Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Tofik

"Helikopter w ogniu"

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   
Tu był tylko lektor. W Polsce rzadko robi sie dubbing (chyba, że w kreskówkach i filmach dla dzieci). ...ale tez wole napisy :D

Jak zwał tak zwał... ale dzięki za poprawkę;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Dubbing ze wszystkich rodzajów "spolszczenia" filmów jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Lektor - jak wspomniał Albinos - rzadko wyraża emocje, które wyrażają mówiące postacie. Napisy z kolei zmuszają moim zdaniem do skoncentrowania się na nich, a nie na filmie. Dubbing łączy pozytywne strony obydwu wariantów - dubbingujący wyrażają emocje i koncentrujemy się na filmie. Co do tłumaczenia to tutaj również zgadzam się z Albinosem: oglądałem Helikopter z dwoma różnymi lektorami i są różnice w tłumaczeniu.

Kolejną zaletą Helikoptera w ogniu jest chyba to, że nie ma wątków miłosnych. Przed wyruszeniem do Mogadiszu dzwonią chyba tylko do rodzin, ale to zdaje się, że jest normalne. W tym filmie chodzi o kolegę ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
A czy Scott opierał się na wspomnieniach żołnierzy uczestniczących w misji, np. Strueckera?

Nie, tylko na książce Bowdena. Wspomnienia Strueckera, Eversmanna i Duranta powstały już po wydaniu filmu, o ile się nie mylę, na pewno wspomnienia Strueckera (2006).

Czy wysokich? 19 zabitych to chyba niewiele jak na masakrę w srodku miasta...

Straty mogły być mniejsze. Tak, moim zdaniem, powinno się na to patrzeć. Pamiętasz dialog Joyce’a i Grimesa, w którym ten pierwszy wyjmuje płytę pancerną z tylnej części swojej kamizelki kuloodpornej, mówiąc, że nie zamierza dostać w plecy, jak będzie uciekał. A potem właśnie tak ginie, dostając serią w plecy. On w rzeczywistości tak zginął.

Oczywiście było wielu rannych, ale to, ze ci ranni przeżyli świadczy raczej o dobrym wyszkoleniu.

Raczej o tym, jak świetnych specjalistów z zakresu ratowania życia ma US Army a także świadczy to o tym, że Stany Zjednoczone opracowały jedną z najdoskonalszych procedur ewakuowania rannego z pola walki. Że ci ranni przeżyli, to też zasługa credo rangersów, które wyraźnie mówi, że „nikt nie zostaje z tyłu”. Tu ranni zawsze mogli się spodziewać pomocy, o ile tą pomoc można było przynieść.

W uliczkach miasta, gdzie strzelają ze wszystkich stron, nie wiadomo kto strzela, kto jest "cywilem", a kto "żołnierzem" nie sposób nie ponosic strat. Akurat pod tym wzgledem wydaje mi się, że film dobrze oddawał sytuacje.

To prawda.

Skomplikowany system łaczności był pokazany. Podobnie wynikajace z tego niebezopieczne sytuacje.

Tak mniej więcej wyglądał system łączności podczas bitwy o Mogadiszu:

Orion-Garrison-C2 Black Hawk (Matthews i Rierson)-McKnight, Steele, D-Boys- poszczególne chalki. W wyniku tak skomplikowanego systemu łączności nie trudno było o pomyłki i np. konwój McKnighta zgubił drogę, co było o tyle dużym problemem, że to właśnie w nim poniesiono największe straty.

Chodź nie do tego stopnia, żeby sie ostrzeliwali nawzajem...

Sierżant Paul Howe z 1. SFOD-D (Delta) wspomina, że będąc w budynku-celu, jeden z jego ludzi nieomal stracił życie, gdy koło głowy poszła mu seria z karabinu maszynowego. Okazało się, że „chciał” go zabić jakiś niedoświadczony rangers, blokujący pozycję koło południowego narożnika i który, gdy zobaczył jakąś sylwetkę w oknie budynku, wziął komandosa za uzbrojonego Somalijczyka.

Howe wspominał później, że zobaczył w nim słabo wyszkolonego żołnierza, „potencjalnie niebezpiecznego w walce”.

Zdaje sie, że na hełmie tez miał napisane JUREK.

Sierżant sztabowy Ed Yurek.

ednakże żołnierze walczący w Mogadiszu byli raczej elitarnymi oddziałami, a nie zwykłymi wojakami, więc tutaj ze stratami trzeba się inaczej obchodzić.

Prawda jest taka, że spośród żołnierzy kompanii B 3. Batalionu 75. Pułku Rangers niewielu było doświadczonymi żołnierzami, jak sgt. Struecker, który przeżył Panamę i Kuwejt. Wielu spośród tych żołnierzy było zwykłymi chłopakami, którzy dopiero co skończyli collage, wstępując do armii z pobudek patriotycznych. Byli dzielni, pełni zapału, ale brakowało im doświadczenia, oraz byli niedoszkoleni (to jest chyba najpoprawniejsze określenie), co owocowało błędami na szczeblu taktycznym, które zwiększały ryzyko dodatkowych strat.

Przykładem niech będzie sytuacja, którą wspomina sierżant Matt Rierson z Delty, kiedy niedoświadczeni kierowcy prowadzących Humvee (mowa tu o konwoju McKnighta) zatrzymywali się (a co za tym idzie- cały konwój) zaraz po przejechaniu skrzyżowania, zastawiając zarazem pułapkę na pojazdy z tyłu, narażone na krzyżowy ogień.

Równie niebezpieczne było luźne podejście do misji chłopców z kompanii B. Było to spowodowane ciągłymi fałszywymi alarmami jak i niedocenianiem przeciwnika. Wielu rangersów wyszło z założenia, że to będzie kolejna prosta misja, która potrwa maksymalnie godzinę. Dlatego też wielu z nich, w przeciwieństwie do swoich kolegów, wzięło niewiele sprzętu na akcję, nie wzięli dodatkowych magazynków, granatów, gogli noktowizyjnych, czy wreszcie Joyce- wyjął płytę pancerną z kamizelki kuloodpornej.

Może jednak tą ciekawą dyskusję przenieśmy do tego tematu:

http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=1306

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Wielu spośród tych żołnierzy było zwykłymi chłopakami, którzy dopiero co skończyli collage, wstępując do armii z pobudek patriotycznych.

Hm, chyba podobnie jak Todd Blackburn.

Jakie są Wasze ulubione cytaty i momenty z filmu? Moje to (cytaty):

Wszystko zależy od zmielenia - Grimes.

Zawsze będziemy zabijać. Taki jest nasz świat - Yousuf Dahir Mo'alim.

Jak wrócę do domu, ludzie będą mnie pytać: "Dlaczego to robisz? Wojna cię kręci?". Nie powiem ani słowa. Dlaczego? Bo tego nie zrozumieją. Nie zrozumieją dlaczego to robimy. Nie zrozumieją, że tu chodzi o kolegę. Tylko to się liczy - "Hoot".

Ulubione chwile to przede wszystkim moment śmierci Mo'alima (ta triumfalna mina "Hoota" :roll: ), a także chwila, gdy Eversmann odznacza teren do ostrzelania podczerwienią (genialna muzyka, chyba najlepsza w filmie).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Że ci ranni przeżyli, to też zasługa credo rangersów, które wyraźnie mówi, że „nikt nie zostaje z tyłu”. Tu ranni zawsze mogli się spodziewać pomocy, o ile tą pomoc można było przynieść.
Jakby byli kiepsko wyszkoleni to nie daliby rady osłonić i ewakuowac tylu rannych.
Jakie są Wasze ulubione cytaty i momenty z filmu?

Nic nie trwa 5 minut - nie pamiętam kto :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Nic nie trwa 5 minut - nie pamiętam kto :roll:

Danny McKnight - pytałem o to na początku.

[ Dodano: 2008-01-26, 21:20 ]

Ponawiam pytanie związane z Aididem - czy w filmie nie występuje w ogóle? Wcześniej zdawało mi się, że raz jest w filmie, ale to raczej jeden z jego współpracowników. Nie znalazłem w obsadzie filmu aktora, który by go grał. Czy tutaj wkradły się jakieś względy polityczne?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
DiTo   

Witam !

Wątek zaniedbany trochę ;)

Ponawiam pytanie związane z Aididem - czy w filmie nie występuje w ogóle? Wcześniej zdawało mi się, że raz jest w filmie, ale to raczej jeden z jego współpracowników. Nie znalazłem w obsadzie filmu aktora, który by go grał. Czy tutaj wkradły się jakieś względy polityczne?

Tu właśnie też się zastanawiałem : mógł to być ten który odbierał telefon ( pomijając fakt że naprawdę cywilne sieci powinny być blokowane ) , ale skoro w obsadzie go nie ma to raczej to nie był on , bo przecież można powiedzieć że jest to jedna z postaci ''pierwszoplanowych'' filmu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.