Skazani za "niewinność"

[FSO]

Witam;

politycznie, za wybuch II w.ś. odpowiedzialna była większość krajów w Europie [i my też...] W czasie wojny, i politycy i wysocy dowódcy popełniali czyny jakie na wojnie, zgodnie z różnymi konwencjami były zakazane. Niektórych obywateli wysiedlano, innych gromadzenie obywateli w jednym miejscu tylko dlatego że ileś lat wstecz przyjechali z kraju obecnie wrogiego.

Zarzuty jakie przedstawiono w Norymberdze były tak sformułowane, by zadowoliły wszystkich i w swej znakomitej większości zastępowały realne przestępstwa jakie popełnili oskarżeni, tylko dlatego, że oskarżyciele powinni siedzieć obok nich. Czemu tak się stało? Bo politycy niemieccy czy działacze nazistowscy [jak zwał tak zwał] wiedzieli zbyt dużo. Wiedzieli jak działała polityka.

To, Ze w '43 r. kiedy klęska Niemiec była kwestią czasu, opozycja niemieckie wypowiadała się o ukaraniu tych co łamali prawa to jedno, osobną kwestią jest to, że z racji składu sędziowskiego, widzieli na ławie także tych ze strony alianckiej którzy owe prawa deptali. Skład proponowany przezeń gwarantował obiektywne lub w miarę obiektywne spojrzenie na to co doprowadziło do II w.ś. Ba - nawet pokonani mieli głos, być może w domyśle - zawsze odrębny, Oznaczało to szansę na rzetelny proces w stylu rozwodowym - pranie brudów, wyciąganie wszystkiego co się działo. Niestety nic takiego nie nastąpiło.

pozdr

[secesjonista]

Co wcale a wcale nie doprowadziło mnie do poznania opinii kolegi FSO w jakim kontekście uważa to za proces polityczny.

[FSO]

Witam;

krócej: bo skazywano, przeciwników politycznych, za w wielu wypadkach wymyślone przestępstwa. Oskarżony był, określenie winny lub nie - też, wysokość wyroku - w zasadzie tak, pozostawało tylko znaleźć zarzuty.

pozdr

[secesjonista]

A które były wymyślone?

Trochę ta argumentacja brzmi... tautologicznie i nic nie wyjaśnia.

Edytowane 28 Maj 2011 przez secesjonista