Czego teraz słuchasz?

[puella]

Kawałek kozacki..

Sezon ogniskowo-browarowy się zaczął, wiec jak znalazł..

http://w299.wrzuta.pl/audio/2Q6OwDo04qs/05_sciezka_5

:*

[Granat]

No i płyta Debiut, Czesława który Śpiewa :]

[youpendi]

Piosenka dla ludzi, którzy wiedzą co chcą osiągnąć i żyją we własnym, lepszym świecie ^^:

"http://www.youtube.com/watch?v=_LNTRrRgvM0"

to nic, że nie rozumiecie tekstu - jest tak jak Wam mówię

Polish version nie do końca oddaje klimat tekstu piosenki angielskiej. Ale i tak z tych trzech najbardziej lubię wersję duńską (i taka też w hiperlinku )

[Kadrinazi]

Męczę pierwszy album Tenacious D - idealne na poprawienie nastroju

[Szarak]

Nowa płyta Depeche Mode - nigdy wielkim fanem nie byłem, ale ma swoje smaczki, zwłaszcza otwór'Wrong'.

Mi bardzo się podoba, z początku jakoś nie mogłem się przemóc, choć DM i ich poprzednie płyty bardzo lubię, ale po kilku odsłuchaniach nowa płytka tak mi podeszła, że nie mogę przestać słuchać

"Wrong" - rzeczywiście udany kawałek, tak jak "Miles away" i "In sympathy".

[Kadrinazi]

Właśnie - trzeba ją przesłuchać kilka razy i od razu łatwiej i przyjemniej

[Albinos]

Lenny Kravitz i Again... Jakoś mnie tak naszło na spokojniejsze rytmy. Może to po dzisiejszym koncercie (niedoszłym)...

[gregski]

Pogoda licha, mnie coś łamie i w nosie kręci (jakie to szczęście, że z żadnym prosiakiem się nie zadawałem).

Ogólnie nieciekawie.

Nastrój podły.

Nic mi sie nie chce.

A oto najlepszy opis mojego samopoczucia:

[Krzysztof M.]

Mi bardzo się podoba, z początku jakoś nie mogłem się przemóc, choć DM i ich poprzednie płyty bardzo lubię, ale po kilku odsłuchaniach nowa płytka tak mi podeszła, że nie mogę przestać słuchać

"Wrong" - rzeczywiście udany kawałek, tak jak "Miles away" i "In sympathy".

Ja z kolei zaliczam się do fanów starej daty i nowa płyta jakoś nie może mnie przekonać. Katowałem ją chyba 100 razy i nic. Parę numerów jest ok. ale jak dla mnie za dużo "wypełniaczy"... W nowym numerze TERAZ ROCK z kolei jest to płyta miesiąca - dostała maksymalnie pięć gwiazdek. Autor recenzji nawet nazwał ją jedna z najlepszych płyt w całej historii Depeche Mode. Jakoś jednak nie mogę się z tym zgodzić... albo po prostu nie znam się na muzyce.

Edytowane 10 Maj 2009 przez Krzysztof M.

[Szarak]

Ja z kolei zaliczam się do fanów starej daty i nowa płyta jakoś nie może mnie przekonać. Katowałem ją chyba 100 razy i nic. Parę numerów jest ok. ale jak dla mnie za dużo "wypełniaczy"... W nowym numerze TERAZ ROCK z kolei jest to płyta miesiąca - dostała maksymalnie pięć gwiazdek. Autor recenzji nawet nazwał ją jedna z najlepszych płyt w całej historii Depeche Mode. Jakoś jednak nie mogę się z tym zgodzić... albo po prostu nie znam się na muzyce.

A z tym, że jest najlepsza nie mogę się zgodzić, widocznie recenzentowi przypadła mocno do serca. Mi stare płyty dużo bardziej się podobają, ale nowa też nie jest taka zła, choć fanów jak widać podzieliła Patrząc na to z innej strony, to stare kawałki są tak genialne, że trudno je pobić

Edytowane 10 Maj 2009 przez Szarak

[Krzysztof M.]

A z tym, że jest najlepsza nie mogę się zgodzić, widocznie recenzentowi przypadła mocno do serca. Mi stare płyty dużo bardziej się podobają, ale nowa też nie jest taka zła, choć fanów jak widać podzieliła Patrząc na to z innej strony, to stare kawałki są tak genialne, że trudno je pobić

Jeszcze zależy co rozumiemy pod pojęciem "stare" płyty. Do albumów z lat 80-tych mam duży sentyment, ale najlepszym okresem ich twórczości były moim (i nie tylko moim) zdaniem lata 90-te, czyli środkowy okres działalności - trzy wybitne albumy: Violator, Songs of Faith and Devotion oraz Ultra. Tych płyt już raczej nigdy nie przebiją, co jednak wcale automatycznie nie oznacza że zespół się "skończył"...

Edytowane 10 Maj 2009 przez Krzysztof M.

[Albinos]

Najpierw lekkie i bardzo przyjemne rytmy Joquina Rodrigo (świetne Concierto de Aranjuez), a teraz Edvard Grieg i Adagio z koncertu fortepianowego a-moll op. 16... Allegro molto moderato jakoś lepiej mi podchodzi...

[Granat]

Pogoda licha, mnie coś łamie i w nosie kręci (jakie to szczęście, że z żadnym prosiakiem się nie zadawałem).

Ogólnie nieciekawie.

Nastrój podły.

Nic mi sie nie chce.

A oto najlepszy opis mojego samopoczucia:

Elektryczne gitary to zespół który tworzy piosenki - hymny szarych ludzi... Przewróciło się niech leży

[Kadrinazi]

Szkocka grupa 'Remember Remeber' - kupiłem album gdy grali jako support przed koncertem Tiersena. Bardzo sympatyczna muzyka, idealna do zasypiania.

[puella]

Kadrinazi o zasypianiu, a ja zapodam muze na hulankę.

Kumpel podesłał mi takiego hard kora: