Co by było gdyby Rosjanie wygrali wojnę z Polską w 1920 r.?

[secesjonista]

Przez kogo zniewolonej?

[pipen15]

Socjalizm na całym świecie, nie wymuszał by konkurowania z kapitalizmem. Praca ludzi nie szła by na marne, czyli na: militaryzm i reklamę itp.

Nie pisali byśmy tu po PL. 

Bardzo trudna wizja - trzeba przewidzieć prawie 100 lat. 

Na pewno związek rad, przeszedł by ogromna przemianę. Nie był by z pewnością do tego czasu Rosyjski, byłby Radziecki, już nie tylko w propagandzie. 

[jpsapieha]

a ja myślę że zwycięstwo Rosjan w 1920 r. niewiele by tu zmieniło na gorsze, tym już bowiem skutecznie zajął się Piłsudski znosząc w Polsce demokrację i zastępując ją demokracją ludową a w 1926 r. wprowadzając już zwyczajny komunistyczny ustrój, tyle że bez takiego terroru jak bolszewicy w Rosji, może by nas trochę bardziej przyczesano ale nie wydaje mi się by mogło być dużo gorzej niż było pod rządami marszałka

[pipen15]

Parzcież światowa lub europejska republika rad nie była by już rosyjska, raczej była by hmm... Inaczej, na pewno, to nie towarzysze rosyjscy ale ci niemieccy, włoscy czy angielscy nadali by jej ton w przyszłej niedoszłej republice radzieckiej. 

Edytowane 23 Maj 2017 przez secesjonista
Pisownia.

[gregski]

1 godzinę temu, pipen15 napisał:

Socjalizm na całym świecie, nie wymuszał by konkurowania z kapitalizmem.

...a potem by zbankrutował...

Jak to socjalizm.

[pipen15]

Czemu miał by zbankrutować? To w Kapitalizm wpisana jest sprzeczność prowadząca, go do unicestwienia, gdy znikną kraje, wyzyskiwane. 

[secesjonista]

Jak na razie kapitalizm jakoś dycha, a socjalizm tak trochę ma się gorzej.

[jpsapieha]

Gorzej? we wszystkich lub niemal wszystkich krajach świata u władzy są socjaliści , inna sprawa jak wychodzą na tym rządzone przez nich kraje.

Edytowane 23 Maj 2017 przez secesjonista
Pisownia

[pipen15]

Kapitalizm jakoś dycha, a socjalizm nie może istnieć, dopóki kapitalizm jakoś dycha, bo kapitalizm żywi się socjalizmem. 

[gregski]

4 godziny temu, pipen15 napisał:

bo kapitalizm żywi się socjalizmem. 

Patrz, a ja naiwny myślałem, że odwrotnie.

Socjalizm nacjonalizuje (czyli kradnie) to co wypracował kapitalizm. Jedzie na tym parę lat a gdy już nie bardzo jest co kraść (czyli nacjonalizować) zaczyna się zapaść gospodarcza i ogólna degrengolada.

Właśnie Wenezuela  to przerabia.

[pipen15]

Nacjonalizować = kraść tylko dlatego, że pozornie w naszej świadomości istnieje poczucie, że coś w ogóle posiadamy. Tak naprawdę obiektywnie nikt, niczego nie posiadał. I tu własnie zagrożenie jest takie, że w bardzo odległej przyszłości kapitalizm, stworzy kasetę, która rzeczywiście nie tylko pozornie ale realnie będzie mogła coś posiadać (znikną ograniczenia związane ze śmiercią biologiczną). Naszczacie nie doczekam tych czasów, bo żyje w czasach w których wszyscy są równi i nic nie posiadają bo własność ogranicza śmierć.

Natomiast jakoś jestem przekonany, że człowiek nie mógł by dojść droga kapitalizmu do takiego rozwoju, zabraknie surowców po drodze, marnotrawionych przez kapitalizm. Więc jestem optymistą jeśli chodzi o przyszłość człowieka. 

Edytowane 23 Maj 2017 przez pipen15

[gregski]

No...glebokie...jestem pod wrazeniem...

[jpsapieha]

24 minuty temu, gregski napisał:

Patrz, a ja naiwny myslalem, ze odwrotnie.

Socjalizm nacjonalizuje (czyli kradnie) to co wypracowal kapitalizm. Jedzie na tym pare lat a gdy juz nie bardzo jest co krasc (czyli nacjonalizowac) zaczyna sie zapasc gospodarcza i ogolna degrengolada.

Wlasnie Wenezuela  to przerabia.

Kapitalizm czy socjalizm-w obu systemach chodzi o usunięcie Boga z pierwszego miejsca a po osiągnięciu tego celu nie ma już hamulca który zabezpiecza przed bezlitosnym okradaniem drugiego człowieka. Dlatego obecnie kapitalizm i socjalizm (właściwie komunizm państwowy bo socjalizm to jedynie teoretyczna podbudowa która prowadzi do komunizmu) żyją w symbiozie

[pipen15]

... więc podoba ci się teokracja, którą stawia człowieka na pierwszym miejscu? W moim odczuciu na drugim po Bogu, a to pozwala na robinie z człowiekiem co się podoba, pod pozorami dogmatyzmu religijnego. Chodzi tylko o władze. Jedyny systemem hamującym instynkty stadne - potrzebę władzy, może stać się komunizm w odległej technologicznie przyszłości (nanotechnologia). Człowiek, który żyje by rozwijać siebie i społeczeństwo. 

[gregski]

29 minut temu, pipen15 napisał:

Jedyny systemem hamującym instynkty stadne - potrzebę władzy, może stać się komunizm w odległej technologicznie przyszłości (nanotechnologia).

Komunizm hamujący instynkty stadne. 

Ciekawe.

 

Ja mam prosię do Administratora.

Może wydzieliłby ostatnie parę postów bo coś mi się wydaje, że do tematu nie pasują a są na tyle zabawne, że szkoda wyrzucać...