Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Rydz-Śmigły - ocena

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Na początek proponuję lekturę artykułu z ostatniego numeru "Wprostu", artykuł dotyczy co prawda żony marszałka, ale nas będzie interesować tutaj głównie fragment związany z samym Rydzem- Śmigłym: http://www.wprost.pl/ar/?O=98140&C=57

Czy ktoś z Was może słyszał wcześniej o tych domniemanych powiązaniach marszałka z III Rzeszą i planem stworzenia na miejsce Polski panstwa pod kuratelą Niemiec? Co sądzicie o tym?

PS. Na prośbę The_Gnome: Temat ten dotyczy działalności marszałka Rydza-Śmigłego od mniej więcej września '39 do momentu jego śmierci. Aspekty dotyczące okresu II RP proszę omawiać w odpowiednim temacie w dziale II RP.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomek91   

Internowany w Rumunii marszałek zdołał w grudniu 1940 r. przedostać się na Węgry. Tu spędził kilka tygodni z żoną, która na wiosnę przybyła z Francji nad Balaton. W październiku 1941 r. Śmigły na czele swojej "drugiej kadrowej" powrócił do kraju z niejasnymi planami politycznymi, w których wyniku w Warszawie miał powstać rząd proniemiecki, a przywrócona do istnienia Polska miała wziąć udział w krucjacie antybolszewickiej. Jak wiadomo, nic podobnego się nie wydarzyło. Nie wydarzyło się jednak głównie dlatego, że "Zakład Oczyszczania Miasta" - pod tym kryptonimem krył się wówczas dyspozycyjny oddział kontrwywiadu KG ZWZ - na rozkaz płk. Emila Fieldorfa aresztował niewczesnego polskiego Quislinga. Ta sensacyjna, nieprawdopodobna sprawa zakończyła się fikcyjnym pogrzebem marszałka Śmigłego na warszawskich Powązkach w fałszywej kwaterze 139, fałszywej tak samo jak fałszywa jest cała ta historia.

Przyznam się , że poraz pierwszy słyszę tę wersję wydarzeń . Zawsze utkwiło mi w pamięci obraz marszałka , który chciał dołączyć do ruchu oporu ale mu się nie udało .

To napewno chwały nie dodaje Rydzowi , który i tak jest szary ( choćby za Wojnę Obronną '39 ) no ale to go pogrąża .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Swoją wiedzę na temat marszałka czerpałem kiedyś z dwutomowego czytadła Cezarego Leżańskiego pt. "Kwatera 139". Jest tam opisana dosyc szczegółowo historia Rydza, od jego lat szkolnych, az do jego śmierci w Warszawie w 1941r. Zaciekawił mnie ten fragment, zacytowany przez kol. Tomka91:

Ta sensacyjna, nieprawdopodobna sprawa zakończyła się fikcyjnym pogrzebem marszałka Śmigłego na warszawskich Powązkach w fałszywej kwaterze 139, fałszywej tak samo jak fałszywa jest cała ta historia.

Bo z tego co mi wiadomo, jest opisany szczegółowy pobyt marszałka u generałowej Jadwigi Maxymowicz - Raczyńskiej. Dzień po dniu. Są świadkowie jego śmierci. Był mały, cichy pogrzeb 6 - go grudnia. Pochowany został faktycznie w kwaterze 139 (ale dlaczego fałszywej?) na Powązkach, pod przybranym nazwiskiem - Adam Zawisza (z oczywistych względów). Jednak teraz jest tam normalny grób marszałka. W związku z tym mam prośbę: czy mogli by mi panowie przybliżyć problem?

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Czytałeś artykuł podany w pierwszym poście? Sprawa dotyczy tego, iż w 1940 roku marszałek przechodzi z Rumunii do Węgier. Tam prowadzi rozmowy z przedstawicielami III Rzeszy i Horthym. Chodzi o utworzenie w Polsce proniemieckiego rządu. Czyli inaczej mówiąc kolaborację z Niemcami. Tomek już napisał, że nic z tego nie wyszło bo szybko zajęto się marszałkiem. Urządzono mu fikcyjny pogrzeb. W rzeczywistości marszałek żył jeszcze prawie rok. Gdy umierał na gruźlicę w Otwocku, zapisywał w swoim dzienniku wydarzenia z ostatnich lat.

Co do śmierci to pozwole sobie przytoczyć fragment wypowiedzi Mariusza z forum DWS:

Według Jadwigi Maxymowicz-Raczyńskiej, Śmigły zmarł w nocy z 1/2 grudnia 1941 r. w jej mieszkaniu. Poprosiła mieszkającego piętro wyżej sąsiada, aby był świadkiem.

Ponadto sporządzono swoisty akt zgonu podpisany przez inż. Juliana Piaseckiego, prof. Edwarda Lotha, doc. Jana Roguskiego, dra Jana Trzebińskiego, dra Mariana Piaseckiego – dyrektora Szpitala Wolskiego i wiceprokuratora Sądu Okręgowego Józefa Namysłowskiego, że 2 grudnia 1941 r. na angina pectoris zmarł Edward Rydz-Śmigły i został pochowany pod przybranym nazwiskiem Adama Zawiszy.

Wydawałoby się, że dokument ten, z racji komisyjnego sporządzenia jest niepodważalny, ale czy to wyklucza podejrzenie?

Około 1946 r. do kraju powrócił płk Zygmunt Cianciara, osobisty lekarz Śmigłego, zarówno sprzed wojny, jak i z Rumunii. Dowiedziawszy się, jaka jest podejrzewana, czy też stwierdzona przez lekarzy przyczyna zgonu Śmigłego, oświadczył, że jest to całkowicie niemożliwe, gdyż angina pectoris jest chorobą wieloletnią i nie powstaje nagle. Śmigły na tę chorobę nie cierpiał zarówno przed wojną, jak i w Rumunii.

Powracając do zapisu ostatnich lat życia marszałka. Dziennik w którym zapisywał te informacje trafił do jego żony, Marty. Została ona zamordowana w roku 1951 we Francji. Zginęły wówczas wszystkie dokumenty związane z jej mężem.

A teraz zadam Ci pytanie S.P.Q.R. Kim był płk. Polak?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomek91   
i planem stworzenia na miejsce Polski panstwa pod kuratelą Niemiec? Co sądzicie o tym?

Wąty , duże wąty . Przede wszystkim :

- qwazi Polska byłaby bez Pomorza , Śląska i Wielkopolski , a więc z GG i ewentualnymi ziemiami wschodnimi

- byłoby to sprzeczne z powiększaniem przestrzeni życiowej - LEBENSRAUM

- na terenie " państwa " musiałaby być znaczna ilość żołnierzy niemieckich

- nie zaprzestałaby działalności partyzantka ( bo chyba o to głównie Adolfowi chodziło )

Co też Rydz sobie myślał ??

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Czytałeś artykuł podany w pierwszym poście?

Czytałem. Cenię sobie Baliszewskiego jako historyka, ale w tym konkretnym przypadku - byłaby to bomba i głośna sprawa. Dlaczego nie jest? Pan Cezary nie podaje konkretnych źródeł - z rozkoszą bym się z nimi zapoznał. Szczególnie sensacyjne byłyby jakieś "kwity" z rozmów prowadzonych z Niemcami na Węgrzech.

W rzeczywistości marszałek żył jeszcze prawie rok. Gdy umierał na gruźlicę w Otwocku, zapisywał w swoim dzienniku wydarzenia z ostatnich lat.

I tu jest dla mnie kolejna rewelacja - od kiedy znany jest ten fakt? Dlaczego nie był ujawniony, wraz z wiarygodnymi źródłami? A forum "dws" doskonale znam, jestem tam już userem od ponad roku :lol:

A teraz zadam Ci pytanie S.P.Q.R. Kim był płk. Polak?

W/g mojej skromnej wiedzy mieszkał on w tym samym domu na ul. Sandomierskiej 10, co marszałek, tylko na innym piętrze (czwartym. I miał na imię Zygmunt - to o niego ci chodzi?). Niósł on trumnę marszałka na jego pogrzebie 4 grudnia. Relacja z tych wydarzeń znana jest także i z jego ust (w/g Stanisławy Fałat),

Około 1946 r. do kraju powrócił płk Zygmunt Cianciara, osobisty lekarz Śmigłego, zarówno sprzed wojny, jak i z Rumunii. Dowiedziawszy się, jaka jest podejrzewana, czy też stwierdzona przez lekarzy przyczyna zgonu Śmigłego, oświadczył, że jest to całkowicie niemożliwe, gdyż angina pectoris jest chorobą wieloletnią i nie powstaje nagle. Śmigły na tę chorobę nie cierpiał zarówno przed wojną, jak i w Rumunii.

Relacja Rogulskiego w Polityce" Warszawa 1986, nr 13, (1508). W/g zgodnej oceny współczesnych lekarzy kardiologów tak objawy choroby E. Rydza Śmigłego, jak i zastosowane leczenie wskazuja na chorobę wieńcową i zawał. Nie tam, że jestem jakimś niedowiarkiem, ale do tego typu relacji jak te powyższe podchodze zawsze z dużą dozą sceptycyzmu, zapoznaję się ze źródłami, a następnie staram się do nich ustosunkować.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
W/g mojej skromnej wiedzy mieszkał on w tym samym domu na ul. Sandomierskiej 10, co marszałek, tylko na innym piętrze (czwartym. I miał na imię Zygmunt - to o niego ci chodzi?). Niósł on trumnę marszałka na jego pogrzebie 4 grudnia. Relacja z tych wydarzeń znana jest także i z jego ust (w/g Stanisławy Fałat),

Masz dobrą pamięć. Co ważne, płk. Polak był chory właśnie na angina pectoris. Wedle licznych przypuszczeń pomagał on w mistyfikacji mającej na celu pozwolić żyć marszałkowi. A był on łudząco podobny do Śmigłego. Istnieje takze teza, jakoby Śmigłego rozkazał "sprzątnąć" sam Sikorski. I aby dać jednak marszałkowi dożyć ostatnich dni w spokoju upozorowano jego śmierć. Chodziło o to, ażeby Londyn stracił zainteresowanie jego osobą.

Zarówno płk. Polak jak i Jadwiga Maxymowicz-Raczyńska już nie żyją. Są jednak pewne relacje: córki lekarza który leczył marszałka w Otwocku, Bogdana Moszczyńskiego (syna kpt. AK Edwarda Moszczyńskiego ps. Ignacy) który od ojca dowiedział się, że na cmentarzu w Otwocku leży obok jego matki Śmigły (był to prosty grób z drewnianym krzyżem i nazwiskiem Niewiadomski, zniknął w latach 60-tych). W maju 1955 roku na otwockim cmenatzru instalację elektryczną zakładał Zygmunt Osuch. Od opiakuna cmenatzrza dowidział się, że leży na nim Śmigły. Po zakończeniu wojny władze polskie starały się złamać tą tajemnicę. Powołano kilka kolejnych komisji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, potem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wreszcie Wojskowego Instytutu Historycznego. Doszły one do wniosków, iż został on otruty. Gdy w '47 roku przeprowadzono na Powązkach ekshumację zwłok stwierdzono, iż człowiek z kwatery nr. 139 nie jest Marszałkiem Rydzem-Śmigłym.

Ja osobiście podchodzę dość sceptycznie do takich informacji. Jednak sprawa jest na tyle poważna, że należałoby ją zbadać dogłębniej. Czy naszym historykom będzie dane kiedykolwiek ostatecznie rozstrzygnąć ową sprawę, mam taką nadzieję.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Tajemnicza jest także sprawa śmierci żony marszałka, Marty Rydz. Otóż w lipcu 1951 roku, o 40 km od Nicei w górskim potoku znaleziono worek z bestialsko okaleczonym kadłubem kobiecym. Na podstawie amerykańskich metek na bieliźnie ofiary stwierdzono, że była ona przysłana Marcie Rydz przez jej przyjaciółkę, panią Grace, mieszkającą w L.A. To umożliwiło policji identyfikację zwłok - lecz czy na pewno były to zwłoki Marty? Pytania, pytania, i jeszcze raz pytania...

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście Rydz-Śmigły jest tchórzem jakich mało. Ponadto znalazł się w Rumunii i wydaje odezwę walczcie... Wódz Naczelny Wojska Polskiego, ani żadnego innego wojska tak robić nie może.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Kiedyś, dawno temu na początku mojej znajomości z okresem międzywojennym i Wojną Obronną '39 też miałem podobne zdadnie. Nie zostawiłbym na nim suchej nitki, za to co zrobił, czego dokonał. Jednak im bardziej wgłębialem się w literature i publikację, mój radykalizm w stosunku do jego łagodniał. Dzisiaj jestem juz głęboko przekonany, iz marsz. Rydz - Śmigły jest postacią tragiczną, któremu historia przypisała tragiczną rolę stanąć na czela Państwa do wojny, ktorej w żadnym wypadku wygrać nie można było. Mało tego - znowu dzięki sąsiednim mocarstwom i staliśmy się ziarnem, którego zmieliły żarna historii. Bo odpowiedzmy sobie szczerze - czy jeżeliby ktokolwiek inny kierował armią, czy bylibyśmy w stanie obronić się w 1939r. najpierw przed Hitlerem, a później przed Stalinem? Tragizm postaci marszałka polega na tym, iż przyszło mu żyć i wydawać rozkazy w czasie, kiedy w każdym przypadku los II Rzeczypospolitej był już przesądzony, a Naród czekała największa klęska w historii Polski. Odnośnie jego "ucieczki" do Rumunii - oprócz niego granice z Litwą, Węgrami, i wzmiankowano Rumunią przekroczyło ponad 80 000 żołnierzy (w tym 10BK, całe ocalale lotnictwo oraz czołgi i samochody) - czy ich też możemy nazwać tchórzami? Przypominam też, iż w/g założeń to Rumunia miała udzielić schronienia naszym wojskom, do czasu przybycia sprzętu i uzupełnienia drogą morską z Francji. Na pewno marszałek popelnił wiele błędów, nie zrobiono pewnych spraw do końca, niepotrzebne było az takie "pchanie się" w politykę, ale swoje stanowisko wyrażę jasno - w tej chwili jest mi go zwyczajnie żal - wraz z jego odejściem minęła moja ulubiona epoka, coś się skończyło - za to dla całego Narodu zaczęła się koszmarna noc...

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Co tu oceniać, dla mnie piłsudczykowska miernota. Piłsudski w 1920 roku chociaż miał na tyle przyzwoitości, że złożył dymisję z piastowanych urzędów i dopiero potem rozpoczął przygotowania do wyjazdu do Szwajcarii. "Grzyb" uciekł w 1939 roku jak zwykły szczur z tonącego okrętu. Poza tym jego błędy przyspieszyły klęskę. Naczelny Wódz, który zamiast dowodzić uciekał, nie miał żadnego rozeznania w sytuacji na froncie (zupełnie bezsensowne rozkazy wydawane Kutrzebie). Może wcześniej kilka razy wykazał się pewnymi umiejętnościami np. w roku 1920, ale jako Naczelny Wódz w 1939 roku pokazał się z możliwie jak najgorszej strony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Słuchaj - można pałać zajadłą nienawiścia do "piłsudczyków" - O.K., szanuję twoje zdanie, niemniej jednak nie bawmy się w jedno - bezmyślne powielanie komunistycznej legendy marszałka. Poczytaj trochę jego biografię, a dowiesz się jak to było z tym przekroczeniem granicy, i co przysieszyło (i to znacznie) jego decyzję o opuszczeniu Kraju. Wraz z nim "uciekło" ponad 80 000 "tchórzy", w tym cała 10BK płk. Maczka, wzmiankowane lotnictwo, czy batalion czołgów R-35. Zobacz, w jakiej sytuacji znalazła się II RP, co było tego przyczyną (czy tylko sami "piłsudczycy", czy może coś jeszcze?). Korzystanie z (i powielanie) stereotypów na forach historycznych jest infantylne - zapraszam do rzeczowej dyskusji podpartej argumentami.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Naczelny Wódz walczy do końca ze swoimi żołnierzam. Akurat to, że był piłsudczykiem ma tutaj niewielkie znaczenie. Jeżeli wydał rozkazy żołnierzom do przekroczenia granicy, to nie dziwi, że 80 000 żołnierzy go wykonało. Nie powielam stereotypów, Śmigły jak mówiłem pokazał, że ma pojęcie o dowodzeniu w 1920 roku i wczesniej, ale w 1939 roku skompromitował się całkowicie i bronienie go powołując się na komunistyczną propagandę jest trochę niestosowne.

Słuchaj - można pałać zajadłą nienawiścia do "piłsudczyków"

Nienawiść to trochę za mocne słowo, powiedziałbym, że to zdecydowana niechęć.

Miała być ocena, więc ją podałem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Naczelny Wódz walczy do końca ze swoimi żołnierzam.

Raczej: nimi dowodzi z oddalenia :roll: . Praktyka ta rozpoczęła sie gdzieś tak od czasów Jagiełły, Victorii grunwaldzkiej i trwa chyba do dziś ?

Jeżeli wydał rozkazy żołnierzom do przekroczenia granicy, to nie dziwi, że 80 000 żołnierzy go wykonało.

Bo tak był plan: cofamy się najpierw na linie wielkich rzek (Dunajec / San - Wisła - Narew), następnie w kierunku tzw. "Przedmościa Rumuńskiego". To tam miały do nas dotrzeć dostawy z francuskim materiałem i zaopatrzeniem wojennym via Constanca. To własnie tam mieliśmy scementować obronę, i czekać na ofensywę francuską. I takie rozkazy wydał do wszystkich walczacych sił NW.

Śmigły jak mówiłem pokazał, że ma pojęcie o dowodzeniu w 1920 roku

A i owszem - to on, a nie kto inny znalazł wreszcie sposób na niezwyzciężoną do tej pory konarmię S. Budionnego.

ale w 1939 roku skompromitował się całkowicie i bronienie go powołując się na komunistyczną propagandę jest trochę niestosowne.

Skopromitował sie raczej caly system, a nie tylko jeden czlowiek - to jest naprawde złożony problem. A co do cytatów komunistycznych - poczytaj wybitnego eksperta tego okresu, prof. Kozłowskiego.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

No cóż jeżeli chodzi o to co działo się w czasie wojny obronnej '39 to dowodzi to chyba megalomanii Rydza, który uwierzył, że potrafi sam jeden dowodzić całymi siłami zbrojnymi, wydarzenia września bardzo boleśnie zweryfikowały ten pogląd. Co do decyzji o przekroczeniu granicy z Rumunią to podobno do końca wahał się czy jednak nie pozostać w kraju i nie walczyć z karabinem w ręku aż do ostatecznej kapitulacji (jednak ostatecznie przekroczył tę nieszczęsną granicę). Potem internowanie, ucieczka (zresztą całkiem brawurowa) i powrót do kraju, gdzie podobno nawet spotkał się z "Grotem" jednak rozmowa nic nie dała i OPW nie połączył się z ZWZ. Plany rehabilitacji za wrzesień przekreśliła przedwczesna śmierć.

Ogólnie postać tragiczna (jak wiele w naszej historii), człowiek wielu talentów w tym dobry dowódca jednak przypadł mu w udziale los tych wszystkich których przerosły zadania które postawił przed nimi los (ale tak naprawdę czy ktoś inny na jego miejscu zrobiłby wiele więcej?)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.