Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

ZSRR i pomysły zmian w języku polskim

Rekomendowane odpowiedzi

Czasy Wielkiego Językoznawcy (i nieco wcześniejsze), były także okresem istotnych zmian dotyczących języka rosyjskiego, a także innych narodów ZSRR. Wystarczy wspomnieć reformę rosyjskiej ortografii (zob. http://ru.wikisource.org/wiki/%D0%9E_%D0%B2%D0%B2%D0%B5%D0%B4%D0%B5%D0%BD%D0%B8%D0%B8_%D0%BD%D0%BE%D0%B2%D0%BE%D0%B3%D0%BE_%D0%BF%D1%80%D0%B0%D0%B2%D0%BE%D0%BF%D0%B8%D1%81%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D1%8F_%28%D0%9B%D1%83%D0%BD%D0%B0%D1%87%D0%B0%D1%80%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B9%29), czy perypetie narodów Średniej Azji (i innych) z przechodzeniem np. z alfabetu arabskiego na łaciński i wreszcie na grażdankę.

W jakim zakresie dotyczyło to języka polskiego w ZSRR? Poddaję pod rozwagę trzy zagadnienia i będę wdzięczny za dalsze informacje:

1. Pomysł uproszczenia polskiej pisowni (por. B. Jasiński i "nuż w bżuhu"), na potrzeby polskich rejonów autonomicznych (Dzierżyńszczyzny i Marchlewszczyzny). Gdzieś czytałem, chyba w: M. Iwanow, Pierwszy naród ukarany. Polacy w Związku Radzieckim 1921-1939, Warszawa–Wrocław 1991, że entuzjastą tego pomysłu był m.in. T. Dąbal. Pytanie - na ile pomysł został zrealizowany? Wikipedia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzier%C5%BCy%C5%84szczyzna) podaje, że został, ale bez podania źródła. Znowu w filmie G. Górnego, R. Smoczyńskiego, "Marchlewszczyzna. Polska Republika Radziecka" wspomniano, że pomysłu tego nie zrealizowano. Tamże, widać było lokalne gazety z normalną, polską pisownią.

2. W gazetach polskojęzycznych wydawanych na Kresach po 17 września 1939 (w tym w lwowskim "Czerwonym Sztandarze") posługiwano się "normalnym" językiem polskim, ale nazwiska obcojęzyczne zapisywano, zgodnie z rosyjską manierą, tj. fonetycznie (Churchill - Czerczil). Z tym, że z czasem od tego odstąpiono. O tym czytałem chyba w: B. Gogol, Czerwony Sztandar. Rzecz o sowietyzacji ziem Małopolski Wschodniej, Gdańsk 2000.

3. Lituanizacja polskich nazw miejscowości np. w wileńskim "Czerwonym Sztandarze" (wydawanym od 1953 r.). Czyli konsekwentna pisownia "Vilnius", "w Vilniusie" itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jedyne co mi się "trwale" kojarzy to forma "Obywatelu", "Towarzyszu"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak przypuszczam, zapożyczeń językowych, chociażby w języku używanym w gazetach na Marchlewszczyźnie, czy Dzierżyńszczyźnie było zapewne dużo. Różnych "profsojuzów" itp. Więcej niż nabytych rusycyzmów w okresie PRL, których aż tak wiele nie było, bo ich większość pochodzi z czasów wcześniejszych. Z tym, że raczej nie o to mi chodzi, a o próby reformy pisowni na większą skalę.

A na marginesie, wymienione przez Ciebie zwroty to niekoniecznie zapożyczenia "radzieckie". Ich popularność - może. Ale coś o Obywatelu Komendancie i Towarzyszu Wiktorze słyszałem. Do towarzyszy pancernych nie będę się odwoływał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Akurat ja się z tą formą spotkałem dość często, zwłaszcza w wojsku. Tam zwrot - Panie pułkowniku, kapitanie - spotykał się z natychmiastową ripostą: - w Polsce nie ma już panów! Natomiast wyżsi rangą zawodowi niejako automatycznie zwracali się do mnie - towarzyszu ... - (pewnie zakładali że kadra rezerwowa jest też upartyjniona) i trwało to praktycznie do końca lat osiemdziesiątych. Już nie mówiąc o zagajaniu na naradach. "Towarzysze" było obowiązkowe.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Wydaje mi się, że w WP w czasach PRL-u zwracano się do kadry per "obywatelu" (np. obywatelu pułkowniku). Kadra zawodowa zwracała się najczęściej do żołnierzy w drugiej osobie liczby mnogiej (np. "słuchajcie żołnierzu").

Ale coś o Obywatelu Komendancie i Towarzyszu Wiktorze słyszałem.

Zwracanie się do siebie per "obywatelu" wystąpiło masowo we Francji po 1789 roku, w czasie trwania rewolucji. Natomiast rzeczownik "towarzysz" pierwotnie miał inne znaczenie, niż to, do którego przywykliśmy: swój obecny, negatywny, pejoratywny wydźwięk zawdzięcza komunizmowi.

Do towarzyszy pancernych nie będę się odwoływał.

To jest właśnie przykład wcześniejszego znaczenia w/w rzeczownika. Żle też nam się kojarzy (obecnie) słowo "partia". A przecież w XIX w., podczas trwania Powstania styczniowego powstańcy skrzykiwali się w małe oddziały, zwane partiami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Doczytaj Tomaszu, zanim skomentujesz. Nikt tu nie polemizuje z tym, że takie formy były używane w PRL.

Ale ja nie komentuję tylko rozwijam wątek. I doceniam żarcik z towarzyszami (pancernymi). Dalej rozwijając, osobiście dostrzegałem związek między "towarzyszowaniem" a zaliczeniem ruskiej akademii wojennej lub kursu, więc dla mnie to był ewidentny wpływ sąsiada na nasz język.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ruskiej? Jeżeli się orientuję w czasach Rusi Kijowskiej nie było akademii wojskowych, natomiast radzieckie ewentualnie rosyjskie wyższe szkolnictwo wojskowe istniało/istnieje.

Akurat z relacji moich kolegów, którzy zaliczyli zasadniczą służbę wojskową, czy studium wojskowe jeszcze w czasach PRL wynika, że w latach 80. zwrot "per Pan" w mniej formalnych relacjach z oficerami był dosyć powszechnie stosowany i akceptowany. Chyba, że trafiło się na jakiegoś szczególnie zawziętego absolwenta "szkoły elewów ckm" z wczesnych lat 50., albo chodziło już o bardziej formalne, publiczne meldowanie, odmeldowanie się itp. Oficerowie często też przechodzili na nieformalne "ty", co - mimo wszystko - bardziej się wojakom podobało niż egzotyczne "wy".

Ale ja nie o tym chciałem pogadać. Polskie zwroty "towarzysz", "obywatel" są niewątpliwie starsze niż ZSRR, natomiast interesują mnie pomysły made in USRR na reformę języka polskiego. W rodzaju "toważysz spżeciwił i był niegżeczny, co obywatel musiał z bulem pżyznać". ;) Czy komuś są znane szczegóły tej reformy i czy weszła ona w jakimkolwiek stopniu na Marchlewszczyźnie, czy Dzierżyńszyźnie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ruskiej? Jeżeli się orientuję w czasach Rusi Kijowskiej nie było akademii wojskowych, natomiast radzieckie ewentualnie rosyjskie wyższe szkolnictwo wojskowe istniało/istnieje.

Pierogów radzieckich jednak nie było w PRL-u.

Akurat z relacji moich kolegów, którzy zaliczyli zasadniczą służbę wojskową, czy studium wojskowe jeszcze w czasach PRL wynika, że w latach 80. zwrot "per Pan" w mniej formalnych relacjach z oficerami był dosyć powszechnie stosowany i akceptowany. Chyba, że trafiło się na jakiegoś szczególnie zawziętego absolwenta "szkoły elewów ckm" z wczesnych lat 50., albo chodziło już o bardziej formalne, publiczne meldowanie, odmeldowanie się itp. Oficerowie często też przechodzili na nieformalne "ty", co - mimo wszystko - bardziej się wojakom podobało niż egzotyczne "wy".

Zgadza się, była to kwestia zaufania, bo delatorstwo było dość powszechne i mogło zawodowemu zachwiać karierę. Stąd doświadczenia ze studium wojskowego są, jakby to powiedzieć, niemiarodajne. Tam trafiali na szkoleniowców ci którzy osiągnęli już poziom marzeń i mieli karierę w ...

A ja stałem wyższe i wyszło tak, że byłem ostatnim żołnierzem PRL-u. Dostałem mobkę i trwałem w gotowości aż do końca UW. Wypisali mnie do rezerwy dopiero w dniu wstąpienia do NATO. No i cały czas awansowałem. Stąd może bogatsze doświadczenia. Na tym kończę ten pół-OT.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.