Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Dlaczego nie podbiliśmy Prus?

Rekomendowane odpowiedzi

jancet   

Poza wymienionymi uwarunkowaniami wspomnieć należy o kontekście politycznym, bulle papieskie stanowiły, że każda wyprawa przeciw poganom musi mieć zgodę biskupa Christiana, a to prowadziło do sytuacji, że ów biskup miał argument pozwalający mu negocjować kolejne nadania czy ustępstwa. Chrystian; przy poparciu kurii rzymskiej; zmierzał do utworzenia państwa kościelnego w Prusach. Siłą rzeczy stało to w sprzeczności z polityką księcia Konrada.

Słuszna i bardzo ciekawa uwaga, ale dotyczy ona z grubsza 30-letniego epizodu z epoki rozbicia dzielnicowego.

Odnoszę wrażenie, że przedmówcy raczej poszukiwali odpowiedzi na pytanie, czemu to Polska w czasach swej potęgi - z grubsza za trzech Bolesławów - nie usiłowała podporządkować sobie Prusów.

Dlaczego atakowali Ruś, Łużyce, Czechy, Morawy, Pomorze w końcu, a tych Prusów zostawiali w spokoju.

Nie wydaje mi się prawdopodobnym argument, że mało o nich wiedzieliśmy - toć to nasi sąsiedzi byli i wiedza o nich była zapewne tak oczywista, że do kronik rzadko trafiała.

Pewnie tylko trochę inaczej sformułuję myśl przedmówców, że owoce podboju Prusów byłyby nader skromne, bo biedny to był kraj. Z tym dostępem do morza to też trochę nie tak - nasze ziemie leżały w dorzeczu Wisły i Odry i o ujścia tych rzek warto było walczyć, zaś ujście Pregoły i Niemna nie obchodziło naszych Bolesławów.

Za to krwi trzeba było przelać pewnie dużo, bo kraj lesisty i podmokły, przejść niewiele, a lud bitny, choć biedny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Do chwili podboju Prus przez Krzyżaków walki Piastów z Prusami miały charakter wyłącznie lokalny. Pierwsze większe utarczki (ale z powodzeniem) miał z Prusami Władysław Herman. Później w czasie rozbicia dzielnicowego każdy książę mazowiecki "bawił się" z Prusami w ciuciubabkę, aż po Konrada, który nie radził sobie z Prusami i poprosił o pomoc bezrobotnych rycerzy zakonnych, którzy cieszyli się dobrą renomą w walce z niewiernymi. Bolesław Krzywousty raczej większych problemów z obroną granic na północy Mazowsza jakoś nie miał. Bardziej był "zainteresowany" kwestiami z cesarzem i plemionami pomorskimi.

Dobra. Możemy to nazwać, że książę Konrad "rozpisał konkurs, przetarg", który wygrali Krzyżacy w zamian za jakąś ziemię, gdzie mogliby się osiedlić (bo byli bezdomni). Krzyżacy z kontraktu się wywiązali (rozgromili i podbili plemiona pruskie, w końcu mieli to doświadczenie w swoim CV z wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej) tyle tylko, że potem jakoś im się nie chciało oddawać swoich zdobyczy ziemskich.

Ale to tak na marginesie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W 1217 r. Honoriusz III przesyła dwa listy: do Christiana, gdzie daje mu prawo ozdabiania krzyżem tych którzy będą bronić pruskich neofitów, drugi do arcybiskupa gnieźnieńskiego, w którym zwalania go z wotum jerozolimskiego, a i zwolnienie obejmuje krzyżowców dwu księstw sąsiadujących z Prusami.

"Dziwnym trafem zbiegają się tu rozporządzenia papieskie z roku 1217 z katastrofą wojewody Krystyna mazowieckiego (...)

Zestawienie to robi wrażenie, jakby nie tylko wskutek śmierci Krystyna ale może i wskutek tego decydującego stanowiska, jakie tu zajął obecnie Chrystyan, biskup pruski, odleciała Polskę ochota do walk z Prusakami (...)

Jednem słowem, już w tym czasie zupełnie był przygotowany krok, na który zdobyła się kurya w rok później. Mamy na myśli owo cofnięcie arcybiskupowi gnieźnieńskiemu legacyi z r. 1219 (...)

Odtąd już polska hierarchia kościelna przestała odgrywać decydującą przynajmniej urzędownie rolę w sprawie pruskiej. Musiał ustąpić naprzód przed Chrystyanem, później przed bezpośrednio nasyłanymi z Rzymu legatami. Odtąd już, zdanie naszem, Prusy były dla Rzymu krajem - jego bezpośredniej sfery działania. Interesy krajów sąsiednich, przedewszystkiem interesowanej tu Polski, musiały ustępować".

/S. Zakrzewski "Nadania na rzecz Christyana biskupa pruskiego w latach 1217-1224", Kraków 1902, s. 95-96/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
juzef   

Odnoszę wrażenie, że przedmówcy raczej poszukiwali odpowiedzi na pytanie, czemu to Polska w czasach swej potęgi - z grubsza za trzech Bolesławów - nie usiłowała podporządkować sobie Prusów.

Dlaczego atakowali Ruś, Łużyce, Czechy, Morawy, Pomorze w końcu, a tych Prusów zostawiali w spokoju.

Nie wydaje mi się prawdopodobnym argument, że mało o nich wiedzieliśmy - toć to nasi sąsiedzi byli i wiedza o nich była zapewne tak oczywista, że do kronik rzadko trafiała.

Po pierwsze, to akurat bardzo trafny argument. Bo w przypadku konfliktu np. polsko-ruskiego piśmienne były obie strony, a przypadku polsko-pruskiego tylko jedna co zmniejsza szanse na informacje. Przykładowo o zajęciu Czerwienia i Przemyśla przez Ruś w 981 r. źródła polskie nic nie wspominają. Podobnie o wojnach Mieszka I z Czechami.

Po drugie Bolesław Chrobry nie tylko próbował, ale i podbił Prusów (i to nie Pomezanię, jak twierdzi wyżej Tofik, bo plemienia Pomezanów wówczas jeszcze nie było).

Czy próbował Śmiały trudno powiedzieć, bo jego panowanie jest bardzo słabo oświetlone źródłami. Na pewno próbował Krzywousty i to częściowo skutecznie.

Czasy bp. Chrystiana to już zupełnie inny okres. Przełom w stosunkach polsko-pruskich to lata 1206-1217, czyli z jednej strony początek misji cysterskiej, z drugiej śmierć wojewody Krystyna i upadek zwierzchności Konrada Mazowieckiego w części Prus. Nota bene, odniosę się tu do konkurencyjnego forum, bo tam nie pisuję. Otóż użytkownik bahmat w wątku "Komes Krystyn Z Gozdowa, Kujawy i Mazowsze w I pol. XIII wieku" pisze:

Salve, ciekawi mnie historia Mazowsza i Kujaw I polowy XIII wieku, i tutaj wybija sie postac wojewody plockiego/komesa Krystyna z Gozdowa zwanego Tarcza Mazowsza, opiekuna/doradcę ksiecia Konrada Kazimerzowica zwanego Mazowieckim (autora min zwycięstwoa nad Rusinami pod Zawichostem w 1205 roku. W pewnym momencie wojewoda wpada w pulapke wrogich sasiadow poganskich i zostaje jencem Prusow, i z tej niewoli wykupuje go sam ksiaze. Ale w tym momencie nasz kochany a emancypujacy sie ksiaze rozkazuje swego wojewode Krystyna oślepić i wkrotce potem pozbawic życia.

Otóż wojewoda Krystyn Piotrowic i pruski jeniec Krystyn Piotrowic to różne postaci. Drugi był bratankiem pierwszego. A z niewoli wykupił go nie książę, tylko krewni Krystyna, którzy nawet sprzedali jedną wieś bp. Chrystianowi by zebrać środki na zapłacenie Prusom okupu.

Edytowane przez juzef

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.