Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
widiowy7

Taktyka walki na morzu

Rekomendowane odpowiedzi

widiowy7   

Nie wiem czy podobny temat już czasami nie powstał :(

Ale ad rem

Jak walczono na wodzie ( bo nie tylko o morze chodzi ) od zarania dziejów.

Czyli szyki, okręty, taktyka.

Pierwsze moje pytanie jest takie? Dlaczego Rzymianie wygrali z Kartaginą na morzu?

Wszak Kartagina była właśnie potęgą morską?

Ciekawe może być porównanie bitew, z użyciem flot żaglowych kontra galery.

Zapraszam mądrych i pasjonatów. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Glasisch   

Nie wiem czy podobny temat już czasami nie powstał :(

Ale ad rem

Jak walczono na wodzie ( bo nie tylko o morze chodzi ) od zarania dziejów.

Czyli szyki, okręty, taktyka.

Pierwsze moje pytanie jest takie? Dlaczego Rzymianie wygrali z Kartaginą na morzu?

Wszak Kartagina była właśnie potęgą morską?

Ciekawe może być porównanie bitew, z użyciem flot żaglowych kontra galery.

Zapraszam mądrych i pasjonatów. :)

Nikt się nie kwapi. Ze mnie żaden taktyk, ale chciałbym tutaj zacytować przykład pewnego ataku półdywizjonu brytyjskich niszczycieli, który przypieczętował losy Scharnhorstaw bitwie koło Przylądka Północnego w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 1943 r.

W historii wojen morskich ten właśnie opisany atak (torpedowy) uważany jest za najbardziej wyróżniający się, a to z uwagi na śmiałość z jaką został przeprowadzony i jego ostateczny skutek. „Ten nieustraszony atak, a na myśli ma się tutaj głównie pierwszy półdywizjon w składzie Savage i Saumarez, nastąpił praktycznie bez wsparcia ogniowego, za to wróg odgryzał się krzepko swoją artylerią. Niszczyciele zadecydowały o losach tej bitwy i przechyliły wciąż ważące się szale na stronę brytyjskiej eskadry. Na Duke`u of York odebrano silne odgłosy podwodnych eksplozji, Belfast odnotował nawet „sześć”, napisał później admirał Bruce Fraser.

Tłumaczenie własne z niemieckiego książki odkrywcy wraku pancernika Rolfa R. Jacobsena - Die Scharnhorst”

Untergang und Entdeckung des legendären Schlachtschiffes z roku 2003- Zatopienie i odkrycie wraku legendarnego okrętu -

Z norweskiego na niemiecki przełożyli Heinz Kulas i Jette Metz, chyba najlepszej książki, która ukazała się do tej pory na rynku światowym, ponieważ autor korzystał ze zbiorów wszystkich możliwych zbiorów archiwalnych znajdujących się w państwach, które okręty uczestniczyły w tej dramatycznej operacji, w tym byłego ZSRR a obecnie znowu Rosji. Moja praca na chwilę obecną idzie do tzw. szuflady, ale mam nadzieję, że w końcu znajdę chętnego wydawcę w Polsce, bo dzieło jest wybitne. Poniżej okładka wydania niemieckiego:

post-7890-0-95779300-1301137565_thumb.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Miałem odpisać w robocie, ale zapomniałem ;)

W kwestii I wojny punickiej czytałem "Starożytne bitwy morskie" nie pamiętam jakiego autora. Dawno temu.

Wniosek można w zasadzie wyciągnąć taki, że Kartagina potrzebowałaby decydującego zwycięstwa na lądzie by wygrać wojnę.

Specjalistą od zagadnienia nie jestem, ale z tego co zostało mi w pamięci mogę powtórzyć, że Kartagina zasadniczo walczyła o panowanie na morzu by zapewnić swoim wojskom na Sycylii "dostawy", a Rzymian nie dopuścić do Afryki, co raz zresztą im się nie udało (lądowanie Regulusa).

Na lądzie (Sycylii) Rzymian na kolana nie powalili, mimo że Hamilkar Barkas (?) jakieś tam powodzenia odnotował, a Rzymianie mieli w sobie dość determinacji by po dwudziestu latach wojny wystawić kolejną flotę, która w końcu złamała wolę walki Kartagińczyków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Rzymianie mieli w sobie dość determinacji by po dwudziestu latach wojny wystawić kolejną flotę, która w końcu złamała wolę walki Kartagińczyków.

No właśnie, wystawili. Ale wszak flota to nie tylko okręty. Jak sobie poradzili z załogami? Tzn. z ich wyszkoleniem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Rzymianie, ludzie praktyczni i zdyscyplinowani we właściwy dla siebie sposób zareagowali na potrzebę posiadania floty. Czerpiąc częściowo z wzorów kartagińskich w szybkim tempie zbudowali flotę. Podobno wyszkolili wioślarzy na ladzie, "na sucho" (pachnie mi to malowniczą legendą). W walce starali się też wykorzystać swoje mocne strony. Zasadniczym sposobem uczynili abordaż wyposażając okręty w odpowiedni sprzęt i obsadzając je wzmocnionym oddziałem piechoty morskiej. Potrafili też narzucić wrogowi swój rodzaj walki, nie jest dziwne, że odnieśli sukces

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Miałem odpisać w robocie, ale zapomniałem ;)

W kwestii I wojny punickiej czytałem "Starożytne bitwy morskie" nie pamiętam jakiego autora. Dawno temu.

Wniosek można w zasadzie wyciągnąć taki, że Kartagina potrzebowałaby decydującego zwycięstwa na lądzie by wygrać wojnę.

Specjalistą od zagadnienia nie jestem, ale z tego co zostało mi w pamięci mogę powtórzyć, że Kartagina zasadniczo walczyła o panowanie na morzu by zapewnić swoim wojskom na Sycylii "dostawy", a Rzymian nie dopuścić do Afryki, co raz zresztą im się nie udało (lądowanie Regulusa).

Na lądzie (Sycylii) Rzymian na kolana nie powalili, mimo że Hamilkar Barkas (?) jakieś tam powodzenia odnotował, a Rzymianie mieli w sobie dość determinacji by po dwudziestu latach wojny wystawić kolejną flotę, która w końcu złamała wolę walki Kartagińczyków.

"Starozytne bitwy morskie" Tadeusz Loposzko. Wydawnictwo Morskie-Gdansk.1992 rok wiec szukac nalezy w antykwariatach,czy byly wznowienia pojecia nie mam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.