Franciszek Zubrzycki "Mały Franek"

[secesjonista]

Wolfie mnie nie potrzeba powtarzać postów, pytałem się czy Tobie są znane jego personalia.

Innymi słowy poczekamy na Samuela i jego (jak sam twierdzi) bardziej wiarygodnego Nazarewicza.

Edytowane 2 Marzec 2011 przez secesjonista

[Wolf]

Niemir Bieliński "Skóra".

[Samuel Łaszcz]

Toteż pytanie do kolegi Łaszcza - co pisze na ten temat Nazarewicz, i czy podaje przypisy, czy też ściślej na czyich relacjach się opierał?

Ryszard Nazarewicz podał przypis do cytowanego przeze mnie wcześniej dokumentu:

Materiały i dokumenty Wojskowego Biura Badań Historycznych (MiD WBBH)-mikrofilm VII/18 R.215.

Toteż jak widać oparł się na dokumentach niemieckich.

[secesjonista]

Czyli autor nie miał do czynienia z relacją uczestników napadu na leśniczówkę - jak rozumiem?

[Samuel Łaszcz]

To jest mi niewiadome.

[von Schweinschien]

Swoją drogą facet napadł na leśniczówkę, żeby zakorbić dubeltówkę, po czym uciekł do lasu jak się pojawiła żandarmeria i już jest bohaterem narodowym

Nieźle. W tym samym czasie tego samego dnia ile operacji zbrojnych wykonała BCH, ZWZ i NSZ i ani wzmianki w prasie i ani jednego pomnika.

Świetne proporcje w opisie tutaj widać. Pogratulować. Swoją drogą Łaszcz i Wolf "idźcie tą drogą" opisujecie ze szczegółami tę akcję. Napiszcie monografię o tym wybitnym napadzie na leśniczego z AK w celu zdobycia dubeltówki :thumbup: :thumbup: :thumbup:

bulba

[Samuel Łaszcz]

Można się śmiać, ale GL-owcy nie chcieli wziąć tej dubeltówki, żeby sobie do wróbli postrzelać, tylko żeby walczyć z okupacją .

[secesjonista]

To czemu nie walczyli, kiedy pojawiła się żandarmeria?

[widiowy7]

Bo po zdobyciu dubeltówki mieli dwie sztuki broni długiej?

[Samuel Łaszcz]

To czemu nie walczyli, kiedy pojawiła się żandarmeria?

Co to znaczy: nie walczyli? Skąd takie informacje? Literatura przedmiotu twierdzi inaczej:

9 czerwca [1942 roku - S.Ł.] oddział „Małego Franka” dokonał akcji mającej na celu zdobycie broni i pieniędzy w nadleśnictwie Meszcze (pow. Piotrków). Zabrano 2 dubeltówki, amunicję, komplet map terenu oraz 5000 zł znajdujących się w kasie. Nadleśniczy [Jeremi Kozłowski z ZWZ - S.Ł.], podobnie jak i okoliczna ludność, ustosunkował się pozytywnie do partyzantów.

Bezpośrednio po tym oddział podzielił się na 2 grupy: jedna z nich pozostała pod dowództwem Zubrzyckiego, dowództwo nad drugą objął Rostkowski. Uważano bowiem, że mniejsze oddziały łatwiej wymkną się nieprzyjacielowi podczas przewidywanej obławy. „Franek” wybrał kierunek na Sulejów (przez Koło), „Marcel” zaś miał rozkręcić szyny na południe od Piotrkowa i powrócić do lasów lubieńskich.

Działania partyzantów wywołały kontrakcję władz hitlerowskich. Na wiadomość o pobycie partyzantów na terenie nadleśnictwa w Meszczach, rejon ten otoczyły znaczne siły Sipo, żandarmerii oraz policji granatowej. 20 czerwca nad ranem pod wsią Polichno, 6 km od Meszcz, grupa „Franka” została osaczona przez znaczne siły niemieckie. Po 8-godzinnej walce partyzanci przedarli się w kierunku Wolborza, tracąc 3 zabitych; „Franek” został ranny. Ranny partyzant „Józek” został następnego dnia znaleziony przez Niemców w lesie. Również i hitlerowcy ponieśli krwawe straty; m.in. ranny został w głowę szef placówki Sipo w Piotrkowie — Altmann, zabity zaś Kunkei, tłumacz tejże placówki.

(Ryszard Nazarewicz, „Nad górną Wartą i Pilicą. PPR, GL i AL w okręgu częstochowsko-piotrkowskim w walce z hitlerowskim okupantem (1942-1945)”, Warszawa 1964, str. 73)

Edytowane 17 Listopad 2011 przez Samuel Łaszcz

[Jaś Puchatek]

Samuelu!

Mam wiadomość która będzie balsamem na Waszą… chciałem napisać duszę, ale Wy nie wierzycie w takie zabobony, więc napiszę: balsamem na wasze - szczere proletariackie, robotniczo – chłopskie serce. Wy towarzyszu, zapewnie nie wiecie, że w stolicy na Woli znajduje się ulica im Małego Franka! Otóż się znajduje, domki z ogródkami tam są i piękna tabliczka z wyrytym napisem:

,,Ulica im Małego Franka’’.

Przesyłam szczere proletariackie pozdrowienia na Wasze Ręki! ( nie piszę dłonie, bo ręki, tak jakoś bardziej proletariacko brzmią ).

[von Schweinschien]

Bo po zdobyciu dubeltówki mieli dwie sztuki broni długiej?

Pół litry i nóż do konserw :thumbup: zuch chłopaki w tej GL. Z narażeniem życia była ta wyprawa. I jeszcze tory rozkręcili

[secesjonista]

Pół litry i nóż do konserw :thumbup: zuch chłopaki w tej GL. Z narażeniem życia była ta wyprawa. I jeszcze tory rozkręcili

No to skonfrontuj te informacje z podanymi przez Wolfa, tak czy inaczej coś się nie zgadza.

Liczba broni długiej - choćby, to wreszcie kim był Altmann?

Jak grupa dysponująca max. trzema sztukami broni długiej (spolegliwie zakładam, że po podziale na grupy całość broni została w jednej grupie?), w tym dwie to dubeltówki stoczyła 8 godzinny bój ze znacznymi siłami Sipo, żandarmerii i policji?

Edytowane 17 Listopad 2011 przez secesjonista

[widiowy7]

Pół litry i nóż do konserw :thumbup: zuch chłopaki w tej GL. Z narażeniem życia była ta wyprawa. I jeszcze tory rozkręcili

Sugerowałbym mniej humoru a więcej treści merytorycznej.

secesjonista:

Jak grupa dysponująca max. trzema sztukami broni długiej (spolegliwie zakładam, że po podziale na grupy całość broni została w jednej grupie?), w tym dwie to dubeltówki stoczyła 8 godzinny bój ze znacznymi siłami Sipo, żandarmerii i policji?

Też wydaje mi się to nieprawdopodobne. Chyba że Niemcy atakowali siłami powiedzmy jednego sipowca, żandarma i policjanta

[von Schweinschien]

Sugerowałbym mniej humoru a więcej treści merytorycznej.

secesjonista:

Też wydaje mi się to nieprawdopodobne. Chyba że Niemcy atakowali siłami powiedzmy jednego sipowca, żandarma i policjanta

Ależ się uśmiałem to musiałbyć bardzo silny atak SIPO i żandarmerii.

A teraz już merytorycznie. Tak to jest Łaszcz, jak się bezkrytycznie cytuje opracowania perelowskiej historiografii. Wiem, że to trudniejsze niż przepisywanie gotowych opracowań z lat 60 tych, ale radzę zajrzeć do źródeł wydawanych przez IPN, albo znajdujących się w IPN. W zbiorze akt po UB znajdziecie zeznania GLowców złożone przed UB z prawdziwym obrazem tego "bitwy".