Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gab

Dlaczego zmumifikowanym ciałom pozostawiono zawsze serce?

Rekomendowane odpowiedzi

gab   

??

czyżby związek z tym https://en.wikipedia.org/wiki/Spiritual_intelligence ? nie chodzi przecież tylko o słynny sąd?

cytat z wikipedii:

Egipcjanie początkowo zakopywali zmarłych na pustyni. Potem czynili tak tylko ci, których nie było stać na pełną ceremonię. Bogatsi ludzie i faraonowie byli mumifikowani w inny sposób:

Rozcinano klatkę piersiową i wyjmowano organy wewnętrzne, pozostawiając jedynie serce, aby można było je zważyć w czasie sądu Ozyrysa. Wątrobę, jelita, płuca i żołądek umieszczano w urnach kanopskich, resztę palono. Potem wyjmowano mózg przez nos, przy pomocy odpowiednich haków.

Myto ciało winem palmowym z dodatkiem korzeni. Ciało umieszczano w natronie (naturalna soda występująca w słonych jeziorach w pobliżu Kairu) na 70 dni, by usunąć całą wodę z organizmu. Regularnie zmieniano natron.

Po 70 dniach ciało było gotowe do zabandażowania, lecz najpierw kapłani polewali je żywicą, która je konserwowała. By skóra nie pękała, nacierano ją mieszaniną oliwy, wosku, natronu i gumy. Jamę brzuszną wypychano tamponami z lnu, piaskiem lub trocinami. Potem ciało bandażowano.

Pierwszą warstwę okrycia mumii stanowił zazwyczaj całun. Potem bandażowano palce rąk i nóg, każdy oddzielnie. Następnie owijano ciało długim pasem bandaży, poczynając od prawego ramienia, a kończąc na głowie, którą bandażowano na krzyż. Podbródek, by nie opadł, podwiązywano lnianą taśmą, związując ją na czubku głowy. Ciało bandażowano bardzo ściśle, by nadać mu pożądany kształt. Między zwojami bandaży umieszczano amulet. Bandaże smarowano gęstą żywicą. W czasie trwania całego procesu kapłan Anubisa czytał zaklęcia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Znaków zapytania na otwarcie nie bardzo rozumiem, to jest próba pokazania zdziwienia i niedowierzania względem własnego tematu? Fragment: "czyżby związek z tym..." - do kogo i czyjej się wypowiedzi odnosi?

Forumowicz gab sam sobie zadaje pytanie? I sam nań odpowiada?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Może chodzi o Lenina ? Jakby nie patrzeć, żeby zostało, trzeba je mieć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

fakt o Włodzimierzu nie pomyślałem

już uściślam o co chodzi: Dla teistów nie ma czegoś takiego jak "duchowa śmierć". Materia może być tylko doczesna, a dusza może być tylko wieczna (w znaczeniu nieśmiertelna, doczensa). Jak wskazuje Kościół "ciało jest jak materiałem, a duch ręką, która porusza". Nie można powiedzieć "martwe ciało" równolegle obok "żywej duszy"; chodzi o to, że albo całość czyli np. podlegające mumifikacji ciało i dusza (dla której przecież jest ta cała zabawa i zachód z mumiami w strożytności) jest śmiertelna, albo tylko sama dusza a ciało nie ma znaczenia (jak genenralnie się przyjmuje współcześnie)

I TERAZ: co na taki pogląd starożytni egipcjanie? i ich poglądy na te sprawy?

Z jakiego powodu wspócześnie wprowadzono takie rozróznienie? jakie jest uzasadnienie hisotoryczne tego?

Podobno Chrześciaństwo pochodzi czy wywodzi się częściowo w swoich korzeniach ze starożytnści i jej dorobku?

A z tego wynika gigantyczna sprzeczność albo brak zrozumienia staoryżytnych Egicjan i ich osiągnięć typu mumie, piramidy itd?

a może wiedza współczesna o tym jest nieodkryta?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak mniemam forumowicz gab z czasem jednak nam tę wiedzę odkryje, nie zaszkodziłoby jednak, zanim się zabierze za zrozumienie starożytnych Egipcjan, popracować nieco nad współczesną polszczyzną i pewną starannością językową.

Żaden Kościół nie wskazuje, że: "ciało jest materiałem".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

to tylko tłumaczenie na szybko, pytanie jest (sam się zastanawiam jeszcze, dlatego pytam)

czy chrześcijanie skopiowali to od Egipcjanian? jeżeli tak co zmodyfikowali z wiecznymi piramidami i mumiami? Hollywood version odpada

Zdania zaczynamy z wielkiej litery a kończymy kropką.

Proszę się zacząć do tych uwag stosować.

secesjonista

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
już uściślam o co chodzi: Dla teistów nie ma czegoś takiego jak "duchowa śmierć". Materia może być tylko doczesna, a dusza może być tylko wieczna (w znaczeniu nieśmiertelna, doczensa). Jak wskazuje Kościół "ciało jest jak materiałem, a duch ręką, która porusza". Nie można powiedzieć "martwe ciało" równolegle obok "żywej duszy"; chodzi o to, że albo całość czyli np. podlegające mumifikacji ciało i dusza (dla której przecież jest ta cała zabawa i zachód z mumiami w strożytności) jest śmiertelna, albo tylko sama dusza a ciało nie ma znaczenia (jak genenralnie się przyjmuje współcześnie)

Ta cała koncepcja teistycznej dychotomii ciała i ducha jakkolwiek zwulgaryzowana jest niepoprawna. Teoria, że ciało nie ma znaczenia - czy to współcześnie czy ówcześnie jest nieprawdziwa - w czymś co się obecnie czasem nazywa Składem Apostolskim, mamy formułkę o wierze w ciała zmartwychwstanie. Stąd np zanik obrządku kremacyjnego (między innymi bo proces był znacznie bardziej skomplikowany) na chrystianizowanych obszarach.

Teraz tak zadajesz cztery pytania, pierwsze:

co na taki pogląd starożytni egipcjanie? i ich poglądy na te sprawy?

tylko na jaki pogląd? Sformułuj ten pogląd by można było się do czegoś odnieść.

drugie z kolei:

Z jakiego powodu wspócześnie wprowadzono takie rozróznienie? jakie jest uzasadnienie hisotoryczne tego?

jest jedynie pozorne, bo ciało nie utraciło swojego znaczenia.

trzecie jest zaś oczywiste

Podobno Chrześciaństwo pochodzi czy wywodzi się częściowo w swoich korzeniach ze starożytnści i jej dorobku?

jako żywo można wątpić w Jezusa ale nie można wątpić by chrześcijaństwo zaistniało już w antyku.

czwarte z kolei:

A z tego wynika gigantyczna sprzeczność albo brak zrozumienia staoryżytnych Egicjan i ich osiągnięć typu mumie, piramidy itd?

jest zbyt chaotyczne by móc się odnieść.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

Bezsprzecznie KLUCZOWĄ rzeczą jest ta kwestia: "Ta cała koncepcja teistycznej dychotomii ciała i ducha jakkolwiek zwulgaryzowana jest niepoprawna. Teoria, że ciało nie ma znaczenia - czy to współcześnie czy ówcześnie jest nieprawdziwa - w czymś co się obecnie czasem nazywa Składem Apostolskim, mamy formułkę o wierze w ciała zmartwychwstanie. Stąd np zanik obrządku kremacyjnego (między innymi bo proces był znacznie bardziej skomplikowany) na chrystianizowanych obszarach."

Nie chciałbym żeby cały sens tego poszedł w kwestię terminów, bo tego nie da się jednoznacznie zdefiniować nawet wewnątrz samego kościoła (typu czy dusza sama w sobie łączy się ciałem i odwrotnie, czy jedno może być bez drugiego i co właściwie oznacza, np. kwestia eucharystii chrześciańskiej i innej terminologii): to nic nie daje, bo każdy może używać innej terminologii, co innego rozumieć w kontekście swoich założeń

Dalej trzeba przyjąć, że KAZDA religia zajmuje się "ciałem" (nie tylko je definiuje na swój użytek), to jasne bo po to jest religia, historia itd (np. podejście do małżeńśtwa w różnych obszarach), byś może o to chodzi w słowach typu "ciała zmartwychwstanie"..

Nie mniej istota sprowadza się do bardziej prozaicznej rzeczy. Zakładając zgodnie z tym co powyżej, że najprościej "ciało" w ujęciu wyłącznie biologicznym jako organizm człowieka, dusza w znaczeniu religijnym, filzoficznym lub fizyki etc..

Rzecz dotyczy samego momentu śmierci (typowe bez elementów typu cuda itd jak Łazarz :-) i czy w tym momencie może być sytuacja, że jakakolwiek część

ciała (biologiczna) zawiera w sobie jakikolwiek element duszy.. (tej "nieśmiertelnej")

Wg starożytnych Egpicjan jest to oczywiste, bowiem po to rozwijali przecież tę całą kwestię mumi, piramid itd. Dla chrześcijan i większości współczesnych religii nie ma możliwości aby "nieśmiertelna dusza" w jakimkolwiek stopniu pozostawała w materialnym, biologicznym ciele w sytuacjach typowych. Oczywiście są pewne obowiązki co do ciała, ale ono nie zawiera bytu niematerialnego już wówczas

Przecież z uwagi na to jest dopuszczalna zgoda na pobranie i przeszczeby organów, co dla Egipcjan (zwłaszcza jeżeli chodzi o serce) nie ma szans do pomyślania? (nawet dla ewnetualnego biorcy takich narządów, pisząć oczywiście hipotetycznie co do starożytności, ale chodzi o przedstawienie problemu)

Jak wiadomo nie da się nie przyjąc wpływu wierzeń Egipcjan co do życia pozagrobowego na późniejsze chrześcijaństwo. Nie sposób przyjąc że wierzenia chrześciańskie były w pełni autonomiczne przecież..

Zatem co sie stało z poglądami Egipcjan o łączeniu tych bytów materialnych/biologicznych z niematerialnymi? Dlaczego zerygnowano z tej koncepcji, co z nią się stało? czy chrześcijanie sięgając do Egipskich korzeni tego, całkowicie je zmodyfikowali, wypaczyli względem ich poglądów?

Co ciekawe podobne poglądy do egipskich mieli słowianie

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dusza_%28religia%29

Żródła:

Podstawowe rozróżnienie: "Święty Augustyn (354-430) w swoim traktacie o duszy, podobnie jak neoplatonicy, krytykował pogląd o materialnej naturze duszy. Dusza jest niematerialna i choć z ciałem złączona na kształt małżeństwa, stoi wyżej od niego w hierarchii bytów. Za św. Pawłem Augustyn uznawał, że po grzechu pierworodnym pierwotna harmonia duszy i ciała została rozbita. Odtąd zamiast być posłuszne duszy, ciało walczy, by ją sobie podporządkować"

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Bezsprzecznie KLUCZOWĄ rzeczą jest ta kwestia

Z tym w pełni się zgadzam, natomiast z następująca po niej konstatacją - Nie chciałbym żeby cały sens tego poszedł w kwestię terminów, bo tego nie da się jednoznacznie zdefiniować nawet wewnątrz samego kościoła już absolutnie się nie zgadzam. Posługiwanie się właściwymi terminami, z odpowiednią ich definicją jest podstawą. Inaczej będzie jak w porzekadle - dziad o szydle a baba o motowidle. Nie jest tez prawda, ze w różnych kościołach chrześcijańskich nie jest zdefiniowane to czym jest dusza lub tym bardziej to czym jest eucharystia.

Dalej trzeba przyjąć, że KAZDA religia zajmuje się "ciałem" (nie tylko je definiuje na swój użytek), to jasne bo po to jest religia, historia itd (np. podejście do małżeńśtwa w różnych obszarach), byś może o to chodzi w słowach typu "ciała zmartwychwstanie"..

Nie mniej istota sprowadza się do bardziej prozaicznej rzeczy. Zakładając zgodnie z tym co powyżej, że najprościej "ciało" w ujęciu wyłącznie biologicznym jako organizm człowieka, dusza w znaczeniu religijnym, filzoficznym lub fizyki etc..

Postaraj się napisać to jakoś prościej bo mam problemy ze zrozumieniem tego co chciałeś przekazać.

Przecież z uwagi na to jest dopuszczalna zgoda na pobranie i przeszczeby organów, co dla Egipcjan (zwłaszcza jeżeli chodzi o serce) nie ma szans do pomyślania? (nawet dla ewnetualnego biorcy takich narządów, pisząć oczywiście hipotetycznie co do starożytności, ale chodzi o przedstawienie problemu)

Wiesz, było nie do pomyślenia bo ówczesna technika nie pozwalała na przeprowadzenie takiej operacji więc nikt nie miał powodów by rozważać sensowność takiego działania z punktu widzenia religii, inaczej niż my współcześnie. średniowiecznemu chrześcijaninowi też by się taka możliwość nie śniła.

Jak wiadomo nie da się nie przyjąc wpływu wierzeń Egipcjan co do życia pozagrobowego na późniejsze chrześcijaństwo. Nie sposób przyjąc że wierzenia chrześciańskie były w pełni autonomiczne przecież..

Znów nie rozumiem co chcesz powiedzieć, ze koncepcje świata pośmiertnego chrześcijanie przejęli od Egipcjan? Jaki automatyzm ?

Zatem co sie stało z poglądami Egipcjan o łączeniu tych bytów materialnych/biologicznych z niematerialnymi? Dlaczego zerygnowano z tej koncepcji, co z nią się stało? czy chrześcijanie sięgając do Egipskich korzeni tego, całkowicie je zmodyfikowali, wypaczyli względem ich poglądów?

Jakie sięganie do egipskich korzeni? Jakie zmodyfikowali?

Może wygogluj sobie taki termin jak Ib/Jb/Ab i sąd Ozyrysa. Tak tylko podpowiem na szali było pióro i serce właśnie.

Co ciekawe podobne poglądy do egipskich mieli słowianie

Kompletna bzdura - wskaż jeden tekst z epoki w której istniało jeszcze pogaństwo słowiańskie, w którym istnieją koncepcje zbliżone do egipskich. Teoria urobiona na bazie językoznawca i doszukiwania się podobieństwa do lepiej znanych systemów wierzeń.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

prościej o co chodzi: 1. wyobraźmy sobie 2 sondaże opinii publicznej wśrod chrześcijan z rejonu starożytnego Egpitu (kultywujących jeszcze wpływ dawnych wierzeń w zakresie relacji ciało biologiczne vs dusza) i współczesnych chrześcijan.

2. Mają proste pytanie: Czy zgadzacie się na pobrnie narządów (dla uproszczenia: serca) na wszelki wypadek dla innych osób (zakładając że strożytni myślą że im się przeszczep uda :-)?

3. Egicjanin będący jednocześnie wyznawcą tej samej religii chrześcijanskiej jeżeli chodzi o podstawowe zasady co współcześni, na pewno bez wahania się nie zgodzi

4. Wspócześni nie mają z tym problemów

ps. nie chodzi o to żeby się nie zgadzać, nic do tego nie mam, wręcz przeciwnie, ale chodzi o wybadania sprawy i historycznego kontekstu do religii i kształtowania się wierzeń

Wiara w życie pozagrobowe w ujęciu strożytnego Egiptu miała wpływ na chrześcijańskie podejście

przykładowo "spuścizna Egiptu jest tutaj wyjątkowo silna i aż dziw, że do tej pory tak niewiele o niej wiadomo" itd

http://liberte.pl/egipskie-korzenie-chrzescijanstwa/

to ostatnie wydaje się oczywiste..

Co do Słowian zobacz ostatni link na dole (post wyżej) z wikipedii, chodzi tylko o podobne spojrzenie nie identyczne.. (co istotne, bo mało jest takich relacji od starożytności)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Z samymi rozważaniami nie pomogę zbytnio z dwóch powodów: po pierwsze pytanie czy też kwestia jak dla mnie zbyt abstrakcyjna, po wtóre Egipt to nie moja specjalność.

Niemniej by pomóc postaram się odnieść co nieco do tekstu który linkowałeś, bo w wielu miejscach objawia on sporo typowych dla tego typu dyskusji, problemy hmm badawcze?

Pomijając całą masę wątków i tez stawianych jako oczywistość i pewnik a dalekich od udowodnienia czy choćby uzasadnienia kilka kwestii zwraca uwagę:

Zacznijmy od cytatu:

Twórcy Ewangelii, a zwłaszcza Marek i Łukasz, doskonale znali egipską mitologię.

No i jest problem bo łukasz pochodzić miał z Antiochii syryjskiej i nigdy w Egipcie nie był. Był w Grecji, Rzymie ale nie w Egipcie. R. Strelan, Luke the Priest: The Authority of the Author of the Third Gospel, Aldershot 2008, s.103 uważa go za zhellenizowanego Zyda ale podaje też opinie innych którzy widza w nim w ogolę Greka. Jeśli znał coś z mitologii egipskiej to tylko z drugiej ręki, być może np od Herodota. Sens ma Marek który miał dać początek kościołowi aleksandryjskiemu, tyle, że, żadnych z cech typowych dla egipskiej mitologii a wymienionych akapit wcześniej - Syn Boży – człowiek zrodzony z boga i dziewicy, zmartwychwstający i po śmierci zasiadający na tronie obok swego ojca; kobieta, która w cudowny sposób poczęła syna z bogiem; przepowiedziany chłopiec, który w wieku 12 lat nauczał i swą wiedzą zadziwiał największych mędrców u marka nie ma! W jego przypadku ewangelia zaczyna się wstępem z proroków a potem Jezus jest chrzczony i kuszony na pustyni - już jako dorosły. Pytanie gdzie mamy takie elementy - ano u Łukasza, co do którego można mieć spore wątpliwości czy aż tak dokładnie znał wierzenia egipskie.

Innymi słowy typowy błąd motywy są ale u kogoś kto z Egiptem i jego wierzeniami ma mało wspólnego, u tego który w Egipcie był owych elementów nie ma ale co to przeszkadza autorowi tekstu?

Dalej autor pisze:

Istnieją artefakty potwierdzające osadnictwo żydowskie/ judeo – aramejskie w ziemi egipskiej (np. Elefantyna) już około pierwszej połowy VI w. p. n. e.

Głupie wyważanie otwartych drzwi - nawet w Biblii Żydzi mieszkają w Egipcie na długo przed Persami. Wszystkim od dawna jest dobrze wiadomym, ze tereny osadnictwa żydowskiego były zajęte przez Egipt jeszcze w epoce brązu, nic dziwnego, ze mamy Żydów nad Nilem.

Owi Żydzi na Elefantynie trafili tam za panowania perskiego, papirusy zaś zawierają np prośbę do Bagoasa zarządcy Judei o pomoc przy odbudowie żydowskiej świątyni na Elefantynie, tu się wsio zgadza.

Według Filona Aleksandryjskiego, w I w. n. e. liczebność ludności żydowskiej w Egipcie mogła dochodzić do miliona. Pokazuje to, od jak dawna i na jaką skalę przebiegała influencja społeczna, kulturowa i religijna.

No i kolejny problem, bowiem Filon odnosi się w zasadzie do Aleksandrii a to jak wiemy było miasto hellenistyczne stworzone i rządzone przez Greków. Jakoś średnio pasuje mi to do obrazu wszędobylskich Żydów pragnących jedynie zmieszać się z miejscowymi i wykorzystać ich kulturę. Co jeszcze ciekawsze Żydów ściągali Ptolemeusze jako żołnierzy i gwardzistów m.in. dlatego, ze zbytnio nie spoufalali się z miejscowymi.

S. Sharpe już w 1863 r. pisał

To klasyka - badacz z połowy XIX wieku i udajemy, ze nic się nie zmieniło od tego czasu. Tak w sumie to ciekaw jestem czy aby nie trafił do artykułu bo jego tekst jest za darmo w internecie.

Na początku był Chaos..

Co jest motywem typowym w kosmogoniach, nie tylko egipskiej.

Egipcjanie znali również inną wersję początków świata i siebie samych, według której ludzkość powstała z gliny, ulepiona na kole garncarskim przez boga Chnuma przedstawianego jako barana.

Co zabawne wersję, że ludzi stworzyli bogowie z gliny mieli też Sumerowie i inne ludy Mezopotamii, ci poszli dalej - kalecy to ludzie których lepili bogowie po pijaku, nic nowego i nic typowego wyłącznie dla Egiptu. Ciekawostka Chnum stał się bogiem garncarzy i stwórcą ludzkości dlatego, ze początkowo był bogiem źródeł Nilu i dlatego jego świątyni była na Elefantynie - bo blisko źródeł (a w granicach władzy faraona) gdy granice przesunięto postawiono też nową świątynię.

Co ciekawe jedyny tekst jaki znam (może są inne jak mówię Egipt to nie moja działka) o Chnumie - garncarzu stwórcy to ten z świątyni w Esna koło Memfis - M. Lichtheim, Ancient Egyptian Literature, Volume 3: The Late Period, Berkeley 1980, s.109-115 i pochodzi z czasów dominacji rzymskiej choć ponoć odwołuje się do czasów ptolemejskich.

Motyw króla szczególnie powiązanego z bogami nie ejst nowy w Mezopotamii, Egipcie czy nawet u Greków. Nihil novi i twierdzenie, ze musieli to wziąć od Egipcjan jest dość zabawne.

Każdy mieszkaniec Egiptu znał historię o ciężarnej Izydzie poszukującej schronienia, które w końcu znalazła w chacie ubogiej żony rybaka.

To dość zabawne - pomijając już oczywiście to, ze historia ulegała w czasie daleko idącym zmianom to w Nowym Państwie, Izyda ukrywała się w gąszczu zarośli w delcie Nilu. No ale kogo obchodzi jak wyglądała opowieśc w czasach Nowego Państwa, ptolemejskim czy greko-rzymskim i jak bardzo Helleni zmienili tą opowieść.

W Nowym Testamencie (Drugi List św. Piotra, Apokalipsa św. Jana) Mesjasz nazywany jest „gwiazdą poranną”. Podobnie faraon utożsamiany był ze Słońcem – Re:

Ciekawe czy autor wie, że gwiazda poranna to Wenus.

Rytualne ablucje nie były niczym nowym i niezwykłym w starożytnym świecie żydowskim. W pradawnym Egipcie to bogowie Horus i Amon dokonywali tej czynności polewając – podobnie jak to ma miejsce także dzisiaj w momencie chrztu świętego – głowę kandydata na króla, symbolizującą życie wodą. Bóg wygłaszał wtedy takie oto słowa: „Oto mój Syn (.) połączcie się z nim.”

Dodajmy, niczym nowym ablucje były też u Greków, Sumerów, Akkadyjczyków, Hetytów i innych i czy autor wyciąga z tego jakieś wnioski? Nie? ciekawe.

A. Gardiner, The Baptism of Pharaoh, "The Journal of Egyptian Archaeology", t. 36 (1950) wskazuje, ze to niekoniecznie musiało być rzeczywiste wydarzenie (w przeciwieństwie do działalności Jana) gdyż zawsze czynili to bogowie i pojawia się tylko w scenach grobowych (s.6-7). Co ciekawe Gardiner nie zna takich słów jakie cytuje tu autor artykułu z Liberte! Pojawia się czystość, królowanie na oboma Egiptami, jedynie w Karnaku z czasów Sethosa I obaj bogowie ogłaszają, ze faraon ma rosnąć młody jak jego ojciec Ra.

Za dużo tu nieścisłości i zwykłych insynuacji np Ozyrys bóg wina więc mamy analogie do krwi Jezusa i wieczerzy ale już to, ze Dionizos też jest bogiem wina nic autora nie obchodzi. Jak dla mnie tekst jest zwyczajnie słaby.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

Znalazłem już odpowiedź historyczną, dzięki za starania..

Mianowicie takie poglądy do kwestii duszy-ciała utrzymały się paradoksalnie w Europie (nawet lokalnie we współczesnych czasach..)

Głownie teren dzisiejszych Węgier/Rumunii - lub mniejszości z tych krajów, wg ich wierzeń jest coś takiego jak np. Táltos

osoby, przywódcy lokalni (na Węgrzech mają nawet swoje miejsce w ich historii, np. kwestie doradzania w pewnych momentach historycznych itd)

W każdym razie jest prezentowane, zachowane inne zupełnie podejście do duszy niż w klasycznym chrześcijańskie..

Co ciekawe obydwa te społeczeństwa według niektórych źródeł mają jakieś korzenie starożytne związane ze starożytnym Egiptem, Indiami itd (mogły w każdym razie stamtąd czerpać podobne do egipskich wzorce, modyfikując je podczas wędrówki przez Azję itd)

Jeszcze jest nawet ślad językowy, bowiem inaczej przedstawiano kwestię imienia i nazwiska w obu tych językach (tak jak w Chinach i ludach Azji, np.

nazwisko jako pierwsze..)

Jako ciekawostkę można też podać inne tradycję protestanckie w tej kwestii po reformacji np. we Szwecji (rozpoczęcie inkwizycji na tym terytorium po reformacji, jako dążenie do oczyszczenia wewnątrz kościoła "kwestii duchowych")

Tak więc paradoksalnie są jakieś korzenie egipskich wierzeń współcześnie, ale na wybranych raczej terytoriach i grupach ludności..

Inaczej niż się można było wcześniej spodziewać

Edytowane przez secesjonista
poprawiono pisownię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ostatniego wpisu nie bardzo rozumiem, coś zostało znalezione, coś zostało potwierdzone - tylko nie bardzo wiadomo co konkretnie. Związek reformacji w Szwecji z mumiami... bez komentarza.

To może warto przypomnieć podstawy, starożytni Egipcjanie mieli dwa serca. To teraz poproszę o objaśnienie jak to ma się do wątku węgierskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.