Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
jachu

Szamil Basajew - terrorysta czy bohater?

Szamil Basajew - terrorysta czy bohater?  

26 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • Terrorysta
      5
    • Bohater
      5
    • Trudno powiedzieć
      4


Rekomendowane odpowiedzi

jachu   
Czy nasi partyzanci z NSZ, AK, czy Bch podczas okupacji niemieckiej mścili się za mordy dokonane na ludności cywilnej (w tym dzieciach) przez hitlerowców, zabijając im żony i dzieci ?
Tego na 100% nie wiem, ale nie wiem też czy możesz robić z AK bandy świętoszków. To nie byli ludzie pokroju Eycka z Dennesle :P Często ideowcy, a często zwykli bandyci. Realia wojny partyzanckiej są przeecież okrutne i bezwzględne...
Jak odniesiecie się do podejrzenia że Szamil Basajew był agentem FSB?
Moim zdaniem kompletna bzdura :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
szpek_chomik napisał/a:

Jak odniesiecie się do podejrzenia że Szamil Basajew był agentem FSB?

Moim zdaniem kompletna bzdura

Więc jaki był cel spotkania Basajewa z Aleksandrem Wołoszynem w sierpniu 1999 roku we Francji tuż przed atakiem Basajewa na Dagestan?

Ach te spiskowe teorie :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dla Rosjan terrorysta , dla Czeczenów bohater dla mnie bojownik o wolnosć swojej ojczyzny. To narmalne! Dążenie do tego by własny kraj był wolny!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bejdak   

Pozwolę sobie odświeżyć nieco temat, jako że odzyskałem moją książkę M.Kuleby "Imperium na kolanach" i zacytować jej jeden fragment:

"Dylemat: dywersja, czy terroryzm?"

Operacja w Kizlarze (rajd komanda Radujewa na Pierwomajskoje) z całą ostrością postawiła problem, który zarysował się już po akcji Szamila Basajewa w Budionowsku: czy działania tego typu są wojskowa dywersją, czy też można je zakwalifikować jako terroryzm.

Na pewno takie prowadzenie walki, które zagraża bezbronnej ludności cywilnej, narusza konwencje genewskie z 12 sierpnia 1949 r., II uzupełniający protokół do konwencji z 8 czerwca 1977 r. i międzynarodowy pakt o prawach obywatelskich. Ich postanowienia obowiązują strony prowadzące wojnę. Branie zakładników jest niedozwolone. Co jednak robić, kiedy jedna ze stron stosuje taką taktykę notorycznie? Czy druga strona ma prawo do odwetu?

W czasie wojny rosyjsko-czeczeńskiej nie zdarzyło się ani razy, aby jakikolwiek oddział wojsk federalnych wziął w boju, z bronią w ręku, czeczeńskiego jeńca - bojownika. Tymczasem rosyjskie obozy koncentracyjne, tzw, filtracyjne, były stale wypełnione. Rosjanie brali do tych obozów zupełnie postronne osoby spośród ludności cywilnej, które przetrzymywano w nieludzkich warunkach jako zakładników. Później wielu z tych, którym udało się przetrwać w "filtrze, wymieniono na żołnierzy wojsk federalnych wziętych do niewoli przez bojowników. Trzeba podkreślić, że wśród Czeczeńców przeznaczonych do wymiany znajdowali sie mężczyźni ujęci na ulicach rosyjskich miast, starsi panowie urodzeni w 1931 i 1933 r., a nawet egipscy studenci, którzy pobierali nauki w groźnieńskim Instytucie Naftowym.

W Groznym zostały zniszczone przez wojska federalne wszystkie szpitale. Rosyjskie lotnictwo specjalnie zbombardowało szpitale w Nowych Atagach i Szali.

W czasie pacyfikacji 7-8 kwietnia 1995 roku wioski Samaszki (jeśli was to interesuje, to postaram się w najbliższym czasie przepisać i wkleić), opuszczonej przez bojowników, wojska wewnętrzne rosyjskiego MSW wymordowały kilkuset cywilnych mieszkańców wioski. Dopiero po tej głośnej masakrze Szamil Basajew dokonał dywersyjnego rajdu na terytorium rosyjskie, atakując Budionowsk. W toku tej operacji oddział jego zajął budynek szpitala, którego personel i pacjentów potraktowano jako zakładników. Basajewa zmusiła do takiego postępowania konieczność. Pierwotnie zamierzał bronić się w budynku administracyjnym w centrum Budionowska, ponieważ jednak miał wielu rannych, zdecydował się na zajęcie szpitala. Fakty są jednak bezsporne: to żołnierze rosyjskiego specnazu atakowali szpital i strzelali do zakładników. Basajew rozstrzelał natomiast rosyjskich lotników, których Czeczeńcy uznawali za zbrodniarzy wojennych.

Radujew działał w Kizlarze według schematu sprawdzonego w Budionowsku. Zapewne liczył na to, że Rosjanie tym razem oszczedzą zakładników. Jego racje były następujące: "Nie mamy batalionów śmierci, aby je rzucać na każdą rosyjską bazę. Nas jest mało. Zakładnicy rozumieli, że z naszej strony to był rozpaczliwy krok, podjęty w samoobronie.

Jeżeli akcje Basajewa i Radujewa uznać za terroryzm, to Rosja stosowała od samego początku terror masowy, państwowy i w majestacie prawa, wobec którego cywilny obywatel Czeczenii był całkowicie bezbronny.

28 listopada 1994r., dwa tygodnie przed rozpoczęciem wojny , w ataku rakietowym na Argun zgineło 12 osób, w tym 9 dzieci.

3 stycznia 1995 - uderzenie rakietowo - bombowe na rynek w Szali, szpital, dom towarowy i zakłady zbożowe; ponad 300 zabitych i jeszcze więcej rannych.

14 stycznia 1995 - uderzenie rakietowe na Czeczen - Auł; 14 zabitych cywilów.

18 stycznia 1995 - uderzenie rakietowe na Urus - Martan, siedzibę prorosyjskiej opozycji; 16 zabitych.

W jednym z takich bombardowań, jeszcze przed Budionowskiem, zginęło 11 najbliższych krewnych Szamila Basajewa. Bombe kierowaną zrzucono na dom prywatny, który nie mógł być w żaden sposób uznany za cel wojskowy.

Przykłady można mnożyc w nieskończoność. W wojnie zginęło od rosyjskich bomb i pocisków 85 000 cywilnych mieszkańców Czeczenii.

Zapraszam do skomentowania tego fragmentu książki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

Gdzies już pisałem, że Rosjanie prowadza wojne w jedyny znany sobie sposób, to znaczy po barbarzyńsku.

Sama cytowana ksiazka jest naprawde dobra, trzeba tylko wziać mała poprawke na to, ze jak niemal wszystko co w Polsce jest dostepne nt. Czeczenii ma zabarwienie proczeczeńskie. To jest kwestia przemilczenia niektórych spraw, "rzucenia odpowiedniego światła" itd.

Nie mam w tej chwili ksiazki, ale Kuleba chyba wspomina o Czeczeńcu rozstrzelanym przez Basajewa w Budionowsku? Na chłopaka trafili przypadkiem, nie chciał walczyc po stonie bojowników, a nawet powiedział, że to co robia jest głupie czy jakos tak. "To pod ściane razem z mądrymi" i go rozstrzelali.

Dalej Szamaszki czy inne pacyfikowane wioski. Czeczeńcy nie walczą jak regularna umundurowana armia, bojownika od cywila rożni to, że ma broń. Odkąlda kałacha i staje sie cywilem. Bierze kałacha, staje sie bojownikiem. To doprowadza do frustracji rosyjskich zołnierzy i do pacyfikacji wiosek sprzyjajacych partyzantom. Tymczasem zwykli ludzie nie mają wyboru, musza sprzykjać, bo jak nie to bojownicy sami ich pozabijają jako "zdrajców" (to chyba Kuleba akurat przemilcza).

Ostrzeliwanie Rosjan ze stanowisk połoonych wśród budynków mieszkalnych, wymuszanie pomocy od cywilów to sa działania, ktore byc moze w mysl zasady "im gorzej tym lepiej" sćiagna ostrzał rosyjski na cywilów. To mozna wykorzystac propagandowo.

Odpowiedzią Rosjan są tzw "obozy filtracyjne", czyli stara taktyka wypróbowana z powodzeniem przez Brytyjczycków w wojnach burskich (tam sie nazywały koncentracyjnymi, ale po wyczynach Hitlera to słowo stało się bardzo pejoratywne). Czyli pozamykac ludzi, żeby nie pomagali partyzantom, lub nie stali się partyzantami + element zastraszenia. Poza tym naprawde trudno mi uwierzyć, że chłopaki z Egiptu pojechali do ogarniętej wojną Czeczenii studiować... Kulebie przychodzi to jakoś łatwiej.

Dalej, rozróznienie celów wojskowych i cywilnych, partyzanci nie maja osobnych baz wojskowych, bunkrów itd. Jak siedza w jakims mieście/wiosce to kwaterują w zwykłych domach i zwykłe domy umacniają robiąc z nich twierdze. Zrzucenie bomby na prywatny dom w którym może siedziec przywódca bojowników to w tym układzie atak na cel cywilny czy wojskowy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bejdak   
Sama cytowana ksiazka jest naprawde dobra, trzeba tylko wziać mała poprawke na to, ze jak niemal wszystko co w Polsce jest dostepne nt. Czeczenii ma zabarwienie proczeczeńskie.

Ta książka jest typowo proczeczeńska, gdyż jej autor walczył pod pseudonimem Władysław Wilk (ta książka nosi tytuł "dziennik snajpera") jako snajpew w specnazie Gełajewa pod Szatojem.

Nie mam w tej chwili ksiazki, ale Kuleba chyba wspomina o Czeczeńcu rozstrzelanym przez Basajewa w Budionowsku? Na chłopaka trafili przypadkiem, nie chciał walczyc po stonie bojowników, a nawet powiedział, że to co robia jest głupie czy jakos tak. "To pod ściane razem z mądrymi" i go rozstrzelali.

Opis rajdu na Budionowsk to relacja jednego z jego uczestników, ale zgadza się. Kuleba przytacza taką sytuację. Dokładnie to tak:

Szamil ostrzegał wcześniej, że za każdego zabitego i rannego bojownika będzie rozstrzeliwac zakładników. Teraz kazał rozstrzelać wziętych na ulicy czterech pilotów, dwóch milicjantów i jako siódmego - Czeczeńca, który trzy dni ukrywał się w piwnicy szpitala. Kiedy bojownicy zarzucili mu, że im nie pomaga, podczas gdy rosyjskie dziewczęta ładowały magazynki, odparł - "nie jestem durniem". "No to jak nie jesteś dureń, to stawaj razem z mądrymi".

Zauważ więc, że woleli rozstrzelać przedstawiciela własnego narodu, niż zakładników pochodzenia rosyjskiego.

Dalej Szamaszki czy inne pacyfikowane wioski. Czeczeńcy nie walczą jak regularna umundurowana armia, bojownika od cywila rożni to, że ma broń. Odkąlda kałacha i staje sie cywilem. Bierze kałacha, staje sie bojownikiem. To doprowadza do frustracji rosyjskich zołnierzy i do pacyfikacji wiosek sprzyjajacych partyzantom.

Tak samo, jak doprowadzało do frustracji Niemców okupujących tereny II RP. Wystarczy spojrzeć, co działo się na Konecczyźnie w trakcie działalności "Hubala".

Tymczasem zwykli ludzie nie mają wyboru, musza sprzykjać, bo jak nie to bojownicy sami ich pozabijają jako "zdrajców" (to chyba Kuleba akurat przemilcza).

W innej publikacji, niestety nie pamiętam już jakiej czytałem, że cywile gościli tak samo serdecznie bojowników, nielicznych przedstawicieli organizacji humanitarnych i reporterów, jak i matki rosyjskich żołnierzy, które szukały trupów swoich synów, lub tych wziętych do niewoli.

Co do zmuszania ludności cywilnej, to polemizowałbym. Akurat Czeczeni są narodem religijnym, gdzie bardzo silnie przestrzegane są prawa szariaty. Starszyna wioskowa jest szanowana i zazwyczaj stanowi o władzy w danym rejonie. Podlegały im nawet grupy bojowników. W jakimkolwiek opracowaniu które czytałem, nie spotkałem się z kwestią zmuszania przez bojowników ludności cywilnej do czegokolwiek. Dla przykładu Kuleba przytacza taką sytuację:

"Starszyna wioskowa nie wpuściła nas do Dargo. Walczyliśmy bez przerwy dwa miesiące w Serżeń-jurcie, a teraz trzeba było koczować w skalistym wąwozie między Dargo a Wiedieno. Siedzieliśmy tam dwa tygodnie, w ciągłym deszczu i bez żywności. Wioskowa starszyna nie pozwalała nam nawet kupować papierosów na miejscowym bazarze, obawiając się, że w odwecie Rosjanie zbombardują Dargo"

Poza tym naprawde trudno mi uwierzyć, że chłopaki z Egiptu pojechali do ogarniętej wojną Czeczenii studiować...
.

A czy nie mogli tam jechać, zanim wojna wybuchła. Studiów chyba nie kończy się tak szybko, a przypomnijmy, że od proklamowania niepodległości, do wybuchu wojny minęły zaledwie trzy lata. Tak się składa, że kaukaska ropa jest najlepsza gatunkowo, najmniej zasiarczona, więc chyba studia na Instytucie naftowym w takim miejscu sa jak najbardziej logiczne.

Dalej, rozróznienie celów wojskowych i cywilnych, partyzanci nie maja osobnych baz wojskowych, bunkrów itd. Jak siedza w jakims mieście/wiosce to kwaterują w zwykłych domach i zwykłe domy umacniają robiąc z nich twierdze.

Czy byłby sens umacniania jakiegokolwiek domu i robienia z niego twierdzy, jeśli jak to określił jeden z bojowników "Rosjanie maja więcej czołgów niż nas jest"? Byłoby to ewidentne samobójstwo. To właśnie Rosjanie umacniali się w miastach tworząc blok-posty i na dobra sprawę, były to jedyne kontrolowane przez nich na stałe tereny w Czeczenii.

Zrzucenie bomby na prywatny dom w którym może siedziec przywódca bojowników to w tym układzie atak na cel cywilny czy wojskowy?

Co innego, jesli z danych wywiadu i z informacji dotyczących prowadzonych walk wynika, że jest w tym czasie w zupełnie innym miejscu. Wtedy jest to akt zemsty w poczuciu bezsilności.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Ta książka jest typowo proczeczeńska, gdyż jej autor walczył pod pseudonimem Władysław Wilk (ta książka nosi tytuł "dziennik snajpera") jako snajpew w specnazie Gełajewa pod Szatojem.

W "Dzienniku Snajpera" jest biała kartka w miejscu gdzie miał byc rozdział o egzekucji rosyjskich jeńców.

Co do zmuszania ludności cywilnej, to polemizowałbym. Akurat Czeczeni są narodem religijnym, gdzie bardzo silnie przestrzegane są prawa szariaty. Starszyna wioskowa jest szanowana i zazwyczaj stanowi o władzy w danym rejonie.

Sa jednak raporty bodaj HRW o tym jakbojownicy celowo prowokuja ostrzal cywilnych obioektów, uniemozliwiają ewakuacje ludnosci cywilnej czy jak dochodziło do pobic czy nawet rozstrzelania starszyzny. Nie bez powodu dziś bojowników ścigają w Czeczenii siły złozone z ...Czeczenów.

Jasne jest jednak, że skala zbrodni rosyjskich jest wręcz masowa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bejdak   
Nie bez powodu dziś bojowników ścigają w Czeczenii siły złożone z ...Czeczenów.

Jasne jest jednak, że skala zbrodni rosyjskich jest wręcz masowa.

Czy na pewno mówimy o tym samym? Od samego początku w niepodległej republice działało wiele grup prorosyjskich, opozycyjnych w stosunku do prezydenta Dudajewa i legalnej władzy. Te rzeczywiście dopuszczały się grabieży, gwałtów i mordów i były tępione przez oddziały rządowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pan k   

Szamil Basajew jest bohaterem który walczy o wolną Czeczenie. Czeczenia znajduje się pod okupacją Rosji. Rosja po przegranej wojnie podpisała akt pokojowy i uznała Czeczenie i rząd którym był ministrem. Dlatego Czeczenia jest wolnym krajem. Zawsze od początku emigracje podkreślał że jest przeciwny radykalnemu islamowi i nie miał nic wspólnego z tymi zamachami. Jest największym wrogiem Kremla dlatego że pokazuje prawdę o zbrodniach Rosjan i przypomina światu że Czczenia jest legalnym krajem i jest pod okupacją Rosji. Za to nazywany jest terrorystą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Trudna sprawa ale uważam że hisotryk nie może ocenić tego byc może jakiś filozof etyk albo teolog mołgnby to uczynić, ale rolą hisotryka jest przedstawianie faktów.mam swoje sympatie i ocene tego człowieka ale zdaje sobię sprawę że nie wszystko jest czarno białe.dla jednej strony jest bohaterem dla drugiej terrorysta,pytanie po której stronie barykadzie sie stoi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Szamil Basajew jest bohaterem który walczy o wolną Czeczenie. Czeczenia znajduje się pod okupacją Rosji. Rosja po przegranej wojnie podpisała akt pokojowy i uznała Czeczenie i rząd którym był ministrem. Dlatego Czeczenia jest wolnym krajem. Zawsze od początku emigracje podkreślał że jest przeciwny radykalnemu islamowi i nie miał nic wspólnego z tymi zamachami. Jest największym wrogiem Kremla dlatego że pokazuje prawdę o zbrodniach Rosjan i przypomina światu że Czczenia jest legalnym krajem i jest pod okupacją Rosji. Za to nazywany jest terrorystą.

To kolega chyba jednak nie zna wypowiedzi samego Basajewa.

Zawsze od początku emigracje podkreślał że jest przeciwny radykalnemu islamowi i nie miał nic wspólnego z tymi zamachami.

To proszę zajrzeć tu:

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-basajew-przyznal-sie-do-grudniowego-zamachu,nId,186908

To ciekawe, że nie miał z atakami nic do czynienia skoro sam w publikowanych w prasie oświadczeniach twierdził co innego.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.