Czy Polacy w pełni wykorzystali czas międzywojenny?

[ladek]

Chciałbym wiedzieci co wy o tym myślicie?

Ja osobisicie uważam że tylko częsiciowo gdyż na początku zatrzymali rosjan ale potem jakby zaopmnieli o tym kim są dlatego koniczny był przewrót majowy ale potem znowu Polska nie była gotow na II wojne światową.

[ciekawy]

Mieliśmy trudny start - startowaliśmy niemal od zera (w przeciwieństwie do np. Czechów, którzy odziedziczyli ciężki przemysł po Austro - Węgrach). Musieliśmy scalic gospodarczo ziemie po trchech zaborcach. Na wschodzie mieszkało sporo mniejszości etnicznych (i były z nimi kłopoty). Cały Kraj był wyniszczony działaniami wojennymi.

Reforma gosp. Grabskiego i budowa COP-u są to rzeczy, z ktorych możemy byc dumni.

Czy wykorzystliśmy dobrze czas w dwudziestoleciu międzywojennym - moim zdanie w miare b. skromnych środków tak, chociaż wiele rzrczy można było zrobic lepiej (doktryny obronne+zbrojenia).

pzdr.

[w4w]

Nasze PKB w 1939 było na poziomie 95% z roku 1913, przez cały okres międzywojenny nie udało się nam odnowić gospodarki. Bylismy też za mało ofensywni w pierwszych latach istnienia. Nie należało zawierać pokoju z ZSRR armia radziecka po bitwie nad Niemnem była rozbita, było wjechać w terytorium ZSRR ile się da a potem doprowadzićd do powstania niepodległej Ukrainy i podporządkowanej Polsce Białorusi.

[Luan]

przez cały okres międzywojenny nie udało się nam odnowić gospodarki.

hmmm...niby racja, ale p. minister Kwiatkowski właściwie nie zakończył swego planu gospodarczego. 95%? Ciekawe dane....ale nasza koniunktura szła w górę, primo: bo musiała po wielkim kryzysie, secundo: dzięki p. Kwiatkowskiemu własnie.

Swoją drogą niektóre dziedziny nauki w naszym kraju rozwijały się b.szybko. Chociażby takie radio. Polskie Radio można było bez rzadnych kłopotów odbierać w Paryżu, Londynie (wielki maszt raadiowy bodajże w Raszynie). Niektórzy, mówią nawet że w NY, ale to już raczej gruba przesada.

Lotnictwo, przemysł samochodowy też rozwijał się w dużym tempie. Choć przyznam, że wiele projektów w polskich warunkach miałoby problemy. Śmiem wątpić, by w latach 40. bylibyśmy w stanie zbudować pasażerski samolot transatlantycki. Brzmi fajnie, projekty było, ale cóż kto na to da kasę, nawet Francuzi, by wtedy takiej nie mieli (cały czas zakłądam, że nie wybucha II wojna).

Byliśmy w stanie wykształcić najspanialsze umysły na świecie. Mówię tu o Stanisławie Ulamie. Gdyby nie jego geniuszy amerykanie mogliby sobie tylko pomarzyć o bombie atomowej (mówię tu o "Ulam - Teller design").

tyle, jak mi jeszcze coś pozytywnego do głowy o IIRP gospodarczego wpadnie, to napiszę...

[w4w]

Jeśli porównywać rok 1921 i 1939 to zaliczyliśmy bez wątpienia wzrot naszej gospodarki, jednak skoro nie udało nam się nawet dojść do stanu przedwojennego to czy można uznać to za sukces? Stefan Starzyński planował budowę metra i organizację olimpiady, plany planami a rzeczywistość rzeczywistoscią. II RP nie rozwiązała najważniejszego problemu-narodowościowego.

[ciekawy]

Jeśli porównywać rok 1921 i 1939 to zaliczyliśmy bez wątpienia wzrot naszej gospodarki, jednak skoro nie udało nam się nawet dojść do stanu przedwojennego to czy można uznać to za sukces?

O jakim ty okresie przedwojennym w dwudziestoleciu międzywojennym Władziu piszesz? I nie zapominajcie o Wielkim Kryzysie z lat 1929 - 1935, ktory zrójnował gospodarkę światową (np. krach na nowojorskiej giełdzie). Kryzys ten odbił się i na naszej gospodarce.

pzdr.

[w4w]

O jakim ty okresie przedwojennym w dwudziestoleciu międzywojennym Władziu piszesz?

Skoro piszę ,,Nasze PKB w 1939 było na poziomie 95% z roku 1913'' a potem ,, nie udało nam się nawet dojść do stanu przedwojennego'' to czy tak trudno się domyślić że chodzi mi o rok 1913?

I nie zapominajcie o Wielkim Kryzysie z lat 1929 - 1935, ktory zrójnował gospodarkę światową (np. krach na nowojorskiej giełdzie). Kryzys ten odbił się i na naszej gospodarce.

To właśnie pokazuje słabość naszego rządu który nie był w stanie ratować upadającej gospodarki, Wielki Kryzys zaczął się w USA dosiągnął i nas bo byliśmy uzależnieni od importu i eksportu wahania koniuktury światowej mocno się na nas odbijały.

[Tomek91]

No to ja Władek jescze dopowiem , że poziom produkcji stali i surówki żelaza też nie przekroczyła granicy z 1913 roku .

To właśnie pokazuje słabość naszego rządu który nie był w stanie ratować upadającej gospodarki, Wielki Kryzys zaczął się w USA dosiągnął i nas bo byliśmy uzależnieni od importu i eksportu wahania koniuktury światowej mocno się na nas odbijały.

Noi pozostaje fakt , że polski rząd dopiero w 1935 roku przezwyciężyła kryzys gospodarczy .

Ale i tak po 123 talach niewoli , po wyniszczającej wojnie światowej . Wychodziliśmy ze stanu 0 .

[912_1481369774]

Nie można jednoznacznie mówić, że zrobiliśmy niewiele. Polska borykała się z wieloma problemami: od narodowościowych, po gospodarcze. Kraj po 123 latach niewoli musial zostać zcalony. Różnorodna waluta, tory kolejowe, rozwój gospodarczy terenów "odziedziczonych" po poszczególnych zaborach. Mimo to ujednolicono i umocniono walutę, zbudowano port w Gdyni, COP, przemysł zaczął się rozwijać, uczelnie wyższe kształciły wysokiej klasy specjalistów. Oczywiście wszystko to rodziło się w bółach i pewnie mogło być lepiej. Jednak nie wymagajmy cudów. II RP miała swoje plusy i minusy, ale gdybuy nie wojna w Polsce nie byłoby komunizmu i pewnie dzisiaj nie odstawalibyśmy poziomem gospodarczym od państw europy zachodniej. Przykładowo przed wojną PKB na jednego mieszkańca w Hiszpanii i Polsce był porównywalny. Jak to wyglądało po wojnie? Nie mówie już dziś. Gdyby pozowolono młodej polskiej demokracji na swobodny rozwój, osiągnełaby pewnie znacznie więcej.

[ciekawy]

Panowie, mam pytanie: o produkcji jakiego Kraju z 1913r. wy piszecie? Może Polski? :roll:

pzdr.

[w4w]

AD. Łukasz jak możesz regres polskiej gospodarki uznaćza sukces?

AD. ciekawy mówimy o ziemiach polskich, to że Polska nie istniała na mapie nie oznacza tego że tam była czarna dziura, skoro Rosjanie praktycznie nie inwestowali w gospodarkę dawnego królestwa kongresowego a mimo to nie udało się nam dobić do tego poziomu produkcji to jest to porażka a nie sukces.

[912_1481369774]

Jaki regres?? Polska robiła co mogła. Nie stać nas było zwyczajnie na więcej. Bylismy biednym krajem, na który dodatkowo spadł cios "wielkiego kryzysu" bogate gospodarki szybciej się z niego "wylizały" my nie. Oczywiście, można psioczyć na II RP ale nie było aż znowu tak tragicznie jak to próbujesz przedstawić w4w.

[ciekawy]

AD. ciekawy mówimy o ziemiach polskich

W kwestii formalnej: Władziu, na tym forum jestem "S.P.Q,R". - em, a nie "ciekawym"

pzdr.

[w4w]

Jaki regres?? Polska robiła co mogła. Nie stać nas było zwyczajnie na więcej. Bylismy biednym krajem, na który dodatkowo spadł cios "wielkiego kryzysu" bogate gospodarki szybciej się z niego "wylizały" my nie. Oczywiście, można psioczyć na II RP ale nie było aż znowu tak tragicznie jak to próbujesz przedstawić w4w.

Nie póbuje przedstawić tej sytuacji jako tragicznej tylko taka jaka była w rzeczywistości.

Wszyscy chwalą COP a ja przypominam że inwestycje w COP wiązały się ze zmniejszeniem inwestycji w innych rejonach kraju. Bez wątpienia zrobiliśmy dużo ale nie tyle ile powinniśmy.

p.s wybacz S.P.Q.R przyzwayczajenie robi swoje

[Kuba Pak]

mój pierwszy post, więc na początek chciałbym się przywitać

czytam tak sobie te wypowiedzi i stwierdziłem, że brakuje tu jednego, acz znaczącego szczegółu

Polacy trzymali 30 dp,ufni w umowy z Francją i Rumunią. Pochłaniało to niebotyczne sumy pieniędzy.

Utrzymanie jednego szeregowca to koszt 576 złotych rocznie

koń to coś koło 750 złotych

Jako że

w niezmobilizowanej dywizji stałej jest ok 9500 ludzi(w tym oficerowie i podoficerowie, którzy zarabiali odpowiednio 6700 i ok 3000 zł)to koszt utrzymania ludzi wynosi co najmniej 5 760 tys -7 ooo tys złotych)

koni było 6 939 wiec koszt wynosił 5 204 250 złotych

razem same konie i ludzie co najmniej 11 000 tys złotych

czyli sama piechota 330 000 000 złotych

biorąc pod uwagę fakt, ze budżet wachał się w granicach 2-3 mld złotych(btł zakłamany i niestabilny) to konie i ludzie przejadali gross budżetu wojskowego i dużą część państwowego