Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Paweł1

Zamach prawicowy zamiast zamachu majowego

Rekomendowane odpowiedzi

1234   

I czy ta mityczna wojna prewencyjna przeciwko niemcom to ma jakies gębsze podstawy, czy tylko wspominki jakiegoś ambsadora, że "Komendant coś tak kiedyś powiedział". Jeżeli planowano na serio wojne, to musiały być jakieś ustawienia wojsk, kierunki uderzeń itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie planowano na serio wojny, rozważano koncepcję. Tak mówiliśmy, oto dowód:

(...) Piłsudski rozważał w 1934 roku wojnę prewencyjną.

Co do planów wojny z Niemcami, to opracowano tzw. "Studium Niemcy", bodajże w czterech wariantach, w tym jeden zaczepny. Nie miało to jednak żadnego związku z wojną prewencyjną.

Polska samodzielnie nie byłaby w stanie pokonać Niemiec. 100 tysięczna Reichswera zafałszowuje tutaj troszkę obraz niemieckiego potencjału militarnego. Faktycznie Niemcy były dużo silniejsze. Myślę, że endeckie kręgi wojskowe nie dopuściłyby do wojny z Niemcami. Skończyłoby się na agresywnej propagandzie, którą pewnie umiejętnie wyzyskałaby niemiecka dyplomacja.

W zasadzie w pełni się zgadzam, z jednym, małym wyjątkiem. Jeśli udałoby się zaatakować z zaskoczenia pod przykrywką ćwiczeń, to kwestia czasu mobilizacji niemieckiej armii i szybkości posuwania się naszych wojsk. Jakby nie patrzeć, w 1934 mieliśmy jeszcze przewagę w artylerii, pojazdach pancernych i lotnictwie. Armia czynna ponad trzykrotnie przewyższała liczebnie Reichsewhrę. Trudne do wykonania i mało prawdopodobne, ale...

To również wydaje mi się mało prawdopodobne. Pamiętajmy, że narodowi demokraci wręcz organicznie nie lubili (delikatnie mówiąc) Niemców (nie wiem, może nawet bardziej niż Żydów). Dmowski przecież od początku w Niemcach widział większego wroga niż w Rosjanach.

Czy ja wiem... Pamiętajmy, że był okres kiedy Niemcy ostro grali polską kartą, zależało im na dobrych stosunkach, mogło teoretycznie dojść do zbliżenia, chociażby przy współdziałaniu Włoch, tu podejrzewam bardzo przyjazne stosunki.

Wydaje mi się, że na arenie międzynarodowej faktycznie wiele by się nie zmieniło. Jakiekolwiek porozumienie z Sowietami z przyczyn obiektywnych jest nie możliwe (chyba jedynie polscy komuniści by na to poszli). Porozumienie z Hitlerem raczej także odpada. Jedyną szansą polski była próba zbliżenia w ramach strategicznego sojuszu polsko-francuskiego. Myślę, że dużo zależałoby od sprawności polskiej dyplomacji. Jednak rewelacji bym się nie spodziewał.

Co do Sowietów to pełna zgoda, sojusz francuski też, ale znów przypomnę Włochy. Te polskie marzenia o koloniach, popularność Duce w Polsce, coś tu się mogłoby ciekawego "wysmażyć".

Pozwólcie, że odpowiem słowami Romana Dmowskiego wypowiedzianymi dla „Gazety Warszawskiej” w grudniu 1925 roku: „Gdybyśmy byli podobni do dzisiejszych Włoch, gdybyśmy mieli taka organizację jak faszyzm, gdybyśmy wreszcie mieli Mussoliniego, największego niewątpliwie człowieka w dzisiejszej Europie, niczego więcej nie byłoby nam potrzeba”.

I tuś mnie właśnie natchnął, patrz wyżej ;)

Nie popełnię chyba gafy mówiąc, że mniejszość żydowska w dużym stopniu wpływała na polski rozwój gospodarczy. Wspominam o tym wszystkim , gdyż w mojej opinii możliwe endeckie „polowanie na czarownice” mogłoby w pewnym stopniu zdestabilizować państwo, zarówno pod kątem narodowościowym jak i finansowym

Chyba nieco za daleko posunięte stwierdzenie, Polska to nie Niemcy czy Francja. Wydaje mi się, że np. kapitał niemieckiego pochodzenia był w sensie ekonomicznym silniejszy, niż żydowskiego, ale tylko "wydaje" mi się, może ktoś jest wstanie to zweryfikować. Większość obywateli niepolskiego pochodzenia to jednak Ukraińcy i Białorusini, a tam kapitału to raczej niewiele...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Paweł1   
W zasadzie w pełni się zgadzam, z jednym, małym wyjątkiem. Jeśli udałoby się zaatakować z zaskoczenia pod przykrywką ćwiczeń, to kwestia czasu mobilizacji niemieckiej armii i szybkości posuwania się naszych wojsk. Jakby nie patrzeć, w 1934 mieliśmy jeszcze przewagę w artylerii, pojazdach pancernych i lotnictwie. Armia czynna ponad trzykrotnie przewyższała liczebnie Reichsewhrę. Trudne do wykonania i mało prawdopodobne, ale...

Specjalistą od wojskowości nie jestem ale może masz racje, gdyby udało nam się jednorazowo wyzyskać wszystkie atuty moglibyśmy Niemców pokonać. Zapewne w chwili, gdy niemiecka porażka byłaby oczywistym Francuzi od zachodu by ich dobili. Jak pomyśle aż mi na sercu miło ;) Jest jednak jeden problem. Podejrzewam, że gdybyśmy pełnią sił zaatakowali na zachodzie i w Prusach (a nie wyobrażam sobie aby sukces był możliwy przy zaangażowaniu tylko części potencjału) od razu dostalibyśmy cios w plecy od bolszewi i od przyjaciół z Kowna. To jednak tylko dywagacje Ala S-F

Czy ja wiem... Pamiętajmy, że był okres kiedy Niemcy ostro grali polską kartą, zależało im na dobrych stosunkach, mogło teoretycznie dojść do zbliżenia, chociażby przy współdziałaniu Włoch, tu podejrzewam bardzo przyjazne stosunki.

Może rzeczywiście coś w tym jest. Obawiam się jednak, że ewentualne zbliżenie przyszło by kosztem wasalizacji Polski przez Niemcy. Teoretyczna bliskość bliskością ale Niemcy z roszczeń na wschodzie by nie zrezygnowali. Chyba, że Polska potraktowałaby taki sojusz li tylko strategicznie przeciw bolszewi.

Obawiam się jednak, że endecy rekrutujący się w dużej mierze z terenów dawnego zaboru pruskiego i tamże mający swe najsilniejsze polityczne bastiony na żadne układy z Hitlerem by nie poszli.

Co do Sowietów to pełna zgoda, sojusz francuski też, ale znów przypomnę Włochy. Te polskie marzenia o koloniach, popularność Duce w Polsce, coś tu się mogłoby ciekawego "wysmażyć".

Może gdyby Włochy były silniejszym partnerem i mocniej oddziaływały na Niemcy.

Chyba nieco za daleko posunięte stwierdzenie, Polska to nie Niemcy czy Francja. Wydaje mi się, że np. kapitał niemieckiego pochodzenia był w sensie ekonomicznym silniejszy, niż żydowskiego, ale tylko "wydaje" mi się, może ktoś jest wstanie to zweryfikować. Większość obywateli niepolskiego pochodzenia to jednak Ukraińcy i Białorusini, a tam kapitału to raczej niewiele...

Sam nie wiem. Podpisuje się również pod Twoją prośbą o weryfikację sprawy przez kogoś bardziej zorientowanego. Przyznam, że jestem ciekawa jak sprawa wyglądała. Swoje stwierdzenie oparłem na prostym założeniu (może zbyt pochopnym), że największe skupiska ludności wyznania mojżeszowego znajdowały się w najbogatszych rejonach kraju (poza Wielkopolską). Na tej podstawie przyjąłem, że duża część znajdującego się tam kapitału była własnością owej ludności.

Załączam mapkę ap ropo - http://www.izrael.badacz.org/galeria/dzieje.html

Również serdecznie pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Frank96   

Uważam, że możliwość zamachu prawicowego, narodowego była duża. Sam Dmowski w '26 roku powiedział, że jakby do uniemożliwienia zamachu majowego wystarczyły krótkie potyczki, a nie długo wojna domowa, to ruszyłby z wojskiem do Warszawy.

Jednakże mam wątpliwości czy Dmowski na dłuższą metę mógłby być dyktatorem. Jako jego ewentualnego następcę widzę Aleksandra Schwarza, który nie udałby się na emigrację do Włoch, gdyby nie zamach majowy.

Myślę, że rządy nacjonalistów spowodowałyby dołączenie do paktu antykominternowskiego i wojnę ze Związkiem Radzieckim. Związek Radziecki zaatakowany przez Japonię, Niemcy, Polskę, Węgry, Włochy, Rumunię, Hiszpanię i Portugalię nie broniłby się długo bez pomocy Zachodu, która przecież nie nadeszłaby, gdyby nie wojna polsko-niemiecka w '39.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że rządy nacjonalistów spowodowałyby dołączenie do paktu antykominternowskiego i wojnę ze Związkiem Radzieckim. Związek Radziecki zaatakowany przez Japonię, Niemcy, Polskę, Węgry, Włochy, Rumunię, Hiszpanię i Portugalię nie broniłby się długo bez pomocy Zachodu, która przecież nie nadeszłaby, gdyby nie wojna polsko-niemiecka w '39.

Wątpię , ND z zasady była antyniemiecka , co więcej największe poparcie miała na Ziemiach Zachodnich ( poznańskie ) , a niemieckie pragnienia co do korekty granic i powrotu co najmniej do granic z 1914 były znane( no chyba ze się wierzy w to , iż transgraniczna autostrada i Gdańsk , to finis żądań Hitlera wobec Polski )

Edytowane przez lancaster

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.