Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
curious

Przemyt i handel za granicą w PRL

Rekomendowane odpowiedzi

Raczej nie ma takiego filmu, w sieci często tą piosenką zwiastowano film Piotra Mularuka, ale tego akcja toczy się trzy lata po upadku PRL-u.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie kiedy ten ruch tak naprawdę się rozpoczął i jak ludzie radzili sobie z przwozem tych rzeczy? Wiem, że związek z tym miały pociągi przyjaźni ale w jakim stopniu. No i na czym polegały wyjazdy na zaproszenie? Kiedy uruchomiono bezpośrednie połączenia kolejowe z krajami do których jaździło się najczęściej, czyli Węgry, Czechosłowacja, tereny Litwy, czy Ukrainy? No i sprawa najważniejsza co przemycano i jak to się miało do sytuacji w kraju?

Edytowane przez Albert175

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czytałem ten temat już wielokrotnie, ale jak to się miało w szczególności do wymiany towarów za granicą??? Jadąc na zaproszenie jak długo można było pozostać za granicą?

Edytowane przez Albert175

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tak długo na jak długo opiewała ważność paszportu czy wkładki paszportowej, a to zależało już od decyzji urzędu.

Taka wkładka na przykład miała maksymalną ważność trzy miesiące w 1959 r., ale już w 1967 r. - sześć miesięcy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o przemyt można zajrzeć do książek przedstawionych tu:

Ceny czarnorynkowe

A poniżej artyukuł Stanisława Milewskiego "Specjalność PRL-u: przemyt" z "Palestry" (nr 11-12, 2008), pokazujący niektóre z hitów takich wypraw. Zresztą materiałów wspomnieniowych co i gdzie sprzedawano, a co i skąd przywożono jest pełno w internecie.

http://www.palestra.pl/index.php?go=artykul&id=2879

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to w internecie nie ma tak dużo tych nazwijmy to "wspomnień". Nie chodzi mi tu dokładnie o historie ludzi, którzy tym się zajmowali ale sytuacje, które wpłynęły na coś takiego czym był wtedy przemyt. Interesuje mnie bardziej tło historyczne w którym można wyjaśnić dlaczego doszło do takich wyjazdów, i jak radzono sobie z podróżą do danego kraju itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A cóż tu jest do głębszego zrozumienia co do celów takich wyjazdów?

Szmugiel czy to w demoludach czy gdzie indziej ma zawsze jeden powód - merkantylny. Wyjazd zatem miał przynieść zysk: czy to w postaci posiadania dobra rzadkiego dla niego samego, czy też wynikający z jego sprzedaży. Do tego dochodził zysk z zakupu walut co przynosiło korzyść wynikającą z różnic kursowych. Jeśli chodzi o tło historyczne to nic nie zastąpi sięgnięcia po odpowiednią literaturę, a ta została już podana.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Osobnym rozdziałem był przemyt jakim parali się marynarze (tak zwany "biznes").

Obejmował całe spektrum możliwości. Od pończoch, krępliny, przez wódkę, papierosy po rzeczy od których ginęli ludzie.

Z tego powody linie dzieliły się na "biznesowe" i "turystyczne".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Zastanawia mnie kiedy ten ruch tak naprawdę się rozpoczął i jak ludzie radzili sobie z przwozem tych rzeczy? Wiem, że związek z tym miały pociągi przyjaźni ale w jakim stopniu. No i na czym polegały wyjazdy na zaproszenie? Kiedy uruchomiono bezpośrednie połączenia kolejowe z krajami do których jaździło się najczęściej, czyli Węgry, Czechosłowacja, tereny Litwy, czy Ukrainy? No i sprawa najważniejsza co przemycano i jak to się miało do sytuacji w kraju?

Nie wiem jak się miał przemyt koleją, wątpię by można było coś ukryć przed kontrolą będąc pasażerem.

Wiem z tradycji rodzinnej, że samochód był niezbędnym instrumentem w przemycie - odkręcana karoseria. Gorzej, gdy jednemu z kompanów mych rodziców strzeliła w trakcie jazdy butelka spirytusu. Nie dało się tego nie czuć.

Jeansowe kamizelki również miały nieocenioną wartość w "transporcie" wierteł do Jugosławii. Szyło się tzw. kolczugi - pod kamizelką wiele szeregów doszytych od wewnątrz kieszonek mieściło pokaźne ilości wierteł. Do tego stopnia pokaźne i ciężkie, że należało kolczugę zakładać dopiero tuż przed granicą, z pomocą towarzyszy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak się miał przemyt koleją, wątpię by można było coś ukryć przed kontrolą będąc pasażerem.

Z opowiadań wiem, że się dało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy w podane w tamtym temacie dane co do liczby wyjazdów da się jakoś potwierdzić? Chodzi mi o pewność, że są oficjalne.

Dane co do ucieczek: masz podany zasób archiwalny i pozycję w której je przedstawiono.

Dane co wyjazdów czasowych: były opublikowane, choćby w Dariusza Stoli: "Kraj bez wyjścia?" (Warszawa 2012, s. 486 i n.). Tak jak zaznaczono są to sprawozdania roczne Biura Paszportowego i MZIS - "Migracje zewnętrzne. Informacja statystyczna", czyli doroczne zestawienie BP.

Dane pionu paszportowego MBP i MSW, wojewódzkich i powiatowych (dzielnicowych) placówek paszportowych są dostępne w IPN - zatem można samemu sobie je sprawdzić. Akta te - to raptem kilkadziesiąt kilometrów, sam Stola do swej książki objął kwerendą około 1,5 teczek, mikrofisz czy mikrofilmów.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to mi chodziło, ponieważ szukałem właśnie czegoś takiego, tylko gdy to przeczytałem nie miałem pewności co do autentyczności zamieszczonych informacji. Dziękuje za wytłumaczenie, bardzo mi się to przyda.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mogę wrzucić nieco więcej informacji tyczących się samego handlu nielegalnego.

Co do przewozu pociągami, a ściślej pociągami przyjaźni.

Pisarz, Marek Nowakowski wspominał:

"na początku podróżni z pociągów przyjaźni stosowali metodę handlu wymiennego, przywożąc z Polski towary trudno dostępne w Kraju Rad. Szczególnie dobrą cenę miały dżinsy i amerykańskie papierosy. Później handel się udoskonalił i pociągami przyjaźni podróżowali już nie tylko detaliści, ale i hurtownicy działający na dużą skalę. Odprawy celne nie były zbyt dokuczliwe. Naszym i tamtym celnikom nie wypadało poddawać rewizji osobistej i wybebeszać bagaży pasażerów pociągu ozdobionego czerwonymi chorągiewkami z sierpem i młotem oraz transparentami z hasłem o wieczystej przyjaźni".

/tegoż: "Mój słownik PRL-u" Warszawa 2002, s. 124/

Jeśli o chodzi o wyjazdy grupowe to trzeba pamiętać, że podlegały one uproszczonej odprawie. Powszechną praktyką było wpisywanie w deklarację celną sąsiada; który niewiele miał do zgłoszenia; części swojego towaru.

Skala zjawiska była bardzo duża, jeden z dziennikarzy "Życia Warszawy" - W. Dmitrów ukuł pod koniec lat sześćdziesiątych bardzo trafne pojęcie: "merkanturysta" i "merkanturyzm". O skali świadczy fakt, że sprawy związane z przemytem przeniesiono z Milicji Obywatelskiej do Służby Bezpieczeństwa, dopiero po aferze "Zalew" kompetencje powróciły do KG MO. Na poziomie jednostkowym opisał to choćby Paweł Sowiński. Jak podaje w 1974 r. 92-sosobowa wycieczka do Egiptu wywiozła m.in.:

68 kryształów

38 żelazek

21 zegarków Ruhla

17 wentylatorów

o łącznej wartości 53 tys. zł

przywiozła zaś towary o wartości 500 tys. zł

/tenże: "Wakacje w Polsce Ludowej. Polityka władz i ruch turystyczny (1945-1989)" Warszawa 2005, s. 248/

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.