Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FRED

Bitwa nad Sommą

Rekomendowane odpowiedzi

redbaron   
Wycofani się na z góry upatrzone pozycje to chyba jednak porażka ;)

Wiesz, oni oddali mały kawałek terenu. Porażką jest zdobycie paru kilometrów kwadratowych terenu, jak dwa kraje pchają w jeden mały odcinek frontu (bodaj 70 km szerookści) cały swój potencjał, licząc że wspólnym, potężnym ciosem rozstrzygną wojnę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   
Wiesz, oni oddali mały kawałek terenu. Porażką jest zdobycie paru kilometrów kwadratowych terenu, jak dwa kraje pchają w jeden mały odcinek frontu (bodaj 70 km szerookści) cały swój potencjał, licząc że wspólnym, potężnym ciosem rozstrzygną wojnę.

"Porażką jest zdobycie" - bardzo ciekawe :roll:

Nie możesz dać Niemcom zwycięstwa w tej operacji, bo stracili teren, a więc przegrali. Inną sprawą jest to, że porażka w skali operacyjnej dała pozytywne efekty w strategicznej...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Oddanie 100 km kwadratowych to nie porażka, tym bardziej że alianci zapłacili za nie życiem i zdrowiem 600 tys. ludzi - zyski terenowe zdecydowanie były niewspółmierne do odniesionych korzyści. Po za tym alianci nie zdołali zrealizować swoich planów przełamania linii frontu - pod tym względem było to dla nich niepowodzenie. Natomiast Haigowi i spółce udało się zrealizować inne, "poboczne" cele o których pisaliśmy już wyżej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   
Oddanie 100 km kwadratowych to nie porażka

A niby co to było? Drugie Ulm??

zyski terenowe zdecydowanie były niewspółmierne do odniesionych korzyści.

Z kontekstu wnioskuję, że chodzi Ci o "straty".

Zgoda, były niewspółnierne. Co jednak wcale nie zmienia tego, że było to zwycięstwo aliantów w skali operacyjnej. Okupione jednak tak wielkimi stratami, że w rozrachunku strategicznym była to klęska.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

odwrotnie - w skali operacyjnej była to porażka - w skali strategicznej alianckie zwycięstwo. Alianci nie zdołali zrealizować głównego celu operacji czyli nie zdołali przełamać linii frontu, zerwać z zastojem na froncie zachodnim i wrócić do wojny manewrowej. Pod tym względem było to niepowodzenie. Strategicznie - było to zwycięstwo - wymiana ciosów z Niemcami była kosztowna dla obu stron - ale w ostatecznym rozrachunku bardziej odczuli je Niemcy, Somma oznaczała dla nich utratę najlepszych oddziałów frontowych i utratę inicjatywy na zachodzie. Suma sumarum był to początek kryzysu i powolnego załamywania się ich potęgi wojskowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   

O ile co do zwycięstwa w skali strategicznej jestem w stanie się zgodzić - procenty są ważniejsze ;) O tyle do skali operacyjnej nie mogę się zgodzić - Niemcy stracili teren. A właśnie utrata terenu jest jedyną miarodajną skalą mierzenia zwycięstwa czy klęski - przynajmniej w skali operacyjnej i taktycznej. W skali strategicznej jest już to trochę bardziej zagmatwane...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
A właśnie utrata terenu jest jedyną miarodajną skalą mierzenia zwycięstwa czy klęski - przynajmniej w skali operacyjnej i taktycznej. W skali strategicznej jest już to trochę bardziej zagmatwane...

Czyli Twoim zdaniem kampanię 1812 r. przegrali Rosjanie? No w końcu Napoleon zajął ogromną ilość terenu z Moskwą włącznie. Zatem według Twojego rozumowania był zwycięzcą?

[ Dodano: 2008-11-30, 10:21 ]

Co do zwycięstwa operacyjnego, to jeżeli celem operacji było przełamanie frontu, a to się nie udało, to operacja poniosła porażkę, prawda?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   
Czyli Twoim zdaniem kampanię 1812 r. przegrali Rosjanie? No w końcu Napoleon zajął ogromną ilość terenu z Moskwą włącznie. Zatem według Twojego rozumowania był zwycięzcą?

Nie za bardzo rozumiem to porównanie. Przecież Napoleon wszystkie te tereny w końcu opuścił...

Co do zwycięstwa operacyjnego, to jeżeli celem operacji było przełamanie frontu, a to się nie udało, to operacja poniosła porażkę, prawda?

Nie prawda - nie został zrealizowany jej cel, jednak nie jest to równoznaczne z porażką operacji czy bitwy. A skoro już jesteśmy w 1812 to może mi powiesz kto wygrał pod Borodino?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Ale Napoleon przegrał w momencie, w którym wszedł do Moskwy. I sam dobrze o tym wiedział - to on prosił cara o pokój, a nie odwrotnie. Teraz rozumiesz?

Bitwa pod Borodino była z tego, co wiem, nierozstrzygnięta. Obie strony nie zrealizowały swoich planów - Rosjanie nie obronili Moskwy, a Napoleon nie zniszczył armii rosyjskiej.

Mylisz poziom taktyczny, z operacyjnym. Na poziomie taktycznym rzeczywiście istotne było opanowanie pola walki. Ale w przypadku operacji parę kilometrów kwadratowych nie ma znaczenia. No, chyba że cała operacja ma na celu zdobycie tych paru km kwadratowych. Nad Sommą jednak zdecydowanie tak nie było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli post składający się z dwóch słów jest powiedzmy merytoryczny to zbytnio dużo nie może wnieść do dyskusji dlatego poleciłbym jednak trzymanie się tematu bez spamerskich zwrotów typu: "Uległem przewadze argumentów". Ponadto jeśli moderator działu o coś prosi to proszę się do tego w miarę możliwości stosować lub ewentualnie dyskutować z nim poprzez PW., bo sytuacja nie zwracania uwagi na prośby moderatora nie jest dobra.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   
Ale Napoleon przegrał w momencie, w którym wszedł do Moskwy. I sam dobrze o tym wiedział - to on prosił cara o pokój, a nie odwrotnie. Teraz rozumiesz?

Idąc tym tropem to Napoleon przegrał już wtedy gdy został konsulem... I jeśli byś był łaskaw to odnieś do sedna mej wypowiedzi, czyli do tego, że Napoleon w końcu z Rosji wyszedł oddając wszystkie terytoria wszystkie wcześniej zajęte. I jak można sugerować w takim wypadku, że Napoleon wygrał?

Bitwa pod Borodino była z tego, co wiem, nierozstrzygnięta. Obie strony nie zrealizowały swoich planów - Rosjanie nie obronili Moskwy, a Napoleon nie zniszczył armii rosyjskiej.

No i niestety źle myślisz. Wygrał Napoleon, bo panował nad polem bitwy... Poza tym gdybyśmy uznawali, że wygrywa ten kto realizuje swój cel to Napoleon przegrywa każdą bitwę, w której nie zniszczył swego wroga. Przypadek remisu jest możliwy natomiast tylko wtedy gdy obie strony zajmują te same pozycje po bitwie, jak i przed bitwą.

Mylisz poziom taktyczny, z operacyjnym. Na poziomie taktycznym rzeczywiście istotne było opanowanie pola walki. Ale w przypadku operacji parę kilometrów kwadratowych nie ma znaczenia. No, chyba że cała operacja ma na celu zdobycie tych paru km kwadratowych. Nad Sommą jednak zdecydowanie tak nie było.

W tym miejscu mogę przyznać Ci rację. Problem jednak w tym, że skala taktyczna i operacyjna w czasie WW bardzo się zazębiały i granice tego co zależało od taktyki a co od sztuki operacyjnej były raczej płynne. A więc większość spraw tego typu jest mocno dyskusyjna :?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Przykład z Napoleonem miał na celu pokazanie, że samo opanowanie terenu nie oznacza zwycięstwa w skali operacyjnej ani strategicznej. Choć muszę Ci przyznać, że sztywne przkładanie miarki prowadzi czasem do dziwnych wniosków.

Niemcy nad Sommą bronili się twardo i wyhamowali impet nieprzyjacielskiego natarcia. Był na tyle potężny, że nie dało się go odeprzeć na pierwszych okopach - zresztą wszystkie okopy w zasięgu dział przestawały istnieć - a nieprzyjaciela zatrzymywano na kolejnej linii parę kilometrów z tyłu.

I teraz zobacz, jak było nad Sommą - marsz parę kilometrów naprzód do kolejnej linii okopów. Czyli zwycięstwo taktyczne, bo nie było wyjścia w przestrzeń operacyjną czyli przebicia się przez wszystkie linie obrony.

Dlatego reasumując:

- taktycznie miejscami atakujący odnosili sukcesy, miejscami porażki

- operacyjnie wygrali Niemcy dzięki nie dopuszczeniu do przełamania frontu

- strategicznie wygrali atakujący dzięki temu, że wyczerpali potencjał niemiecki

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   

Tak to ujmując masz całkowitą rację, jednak zaznaczę jeszcze raz, ponieważ ma to wielkie znaczenie dla sprawy - WW była specyficznym konfliktem w którym zrośnięcie się operacji i bitwy w jedno działanie było najlepiej widoczne (a może raczej niewidoczne ;) ) w całej historii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.