Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Granat

Twórczość podczas PW

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   
Gdy broń dymiącą z dłoni wyjmę i grzbiet jak pręt rozgrzany stygnie,niech mi nie kładą gwiazd na skronie...

Możliwe że bez tytułu, chociaż ja znam do pod tytułem "Gdy broń dymiącą...", ale możliwe że to tylko "roboczy" tytuł. Problem z wierszami Baczyńskiego jest tego typu, że ciężko uznać go za poetę powstańczego. Wszystkie jego utwory pochodzą sprzed powstania, więc nie dotyczą one stricte tych 63 dni. Chociaż z drugiej strony można się doszukiwać w jego twórczości pewnych elementów, które można by podpiąć pod zapowiedz powstania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
Chociaż z drugiej strony można się doszukiwać w jego twórczości pewnych elementów, które można by podpiąć pod zapowiedz powstania.

Zapowiedź powstania i zapowiedź klęski. W Pokoleniu też wyraża strach,że ich walka ozstanie zapomniana:"nie wiedząc czy nam postawią,z litości chociaż,nad grobem krzyż".Chociaż jak się teraz nad tym zastanawiam to mógł też mieć na myśli wroga.

Z tego co pamiętam to jego żona Basia zginęła kilka dni po nim w ręku z tomikiem jego poezji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Z tego co pamiętam to jego żona Basia zginęła kilka dni po nim w ręku z tomikiem jego poezji.

Basia Drapczyńska zginęła 1 września, trafiona w głowę odłamkiem szkła, miało to miejsce niedaleko Teatru Wielkiego. Było ponoć wówczas w ciąży.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Można jeszcze wspomnieć o "Z głową na karabinie" Baczyńskiego. Utwór kończą słowa, które są wyrazem tego, że poeta przeczuwał to, że ostateczna walka Polaków zakończy się klęską, bo co do wybuchu Powstania pewności mieć nie mógł, co najwyżej mógł się domyślać walki zbrojnej na szerszą skalę.

"Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało

wielkie sprawy głupią miłością."

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Niesamowitym fragmentem pod względem wymowy, właśnie w kontekście powstania i walki zbrojnej w ogólnym znaczeniu, jest dla mnie ostatnia zwrotka "Rodzicom":

Dzień czy noc - matko, ojcze - jeszcze ustoję

w trzaskawicach palb, ja, żołnierz, poeta, czasu kurz.

Pójdę dalej - to od was mam: śmierci się nie boję,

dalej niosąc naręcza pragnień jak spalonych róż.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Fragment o podobnej wymowie z "Historii":

Płacz, matko, kochanko, przebacz,

bo nie anioł, nie anioł prowadzi.

Wy te same drżące u nieba,

wy te same róże jak głos

na grobach przyjdziecie i dłonią

odgarniecie wspomnienia i liście, jak włos

siwiejący na płytach płaskich.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Tak żeby odejść na chwilę choć od Baczyńskiego. Fragmenty "Dziennika podróżnego" autorstwa rosyjskiego poety Włodzimierza Wysockiego. Utwór dotyka tematyki powstańczej. Fragmenty pochodzą z dodatku do "Rzeczpospolitej":

Dziennik podróżny (fragmenty)

(...) Tam, na granicy, stanę i odetchnę,

pokażę paszport i stempelki

i żołnierz na mój widok się uśmiechnie

i szlaban w pozdrowieniu wzniesie wzwyż.

Jeszcze parę pytań

ma do mnie Kraj Rad

i ruszam z kopyta

w nieznany mi świat,

jeszcze prosi celnik

o autograf i

tyle nas widzieli!

Wyjechaliśmy!

W lusterku z zewnątrz państwo widzę nasze.

Oj, za granicą jestem pierwszy raz!

Na złość niektórym jestem i zobaczę

Warszawę, Paryż i sto innych miast! (...)

I nagle mózg rozsadzać zaczął czaszkę,

wróciło to, co wraca nie od dziś:

Powstanie przypomniało się Warszawskie

i polski ból w rosyjską wtargnął myśl.

Wzywali pomocy,

błagali o broń,

a nasi sztabowcy

zatrzymali front.

Chcieliśmy przez Wisłę

z marszu, jak się da...

I płakali wszyscy

słysząc wciąż:

"Nielzia!"

Było minęło, lecz do dzisiaj w sercu

niczym odłamek tamte sprawy tkwią:

bezsilny szloch naszych krasnoarmiejców

i ten haniebnie zatrzymany front...

Czemu stały armie

sześćdziesiąt trzy dni,

patrząc, jak Powstanie

nurza się we krwi?

Ponoć był to akt,

taka nasza gra,

żeby wiedział Zachód,

kto tu rację ma.

A może sztab miał wtedy inne sprawy?

Może za późno zameldował zwiad?

Dociskam gaz zbliżam się do Warszawy.

Nadrobić chcę spóźnienie z tamtych lat.

cz. III

Koniec lasu, zmiana widoków,

coraz więcej domów i bloków,

cień za cieniem wystrzela z boku,

przeskakuję miękko samochód.

Autostrada i miasto w tle:

Pany, zdrawstwujtie! Pani, zdrawstwujtie!

I ci, którzy życzą nam źle

wszyscy zdrawstwujtie, wszyscy zdrawstwujtie?

Chyląc głowę w pokłonie, jadę

przez Warszawę, polską Warszawę.

Czuję, wierzę i śnię na jawie,

że w Warszawie jestem, w Warszawie...

Oto ona odbudowana,

i ta sama, i nie ta sama,

przez szaleńców z ziemią zrównana,

niezrównana, nieporównana!

Inne kraje i obyczaje

strzałki, ronda, światła, tramwaje

przed staruszką pokornie staję,

chcę zapytać, jak jechać dalej.

Dukam polskie zdanie pytanie,

a staruszka: "Prosto, kochani!".

Potem drepcząc przez skrzyżowanie

powtórzyła: "Prosto, kochani!".

Pańskiej, hardej Rzeczpospolitej,

Polsce twardej i Polsce sprytnej,

od zachodu i wschodu bitej,

lecz zadziornej i niespożytej

i Warszawie, bliskiej od dawna,

tak skrzywdzonej podczas Powstania,

legendarnej, pięknej jak panna

do swidanja wam, do swidanja!

1973 Od redakcji: Drukujemy wiersz wielkiego rosyjskiego barda z pełnym przekonaniem o stykającej się wrażliwości ludzi z Polski i Rosji. Prawdziwych ludzi.

WŁODZIMIERZ WYSOCKI, Tłumaczył Michał B. Jagiełło

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Ten wiersz jest po prostu piękny, przedstawia taką bolesną prawdę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

To skoro już o Rosji mowa... ostatni utwór "Ziutka" Szczepańskiego, napisany 29 sierpnia:

Czerwona zaraza

Czekamy ciebie, czerwona zarazo,

byś wybawiła nas od czarnej śmierci,

byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,

była zbawieniem witanym z odrazą.

Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu

zbydlęciałego pod twych rządów knutem

czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem

swego zalewu i haseł poszumu.

Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,

morderco krwawy tłumu naszych braci,

czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,

lecz chlebem witać na rodzinnym progu.

Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco,

jakiej ci śmierci życzymy w podzięce

i jak bezsilnie zaciskamy ręce

pomocy prosząc, podstępny oprawco.

Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie,

sybirskich więzień ponura legendo,

jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,

wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia

Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli

nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej

skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,

cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.

Legła twa armia zwycięska, czerwona

u stóp łun jasnych płonącej Warszawy

i scierwią duszę syci bólem krwawym

garstki szaleńców, co na gruzach kona.

Miesiąc już mija od Powstania chwili,

łudzisz nas dział swoich łomotem,

wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem

powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.

Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy,

dla naszych rannych - mamy ich tysiące,

i dzieci są tu i matki karmiące,

i po piwnicach zaraza się szerzy.

Czekamy ciebie - ty zwlekasz i zwlekasz,

ty się nas boisz, i my wiemy o tym.

Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem,

naszej zagłady pod Warszawą czekasz.

Nic nam nie robisz - masz prawo wybierać,

możesz nam pomóc, możesz nas wybawić

lub czekać dalej i śmierci zostawić...

śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.

Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły

Nowa się Polska - zwycięska narodzi.

I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić

czerwony władco rozbestwionej siły.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Fragmenty z tego wiersza są znane z "Czerniakowa" Lao Che.

Ciekawe dwa spojrzenia: z jednej strony powstaniec, wiedzący, że ich walka bez pomocy Armii Czerwonej jest skazana na porażkę, a z drugiej Rosjanin, pełen wyrzutów sumienia, co do zostawienia miasta żeby się wykrwawiło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Co ciekawe to chyba dopiero u Daviesa w "Powstaniu '44", wiersz ów pokazywany jest w całości publicznie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przypadł mi do gustu wiersz nieznanego autora, który ukazał się w powstańczym dzienniku "Barykada" pt. "Tu mówi Warszawa":

Uwaga!

Tu mówi Warszawa.

Notujcie w trybunach i Times'ach

Trzymamy się jeszcze, słyszycie?

Uwaga!

Robotnik, lud, dzieci na szańcach.

Tu z ruin pożarów i zgliszczy

Przemawia wolności stolica

Niełatwo tak damy się zniszczyć

Możecie się nami zachwycać.

Jak długo? To o tym nie wiecie?

Dopóki krew płynie nam w żyłach

Bo ducha narodu nie zgniecie

Ni przemoc brutalna, ni siła.

Tu bracia żołnierzy z Tobruku

Synowie walczących w Cassino

Meldują w ogniowym walk huhu

Za wolność gotowiśmy zginąć!

Bój za nas i za was się toczy

Lecz walka nierówna.

Uwaga!

W krwi za nas i za was tu broczy

Walcząca, zwycięska Warszawa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Ostatnio odkryłem ciekawy wiersz Stanisława Marczaka-Oborskiego:

"Do powstańca"

Pamiętaj: nie wolno ci zwątpić

w wolność, co przyjdzie, choćbyś padł.

Pamiętaj, że na ciebie patrzy

ogromny i zdumiony świat.

I wiedz, że krokiem w nędznym bucie

jak pomnik dziś w historię wrastasz.

I wiedz, że w sercu twoim bije

uparte serce tego miasta.

Choćby zawiodła wszelka pomoc,

choć przyjdą dni głodu i moru,

ostatniej stawki nie przegramy

- stawki naszego honoru.

A jak tam u Was wyglądają upodobania muzyczne (pomijam Lao Che)? Temat ciekawy, a dotąd potraktowany dość pobieżnie. Macie swoje ulubione utwory?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
Macie swoje ulubione utwory?

A chodzi Ci o piosenki powstańcze czy piosenki o Powstaniu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Głównie te śpiewane podczas powstania. Nie muszę być wcale stworzone podczas samego powstania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.