Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Kontynuacja wątku z tematu "Ulubiony zakon rycerski"

Przypomnę:

Filip IV jest (tzn. był) chamski i niesprawiedliwie z nimi postąpił... Mógł zginąć na stosie...
Jeżeli tak bardzo żal Wam Templariuszy to skargi proszę składać nie do Filipa IV tylko do Wilhelma Nogareta...
Że to niby Nogaret doradził Filipowi zgładzić Templariuszy??

Wydaje się że to Nogaret był głównym pomysłodawcą kasaty zakonu Templariuszy. Był on zresztą 'promotorem' wielu innych głośnych procesów, delikatnie mówiąc, o podłożu finansowym :wink: ...

p.s Proszę moderatora żeby zrobił porządek z tym tematem :wink: przenieść kilka postów z tematu "Ulubiony zakon rycerski" i powinno być ok :wink: Pozdrowienia

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Filip IV Piękny to jedna z postaci w historii jaka mnie bardzo fascyjnuje. Jeśli chodzi o rozwiązanie zakonu Templariuszy patrząc z racji stanu postąpił słusznie. Pod pretekstem herezji wytoczył im procesy i zagarnął ich cały majątek na rzecz króla.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale nie miał podstaw moralnych do zagarnięcia majątku zakonu :?

Mało kto w historii posługiwał się niezłomnymi zasadami moralnymi, raczej racją stanu. Dla Francji i króla decyzja ta była decyzją dobrą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czytałem kiedyś opinie pewnego historyka ( nie pamiętam nazwiska) że większość działań które przypisuje się Filipowi (konflikt z Bonifacym VIII, sprawa Templariuszy, itd) to tak naprawdę inicjatywy jego bliskich współpracowników takich jak np. Nogaret.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
KoNrRiI   

Filip IV zagarnął majątek templariuszy całkowicie bezpodstawnie. Chciał spłacić swoje długi, a jak powszechnie było wiadomo templariusze zgromadzili potężną fortunę. Tak więc oskarżył ich o różne ,oczywiście nieprawdziwe, działania, m.in. herezję i czczenie przedmiotów (podobno czaszki jakiegoś świętego). Kiedy więc to w piątek 13 wszystkich wyłapano bądź zabito, po czym sprawdzono wszystkie ich sekretne miejsca, których położenie wyznali na torturach, okazało się że skarb zniknął. Nikt nie umiał powiedzieć gdzie jest, czy też co się z nim stało. Krążyły plotki iż wywieziony został przez kilkunastu zakonników nocą. Ponoć templariusze zauważyli jak król Filip zachłannie patrzy na ich zakon, i jak wyglądają jego długi, i dlatego też ukryli skarb. Templariusze którzy zostali przy życiu byli poddawani torturom, na których zmuszano ich do wyznania iż są heretykami i czczą nieboskie przedmioty (oczywiście to wszystko kłamstwa). Kiedy po rozciąganiu, łamaniu kołem i innych torturach wreszcie się "przyznawali" Filip miał pretekst aby ich spalić na stosie. Niedobitki (będące w innych państwach czy też na ziemi świętej, w liczbie kilkudziesięciu) nie stanowiły już żadnej poważnej siły ani też zagrożenia, więc zakon teoretycznie istniał, ale w praktyce nie liczył się. Kiedy po śmierci wszystkich torturowanych templariuszy wreszcie odkryto najbardziej skrywane miejsca templariuszy, i spostrzeżono iż skarbu naprawdę nigdzie nie ma, Filip wpadł w furię. Do tej pory nikt skarbu nie znalazł, może templariusze którzy go wywieźli wydali go, bądź też nigdy nie istniał, a był to jedynie mit?! Kto wie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze Templariuszy znalazły sie w rekach Filipa, a opowieści o "skarbie" to legenda ;) 13 w piątek tylko rozpoczęła się nagonka na Templariuszy, którzy jeszcze przez pewien czas nieźle się trzymali. Jakub de Molay zginął dopiero w 1314 roku.

(podobno czaszki jakiegoś świętego)

Ściślej: tajemniczą "brodatą głowę":lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wołodia   

Templariusze mieli podobno wyznawac wiare w niejakiego Bahometa,czy ktos moze przyblizyc czym ow Bahomet byl? Ciekawostka zanim Jakub de Molay splonal na stosie mial przeklac trzy osoby (Wilhelma Nogareta, Filipa IV i papieza Klemensa bodajze VII) i faktycznie wszyscy trzej rozstali sie z zyciem w przeciagu nastepnego roku (czytalem o tym w "Krolu z Zelaza" Maurice`a Druone`a jeast to co prawda tylko powiesc historyczna ale wydaje sie byc (a przynajmniej takiemu laikowi jak ja) wiarygodna - oczywiscie sama "klatwa" raczej nie miala tak naprawde wiele wspolnego z ich smiercia wszak w tamtych czasach sredni dlugosc zycia nieznacznie przekraczala 30 lat.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
zaque   

// już poprawiłem swoją pomyłkę ;) dzieki / szpek_chomik

Templariusze mieli podobno wyznawac wiare w niejakiego Bahometa,czy ktos moze przyblizyc czym ow Bahomet byl?

Ów Bafomet , o którego pytasz to miałabyć prawdopodobnie głowa Jana Chrzciciela, która według legendy została znaleziona w Ziemi Świętej.

CHcociaż jak mówi powiedzenie, w każdym kłamstwie jest ziarnko prawdy to ciężko sobie wyobrazić aby mieli głowę Jana Chrzciciela, czy jakąkolwiek inną z czysto logicznego punktu widzenia, poprostu z głowy by nic nie zostało(uległa by rozkładowi). Jeżeli była to tylko czaszka to mogłaby to być czaszka kogokolwiek.

Zakon templariuszy to bardzo ciekawy temat. Mimo, że Filip IV kazał ich zgładzić to jednak większość się uratowała ponieważ dowiedzieli się o planowanym ataku na dzień przed akcją(o ile sobie dobrze przypominam). Ich skarb zniknął a wraz z nim pojawiły najprzeróżniejsze legendy i opowiadania.

Kto wie moze gdzieś ten skarb leży sobie i czeka na znalazce.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
riv   

Papież Klemens V chciał omówić z wielkim mistrzem zakonu Świątyni pewną sprawę. Była to sprawa osobliwych pogłosek, jakie od pewnego czasu obiegały Europę i dotyczyły templariuszy.

W zasadzie zakon cieszył się - mimo klęski, jaką poniósł wraz z krzyżowcami na Wschodzie - niezmiennie nieposzlakowaną opinią i sympatią całej Europy: jego zasługi były oczywiste dla każdego. Nie oznaczało to, że nie spotykał się także z krytyką. Przede wszystkim zawiść wielu budziły jego ogromne bogactwa - zarzucano mu, nie bez powodu, nadmierną chciwość i uprawianie lichwy. Wytykano mu zaborczość przytaczając próbę opanowania przezeń Cypru w latach 1191-1192. Niektórzy posuwali się tak daleko, że oskarżali zakon o przyczynienie się do utraty Ziemi Świętej (np. brat Ludwika IX, Robert d'Artois), a nawet zarzucali mu zdradę na rzecz Saracenów. Również templariusze jako jednostki nie zawsze cieszyli się dobrą sławą. Oskarżano ich o brutalność i cynizm, mawiano: "pyszny jak templariusz" i "pić jak templariusz", a młodych chłopców ostrzegano, by "strzegli się pocałunków templariuszy". Byli wreszcie tacy, którzy w drugiej z postaci dosiadających konia na pieczęci zakonu dopatrywali się... diabła.

Najbardziej jednak niepokoiły papieża powtarzające się wieści o tajemniczych rytuałach, którym templariusze mieli się oddawać podczas nocnych zebrań swych kapituł... W rezultacie spotkania z papieżem w Poitiers latem 1307 roku Jakub de Molay poprosił go o przeprowadzenie stosownego dochodzenia.

(Klemens V, wybrany w rezultacie kompromisu między zwolennikami Bonifacego VIII a stronnikami Filipa Pięknego w kolegium kardynalskim, kontynuował politykę swego poprzednika. Jednakże jego pełna kompromisów polityka rychło doprowadziła do niemal całkowitej zależności od króla Francji - przecież to właśnie Klemens V przenosząc siedzibę papiestwa z Rzymu do Awinionu (1308), położonego na samej granicy królestwa francuskiego, rozpoczął okres jego dziejów, znany pod nazwą "niewoli awiniońskiej".)

W maju 1308 roku - w toku starań o zawarcie pokoju między Francją a Anglią, który był warunkiem podjęcia próby zorganizowania nowej krucjaty - papież spotkał się z królem Filipem w Poitiers. Klemens V zaproponował Filipowi Pięknemu, by w zamian za anulowanie wszelkich wrogich Francji aktów Bonifacego VIII, odstąpił od swego żądania przeprowadzenia procesu zmarłemu papieżowi, król jednak propozycję tę odrzucił. Zapewne też w toku tych samych rozmów podzielił się z papieżem pewnymi rewelacjami, jakie dotarły do jego uszu, a odnosiły się do zakonu templariuszy - nocnych spotkań ich kapituł, tajemniczych praktyk, heretyckich rytuałów i kultu diabła...

Król Filip IV (wysoki i faktycznie piękny mężczyzna o jasnych włosach i niebieskich oczach) panował od 1285 roku; był jedenastym władcą dynastii Kapetyngów. Po ojcu swym, Filipie III i dziadku Ludwiku IX (kanonizowanym przez Bonifacego VIII), odziedziczył niewzruszoną wiarę w sakralny charakter swej władzy i przekonanie o historycznej misji swego kraju.

Wiara w teokratyczny charakter władzy królewskiej, która miała być realizowana niezależnie od jakichkolwiek innych czynników zewnętrznych czy wewnętrznych, stała się podstawą ideową absolutystycznej i centralistycznej polityki monarchy francuskiego, której jednak stała na przeszkodzie słabość finansowa monarchii. Feudalny system podatkowy nie był w stanie sprostać potrzebom absolutystycznej i militarystycznej polityki Filipa Pięknego, który w dodatku borykał się z dziedzictwem wielkich długów swych poprzedników. W tej sytuacji Filip uciekł się do bezwzględnej polityki finansowej; brutalnego ściągania podatków i przymusowych pożyczek zrazu od mieszczan, szlachty i kleru, potem zaś od włoskich kupców i wreszcie od Żydów - tych ostatnich aresztowano i wypędzono z królestwa. Zastosowane dodatkowo pogarszanie monety bitej w mennicach królewskich, doprowadziło nawet do buntu ludności zarówno w stolicy, jak i na prowincji (jesień 1306 roku); wtedy to właśnie król Filip, zaskoczony przez bunt w mieście, musiał skorzystać ze schronienia w murach templum paryskiego.

Nie ulega wątpliwości, że Filip Piękny zdawał sobie dobrze sprawę z tego, iż jedno - i to nie najmniejszą - z przeszkód, jakie stoją na drodze realizacji jego ideału państwa rządzonego absolutnie i centralistycznie, jest - obok papiestwa czy obcych i własnych feudałów - także Zakon Rycerzy Świątyni; przymusowy azyl w paryskiej "Świątyni" mógł jedynie ostatecznie unaocznić mu potęgę zakonu. Znał ją przecież skądinąd bardzo dobrze. Nie tylko jego przodkowie - przede wszystkim Ludwik IX - ale i on sam (jak przynajmniej mogło się zdawać) szanował zakon, otaczał go życzliwością i z nim współpracował.

Z drugiej wszakże strony król Filip - jak powiedziałem - zdawał sobie sprawę z potęgi zakonu (także finansowej: bogaty zakon miał duży wpływ na sprawy skarbowe królestwa, którymi templariusze w dużym stopniu zarządzali - np. wielki wizytator Francji, Hugo de Payraud, mianowany został w 1304 roku generalnym poborcą dochodów królewskich i sprawy te były odeń w dużym stopniu uzależnione, gdyż król francuski był u templariuszy zadłużony). Dlatego też - najpierw - próbował podporządkować go sobie; mówiono, że chciał zostać wielkim mistrzem zakonu, ale templariusze zdecydowanie się temu sprzeciwili. Po tej nieudanej próbie rozpętał - za pośrednictwem swych legistów - kampanię wrogich templariuszom plotek, pogłosek i pomówień. Wreszcie jeśli nawet nie zainicjował, to przynajmniej przyłączył się do propozycji likwidacji zakonu przez połączenie go ze szpitalnikami; z jego to niewątpliwej inspiracji legista Pierre Dubois wydał w 1306 roku długi traktat "O odzyskaniu Ziemi Świętej", w którym pisał:

"[Zakony rycerskie] posiadają [...] wielkie posiadłości po tej stronie Morza Śródziemnego, które od dawna już niedostatecznie wspomagały Ziemię Świętą. A ponieważ zakony te często - właśnie w wielkiej potrzebie - kłóciły się między sobą i z tej racji dawały powód do wielkiego zgorszenia i wystawiały się na szyderstwa, jest rzeczą właściwą i konieczną, jeśli sprawa Ziemi Świętej ma posunąć się naprzód, zjednoczyć je w ich administracji, stroju, pozycji i dobrach. [...] Ci ich członkowie, którzy żyją w Ziemi Świętej, powinni utrzymywać się z dóbr zakonnych znajdujących się tam i na Cyprze [...]. Tych zaś, którzy dotychczas nie potrafili przenieść się za Morze i żyć tam, trzeba zamknąć w klasztorach zakonu cystersów [...], by pokutowali za swe nadużycia".

Są to fragmenty "Proces Templariuszy",

Jerzy Prokopiuk

post-3038-1206275672.jpeg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Rezz112   

"Proces Templariuszy" Bardzo dobra książka lecz moim zdaniem książka "Templariusze" Barbary Frale jest lepsza ponieważ opisuje nie tylko sam proces ale także historię powstania zakonu i oczywiście dokładny przebieg ich procesu.

Goorąco polecam

Rezz112

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Król Filip Piękny potrzebował po prostu pieniędzy, a mógł je uzyskać początkowo nakładając podatki na mieszczan, nastepnie na Żydów, którzy w owych czasach byli liczną grupą we Francji. Ostatecznie przyszła kolej na zakon Templariuszy, który na wskutek upadku Akki w 1291 roku i podboju Ziemi Świętej przez Arabów stracił rację bytu. W odróżnieniu od Krzyżaków nie miał on poza Cyprem swego miejsca, gdzie by mógł prowadzić akcję krzyżową. Joannici podjęli walkę o basen Mare Itinerarium dodatkowo zajmując się opieka nad chorymi... Templariusze byli organizacją typowo militarną...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Ale Templariuszom nie zależało na własnym państwie, tak jak Krzyżakom. A przynajmniej nie był to ich priorytet. Templariusze zajmowali się transferem funduszy i dóbr ziemskich, początkowo na trasie Europa-Lewant, a później w Europie. Rozwinęli na szeroką skalę własny system bankierski.

Poza tym o jakim upadku Templariuszy może być mowa? Jedynie o kasacji zakonu. Sami Templariusze przetrwali w Europie dołączając się do innych zakonów. Jedynie w Portugalii dawni templariusze założyli nowy zakon i kontynuowali tradycje starego (zmieniła się nazwa).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mieli aspirację utworzenia własnego państwa, a raczej przyczółku. Nie udało się to z Cyprem z powodu zagrożenia ze wszech stron i buntów autochtonicznej ludności. Co do kasaty to owszem i skasowano zakon, a co ciekawe chorągiew Templariuszy wzięła udział w bitwie pod Bannockburn w 1314 roku. Fratres wstąpili do innych zakonów na terenie Europy, przekazując majątki ale kontynuacji jako takiej nie było... i być nie mogło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.