Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Partyzanci na Froncie Wschodnim

Rekomendowane odpowiedzi

No tak...Ciechanowski. Dawno nie czytałem, żeby go ktoś gorąco popierał. Za to ciekawie polemizował z nim Davies w "Powstaniu 44". To, czy wybuch powstania był dobrym posunięciem, pewnie nigdy nie będzie rozstrzygnięte. Oczywiście, że były rozkazy, aby nie wstępować do Armi Berlinga. Były też potyczki z sowietami. No, ale cóż w tym dziwnego. Jak można zaufać wrogowi sprzed kilku lat? Mordercom narodu? Katyń, łagry...Mieli posłusznie stanąć ramię w ramię z kimś, kto za plecami wywozi i morduje ich rodziny? Jak tysiące żołnierzy ze Lwowa mogły sprzyjać sowietom, skoro ich miasto zostało oderwane od polski. To było uważane za drugą okupację. Po to było też powstanie. Zająć Warszawę i wystąpić w roli gospodarza. Gdyby alianci nie zawiedli, jestem pewien, że odniesiono by sukces. To, że nie wierzyli w dobre intencje Stalina, chyba....chyba czas pokazał, że się nie pomylili. Ja się wcale nie wypieram, że nie popierano wstępowania w szeregi berlingowców, czy walki u boku sowietów. Popieram te decyzje. Stalin dobrze przemyślał zerwanie stosunków dyplomatycznych z Polską po aferze związanej z Lasem Katyńskim. Dlaczego niby? Wywózki za krąg polarny trwały. Egzekucje się nie skończyły. We wszelkich próbach pomocy przeszkadzali. Nie pozwolili oddziałom Berlinga w pomocy powstaniu. Tylko nielicznym udało się wyrwać spod ręki sowietów. Czekanie aż stolica Polski się wykrwawi, to kolejna zbrodnia. Przecież przejście do LWP oznaczało pomoc w okupacji kraju, której niestety i tak nie uniknęliśmy. Oczywiście, że niektórzy mieli inny pogląd i popierali sowietów. Czy słusznie? Czas chyba pokazał. Mikołajczyk o ustaleniach w Techeranie dowiedział się rok później. Co wtedy mógł zrobić. Co mógł zrobić dla powstania? Przecież Stalin zapewnił go o pomocy. Niby miał się zgodzić na oddanie połowy kraju? To prawda - potem przyjął gorsze warunki, za co został okrzyknięty zdrajcą, ale jakie miał wyjście? Jeszcze tylko dodam, że jak by nie było AK chciała się dogadać z sowietami, bo w sumie nie miała wyboru. Tylko, czy oni tego chcieli?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

[ Dodano: 2008-02-06, 19:53 ]

No tak...Ciechanowski. Dawno nie czytałem, żeby go ktoś gorąco popierał. Za to ciekawie polemizował z nim Davies w "Powstaniu 44".

Niezrównany Davis- -dla przykładu-cóż to takiego była ta dywizja pancerna SS Herman Goring wyposażona w czołgi Tygrys(Pz VI) o której pisze Davis bo taka formacja i tak uzbrojona istniała wyłącznie w polskich legendach a nie w rzeczywistości

To, czy wybuch powstania był dobrym posunięciem, pewnie nigdy nie będzie rozstrzygnięte. Oczywiście, że były rozkazy, aby nie wstępować do Armi Berlinga. Były też potyczki z sowietami.

I określone konsekwencje rozkazów sabotowania mobilizacji do wojska i potyczek-oraz aktywnej działalności organizacji NIE .

Mieli posłusznie stanąć ramię w ramię z kimś, kto za plecami wywozi i morduje ich rodziny?

Do wyboru mieli internowanie -a wywózki dotknęły głównie właśnie konspirujących nadal(względnie odmawiających wcielenia do "ludowego" WP AKowców

Jak tysiące żołnierzy ze Lwowa mogły sprzyjać sowietom, skoro ich miasto zostało oderwane od polski. To było uważane za drugą okupację.

Nad przyszłością Lwowa(którego los nie nie był do końca pewny)kropkę postawił Mikolajczyk w czasie sierpniowych rozmów w Moskwie-gdy zażądał też Wilna i dopuszczał jedynie marginalną rolę komunistów w rządzie co przesądziło o losach rokowań.

Po to było też powstanie. Zająć Warszawę i wystąpić w roli gospodarza.

Wystąpić z urojonej " pozycji siły"w rokowaniach z ZSRR .To powstańcy zajęli Warszawę?Bo nie słyszałem by zdobyli Pragę,Wolę,Ochotę,kluczowe punkty(poza elektrownią)mosty na Wiśle,dworce,dzielnicę policyjną ,koszary niemieckie,lotniska połączenia Żoliborza ze Starówką....

Gdyby alianci nie zawiedli, jestem pewien, że odniesiono by sukces.

Co to znaczy-gdyby alianci nie zawiedli?Wypowiedzieli by wojnę ZSRR czy teleportowali się z Francji do Warszawy? I co to znaczy odniesiono by sukces-uzyskano by zmianę stref operacyjnych w Europie czy zmianę decyzji Wielkiej Trójki z Teheranu o granicy wschodniej lub przejęcie władzy w Polsce przez antysowiecki i antykomunistyczny rząd?Przecież to mrzonki..

Realna była natomiast widowiskowa strzelanina zabarykadowanej w Warszawie AK z Armią Czerwoną-no ale Stalin ku zdumieniu KG AK nie poszedł na taki wariant.

To, że nie wierzyli w dobre intencje Stalina, chyba....chyba czas pokazał, że się nie pomylili.

[

u]I dlatego rozpoczęli powstanie skierowane przeciwko ZSRR,PKWN,Armii Berlinga którego sukces zależał od pomocy radzieckiej?[/u]

Ja się wcale nie wypieram, że nie popierano wstępowania w szeregi berlingowców, czy walki u boku sowietów.

Sciślej-zabraniano pod karą śmierci.A sabotowanie mobilizacji czy to W Polsce Lubelskiej czy to na Wileńszczyznie miało bardzo określone konsekwencje.Zresztą ostatecznie wraz z upływem czasu zarówno sabotaż mobilizacji jak i bojkot administracji w Polsce Lubelskiej zakończył się fiaskiem

Popieram te decyzje. Stalin dobrze przemyślał zerwanie stosunków dyplomatycznych z Polską po aferze związanej z Lasem Katyńskim. Dlaczego niby? Wywózki za krąg polarny trwały. Egzekucje się nie skończyły. We wszelkich próbach pomocy przeszkadzali. Nie pozwolili oddziałom Berlinga w pomocy powstaniu. Tylko nielicznym udało się wyrwać spod ręki sowietów. Czekanie aż stolica Polski się wykrwawi, to kolejna zbrodnia

Jeszcze raz-ZSRR nie miał absolutnie żadnego interesu w sukcesie powstania skierowanego przeciw ZSRR i PKWN.

Wywózki dotknęły głównie odmawiających wstąpienia do Armii Berlinga,wzglednie kontynuujących działalność w zbrojnym podziemiu na zapleczu frontu.

A co do zbrodni-taka sama zbrodnia jak np bierność USA wobec powstania Kurdów i szyitów w Iraku w 1991 roku które wyzwoliło ponad połowę terytorium kraju-po prostu USA nie miało żadnego interesu w popieraniu sił antyamerykańskich(szyitów)jak i w popadanie w konflikt z sojusznikiem strategicznym(Turcja) w regionie na tle wspierania Kurdów-dlatego poczekało na zdławienie powstania a nawet odwołało zakaz lotów dla irackiego lotnictwa i zakaz przemieszczania się dla kolumn zmechanizowanych Saddama .Ot meandry realpolitik.

Przecież przejście do LWP oznaczało pomoc w okupacji kraju, której niestety i tak nie uniknęliśmy.

Na zmianę-pretensje do 4 dywizji berlingowców ze nie pomogli skutecznie PW wraz z jednoczesnym sabotowaniem mobilizacji do (l)WP wezwaniami do dezercji z szeregów wojska i utrudnianiem jego liczebnej rozbudowy.

Oczywiście, że niektórzy mieli inny pogląd i popierali sowietów. Czy słusznie? Czas chyba pokazał.

Mikołajczyk o ustaleniach w Techeranie dowiedział się rok później.

A to ciekawe bo o ustaleniach z Teheranu pisała prasa aliancka zaś bardzo wyraznie i bardzo jasno stanowisko brytyjsko-radzieckie w kwestii granic przedstawił Churchill publicznie juz 22 lutego 1944 roku w Izbie Gmin.Przemilczał stanowisko USA które było zbieżne z brytyjskim-ponownie Churchill otwarcie przedstawił stanowisko brytyjskie w kwestii granic wschodnich we wrześniu 1944.Ustalenia SHAEF o podziale Europy na strefy operacyjne były znane przedwybuchem PW

Co wtedy mógł zrobić. Co mógł zrobić dla powstania?

Zawrzeć porozumienie polityczne-na warunkach lepszych niż niecały rok pózniej a własnie osiągnięcie takiego porozumienia politycznego warunkowało pomoc dla PW .

Przecież Stalin zapewnił go o pomocy.

Niby miał się zgodzić na oddanie połowy kraju?

A co-ostatecznie nie zgodził się?W 1944 do dyskusji była jeszcze kwestia Lwowa i zagłębia naftowego -w 1945 już nie.

Podpisano jakiekolwiek pisemne porozumienie czy też Mikołajczyk zażądał Wilna oznajmił że "Sowiety zmiekną" i nic nie osiągnąwszy wrócił do Londynu?

To prawda - potem przyjął gorsze warunki, za co został okrzyknięty zdrajcą, ale jakie miał wyjście? Jeszcze tylko dodam, że jak by nie było AK chciała się dogadać z sowietami, bo w sumie nie miała wyboru.

Tak tak -AK chciała się dogadać z sowietami-dogadać na zasadzie -albo przedwojenna granica wschodnia Polski(powstała w wyniku klęski Ukraińców w wojnie polsko-ukraińskiej 1918-1919 i porażki Rosji Sowieckiej w wojnie 1920 r)i zgoda na zmianę ustalonych z SHAEF stref operacyjnych w Europie(de facto odcięcie drogi do radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec)-albo strzelanina z zabarykadowaną w Warszawie AK.

Jeżeli Komenda Główna AK liczyła na to że aby zmienić ustalone strefy operacyjne w Europie i ustalenia konferencji Wielkiej Trójki w Teheranie co do granic wystarczy wyprowadzić na ulice Warszawy kilka tysiecy uzbrojonych ludzi(plus kilkadziesiąt tysięcy nieuzbrojonych którzy służyć mogli tylko jako rezerwa personalna albo żywy cel)-to przeliczyła się.

Zaś jezeli KG AK liczyła na pomoc radziecką dla akcji rozwijającej się pod hasłami precz z komuną,precz z PKWN, precz z Armią Berlinga,precz z Linią Curzona -i której przywódcy poważnie zakładali ,przewidywali i wstępnie przygotowywali starcie zabarykadowanych w Warszawie oddziałów AK z Armią Czerwoną i przejęcie kierownictwa nową antysowiecką konspiracją przez organizację NIE w skrócie można tę postawę streścić-"jeżeli nie pomozecie nam podyktować sobie warunków przebrzydli Sowieci to przegramy i nie podyktujemy wam warunków"to także przeliczyli się.Jak się robi powstanie przeciwko komuś i jednocześnie oczekuje pomocy od tego właśnie kogoś warunkując tym sukces tegoż powstania to jest to albo schizofrenia albo szczyt głupoty.

Jak to napisał Kazimierz Wyka(sam wówczas działający w chadeckiej ,katolickiej organizacji podziemnej Unia:

"Ci sami ludzie którzy nie lękali się przyznania że powstanie miało być antysowiecką demonstracją polityczną zachowywali pretensję i uraz że strona przeciwko której demonstrowano nie podała natychmiast pomocnej dłoni.Równie szczerze również bez zająknienia łączyli w jednym zdaniu oba te twierdzenia"

Dodam że przywódcy PW zakładali i planowali iż powstańcy mogą nie tylko demonstrować politycznie przeciwko sowietom ale w określonych okolicznościach(np próbach wprowadzenia PKWN do Warszawy) wystąpić zbrojnie przeciwko nim .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niezrównany Davis- -dla przykładu-cóż to takiego była ta dywizja pancerna SS Herman Goring wyposażona w czołgi Tygrys(Pz VI) o której pisze Davis bo taka formacja i tak uzbrojona istniała wyłącznie w polskich legendach a nie w rzeczywistości

Cóż...przynajmniej się przyznał do pomyłki.

Do wyboru mieli internowanie -a wywózki dotknęły głównie właśnie konspirujących nadal(względnie odmawiających wcielenia do "ludowego" WP AKowców

Tak...internowanie - to lepsze słowo. Jednym słowem przeciwników eliminowano dosyć skutecznie. Wszystko się rozbija o sowietyzację narodu. Jeżeli ktoś był i jest za tym, to przykro mi bardzo. Czyli rehabilitacja akowców (pośmiertna) zabitych przez NKWD i UB jest nie słuszna?

Nad przyszłością Lwowa(którego los nie nie był do końca pewny)kropkę postawił Mikolajczyk w czasie sierpniowych rozmów w Moskwie-gdy zażądał też Wilna i dopuszczał jedynie marginalną rolę komunistów w rządzie co przesądziło o losach rokowań.

Że niby Stalin oddał by Lwów. Nie jestem w stanie w to uwierzyć. Zwłaszcza, że już w 1939 zaczął się pozbywać jego polskich mieszkańców. Tak, pewnie by był plebiscyt i Lwowianie pragnęli by należeć do ZSRR. Jakże by inaczej. Niby miał się zgodzić na oddanie typowo polskiego miasta? Niby z jakiej okazji? Dla podlizania się Sowietom. No tak...Oczywiście, że dopuszczał marginalną rolę komunistów w rządzie. Co z tego, jak i tak wybory sfałszowano? W 36 komisjach, w których pozwolono obserwatorom uczestniczyć w liczeniu głosów dużą większość (do 85%) uzyskało PSL. W pozostałych komuniści. Nie po to przyleciał do kraju, żeby oddać władzę marionetkom stalinowskim. Przypominam - ludzie nadal trafiali na śnieżne pustynie. Nie tylko akowcy. Ich rodziny, znajomi również. Czy to nie terror i barbażyństwo? Ilu nigdy nie powróciło? Nie wszystkim pozwolono wyjść z Andersem i Berlingiem. Duża część stała się niewolnikami do końca swoich dni. Za co?

Wystąpić z urojonej " pozycji siły"w rokowaniach z ZSRR .To powstańcy zajęli Warszawę?Bo nie słyszałem by zdobyli Pragę,Wolę,Ochotę,kluczowe punkty(poza elektrownią)mosty na Wiśle,dworce,dzielnicę policyjną ,koszary niemieckie,lotniska połączenia Żoliborza ze Starówką....

Oczywiście, że całej nie zdobyli. Dopuki istniał oficjalny rząd na Zachodzie i Polska Armia Podziemna ta siła wcale nie była urojona. Chcąc nie chcąc Stalin musiał się z nią liczyć.

Co to znaczy-gdyby alianci nie zawiedli?Wypowiedzieli by wojnę ZSRR czy teleportowali się z Francji do Warszawy? I co to znaczy odniesiono by sukces-uzyskano by zmianę stref operacyjnych w Europie czy zmianę decyzji Wielkiej Trójki z Teheranu o granicy wschodniej lub przejęcie władzy w Polsce przez antysowiecki i antykomunistyczny rząd?Przecież to mrzonki..

Realna była natomiast widowiskowa strzelanina zabarykadowanej w Warszawie AK z Armią Czerwoną-no ale Stalin ku zdumieniu KG AK nie poszedł na taki wariant.

To znaczy, gdyby dostarczono broń i żywność dla powstania. Gdyby desantowali się spadochroniarze Sosabowskiego tak jak miało to być. Gdyby napiętnowano wtedy mord w Katyniu, to nie wiem jak by się potoczyły losy W. Trójki. Zapewne inwazja alintów w europie, którą odżucono w Teheranie miała zasadnicze znaczenie. Jak można było współdziałać z sowietami, skoro każdy oddział AK był rozbrajany jako wrogi? Dlaczego nie zgodzono się na utworzenie dla AK osobnego odcinka frontu?Skoro powstanie wymieżone było w sowietów, to dlaczego namawiali do jego wybuchu? Skoro w berlingowców, to dlaczego niektóre oddziały jednak wyruszyły na pomoc powstaniu?

Mikołajczyk o ustaleniach w Techeranie dowiedział się rok później.

A to ciekawe bo o ustaleniach z Teheranu pisała prasa aliancka zaś bardzo wyraznie i bardzo jasno stanowisko brytyjsko-radzieckie w kwestii granic przedstawił Churchill publicznie juz 22 lutego 1944 roku w Izbie Gmin.Przemilczał stanowisko USA które było zbieżne z brytyjskim-ponownie Churchill otwarcie przedstawił stanowisko brytyjskie w kwestii granic we wrześniu 1944.Ustalenia SHAEF o podziale Europy na strefy operacyjne były znane przedwybuchem PW

Pisała, ale w kilka miesięcy po Teheranie. Mikołajczyk dowiedział się o tym w październiku. Po upadku powstania. Wtedy Mołotow powiedział, że "to wszystko zostało już ustalone w Teheranie". Churchill odpowiedział "To prawda". Wtedy Mikołajczyk się dowiedział. 3 sierpnia apelował do Stalina o pomoc dla PW. Stalin odpowiedział; "Nie mogę mieć zaufania do Polaków. Podejżewają mnie o to, że chcę ponownie zająć Polskę. Sprawiają mi wiele różnych kłopotów." No i zajął Polskę.

Dodam że przywódcy PW zakładali i planowali iż powstańcy mogą nie tylko demonstrować politycznie przeciwko sowietom ale w określonych okolicznościach(np próbach wprowadzenia PKWN do Warszawy) wystąpić zbrojnie przeciwko nim.

Ja natomiast dodam, że Sowieci nie byli naszymi przyjaciółmi. Do tej pory nie wyrazili skruchy za Katyń. Nadal będzie to stało na drodze do przyjaznych stosunków. Mordercy nigdy nie ponieśli kary.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Tak...internowanie - to lepsze słowo. Jednym słowem przeciwników eliminowano dosyć skutecznie.

Owszem-w lipcu-sierpniu były wydane rozkazy o internowaniu wszystkich odmawiających mobilizacji do wojska względnie nadal konspirujących czy występujących przeciwko PKWN

Wybór AKowcy wykonujący "Burzę" latem 1944r mieli z grubsza taki-albo Armia Berlinga -albo internowanie.

Nad przyszłością Lwowa(którego los nie nie był do końca pewny)kropkę postawił Mikolajczyk w czasie sierpniowych rozmów w Moskwie-gdy zażądał też Wilna i dopuszczał jedynie marginalną rolę komunistów w rządzie co przesądziło o losach rokowań.

Że niby Stalin oddał by Lwów. Nie jestem w stanie w to uwierzyć.

Białystok-"oddał"W 1944 roku kwestia statusu Lwowa (położonego na zachód od Bugu )była jeszcze do negocjacji-tak uważały USA i Wielka Brytania-w 1945 roku-już nie.

Oczywiście' date=' że dopuszczał marginalną rolę komunistów w rządzie.

[u']Ale ZSRR takiej marginalnej roli nie dopuszczał chcąc proradzieckiego a nie antyradzieckiego rządu Polski i do marginalizacji w nim komunistów nie dopuścił od początku kontrololowali kluczowe resorty w rządzie [/u]

Co z tego, jak i tak wybory sfałszowano?

Decydująca rolę w rządzie i kuczowych resortach odgrywali w okresie 1945-1947 (i oczywiście w 1944-w PKWN)komuniści

Ludowcom Mikolajczyka latem 1945 przypadły ochłapy zaś Mikołajczykowi -ministerstwo rolnictwa i teka wicepremiera -latem 1944 mógł być premierem i ministrem spraw zagranicznych.

W 36 komisjach, w których pozwolono obserwatorom uczestniczyć w liczeniu głosów dużą większość (do 85%) uzyskało PSL.

Legendy Mikołajczyka o tych ogólnopolskich 80 % na PSL.Nie przy takim propagandowym nacisku i nie po głośnej mowie Byrnesa który kwestionował granice zachodnią Polski..

W pozostałych komuniści. Nie po to przyleciał do kraju, żeby oddać władzę marionetkom stalinowskim.

jaką "władzę"- były premier Mikołajczyk latem 1945 nie miał już żadnej "władzy" a słuchała go co najwyżej własna partia.

Mikołajczyk nie miał czego oddawać.

Przypominam - ludzie nadal trafiali na śnieżne pustynie. Nie tylko akowcy. Ich rodziny, znajomi również. Czy to nie terror i barbażyństwo? Ilu nigdy nie powróciło? Nie wszystkim pozwolono wyjść z Andersem i Berlingiem.

Z Andersem i Berlingiem wychodzili ludzie deportowani przed 22 VI 1941-o jakim okresie właściwie piszesz?

Oczywiście, że całej nie zdobyli. Dopuki istniał oficjalny rząd na Zachodzie i Polska Armia Podziemna ta siła wcale nie była urojona. Chcąc nie chcąc Stalin musiał się z nią liczyć.

To ciekawe bo "oficjalny rząd na zachodzie"istniał formalnie aż do 1991 roku(do 1958 uznawał go Watykan)zaś podziemie poakowskie-do początku lat 50 a jednak nie słyszałem by ZSRR się z nimi liczył.

Co to znaczy-gdyby alianci nie zawiedli?Wypowiedzieli by wojnę ZSRR czy teleportowali się z Francji do Warszawy? I co to znaczy odniesiono by sukces-uzyskano by zmianę alianckich stref operacyjnych w Europie czy też zmianę decyzji Wielkiej Trójki z Teheranu o granicy wschodniej lub przejęcie władzy w Polsce przez antysowiecki i antykomunistyczny rząd?Przecież to mrzonki..

Realna była natomiast widowiskowa strzelanina zabarykadowanej w Warszawie AK z Armią Czerwoną-no ale Stalin ku zdumieniu KG AK nie poszedł na taki wariant.

To znaczy, gdyby dostarczono broń i żywność dla powstania. Gdyby desantowali się spadochroniarze Sosabowskiego tak jak miało to być.

"Tak jak miało to być"-w urojeniach?Bo ani w planach Anglosasów ani w ich realnych możliwościach czysto technicznych to nie leżało.

Jak miano ją przetransportować i jaki los na dzieje PW miało miec niespełna 2200 spadochroniarzy w sporej części z jednostek pomocniczych(kompania zaopatrzenia,saperów) i z 3 nie do końca sformowanych,niepełnych batalionów spadochroniarzy nawet gdyby jakimś cudem(bo w realu to było niemożliwe)udało się ich żywych przerzucić do Warszawy ?

Brygada miała niepełne stany liczebne -pełne osiągnięto dopiero już po wojnie zaś uzbrojona była w brytyjską broń z amunicją na maksimum kilka dni walki .

Gdyby napiętnowano wtedy mord w Katyniu, to nie wiem jak by się potoczyły losy W. Trójki.

Dla przypomnienia podstawowego faktu który pomija Davis i przemilcza muzeum PW -wielomilionowa Armia Czerwona(najliczniejsza armia lądowa świata) wiązała w 1943-1944 75 % sił Wehrmachtu i sporą część Luftwaffe niosąc główny ciężar walki z III Rzeszą i oszczędzając życie setek tysięcy żołnierzy brytyjskich i amerykańskich zaś w kalkulacjach anglosaskich(amerykańskich i brytyjskich) sztabowców była także niezbędna dla szybszego pokonania Japonii.Jeżeli ktoś liczył na rozbicie Wielkiej Trójki na tle sprawy Katynia czy PW -to była to czysta fantastyka.

Zapewne inwazja alintów w europie, którą odżucono w Teheranie miała zasadnicze znaczenie.

To w Teheranie odrzucono inwazję w Europie?!-to kolejna sensacja.

Jak można było współdziałać z sowietami, skoro każdy oddział AK był rozbrajany jako wrogi?

Rozbrojeniu po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej podlegały wszystkie formacje partyzanckie -m.in partyzantka radziecka,AL,partyzantka słowacka czy(na zachodzie(partyzantka francuska , belgijska,norweska )

WIesz jak w Grecji Brytyjczycy zareagowali na odmowę złożenia broni przez ELAS?Co innego internowanie.

Dlaczego nie zgodzono się na utworzenie dla AK osobnego odcinka frontu?

Że co?Składał ktokolwiek poważny taką propozycje?Jakiego osobnego odcinka frontu obok 7 regularnych frontów(grup armii) radzieckich dla słabo uzbrojonych oddziałów nieregularnych,partyzanckich?W strefie operacyjnej Armii Czerwonej było miejsce wyłącznie dla oddziałów Armii Czerwonej i oddziałów regularnych podporządkowanych jej operacyjnie(polskich,jugosłowiańskich,rumuńskich,czechosłowackich itd).Tak jak w strefach amerykańsko-brytyjskich było miejsce wyłącznie dla ich oddziałów lub oddziałów regularnych (a nie oddziałów partyzanckich) operacyjnie im podporządkowanych.

Skoro powstanie wymieżone było w sowietów, to dlaczego namawiali do jego wybuchu?

Chodzi o audycje radiostacji Kościuszko z 30 lipca?Po pierwsze adresowane one były do "ludu Warszawy" a nie do AK po drugie wiążąca decyzja o wywołaniu przez AK powstania w Warszawie zapadła juz wcześniej.A cele polityczne powstania klarownie wyjaśnił Mikołajczyk w czasie swojej sierpniowej wizyty w Moskwie" 40 tysięcy naszych ludzi wzięło pod kontrolę najważniejsze punkty w Warszawie" gdy początkowo próbował pertraktować z pozycji siły jaką rzekomo dawało mu PW. Skoro w berlingowców, to dlaczego niektóre oddziały jednak wyruszyły na pomoc powstaniu?

Decyzja Berlinga zaakceptowana przez dowództwo frontu

Żołnierze I Armii nie myśleli w kategoriach wielkiej polityki.

Mikołajczyk o ustaleniach w Techeranie dowiedział się rok później.

A to ciekawe bo o ustaleniach z Teheranu pisała prasa aliancka zaś bardzo wyraznie i bardzo jasno stanowisko brytyjsko-radzieckie w kwestii granic wschodnich Polski przedstawił Churchill publicznie już 22 lutego 1944 roku w Izbie Gmin.Przemilczał stanowisko USA które było zbieżne z brytyjskim-ponownie Churchill otwarcie przedstawił stanowisko brytyjskie w kwestii granic we wrześniu 1944.AKowcy po lutowej mowie Churchilla zastosowali w swojej prasie konspiracyjnej "sankcje" wobec niego zamiast premier Churchill nakazywano przez pewien czas pisać Churchill ale nie wiadomo czy Churchill przejął się tą "sankcją" prasy AK ani czy w ogóle o niej wiedział.Ustalenia SHAEF o podziale Europy na strefy operacyjne były znane przedwybuchem PW

Pisała, ale w kilka miesięcy po Teheranie.

Teheran(konferencja ) był w XI-XII 1943 roku prasa podała kluczowe ustalenia w ciągu paru miesięcy zas Churchill po raz pierwszy przedstawił oficjalnie stanowisko brytyjskie wsprawie granicy wschodniej -22 lutego 1944 roku.Podział Europy na strefy operacyjne znany był rządowi emigracyjnemu przed wybuchem PW .

Mikołajczyk dowiedział się o tym w październiku.

To znaczy że był idiotą ślepo wierzącym prezydentowi USA i uprawiającym politykę życzeniową(rzeczywistość miała przystosowac się do jego życzeń i oczekiwań ).

" No i zajął Polskę.

Oczywiscie -ZSRR -jako najważniejsza siła koalicji antyhitlerowskiej i najliczniejsza armia Wielkiej Trójki wyszedł zwycięsko z wojny jako supermocarstwo kontrolujace Europę wschodnią zaś status Polski w okresie wojny klarownie wyjaśnili choćby prezydent Roosvelt w Teheranie w 1943 przypominając fakt że w Polsce od 1939r w ogóle nie było rządu czy premier Churchill otwarcie stwierdzając w 1944 roku że warunkiem istnienia Polaków jako narodu i odbudowy Polski jako państwa(odbudowy-bo przestała ono istnieć jako państwo w 1939 roku) jest wyparcie z niej hitlerowców a tego może dokonac wyłącznie Armia Czerwona.

Dodam że przywódcy PW zakładali i planowali iż powstańcy mogą nie tylko demonstrować politycznie przeciwko sowietom ale w określonych okolicznościach(np próbach wprowadzenia PKWN do Warszawy) wystąpić zbrojnie przeciwko nim.

Ja natomiast dodam, że Sowieci nie byli naszymi przyjaciółmi.

To na jakiej zasadzie kierownictwo PW spodziewało się bezwarunkowej pomocy Sowieckiej dla antysowieckiej demonstracji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Zgadzam się z roszondasem.Jeśli Wolf dalej będzie obalał nasze teorie bezpodstawnie i dalej twierdził, że AK to bandziory, a ZSRR to piękne państwo, kończę tę jałową dyskusję.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Zgadzam się z roszondasem.Jeśli Wolf dalej będzie obalał nasze teorie bezpodstawnie i dalej twierdził, że AK to bandziory,

Pytałeś czy AK stosowała terror wobec cywilnej ludności -napisałem podając konkretne przykłady(Sahryń,Chlebowice Świrskie,Dubinki,Pawłokoma,Piskorowice,Czerepin,Bachów itd) że tak stosowali terror wobec cywilów Ukraińców a w mniejszej skali wobec Białorusinów i Litwinów choć w znacznie mniejszej skali niż nacjonaliści ukraińscy czy litewscy wobec Polaków .

Przypomniałem też jaki jest na Ukrainie, Litwie i Białorusi powszechny wizerunek AK popierany przez tamtejsze odpowiedniki IPN.

Wiesz już co to były Istriebitielnyje Bataliony i kto w stanisławowskim ,lwowskim i tarnopolskim stanowił ich trzon a na Wołyniu-znaczny odsetek?

a ZSRR to piękne państwo, kończę tę jałową dyskusję.

Gdzie tak napisałem?

Przypomniałem realny układ sił w koalicji antyhitlerowskiej-skoro tak przywołuje się Davisa-według jego wyliczeń 75% sił Wehrmachtu zniszczyła Armia Czerwona,15% US Army,Brytyjczycy-10%-reszta aliantów pomijalne ułamki procenta.

Przypomniałem też że ZSRR nie miał absolutnie żadnego interesu w popieraniu antykomunistycznej AK czy skierowanego politycznie przeciwko ZSRR i PKWN zaś z USA i Wielką Brytanią nieuzgodnionemu PW negującemu ustaloną przez Wielką Trójkę granicę wschodnią i uzgodnione z SHAEF strefy operacyjne w Europie zaś o granicy wschodniej i de facto przyszłości Polski zdecydowała Wielka Trójka już w Teheranie w XI 1943 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

No i co z tego, gdyby nie desanty na Sycylii i we Francji, Niemcy wygraliby pod Kurskiem, a operacja ''Bagration'' moglaby się nie powieśc.Gdyby nie naloty, Niemcy nie musieliby oddelegowywac ludzi do gaszenia pożarów i obrony plot i lotnictwa obrony Rzeszy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślałe Wolf o tym co pisałeś wcześniej i nie wymyśliłem nic konkretnego. Chodzi o to, że audycje nawołujące do powstania nie były kierowane do AK, tylko do "ludu Warszawy". Czy to znaczy, że Sowieci nie nawoływali do powstania żołnierzy, tylko nie uzbrojoną ludność cywilną. Wybacz, ale nie rozumiem.

Co do osobnego odcinka frontu, to tak- ktoś składał taką propozycję. Anders się nazywał.

Mam też treść depeszy kierowanej do Mikołajczyka z Warszawy (6.Viii.1944r.). Jest w niej mowa o tym, że akowcy, po wspólnych działaniach z sowietami są rozbrajani i aresztowani.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Tak sobie myślałe Wolf o tym co pisałeś wcześniej i nie wymyśliłem nic konkretnego. Chodzi o to, że audycje nawołujące do powstania nie były kierowane do AK, tylko do "ludu Warszawy". Czy to znaczy, że Sowieci nie nawoływali do powstania żołnierzy, tylko nie uzbrojoną ludność cywilną. Wybacz, ale nie rozumiem.

Radio systematycznie nawoływało lud Warszawy i całej Polski do walki z Niemcami gdzieś od 1943 roku

I nagle lud Warszawy (KG AK) posłuchał?

Co do osobnego odcinka frontu, to tak- ktoś składał taką propozycję. Anders się nazywał.

Z emigracji z Włoch składał taką surrealistyczną propozycję?A Komuż to ?Bo nie miał wówczas żadnych kontaktów z Sowietami i potępiał ich utrzymywanie a oddzielny odcinek frontu dla Armii Polskiej w ZSRR(a nie dla AK) miał byc w 1942 roku zanim Anders wyprowadził ją za zgodą ZSRR i Wielkiej Brytanii do Iranu-ochraniać pola naftowe i czekać (jak Anders przez długie miesiące także już po Stalingradzie wmawiał swoim oficerom co przytacza np generał Tokarzewski-ówczesny zastępca dowódcy Armii Polskiej w ZSRR)aż ZSRR przegra II wojnę światową i zostanie pokonany i zniszczony przez Niemców którzy następnie zostaną definitywnie pokonani przez Anglosasów. .

Mam też treść depeszy kierowanej do Mikołajczyka z Warszawy (6.Viii.1944r.). Jest w niej mowa o tym, że akowcy, po wspólnych działaniach z sowietami są rozbrajani i aresztowani.

Oczywiście-po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej na porządku dnia stawała kwestia złozenia broni,radiostacji i sprzętu wojskowego (tak jak rozbrajano wszystkie oddziały partyzanckie(w tym partyzantki radzieckiej) na zapleczu każdego frontu-także w strefach brytyskiej czy amerykańskiej )i wcielenia partyzantów polskich do Armii Polskiej w ZSRR (od 22 lipca -WP)(partyzantów radzieckich wcielano do Armii Czerwonej,słowackich -do 1 korpusu czechosłowackiego,norweskich(w Norwegii Północnej-do oddziałów armii norweskiej idącej razem z Armią Czerwoną)zaś w strefach zachodnich partyzantów francuskich-do armii francuskiej,belgijskich-do armii belgijskiej,greckich-do królewskiej armii Grecji itd ) .Odmawiający wstąpienia do Armii Berlinga/WP podlegali internowaniu(analogicznie Brytyjczycy w swojej strefie operacyjnej rozwiązali problem greckich partyzantów odmawiających wstąpienia do Królewskiej Armii Grecji czy kontynuowania służby w niej ).

Zaś administrację na oswobodzonym spod okupacji hitlerowskiej terenie na zachód od Linii Curzona-uzgodnionej przez Wielką Trójkę w Teheranie w 1943 roku nowej granicy wschodniej Polski-przejmowała proradziecka administracja PKWN.Na wschód od Linii Curzona-zgodnie z teherańskimi ustaleniami Wielkiej Trójki( USA,ZSRR,Wielka Brytania)popieranej też w tej kwestii przez Francję i innych aliantów(kanada,Australia itd) -administracja radziecka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Radio systematycznie nawoływało lud Warszawy i całej Polski do walki z Niemcami

gdzieś od 1943 roku

I nagle lud Warszawy (KG AK) posłuchał?

Czy lud Warszawy i całej Polski trzeba było nawoływać do walki z Niemcami? Bez przesady. Poza tym chodziło o nawoływanie przed PW.

Co do osobnego odcinka frontu, to tak- ktoś składał taką propozycję. Anders się nazywał.

Z emigracji z Włoch składał taką surrealistyczną propozycję?A Komuż to ?Bo nie miał wówczas żadnych kontaktów z Sowietami i potępiał ich utrzymywanie a oddzielny odcinek frontu dla Armii Polskiej w ZSRR(a nie dla AK) miał byc w 1942 roku zanim Anders wyprowadził ją za zgodą ZSRR i Wielkiej Brytanii do Iranu-ochraniać pola naftowe i czekać (jak Anders przez długie miesiące także już po Stalingradzie wmawiał swoim oficerom co przytacza np generał Tokarzewski-ówczesny zastępca dowódcy Armii Polskiej w ZSRR)aż ZSRR przegra II wojnę światową i zostanie pokonany i zniszczony przez Niemców którzy następnie zostaną definitywnie pokonani przez Anglosasów. .

No właściwie, to składał propozycję osobnego frontu jeszcze w ZSRR. Może i nie byli Armią Krajową, ale w szeregach mieli mnóstwo akowców. Poza tym AK i 2 Korpus Andersa podlegali pod jeden rząd, tak więc stanowili jedną armię-Polską.

Co do słów Tuchaczewskiego, to bez jaj. Oni wiele mówili, tylko nie wiele z tego było prawdą. Licznych przykładów chyba nie ma sensu przytaczać.

Mam też treść depeszy kierowanej do Mikołajczyka z Warszawy (6.Viii.1944r.). Jest w niej mowa o tym, że akowcy, po wspólnych działaniach z sowietami są rozbrajani i aresztowani.

Oczywiście-po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej na porządku dnia stawała kwestia złozenia broni,radiostacji i sprzętu wojskowego (tak jak rozbrajano wszystkie oddziały partyzanckie(w tym partyzantki radzieckiej) na zapleczu każdego frontu-także w strefach brytyskiej czy amerykańskiej )i wcielenia partyzantów polskich do Armii Polskiej w ZSRR (od 22 lipca -WP)(partyzantów radzieckich wcielano do Armii Czerwonej,słowackich -do 1 korpusu czechosłowackiego,norweskich(w Norwegii Północnej-do oddziałów armii norweskiej idącej razem z Armią Czerwoną)zaś w strefach zachodnich partyzantów francuskich-do armii francuskiej,belgijskich-do armii belgijskiej,greckich-do królewskiej armii Grecji itd ) .Odmawiający wstąpienia do Armii Berlinga/WP podlegali internowaniu(analogicznie Brytyjczycy w swojej strefie operacyjnej rozwiązali problem greckich partyzantów odmawiających wstąpienia do Królewskiej Armii Grecji czy kontynuowania służby w niej ).

Zaś administrację na oswobodzonym spod okupacji hitlerowskiej terenie na zachód od Linii Curzona-uzgodnionej przez Wielką Trójkę w Teheranie w 1943 roku nowej granicy wschodniej Polski-przejmowała proradziecka administracja PKWN.Na wschód od Linii Curzona-zgodnie z teherańskimi ustaleniami Wielkiej Trójki( USA,ZSRR,Wielka Brytania)popieranej też w tej kwestii przez Francję i innych aliantów(kanada,Australia itd) -administracja radziecka

Nie zapominajmy, że partyzantka jednak współpracowała z Sowietami, od czego się odżegnujesz. W mojej okolicy np. miały miejsce dwa Sowieckie zrzuty spadochronowe. Rozkaz był jednoznaczny; wyżywić, zakwaterować, wskazać pozycje wroga (Niemca) i udzielić wszelkiej pomocy. Może więc AK jednak, wbrew temu co piszesz chciała współpracować?

post-2661-1202794614.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Radio systematycznie nawoływało lud Warszawy i całej Polski do walki z Niemcami

gdzieś od 1943 roku

I nagle lud Warszawy (KG AK) posłuchał?

Czy lud Warszawy i całej Polski trzeba było nawoływać do walki z Niemcami? Bez przesady. Poza tym chodziło o nawoływanie przed PW.

Co do osobnego odcinka frontu' date=' to tak- ktoś składał taką propozycję. Anders się nazywał.

[u']Z emigracji z Włoch składał taką surrealistyczną propozycję?A Komuż to ?Bo nie miał wówczas żadnych kontaktów z Sowietami i potępiał ich utrzymywanie a oddzielny odcinek frontu dla Armii Polskiej w ZSRR(a nie dla AK) miał byc w 1942 roku zanim Anders wyprowadził ją za zgodą ZSRR i Wielkiej Brytanii do Iranu-ochraniać pola naftowe i czekać (jak Anders przez długie miesiące także już po Stalingradzie wmawiał swoim oficerom co przytacza np generał Tokarzewski-ówczesny zastępca dowódcy Armii Polskiej w ZSRR)aż ZSRR przegra II wojnę światową i zostanie pokonany i zniszczony przez Niemców którzy następnie zostaną definitywnie pokonani przez Anglosasów. .

No właściwie, to składał propozycję osobnego frontu jeszcze w ZSRR. Może i nie byli Armią Krajową, ale w szeregach mieli mnóstwo akowców.

Armia Polska w ZSRR(Andersa) i II Korpus we Włoszech w 1944 ?! A to jakim cudem mieli w szeregach tych mnóstwo AKowców ?

Poza tym AK i 2 Korpus Andersa podlegali pod jeden rząd, tak więc stanowili jedną armię-Polską.

I co z tego?

Rząd emigracyjny w 1944 nie utrzymywał stosunków z ZSRR i nie miał z nim żadnych umów.

Co do słów Tuchaczewskiego, to bez jaj. Oni wiele mówili, tylko nie wiele z tego było prawdą. Licznych przykładów chyba nie ma sensu przytaczać.

Jeżeli nie odróżniasz Tuchaczewskiego(notabene martwego już od paru lat)od Tokarzewskiego-zastępcy Andersa -to bez komentarza.

[/u]Mam też treść depeszy kierowanej do Mikołajczyka z Warszawy (6.Viii.1944r.). Jest w niej mowa o tym, że akowcy, po wspólnych działaniach z sowietami są rozbrajani i aresztowani.

Oczywiście-po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej na porządku dnia stawała kwestia złozenia broni,radiostacji i sprzętu wojskowego (tak jak rozbrajano wszystkie oddziały partyzanckie(w tym partyzantki radzieckiej) na zapleczu każdego frontu-także w strefach brytyskiej czy amerykańskiej )i wcielenia partyzantów polskich do Armii Polskiej w ZSRR (od 22 lipca -WP)(partyzantów radzieckich wcielano do Armii Czerwonej,słowackich -do 1 korpusu czechosłowackiego,norweskich(w Norwegii Północnej-do oddziałów armii norweskiej idącej razem z Armią Czerwoną)zaś w strefach zachodnich partyzantów francuskich-do armii francuskiej,belgijskich-do armii belgijskiej,greckich-do królewskiej armii Grecji itd ) .Odmawiający wstąpienia do Armii Berlinga/WP podlegali internowaniu(analogicznie Brytyjczycy w swojej strefie operacyjnej rozwiązali problem greckich partyzantów odmawiających wstąpienia do Królewskiej Armii Grecji czy kontynuowania służby w niej ).

Zaś administrację na oswobodzonym spod okupacji hitlerowskiej terenie na zachód od Linii Curzona-uzgodnionej przez Wielką Trójkę w Teheranie w 1943 roku nowej granicy wschodniej Polski-przejmowała proradziecka administracja PKWN.Na wschód od Linii Curzona-zgodnie z teherańskimi ustaleniami Wielkiej Trójki( USA,ZSRR,Wielka Brytania)popieranej też w tej kwestii przez Francję i innych aliantów(kanada,Australia itd) -administracja radziecka

Nie zapominajmy, że partyzantka jednak współpracowała z Sowietami, od czego się odżegnujesz.

AK?

Taktycznie-w ramach "Burzy"owszem

Ale nic wiecej.W ramach tej "współpracy to AK w niektórych okregach zabużanskich prowadziła stałą rubrykę strat partyzantki radzieckiej.

W mojej okolicy np. miały miejsce dwa Sowieckie zrzuty spadochronowe. Rozkaz był jednoznaczny; wyżywić, zakwaterować, wskazać pozycje wroga (Niemca) i udzielić wszelkiej pomocy. Może więc AK jednak, wbrew temu co piszesz chciała współpracować?

W 1944 w czasie "Burzy" i na poziomie taktycznym-tak. Co do okresu wczesniejszego-w rozkazie zaleceniu wydanym przez AKowską agendę "Antyk" jest m.in zalecenie:"ze szczeólną starannością wyszukiwać i liwkidować sowieckich spadochroniarzy"co niektóre oddzialy AK wykonywały/

[ Dodano: 2008-02-12, 07:37 ]

Radio systematycznie nawoływało lud Warszawy i całej Polski do walki z Niemcami

gdzieś od 1943 roku

I nagle lud Warszawy (KG AK) posłuchał?

Czy lud Warszawy i całej Polski trzeba było nawoływać do walki z Niemcami? Bez przesady. Poza tym chodziło o nawoływanie przed PW.

Co do osobnego odcinka frontu' date=' to tak- ktoś składał taką propozycję. Anders się nazywał.

[u']Z emigracji z Włoch składał taką surrealistyczną propozycję?A Komuż to ?Bo nie miał wówczas żadnych kontaktów z Sowietami i potępiał ich utrzymywanie a oddzielny odcinek frontu dla Armii Polskiej w ZSRR(a nie dla AK) miał byc w 1942 roku zanim Anders wyprowadził ją za zgodą ZSRR i Wielkiej Brytanii do Iranu-ochraniać pola naftowe i czekać (jak Anders przez długie miesiące także już po Stalingradzie wmawiał swoim oficerom co przytacza np generał Tokarzewski-ówczesny zastępca dowódcy Armii Polskiej w ZSRR)aż ZSRR przegra II wojnę światową i zostanie pokonany i zniszczony przez Niemców którzy następnie zostaną definitywnie pokonani przez Anglosasów. .

No właściwie, to składał propozycję osobnego frontu jeszcze w ZSRR. Może i nie byli Armią Krajową, ale w szeregach mieli mnóstwo akowców.

Armia Polska w ZSRR(Andersa) i II Korpus we Włoszech w 1944 ?! A to jakim cudem mieli w szeregach tych mnóstwo AKowców ?

Poza tym AK i 2 Korpus Andersa podlegali pod jeden rząd, tak więc stanowili jedną armię-Polską.

I co z tego?

Rząd emigracyjny w 1944 nie utrzymywał stosunków z ZSRR i nie miał z nim żadnych umów.

Co do słów Tuchaczewskiego, to bez jaj. Oni wiele mówili, tylko nie wiele z tego było prawdą. Licznych przykładów chyba nie ma sensu przytaczać.

Jeżeli nie odróżniasz Tuchaczewskiego(notabene martwego już od paru lat)od Tokarzewskiego-zastępcy Andersa -to bez komentarza.

[/u]Mam też treść depeszy kierowanej do Mikołajczyka z Warszawy (6.Viii.1944r.). Jest w niej mowa o tym, że akowcy, po wspólnych działaniach z sowietami są rozbrajani i aresztowani.

Oczywiście-po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej na porządku dnia stawała kwestia złozenia broni,radiostacji i sprzętu wojskowego (tak jak rozbrajano wszystkie oddziały partyzanckie(w tym partyzantki radzieckiej) na zapleczu każdego frontu-także w strefach brytyskiej czy amerykańskiej )i wcielenia partyzantów polskich do Armii Polskiej w ZSRR (od 22 lipca -WP)(partyzantów radzieckich wcielano do Armii Czerwonej,słowackich -do 1 korpusu czechosłowackiego,norweskich(w Norwegii Północnej-do oddziałów armii norweskiej idącej razem z Armią Czerwoną)zaś w strefach zachodnich partyzantów francuskich-do armii francuskiej,belgijskich-do armii belgijskiej,greckich-do królewskiej armii Grecji itd ) .Odmawiający wstąpienia do Armii Berlinga/WP podlegali internowaniu(analogicznie Brytyjczycy w swojej strefie operacyjnej rozwiązali problem greckich partyzantów odmawiających wstąpienia do Królewskiej Armii Grecji czy kontynuowania służby w niej ).

Zaś administrację na oswobodzonym spod okupacji hitlerowskiej terenie na zachód od Linii Curzona-uzgodnionej przez Wielką Trójkę w Teheranie w 1943 roku nowej granicy wschodniej Polski-przejmowała proradziecka administracja PKWN.Na wschód od Linii Curzona-zgodnie z teherańskimi ustaleniami Wielkiej Trójki( USA,ZSRR,Wielka Brytania)popieranej też w tej kwestii przez Francję i innych aliantów(kanada,Australia itd) -administracja radziecka

Nie zapominajmy, że partyzantka jednak współpracowała z Sowietami, od czego się odżegnujesz.

AK?

Taktycznie-w ramach "Burzy"owszem

Ale nic wiecej.W ramach tej "współpracy to AK w niektórych okregach zabużanskich prowadziła stałą rubrykę strat partyzantki radzieckiej.

W mojej okolicy np. miały miejsce dwa Sowieckie zrzuty spadochronowe. Rozkaz był jednoznaczny; wyżywić, zakwaterować, wskazać pozycje wroga (Niemca) i udzielić wszelkiej pomocy. Może więc AK jednak, wbrew temu co piszesz chciała współpracować?

W 1944 w czasie "Burzy" i na poziomie taktycznym-tak. Co do okresu wczesniejszego-w rozkazie zaleceniu wydanym przez AKowską agendę "Antyk" jest m.in zalecenie:"ze szczególną starannością należy likwidować sowieckich spadochroniarzy"co niektóre oddzialy AK wykonywały/

AK chciała zmienić ustalone z SHAEF strefy operacyjne w Europie i zanegować ustalenia Wielkiej Trójki co do granic -była to utopia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może i utopia, ale nie większa od systemu komunistycznego. Myślę, że żaden patriota nie pogodził się z ustaleniami Wielkiej Trójki. Co do strzelania do Sowietów, to napiszę znowu to samo. Nikt ich za przyjaciół nie uważał. Byli naszymi wrogami. To, że musieliśmy stanąć przed faktem sojuszu z nimi, to tylko brak innej perspektywy. Ciężko jest współpracować z kimś, kto jeszcze nie tak dawno temu mordował twoją rodzinę. Czyż nie?

Poszukuję książki "ruch oporu w latach 1939-1944 na Białostocczyźnie" Władysława Żarskiego-Zajdler. Jak by ktoś wiedział gdzie można kupić, to będę wdzięczny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Może i utopia' date=' ale nie większa od systemu komunistycznego.

[u']Rozmawiamy o 1944 roku i szansach AK na zmianę teheranskich decyzji Wielkiej Trójki i podyktowaniu Sowietom swoich warunków i to przy przy pomocy Armii Czerwonej . [/u]

Myślę, że żaden patriota nie pogodził się z ustaleniami Wielkiej Trójki.

Naprawdę? To kiedy odbijamy Wilno,Brześć i Lwów?

Czy ci wojskowi AK (jak np generał Stanisław Grodzki,Kirchmayer czy generałowie PSZ i (l) WP Prugar -Ketling,Bolesław Szarecki itd ) lub politycy (jak Stanisław Grabski,Wincenty Witos , Eugeniusz Kwiatkowski czy Józef Niećko,Władysław Kiernik itd ) którzy aktywnie włączali się w życie powojennej Polski przyjmujac do wiadomości teherańsko-jałtańską pojałtańską rzeczywistość -nie byli patriotami?

A jakaż to była definicja ta powojenna definicja patriotyzmu? "Nigdy nie oddamy Lwowa ani Wilna , władzę w Polsce przejąć musi emigracyjny rząd londyński i żaden inny,nie chcemy Wrocławia ani Szczecina"(rząd emigracyjny aż do 1950 roku oficjalnie odrzucał nową zachodnią granicę Polski gdyż rzekomo jej uznanie oznaczałoby osłabienie jego stanowiska w sprawie granicy wschodniej) To znaczna większość Polaków nie była patriotami-bo przyjęła do wiadomości pojałtańskie realia,mobilizację do wojska ,reformę rolną i nacjonalizację przemysłu,zasiedlenie Ziem zachodnich i Północnych,repatriację z ZSRR a "polski Londyn " całkowicie się zmarginalizował zaś wraz upływem kolejnych lat i dekad przekształcił w coś w rodzaju kabaretu którym interesowała się garstka ludzi na emigracji i jeszcze mniej w kraju..

PS wiesz że "rząd emigracyjny "(przez nikogo nie uznawany) jeszcze w 1989-1990 "nie uznawał " rządu Tadeusza Mazowieckiego?

Co do strzelania do Sowietów, to napiszę znowu to samo. Nikt ich za przyjaciół nie uważał.

Naprawdę-a Armia Ludowa(AL) Korpus Bezpieczeństwa(KB),Polska Armia Ludowa(PAL),Bataliony Chłopskie(BCh) to "nikt"?

Armia Polska w ZSRRod 21 lipca 1944 WP rozbudowane do kilkuset tysięcy żołnierzy w 1945 roku to też "nikt"?

Byli naszymi wrogami.

Jak dla kogo-bo na pewno nie dla AL,PAL,KB ,BCh,nie dla Armii Polskiej w ZSRRWP

Owszem dla generała Andersa i wiekszości PSZ na zachodzie byli wrogami-Anders przechwalał się zarówno publicznie jak i w rozmowach z alianckimi dowódcami w 1944 że gdyby znalazł się pomiędzy Niemcami a Sowietami nie wiedziałby z kim ma walczyc-i po tych włąśnie przechwałkach Anglicy skierowali II korpus do Włoch -jak najdalej od Polski w miejsce gdzie nawet teoretycznie nie było możliwości spotkania żołnierzy II korpusu i Armii Czerwonej.

Mylisz AK z całym podziemiem zaś PSZ na zachodzie z jedyną regularną polską siłą zbrojną.

Zresztą i w samej AK tak w masie żołnierskiej jak i w kadrze oficerskiej w 1944-1945 ustosunkowanie się do Armii Czerwonej i nowej rzeczywistości było b.różne-od mniej(mobilizacja) do bardziej dobrowolnego zgłaszania się do wojska,milicji i organizującej się na terenach wyzwolonych spod okupacji hitlerowskiej administracji państwowej poprzez uchylanie się od wezwań mobilizacyjnych i niepodejmowanie pracy w urzedach państwowych -ogólnie postawę niechętnie wyczekujacą wobec Polski Ludowej po zasilanie zbrojnego podziemia poakowskiego lub emigrację z kraju .

To, że musieliśmy stanąć przed faktem sojuszu z nimi, to tylko brak innej perspektywy.

Zdecyduj się -raz piszesz że byli wrogami,o strzelaniu i sabotowaniu mobilizacji do Armii Berlinga ,raz o jakimś sojuszu.To PSZ na zachodzie czy AK w kraju miały jakiś sojusz z ZSRR czy Armią Polską w ZSRR"ludowym" WP ?

Ciężko jest współpracować z kimś, kto jeszcze nie tak dawno temu mordował twoją rodzinę. Czyż nie?

Takie nastroje to w 1944 dość powszechne może były za Bugiem na terenach które w okresie 1939-1941 posmakowały "władzy sowieckiej " i beriowszczyzny (ale np raczej nie w 1944r na Wołyniu gdzie UPA zrobiło masową jatkę po której zbiegli spod siekier Ukraińców Polacy zaczeli dosyć licznie wstępować do partyzantki radzieckiej tworząc w niej zwarte oddziały ,raczej nie w stanisławowskim czy tarnopolskim gdzie tylko szybkie nadejście Armii Czerwonej a nie słaba ,zle uzbrojona AK dawało szansę polskiej mniejszości na tych terenach na ocalenie przed siłą zbrojną ludności liczebnie tu dominującej -UPA i formacjami ukraińskimi w służbie niemieckiej(policja ukraińska i 14 dywizja SS) )

Jakim cudem ZSRR miał niedawno mordować rodziny w GG(wyłączajac oczywiście rodziny tych oficerów i policjantów pochodzących z terenów GG którzy w 1939r zbiegli za Bug,wpadli w ręce radzieckie i zginęli w Katyniu)

W GG w 1944 oczekiwania na szybkie nadejście Armii Czerwonej były powszechne i ogarniały niemal wszystkie kręgi społeczne.Pisał o tym z niepokojem nawet "Bór" Komorowski.W inne armie które wyzwolą Polskę spod okupacji hitlerowskiej przestali wierzyć niemal wszyscy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.