Jump to content

Marcin

Użytkownicy
  • Content count

    304
  • Joined

  • Last visited

About Marcin

  • Rank
    Ranga: Doktorant

Kontakt

  • AIM
    7603352
  • Strona WWW
    http://www.historycy.org

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Gdańsk
  • Zainteresowania
    Historia

Recent Profile Visitors

1,125 profile views
  1. Wasza biblioteczka

    Ja zasadniczo częściej kupuję niż wypożyczam i często czytam. Dominują u mnie, o dziwo, książki fantasy, gdyż nie samą historią człowiek żyje. Niemniej i pozycji historycznych jest dosyć sporo i, co naturalne, to do nich wracam raz po razie, żeby sobie coś odświeżyć, czy przypomnieć. Ogółem u mnie (razem ze słownikami) jest okolo 300 pozycji, albo nawet i więcej.
  2. 300

    Hehe, była kara dla Spartiaty, który wyruszył na wojnę bez zbroi i nagolenników - 1000 drachm. Co do potworów, to oczywiście Estro takowych nie było podobnie jak słoni i nosorożców...
  3. Ceny pochodzą najprawdopodobniej z Pompei z czasów wielkiego wybuchu. Trudno o inną możliwość zachowania się takiego dokumentu. Miar niestety nie znam, a faktycznie miło by było się z nimi zapoznać...
  4. Atakować od frontu falangę? Niezbyt ciekawa perspektywa. lepiej wieśniaków wystrzelać, albo flankować, na ile to możliwe...
  5. 300

    Ależ warto!!! W każdym razie moim zdaniem warto, ale pod warunkiem, że nastawisz się na film fantasy. Sam oglądałem dwa razy i dalej uważam, że ujęcia są genialne. jeśli jednak chciałeś pójść na film tylko z powodu historii - faktycznie nie mas z czego tam szukać...
  6. Książki, które przeczytałem najszybciej to:

    Najszybciej poszło mi chyba z Katarynką. Nie będę podawał czasu, bo chyba sam tytuł tłumaczy, że nie było to trudne. Zwykle zawrotne tempo zykuję tylko przy naliczaniu dobowym, ale naliczanie godzionowe znacznie osłabia owe statystyki. Z czego to wynika? Jestem człowiekiem niecierpliwym i jeśli zakończenie książki bardzo mnie interesuje, to zaczynam czytać książkę jako nocny Marek, a kończę jako ranny ptaszek... bez przerwy między oba stanami. Nie spotkałem jeszcze tytułu, który by przetrwał taką sesję (naturalnie mówimy tu o książkach odprężających typu fantasy, a nie o encyklopediach czy "Podstawy Wyższej Matematyki - wszystko w lewnie dwu tysiącasch stron" ).
  7. Jakoś jedna "kopia zapasowa" gry, którą teoretycznie (w każdym razie kiedyś, nie wiem, czy coś w prawie się ruszyło) mamy prawo wykonać ze względu na niewielką trwałość płyty, wpadła mi w ręce. Niestety zdegustowany podejrzanymi błędami z czcionką - grę porzuciłem. Jakoś specjalnie mnie nie ciągnie, bo grafika tylko trochę lepsza, ale silnik wciąż ten sam, a ja tak lubię starożytność, że dalej działam na RTW.
  8. Zgadza się. Michał Korybut Wiśniowiecki też zachwycającyh statystyk nie miał. Jednak niekoniecznie musiało to wynikać z błędności instytucji 'liberum veto". Wina raczej leżała po stronie sprawującego władzę - króla. Dlaczego? Żeby to w pełni zrozumieć nalezy zrozumieć dokładnie problem związany ze zrywaniem sejmów. Otóż raczej nie zdarzało się, żeby zrywano ot tak sobie wedle czyjegoś widzimisie. Dlaczego? Kto zwykle zwoływał obrady? Król. A jak zwoływał, to chciał raczej coś przepchnąć i zwykle takiemu zależało. Magnaci osobiście woleli nie zrywać sejmu, gdyż groziło to popadnięciem w niełaskę. No może niekoniecznie w niełaskę, a dokładniej w nieprzychylność króla. Wykorzystywali więc biednych szlachciców, którzy jedyne co posiadali to własne herby. Taki za paniędzo zrobi wszystko, tyle że zleceniodawca winien być wpływowy i gwarantujący bezpieczeństwo, gdyż stronnictwo króla było gotowe zarżnąć delikwenta. :Djeśli zatem sejmy zrywano, to znaczy, że albo nie były specjalnie iostotne, albo bardzo wielu było przeciwnych, a władca nie posiadał autorytetu (olewał swoja pracę ). Tak to wyglądało w praktyce wedle relacji jednego z, nie chcę skłamać, chyba francuskiego dyplomaty wysłanego na "zwiady". Gdzieś miałem ten tekst, ale mi zaginął...
  9. Najlepsza broń drzewcowa

    Niewątpliwie berdysz jest imponującą bronią. Ale na przykład nie ma zastosowania z konia, lub ścisłym szyku (jak tu się tym zamachnąć???). Halabarda jest tu lepsza o tyle, ze w ostatecznosci można było nią dźgać, co znaczącej przestrzeni w zasadzie nie wymaga.
  10. Najlepsza broń drzewcowa

    Zalezy kim bym był i z kim miałbym walczyć. Jeśli z ziemi przeciw konnemu, to wiadomo - halabarda. Jeśli z konia, to znów zalezy czy 1 vs 1 (no to kopia), czy bitweny zgiełk (stosunkowo krótka włócznia). mnie jednak zachwyca pomysłowości dopracowanej halabrdy. Takiej z obowiązkowy, hakiem do zrzucania delikwenta z konia.
  11. Bitwa, którą chciałbyś zobaczyć

    Mi się kiedys obiło o uszy, że gapi szczególnie dużo było na okolicznych drzewach. gdzie to było? Nie wiem. Zapewne w jakiejś ksiażce, ale teraz jużnie pamietam dokładnie...
  12. Ulubione polis

    To wnioskuję, że jako noworodek nie miałeś zadnych widocznych wad,a w późniejszym wieku dosyć dobrze się rozwijałeś fizycznie... Inaczej byłbyś w owych czasach martwy i tak bardzo owo wychowanie by Ci się nie podobało.
  13. Nie chcę być nieuprzejmy w4w, ale jednak ja odczuwam na tę myśl pewną satysfakcję... Ponoć potem łatwiej z takich powodów o pracęna znienawidzonym zachodzie, za którą wypłaca się pencję wypłacaną za znienawidzone euro... IMHO nikt tu nikogo nie przekona, ale i tak przypomnę, że dobrze, iz historia jest w szkołach. :roll:
  14. Moja ulubiona gra to...

    Gdybyśmy łamali prawo, tobyśmy polecili eMule, BitTorrent, albo inny sposób na darmowe pobranie plikówz internetu, ale nie łamiemy, więc nie polecamy...
  15. 300

    Oto jedna z recenzji oceniona przez kogoś na 11/10 (odjęto punkty za wulgaryzmy [wygwiazdkowane]). Ciekawa... oryginał: http://www.historycy.org/index.php?showtop...dpost&p=258
×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.