Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Pancerny

Prywatne wojska magnackie

Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   

Ale czy w 1581 r. można mówić o czasach wojska ordynackiego? Chyba nie, skoro ordynacja nie istniała ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie mylmy pojęć - czymś innym były wojska ordynackie, a czymś innym prywatna armia magnata ktory się na ordynacji zasiedział ;) To drugie jest pojęciem szerszym.

W czasie pokoju wojska ordynackie (3 ordynacje w Koronie i 3 na Litwie) nie podlegały hetmanom, a były traktowane jako siły garnizonowe ważniejszych twierdz w ordynacjach (np. Zamość). Na czas wojny tylko jedna ordynacja (ostrogska) miały wysłać wojsko (300 piechoty i 300 jazdy) pod komendę hetmańską. Często zdarzało się jednak, że ordynacje wystawiały do armii polowej większe siły, np:

- ok. 1500 żołnierzy takich wojsk widzimy pod Piławcami

- piechota ordynacka (nie mam żadnych liczb niestety) walczyła pod Zborowem

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nieco danych z roku 1649/1650, pokazujących, że w czasie potrzeby wojennej nasi magnaci potrafili zmobilizować nierzadko spore siły (a potem oczywiście ubiegali się o zwrot kosztów, całkiem zresztą zrozumiale)

W oparciu o Płace pocztom panięcym w r. 1650 zawierającą spis wojsk magnackich walczących z Zbarażu i pod Zborowem. Pisownia nazw i nazwiska z poprawkami z opracowania z 1936 roku.

I. Wojska ks. Dominika Zasławskiego:

- dwie chorągwie kozackie Koryckiego - każda o 150 koni

- chorągiew kozacka Gurskiego - 100 koni

- chorągiew kozacka Kondrackiego - 100 koni

II. Wojska Jerzego z Wiśnicza Lubomirskiego:

- chorągiew kozacka Franciszka Goszczyńskiego - 100 koni (do 1650 roku na żołdzie województwa krakowskiego)

- chorągiew dragonii Samuela Grotkowskiego - 100 koni

III. Wojska Adama Hieronima Sieniawskiego, starosty lwowskiego:

- chorągiew kozacka Kaliskiego - 65 koni

- chorągiew kozacka Pawłowskiego - 95 koni

- chorągiew wołoska Hohola - 70 koni

- chorągiew dragońska Balfara - 75 koni

- wolontariusze stający po husarsku - 32 konie

- wolontariusze stający po kozacku - 24 konie (stali przy chorągwi kwarcianej), od lata 1649 roku 19 koni

IV. Wojska Dymitra Wiśniowieckiego:

- chorągiew husarii Jana Libiszewskiego - 70 koni

- chorągiew kozacka (Libiszewskiego?) - 50 koni

- chorągiew kozacka Andrzeja Grocholskiego - 117 koni

- chorągiew kozacka Stanisława Wolskiego - 102 konie

- chorągiew dragońska Ormańskiego - 86, po jednej ćwierci służby 62 konie

- piechoty polskiej - 100 porcji

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   
Nieco danych z roku 1649/1650, pokazujących, że w czasie potrzeby wojennej nasi magnaci potrafili zmobilizować nierzadko spore siły (a potem oczywiście ubiegali się o zwrot kosztów, całkiem zresztą zrozumiale)

Bardzo dobrze że o tym wspomniałeś. Bez tego można by sądzić że magnaci faktycznie ponosili ogromne koszty związane z obroną Rzplitej, podczas gdy koszty te ponosił cały naród szlachecki.

Magnaci działali w tym przypadku jak coś na kształt XVII wiecznych WKU ^_^

Zauważ że część z nich przeważnie piastowała wysokie urzędy ziemskie i przyprowadzane przez nich wojsko najprawdopodobniej było zaciągane właśnie na terenach przez nich zarządzanych (o ile tak to można nazwać dla XVII wiecznej specyfiki urzędów).

Przykład: magnaci którzy przyprowadzili swoje prywatne oddziały na wyprawę mołdawską Zamoyskiego w 1600 roku:

- Marek Sobieski – wojewoda lubelski,

- Stanisław Włodek – wojewoda bełski,

- Książę Janusz Zbaraski – wojewoda bracławski (sam nie wziął udziału w wyprawie, lecz przysłał „swoich” ludzi pod dowództwem swoich synów Jerzego i Krzysztofa),

- Książę Janusz Ostrogski – kasztelan krakowski (również nie wziął udziału w wyprawie ale przysłał ludzi),

Itd.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka dotycząca dragonii prywatnej Karola Ferdynanda Wazy, brata Władysława IV i Jana Kazimierza. W 1645 roku szwedzki poseł Axel Sparre wśród swoich bardzo interesujących notatek na temat wizyty w Polsce tak oto skomentował przyczynę dla której książę opolsko-raciborski utrzymywał prywatne wojsko:

Brat króla, Karol Ferdynand także chował 100 dragonów, lecz nie na potrzebę publiczną, ani dla wystawności, o co on wcale niedba dla brundego sknerstwa swego, lecz dla tego, że drudzy to mają.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

No wiesz, czasy zbyt bezpieczne nie były i jak kto nie miał 100 szabel do dyspozycji to zawsze się mógł znaleźć jakiś uczynny sąsiad, co mógł by się pokusić o zaopiekowanie jego majątkiem. Tak więc jeżeli wszyscy mieli, to w tym przypadku rozsądnie było też mieć – przepych nie musiał tu mieć żadnego znaczenia.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Toteż miał tylko 100 dragonów ("bo inni mieli"). Gdyby mu ktoś bruździł to pewnie by miał wojska o wiele więcej.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

A gdzie książę to wojsko utrzymywał? Na Śląsku setka dragonów w tym czasie to był, rzekł bym, standard. :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tym okresie taka setka dragonów na Śląsku to bynajmniej nie był standard - na pewno nie w przypadku wojsk prywatnych czy milicji miejskich.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Wskazany przez Ciebie cytat właśnie na to wskazuje (lecz dla tego, że drudzy to mają). Dodatkowo opis szczególnego skąpstwa Karola Ferdynanda raczej nie sugeruje, że była to jakaś jego fanaberia.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wskazany cytat nie dotyczy Śląska, a Korony - Sparre pisał to w kontekście innych wojsk prywatnych, pisząc o tym jak liczne armie wystawiają bogaci panowie polscy w typie Wiśniowieckiego. Przy nich setka dragonów księcia była liczbą nader skromną i, jak utrzymywał ambasador szwedzki, tylko po to by się 'pokazać' na tle innych magnatów (na zasadzie 'nie wypada nie mieć prywatnego wojska jeżeli inni je posiadają').

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.