Ateny czy Sparta?

[piterzx]

Nie. Podobało mi się takowe wychowanie w stosunku do przyszłych żołonierzy. Mianowicie, uczyło ono dyscypliny, karności, wytrzymałości, a przede wszystkim odwagi, której brakowało wielu armiom w historii świata. Nie uważam natomiast, żeby takie wychowanie było czymś dobrym dla ogółu społeczeństwa.

Pozdrawiam

[w4w]

Nie. Podobało mi się takowe wychowanie w stosunku do przyszłych żołonierzy. Mianowicie, uczyło ono dyscypliny, karności, wytrzymałości, a przede wszystkim odwagi, której brakowało wielu armiom w historii świata. Nie uważam natomiast, żeby takie wychowanie było czymś dobrym dla ogółu społeczeństwa.

Czyli jednak spartańskie wychowanie koledze się nie podobało, bo kolega uważa za złe mordowanie noworodków i małych dzieci, oraz żołnierskie wychowanie wszystkich mężczyzn w Sparcie.

[piterzx]

Czyli jednak spartańskie wychowanie koledze się nie podobało, bo kolega uważa za złe mordowanie noworodków i małych dzieci, oraz żołnierskie wychowanie wszystkich mężczyzn w Sparcie.

Wszystkich ludzi (bo nie tylko mężczyzn) owszem. Jak pokazują moje wcześniejsze posty, uważam takie wychowanie za dobre dla żołnierzy, nie zaś ogółu społeczeństwa.

Pozdrawiam

[w4w]

no ale ogół męskiej części społeczeństwa był szkolony, czyli to się koledze nie podoba, bo sam kolega napisał że nie chciałby go doświadczyć.

[Anders]

Panowie - jakie zabijanie noworodków? O czym wy mówicie? Spartan zwyczajnie nie było stać na taką rozrzutność! Było ich bardzo mało w stosunku do helotów - państwo było typowo prorodzinne i dbało o ilość obywateli.

[nazaa]

No cóż Andersie, panowie chyba mają rację. Plutarch o wychowaniu spartańkim napisał:

"Ojciec nie musiał chować dziecięcia nienarodzonego, lecz zanosił je na zebranie tej samej fyli, gdzie najstarsi oglądali maleństwo; o ile było silne i dobrze zbudowane, kazali je żywić i przydzielali mu jeden z 9 000 działów. Chuderlawe i niekształtne odsyłali do tzw. Odłóg, miejscowości pełnej przepaści koło Tajgetu, bo sądzili, że i dla niego samego, i dla państwa jest lepiej, by nie żyło, jeżeli natura od początku nie dała mu zdrowia i siły".

[Anders]

Plutarch tworzył w czasach, gdy spartańskie wychowanie było odległym wspomnieniem Siłą rzeczy opierał się na innych przekazach... nie ma nic na temat porzucania dzieci u Tukidydesa, Herodota, czy Ksenofonta?

[nazaa]

Plutarch tworzył w czasach, gdy spartańskie wychowanie było odległym wspomnieniem Siłą rzeczy opierał się na innych przekazach...

Wiedziałam, że jakoś wybrniesz

nie ma nic na temat porzucania dzieci u Tukidydesa, Herodota, czy Ksenofonta?

Pojęcia nie mam, szukałam już, ale za każdym razem wszędzie tylko ten nieszczęsny Plutarch... :? Poszukam jeszcze, bo mnie to zaintrygowało :arrow:

[Anders]

Plutarch tworzył w czasach, gdy spartańskie wychowanie było odległym wspomnieniem Siłą rzeczy opierał się na innych przekazach...

Wiedziałam, że jakoś wybrniesz :arrow:

Dzięki :arrow:

nie ma nic na temat porzucania dzieci u Tukidydesa, Herodota, czy Ksenofonta?

Pojęcia nie mam, szukałam już, ale za każdym razem wszędzie tylko ten nieszczęsny Plutarch... :? Poszukam jeszcze, bo mnie to zaintrygowało

Będę zobowiązany. Po prosttu mam nieodparte wrażenie, ze to mit i propaganda... ilu znasz spartańskich kronikarzy? :arrow:

[w4w]

Jeśli natrafilibyśmy na jakiś spartańskiego kronikarza(byli jacyś wogóle?) to trudno przypuszczać żeby opisał on dzieciobójstwo we własnym kraju. Spartan ubywało i to mimo braku wojen, coś sięwięc musiało dziać ja uważam przekaz Plutarcha za wiarygodny.

P.S Cieszę się że znów tu piszesz

[Anders]

Jeśli natrafilibyśmy na jakiś spartańskiego kronikarza(byli jacyś wogóle?) to trudno przypuszczać żeby opisał on dzieciobójstwo we własnym kraju. Spartan ubywało i to mimo braku wojen, coś sięwięc musiało dziać ja uważam przekaz Plutarcha za wiarygodny.

Spartanie szczycili się surowościa obyczajów, dyscypliną i patriotyzmem - czemu mieli by ukrywać ten rytuał?

Skąd dane że spartan ubywało? Nawet jeśli, to czy nie mogła to być wina małej rodności kobiet? Przypominam, ze Spartanie mieli prawa zdążające do maksymalizacji liczby urodzin (mąż niezdolny do spłodzenia dziecka mógł... poprosić o pomoc sąsiada :mrgreen: ). Dziwne byłoby takie marnowanie dzieci.

[Marcin]

Być może dlatego, ze dla obywateli Sparty ludzie będący słabymi się nie liczyli. Oni chcieli mieć jak największa populację, ale populację doskonałych wojowników. Dla nich obywatele niepełnosprawni byli tylko zawadą, a według ich norm obywatelem upośledzonym był zapewne każdy, kto miał problemy z mordowaniem. Po co heloci mają w polu pracować na życie kogoś, kto nie będzie umiał walczyć, gdy w tym samym czasie mogą zarabiać na życie doskonałego wojownika. To nie marnotrawstwo, a ekonomia.

[Anders]

Jasne, ale opowieści o wrzucaniu noworodków do wody i patrzeniu czy pływają... no nie budzi to mojego zaufania.

[Marcin]

Ja jedynie słyszałem o urwisku i jestem przekonany, ze nie patrzono, czy latają...

[Anders]

Ja słyszałem o tym, ze te "upośledzone" noworodki poznawali po tym, że nie umiały pływać. Zresztą spójrzmy na to tak - czy w ogóle mogli wyrokować o sprawnosci człowieka w wieku niemowlęcym?