Jagiełło, a Husytyzm

[Jarpen Zigrin]

Czesi zdetronizowali Luksembruczyka i zaproponowali swoją koronę Jagielle ten odmówił, ale za to przyjął ją Witold za namową Jagiełły i wysłał tam swojego namiestnika Zgmunta Korybutowicza. Papież zagroził klątwą i krucjatą. Wreszcie Jagiełło ustąpił. Jak myślicie czy król zrobił słusznie może wartało przyjąć koronę lub ewentualnie trzymać namiestnika Witolda i pośrednio nimi rządzić?

[szpek_chomik]

To mogła być wyborna szansa na odzyskanie Śląska. Czesi znajdowali się wtedy w bardzo trudnym położeniu. Trudno powiedzieć czy lepiej byłoby przyjąć koronę wzamian za Śląsk czy wystąpić zbrojnie przeciwko 'heretykom' i zaanektować tę krainę siłą. Niewątpliwie największym błędem Jagiełły było to że nie określił jednoznacznie swojego stanowiska, dlatego też Korona nic nie zyskała na trudnym momencie Czechów. A szkoda bo była to jedna z ostatnich szans na rewindykację Śląska (co przecież Jagiełło w Krewie obiecywał!).

[Aureliusz]

Czy Habsburgowie i papież byli wtedy tak silni, że trzebabyło się ich bać? Nie lepiej było wojny przy pomocy Czechów i Węgrów toczyć?

[Parmenion]

Tak tylko ze na polecenie papieza najprawdopodobniej stawilaby sie cala Europa Zach . I co moglismy zrobic ?? I uwierz mi byli bardzo silni Habsurgowie rzadzili w wiekszosci krajow zachodzniej Europy...

//JKM zaczynamy od dużych liter

[Jarpen Zigrin]

Tak tylko ze na polecenie papieza najprawdopodobniej stawilaby sie cala Europa Zach . I co moglismy zrobic ?? I uwierz mi byli bardzo silni Habsurgowie rzadzili w wiekszosci krajow zachodzniej Europy...

//JKM zaczynamy od dużych liter

Sprawa prosta porozumienia z Francją i atak na Habsburgów z obydwu stron, wtedy oni powinni się martwić o rozerwanie tego sojuszu, który byłby dla nas dobry.

[Parmenion]

Hehe tyle ze Francuzi (procz okresu napoleonskiego kiedy mieli duza liczebnosc armii) przewaznie byli tchorzami i mozna stwierdzic ze byliby bezstronni . Nie musze przypominac dlaczego nazwalem ich tchorzami ....

[Badlik]

Szczerze wątpię, że Zachodnia Europa zdecydowała by się zaatakować połączone siły Polski, Litwy i Czech. Po pierwsze wciąż na Zachodzie była pamięć zwycięstwa Grunwaldzkiego, po drugie czy aż tak władcy poszczególnych państw słuchali papieża? Każdy patrzy na swój interes i wątpię, że nagle cała Europa Zachodnia zjednoczyłaby się pod papieskimi sztandarami. Najwyżej doszłoby do wojny Europa Zachodnia kontra Wschodnia i śmiem twierdzić, że to Wschód pod panowaniem Jagiełły zwyciężyłby w tej bitwie. Tak czy inaczej Jagiełło źle to rozwiązał i stracił ogromną szansę rozszerzenia polskiej władzy na Zachód.

[Kuba Pak]

Jak dla mnie, to Jagiełło bałsięzbytniego wzmocnienia Poslki, by nie mogła ona zaszkodzićpotem Litwie, to wręcz jasne.

[Anders]

Skądże. Jagiełło doskonale rozumiał, ze jako neofita jest stale na cenzurowanym i nie powinien pakować sie w kolejne kłopoty. Zresztą mimo to zawarł sojusz z Husytami.

[ciekawy]

Ha - widzę że sporo tu userów czytało trylogię Sapkowskiego o Reinmarze z Bielawy , i ja dorzuce swoje trzy grosze - sądzę, żw Władysławowi Jagielle zależało też na ukazaniu Polski jako przewidywalnego i lojalnego papieżowi Kraju: ten wizerunek był potrzebny w dyplomatycznej walce z Zakonem krzyżackim. Sprzymierzając się z Czechami Jagiełło postawiłby KP w niezwykle trudnej sutuacji: oto by się okazało, że Krzyżacy jednak mieli rację, a walczyć musielibyśmy na dwa fronty: na zachodzie i w Czechach, oraz z Zakonem na północy.

pzdr.

[Anders]

Sprzymierzając się z Czechami Jagiełło postawiłby KP w niezwykle trudnej sutuacji

Dlaczego "postawiłby"? Przecież do sojuszu doszło! Polacy i husyci walczyli razem z Zakonem.

[ciekawy]

Z powodów o ktorych wyżej wspomniałem - Jagiełło nie chciał, aby Polska postrzegana była w Europie jako przyjazny przebrzydłym kacerzom - husytom :evil: . Toczyliśmy dyplomatyczną zakulisową (i otwartą w polu) wojnę z zakonem, a musieliśmy być wiarygodni u papieża - nieprawdaż?

Dlatego nasz król postąpił "politycznie" - Panu Bogu świecę, i diabłu ogarek - oficjalnie z Husytami nie miał nic wspólnego, a nieoficjalnie im sprzyjał (dostawy amunicji, żywności, ochotników - rycerzy, etc.) wiedząc doskonale, że osłabia tym Niemców :roll: . Poza tym zastanawia mnie jedna kwestia - skoro kontakty z Husytami nie były mile widziane przez papieża i Luksemburczyka, to jakim cudem Husyci bili się u naszego boku z Krzyżakami (jako nasi najemnicy)?

pzdr.

[Anders]

Poza tym zastanawia mnie jedna kwestia - skoro kontakty z Husytami nie były mile widziane przez papieża i Luksemburczyka, to jakim cudem Husyci bili się u naszego boku z Krzyżakami (jako nasi najemnicy)?

Właśnie nie jako najemnicy! Jako regularni, oficjalni sojusznicy, łącznie z mieszanym, polsko-czeskim dowództwem.

Oczywiście zrozumiałem twój wywód, ale od jakiegoś czasu staram się przekazać, ze tryb niedokonany jest błędny - wszak coś takiego miało miejsce.

O naszą prasę w Kurii Rzymskiej dbali Paweł Włodkowic, Mikołaj Lasocki i Kaspar z Perugii.

[w4w]

Drodzy koledzy po pierwsze zweryfikujmy twierdzenie że jak napisał szpek chomik:,,Czesi znajdowali się wtedy w bardzo trudnym położeniu. Trudno powiedzieć czy lepiej byłoby przyjąć koronę w zamian za Śląsk czy wystąpić zbrojnie przeciwko 'heretykom' i zaanektować tę krainę siłą''

Kolega jest w błędzie i widać zapomniał o przyszłej historii Czech tzn o zwycięstwa husytów z nieporównywalnie większymi siłami. Dlatego zbrojne wystąpienie przeciew husytom zakończyłoby się dla Jagiełły katastrofą. Władzio nie był pewny tronu w Polsce dla swoich synów i groziła mu kolejna wojna z Zakonem, po co wiec miał się wikłać w kolejny zatarg zbrojny? Zwłaszcza że husyci byli dla niego cennym sojusznikiem i zajmowali uwagę cesarza.

[szpek_chomik]

Drodzy koledzy po pierwsze zweryfikujmy twierdzenie że jak napisał szpek chomik:,,Czesi znajdowali się wtedy w bardzo trudnym położeniu. Trudno powiedzieć czy lepiej byłoby przyjąć koronę w zamian za Śląsk czy wystąpić zbrojnie przeciwko 'heretykom' i zaanektować tę krainę siłą''

Kolega jest w błędzie i widać zapomniał o przyszłej historii Czech tzn o zwycięstwa husytów z nieporównywalnie większymi siłami. Dlatego zbrojne wystąpienie przeciew husytom zakończyłoby się dla Jagiełły katastrofą. Władzio nie był pewny tronu w Polsce dla swoich synów i groziła mu kolejna wojna z Zakonem, po co wiec miał się wikłać w kolejny zatarg zbrojny? Zwłaszcza że husyci byli dla niego cennym sojusznikiem i zajmowali uwagę cesarza.

a po drugie?

Trudno nazwać sytuację husytów inaczej niż "bardzo trudną" skoro mieli oni za przeciwnika całą katolicką Europę, jeśli nie na polu bitwy to chociaż ideologicznie...

Rzeczywiście husyci potrafili zorganizować świetną armię. Ale czy nie tak dawno temu Polacy nie święcili tryumfu nad kwiatem zachodniego rycerstwa? Tym razem przeciwko Czechom mielibyśmy wsparcie zachodnich państw katolickich. Co więcej nie powiedziałem że błędem Jagiełły było niezaatakowanie Czech, lecz że błędem była to, ze nie zajął on jednoznacznego stanowiska. W związku z tym odnoszę dziwne wrażenie że przeczytałeś ten temat tendencyjnie, tylko i wyłącznie po to aby znaleźć jakiś mój błąd

P.S Mam nadzieję że ten post oznacza Twój powrót do naszego forum??