Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Izrael, Palestyna, Arabowie...

Recommended Posts

Estera   
A nie sądzicie, że istnienie państwa Izrael jest wielkim dobrodziejstwem dla Arabów?

A mógłbyś to jakoś uzasadnić i rozwinąć?

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   

Od 1999 roku pracuję dla Arabów i z Arabami. Trochę się napatrzyłem i nasłuchałem.

W świecie arabskim wszyscy nie cierpią wszystkich (z małymi wyjątkami). Saudyjczycy nie mogą patrzeć na tych z Emiratów , czy też Syryjczyków. I vice versa. Libijczycy i Algierczycy chętnie skoczyliby sobie do gardeł itp, itd. Mógłbym wymieniać jeszcze ze dwie strony.

Dodajcie do tego fakt, że więź narodowa jest zdumiewająco słaba w porównaniu z więzią plemienną czy rodową. Plus stare arabskie powiedzenie: "Ja z kuzynem przeciw obcemu, ale ja z bratem przeciw kuzynowi". Ważne są więzy krwi a nie racja.

Izrael czyli wspólny wróg jest jednym z nielicznych zworników świata arabskiego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panstwa bliskowschodnie powstaly sztucznie wiec biorac pod uwage iz dla Arabow wiezy rodowo-klanowe sa swiete od pokolen nie ma sie czemu dziwic. Osobiscie znam rodzine w ktorej po wytyczeniu granic czesc znalazla sie w Syrii, czesc w Libanie a czesc w Jordanii. tak wiec Libanczykami sa od pol wieku, czlonkami rodziny/klanu od pokolen. Mozna dodac do tego iz czasami nawet 200 tys osob rozrzuconych po calym Bliskim Wschodzie posluguje sie tym samym nazwiskiem klanowym siegajacym nawet 1000 lat wstecz. Po prostu w kulturze arabskiej nie ma blizszej wiezi niz rodzinna. Dlatego np. jest tam tak malo sierocincow, gdyz osieroconym dzieckiem ma obowiazek zajac sie najblizszy krewny.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Estera   

Miałam okazję być w Palestynie, muszę powiedzieć, że nie tylko Arabowie pałają nienawiścią- oni też są jej obiektem. Nigdy nie zapomnę tego muru- to zrobiło na mnie ogromne wrażenie- są zamknięci, jakie ceregiele dzieją się jak chcą wyjechać z terenu Autonomii np. do pracy do Izraela- bardzo przykra sprawa. A ludźmi są w rzeczywistości niezwykle sympatycznymi, otwartymi i szczerymi. Obie strony muszą zapomnieć o urazach przeszłości i dostrzec, że od ich decyzji zależy najbliższa przyszłość tego rejonu, przecież dzieci na nich patrzą...

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   
Obie strony muszą zapomnieć o urazach przeszłości i dostrzec, że od ich decyzji zależy najbliższa przyszłość tego rejonu, przecież dzieci na nich patrzą...

A gdzie tam? Będą się rezac jeszcze przez parę pokoleń.

Mają przynajmniej zajęcie. żadnemu Hamasowi nie zależy na trwałym pokoju bo po pierwsze zniknął by sens istnienia takich organizacji a po drugie takie skorumpowane państewko z rozwaloną gospodarką i ludźmi umiejącymi tylko zabijać (brak etosu pracy) nie utrzyma się nawet przez rok. Łatwiej jest wytłumaczyć klęskę działalnością wroga niż własną nieudolnością.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Estera   
żadnemu Hamasowi nie zależy na trwałym pokoju

Organizacjom izraelskim też nie-wina nie lezy tylko po jednej stronie.

po drugie takie skorumpowane państewko z rozwaloną gospodarką i ludźmi umiejącymi tylko zabijać (brak etosu pracy) nie utrzyma się nawet przez rok

Poniekąd można to powiedzieć o drugiej stronie.

Premier Izraela był zamieszany w akcje terrorystyczne, a tymczasem to tylko Palestyńczycy są obwinianiani. Podstawowe prawa człowieka są w tamtym rejonie łamane- Palestyńczycy mają gorszy dostęp do wody, ograniczeni są murem, jak w obozie.

A inne państwa- hm...im też nie zależy na pokoju w tamtym rejonie- USA ma rynek zbytu dla broni- to jeden aspekt.

Wina leży po obu stronach, obie strony dopóki nie odrzucą nienawiści i dopóki nie przestaną oglądać się na inne kraje, podstępnie czerpiące zyski z tego konfliktu rozwiązania nie będzie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   
obie strony dopóki nie odrzucą nienawiści i dopóki nie przestaną oglądać się na inne kraje, podstępnie czerpiące zyski z tego konfliktu rozwiązania nie będzie.

Czyli nigdy. Walka jest sensem ich istnienia.

Zasadnicza różnica pomiędzy obiema stronami jest taka, że mamy państwo Izrael (twór na pewno niedoskonały obarczony wszelkimi niedoskonałościami demokracji i do tego z syndromem oblężonej twierdzy) a na przeciwko totalny chaos grup, i organizacji działających na własną rękę i nierzadko zwalczających się na wzajem.

Tak naprawdę Izrael nie ma z kim rozmawiać bo zawsze ktoś po stronie Palestyńskiej nie uzna wyniku takich rozmów i dalej dokonuje aktów terroru.

Nie, żebym kochał Żydów ale cywilizacyjnie i mentalnie są mi biżej niż Arabowie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Estera   
Tak naprawdę Izrael nie ma z kim rozmawiać bo zawsze ktoś po stronie Palestyńskiej nie uzna wyniku takich rozmów i dalej dokonuje aktów terroru.

A ja słyszałam, że Izrael też ma problem z uznaniem wyniku rozmów...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Hauer   

No pewnie. Nie sposób wszystkich zadowolić. Ale po stronie palestyńskiej to juz w ogóle brak jakiegoś jednolitego dowództwa odpowiedzialnego za całośc działań, z którym moznaby rozmawiać.

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   
A ja słyszałam, że Izrael też ma problem z uznaniem wyniku rozmów...

Oczywiście, że tak! Proces ratyfikacji takich umów nigdy nie jest łatwy. Różnica polega na tym, że np. dowódca lotnictwa izraelskiego nie może powiedzie, że chromoli rezultaty rozmów i łamiąc rozkazy dokona nalotów.

W przypadku Palestyńczyków jest inaczej. Każda organizacja jest "na swoim".

Dodatkowo: Jak można wymagać aby druga strona siadła do rozmów, zgodziła się na ustępstwa a jednocześnie odmawia się drugiej stronie prawa do egzystencji? Nie widzisz pewnego dysonansu?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Estera   
Jak można wymagać aby druga strona siadła do rozmów, zgodziła się na ustępstwa a jednocześnie odmawia się drugiej stronie prawa do egzystencji? Nie widzisz pewnego dysonansu?

Ale to Izrael twierdzi, że nie ma Palestyny. Pisałam w tym temacie, że przewodnik wycieczki w Izraelu, za to, że powie, że jedzie się teraz do Betlejem do Palestyny może trafić na komisariat policji- no to trochę paranoja.

Oczywiście, nie mowię, że w tej materii Palestyńczycy są ok, bo tak nie jest. Ale nie można obarczać ciągle winą jednej strony i ciągle mówić, że Palestyńczycy są źli i że to terroryści. Oni walczą o podstawowe prawa człowieka. A to jak to robią i jak są traktowani jest zwyczajnie smutne.

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   

Nigdy nie twierdziłem, że Żydzi to aniołki ale sytuacja wygląda tak, że nie maja oni z kim rozmawiać.

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   

To, że Hamas i Al Fatah skaczą sobie do gardeł to oczywiście żydowski spisek!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.