP to już by ewidentny dowód na to, że szykuje się kolejna wojna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Liga Narodów powinna pilnować pokoju, a po układzie w Locarno i Rapallo było oczywiste, że Niemcy szykują się do wojny i mają zamiar zaatakować Polskę, a Rapallo to był dowód na to, że mają to zamiar robić razem z ZSRR. Brak zobowiązania do nienaruszalności granic RP to już by ewidentny dowód na to, że szykuje się kolejna wojna.

OK tylko to nie jest odpowiedź na moje pytanie, 'wojna' gospodarcza nijak się miała do Ligi Narodów, a to o czym piszesz dowodzi tylko tego jak bardzo państwa Europy Zachodniej były gotowe na ustępstwa na rzecz Niemiec aby nie doprowadzić do nowego globalnego konfliktu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
'wojna' gospodarcza nijak się miała do Ligi Narodów

W końcu nie był to konflikt zbrojny, a przed tym miała chronić Liga Narodów.

a po układzie w Locarno i Rapallo było oczywiste, że Niemcy szykują się do wojny i mają zamiar zaatakować Polskę

Niekoniecznie, mogło to się skończyć cesjami terytorialnymi na rzecz Niemiec bez wojny, a ZSRR był uznawany za drugorzędną siłę militarną jeszcze długo. Ponadto układy te nie znosiły wielu ograniczeń nałożonych na Niemcy, i w tym tkwiła nadzieja

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Nie wiem dlaczego Liga Narodów miałaby wstawiać się za nami, skoro prawnie to my zaczęliśmy tę wojnę.

Niemcy wykorzystali wygaśnięcie 15 czerwca 1925 r. przewidzianego Konwencją Genewską przywileju bezcłowego eksportu węgla z polskiego Śląska i zrównali nas w prawach z innymi państwami Europy. Na co nasz rząd pięć dni po wygaśnięciu przywileju dekretem z 20 czerwca zabronił importu z Niemiec wielu towarów. Niemcy na to odpowiedzieli zarządzeniami z 1 lipca i 31 sierpnia.

W tej wojnie celnej zatem to Polska była „agresorem”.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W tej wojnie celnej zatem to Polska była „agresorem”.

Z tego co piszesz, na to wynika. Niestety, mało się o tym wspomina...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Tomasz N tak tylko nie zapominaj czego żądali Niemcy w zamian za podpisanie z nami umowy handlowej, więc nie było to takie oczywiste.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Mój post odnosił się do kwestii reakcji LN.

Ale swoją drogą trzyletni okres przejściowy wywalczony w Genewie był po to, by znaleźć alternatywne rynki dla śląskich kopalń, bo wiadomo było, że Niemcy go nie przedłużą. A tu nic nie zrobiono, tylko na koniec próbowano na chybcika coś na siłę, z wiadomym skutkiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Wszystko się zgadza, tylko jeszcze mógłbyś jeszcze wskazać te 'alternatywne' rynki, bo o ile mi wiadomo to trudno było znaleźć takowe, wszystko było już 'zajęte'.

A i klauzulę najwyższego uprzywilejowania miały wszystkie państwa należące do zwycięskiego obozu, więc nie był to tylko przywilej Polski.

A co do samej Ligii to jak już pisałem, cały pomysł z jej interwencją to jakaś pomyłka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

W 1922 r. było wiadomo, że rynki niemieckie padną.

Trzy lata to dużo czasu i można było wybudować z 2 - 3 zakłady o energochłonnych technologiach, jak chociażby produkcja żelazostopów czy kwasu azotowego.

mnie najbardziej denerwuje, że to było tak typowo polskie: maniana, a potem akcja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Trzy lata to dużo czasu i można było wybudować z 2 - 3 zakłady o energochłonnych technologiach, jak chociażby produkcja żelazostopów czy kwasu azotowego.

Ta a możesz mi powiedzieć skąd miały pochodzić na to środki, bo ja np. nie widzę źródeł finansowania takich inwestycji, weź pod uwagę to, że w pierwszej kolejności Państwo odbudowywało zakłady zniszczone podczas wojny, poza tym w tym okresie mamy już do czynienia z hiperinflacją oraz permanentnym nie płaceniem podatków w terminie (czyli faktycznie płaceniem znikomego procenta faktycznych podatków) więc kasa państwowa świeciła pustkami.

Druga kwestia to to, że eksport zapewniał dewizy a gdyby węgiel szedł na potrzeby własne nie byłoby tych dewiz, oczywiście produkcja zakładów również mogłaby iść na ekspert ale to wymagało czasu a Polska potrzebowała tych dewiz tu i teraz a nie za n lat, tak więc jak to zwykle bywa biednemu zawsze wiatr w oczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jak to zwykle bywa biednemu zawsze wiatr w oczy.

Niestety, ale Polska nie miała szans.

Zależeliśmy od Niemiec w tym punkcie, w o wiele większym stopniu, niż oni od nas.

To tak jak z Rosją. My musimy kupować gaz, bo padniemy. Oni nie muszą kupować z Polski nic, bo mają alternatywy.

A co do samej Ligii to jak już pisałem, cały pomysł z jej interwencją to jakaś pomyłka.

Pomyłka, bo takiej interwencji nijak nie dało się urzeczywistnić.

Tomasz N tak tylko nie zapominaj czego żądali Niemcy w zamian za podpisanie z nami umowy handlowej

A czego konkretnie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wybacz ale czasu było dość. To historia Mościc:

W dniu 12 marca 1927 r. zapadła ostateczna decyzja na posiedzeniu rządu o budowie fabryki. Profesor I. Mościcki był już wtedy Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwsze prace w terenie, na połach folwarku Świerczków, wykupionego przez państwo od księcia Romana Sanguszki (670 hektarów) za 210 tys. amerykańskich dolarów, rozpoczęły się 5 maja 1927 r.

Najpierw zaczęto budowę dróg dojazdowych, bocznicy kolejowej i osiedla mieszkaniowego.

W dniu 30 maja prezydent Mościcki odwiedził Tarnów i teren budowy fabryki. Budowę hal produkcyjnych rozpoczęto 28 lutego 1928 r. 31 marca zaczęto robić wykopy pod kominy elektrowni. Miały to być najwyższe kominy fabryczne w Polsce, jedne z najwyższych w Europie, liczące sobie 114 m wysokości.

Montaż maszyn i urządzeń w pomieszczeniach fabrycznych zaczęto w sierpniu 1928 r. Prac tych nie przerwała nawet zima stulecia 1928/29, podczas której w dniu 11 lutego 1929 r. zanotowano jak dotąd najniższą temperaturę -43"C.

Padł wtedy absolutny rekord pod tym względem. Podczas tej surowej zimy zmarł budowniczy Zakładów Azotowych dr Tadeusz Zwisłocki w dniu 15 lutego 1929 r. Dyrektorem technicznym fabryki na etapie montażu urządzeń został inż.. Romuald Wowkonowicz, dyrektor gazowni miejskiej w Tarnowie. W dniu 25 czerwca 1929 r. dwie gminy wiejskie Świerczków i Dąbrówka Infułacka otrzymały nazwę Mościce i zostały włączone w obszar miasta Tarnowa. Od 5 października do 20 grudnia 1929 r. uruchomiono wszystkie działy fabryki.

Jak widać od decyzji do uruchomienia minęło 2 i pół roku.

Jako ciekawostkę podam, że ideę budowy zakładów Mościcki ogłosił 12 września 1922 r. na publicznym odczycie w sali Banku Krajowego we Lwowie.

Co do finansów, to dobre gospodarzenie polega na wybieganiu w przyszłość, a nie przejadaniu na bieżąco. Sądzę, że wtedy wyglądało to tak jak teraz z autostradami. każdy rząd gadał, że to będzie w przyszłym roku i tak dociągnęli do 1925 r., a wtedy obraza i akcja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Tomasz N no właśnie w 1927 r. to okres stabilizacji walutowej i prosperity więc nie można tego porównywać z latami 1922-25 kiedy Państwo miało ogromne kłopoty finansowe, tak jak pisałem wyżej z próżnego to i Salomon nie naleje i zrzucanie tego na karb 'krótkowidztwa' jest objawem złej woli, spójrz ile zakładów zostało zniszczonych w czasie wojny, poza tym tabor kolejowy, infrastruktura drogowa etc.

To co piszesz kojarzy mi się z wypowiedziami ludzi twierdzącymi, że sanacja odpowiada za brak czołgów w WP, a jakoś nikt nie pamięta, że CAŁY roczny budżet Państwa był mniejszy niż budżet tzw. Wielkiego Berlina, więc trochę obiektywizmu nie zaszkodzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.