Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Samobójstwo - romantyczne rozwiązanie problemów w I poł. XIX w.

Rekomendowane odpowiedzi

Któż z nas, w szkolnych latach, nie ślęczał nad tą książeczką, na ogół zwalczając ogarniającą nas przeraźliwą nudę. Dla większości z nas niezrozumiałą była egzaltacja otaczająca to dzieło Goethego, wraz z towarzyszącą jej falą samobójstw w Europie.

Czy w Polsce było podobnie, czy dotknęła nas druga fala w XIX wieku?

Czy romantyzm, który w centrum swych zainteresowań ustawił m.in. właśnie samobójstwo, miał wpływ na poczynania młodych oficerów, jak choćby casus Michała Wilczka czy por. Szkaradowskiego. Jaki był stosunek elit do nasilenia się samobójstw (zwłaszcza wiosną 1816 r.), czy można w tym wypadku mówić o samobójstwach altruistycznych?

Czy Ludwik Spitznagel był polskim Jerusalemem?

Innymi słowy - jak to było z kwestią samobójstw w tym okresie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ładne trafienie Tomaszu N, dokładniej przekład Kazimierza Brodzińskiego był z 1882 roku (czyli 108 lat), atoli znajomość "Wertera" datuje się wcześniej; nie zapominajmy o powszechnej w owych czasach znajomości francuskiego, poprzez którą czerpano wiedzę o "Werterze...".

Nie można zapomnieć,że do 1823 r. wydano w Polsce siedem romansów inspirowanych dziełem Goethego, na "Malwinie" poczynając... sam tłumacz "Wertera" wspominał, że wielu chciało nosić "żółtą kamizelkę".

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Któż z nas, w szkolnych latach, nie ślęczał nad tą książeczką, na ogół zwalczając ogarniającą nas przeraźliwą nudę. Dla większości z nas niezrozumiałą była egzaltacja otaczająca to dzieło Goethego, wraz z towarzyszącą jej falą samobójstw w Europie.

No właśnie-o ile w latach do końca 17 wieku nie natknąłem się na żaden przypadek polskiego samobójstwa to w 19 i 20 wieku była to spotykana głupota.

Czy właśnie wspomniany gniot mógł mieć wpływ na tak negatywną zmianę mentalnośći naszych antenatów czy ogólnie moda zachodnioeuropejska o której złym wpływie wspomina w Panu Tadeuszu nasz wieszcz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wydaje się, że i jedno i drugie, gdyż to moda z Francji przyniosła nam szerszą znajomość "Wertera".

Pierwsza fala "werteryzmu" jak i wcześniejszych klasycystycznych wzorców nie objęła terenów Polski, stąd nie znajdywały u nas oddźwięku czyny typu: skok lorda Roberta Castlereagha do Wezuwiusza, czy twórcy "Exercitatio Philosophica de Morte Voluntaria Philosophorum et bonorum virorum" (z 1736 r.) szwedzkiego filozofa Jahana Robecka - który po rozdaniu majątku utopił się w Wezerze.Dopiero "druga fala"; której sprawczynią była Madame de Staelze swymi entuzjastycznymi recenzjami "Wertera", ona sama zresztą popełniła dziełko "Reflexion sur le suicide" w 1820 roku; dotarła do Polski.

J.U. Niemcewicz w swych pamiętnikach odnotował 49 samobójstw pośród wyłącznie (nieomal) młodych oficerów.

/J.U. Niemcewicz "Pamiętniki", t. II/

Na bazie raportów tworzonych przez komisję Rządową Spraw Wewnętrznych Królestwa polskiego w latach 1817-1828 r. można się pokusić o pewne zestawienia. O ile w Królestwie wskaźnik samobójstw w całym Królestwie (na 100 tys. mieszkańców) wynosił 2,7, to dla samej Warszawy to, aż - 21. Dla porównania w podobnym czasie we Francji wskaźnik ten wynosił 5,32.

/J.C. Chesnais "Les morts violantes en France depuis 1826. Comparaisons internationales. Travaux et documents", "Cahier d'Institut National d'Etudes Demographiques", nr 75, Paris 1976/

Samobójstwa w Królestwie, województwie mazowieckim i Warszawie:

(w liczbach bezwzględnych)

1817 - 83 / 9 / 14

1818 - 83 / 6 / 25

1820 - 88 / 20 / 32

1821 - 122 / 29 / 21

1822 - 147 / 23 / 35

1823 - 97 / 19 / 19

1824 - 83 / 13 / 25

1825 - 87 / 2 / 33

1826 - 92 / 15 / 19

1827 - 93 / 15 / 21

1828 - 104 / 11 / 17

Samobójstwa w Królestwie, województwie mazowieckim i Warszawie:

(na 100 tys. mieszkańców)

1817 - 3,1 / 1,9 / 15,9

1818 - 3,1 / 1,3 / 26

1820 - 3,3 / 4,3 / 31

1821 - 4,5 / 4,8 / 22

1822 - 5,2 / 4,5 / 36

1823 - 4 / 4,3 / 20,2

1824 - 3,1 / 2,8 / 26,2

1825 - 3,2 / 0,4 / 28

1826 - 3,4 / 3,2 / 14,8

1827 - 3,4 / 3,2 / 16

1828 - 3,8 / 2,4 / 12,4

/AGAD, I R.St.K.P., 106-111/

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

czy związek samobójstw z "Werterem" jest prawdziwy ? Niektórzy wiążą to z rewolucją przemysłową. Poza tym na wsi zawsze było mniej samobójstw. Im większe miasto tym więcej:

samob1-1.jpg

samob2-1.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

czy związek samobójstw z "Werterem" jest prawdziwy ? Niektórzy wiążą to z rewolucją przemysłową. Poza tym na wsi zawsze było mniej samobójstw. Im większe miasto tym więcej:

Myślę że jednak nie chodziło o rewolucję przemysłową a coś innego, w końcu w 17 wieku samobójstwa w polskiej armii się nie zdarzały, tymczasem w armii KP były dość częstym zjawiskiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to była moda - moda na samobójstwo, to już wolę pojedynki, też modę. Tu przynajmniej o coś szło - o honor czy o kobietę, samobójstwo to raczej brak szacunku dla siebie. Człowiek z czymś sobie nie radzi - zakłada sznur? Każdy problem da się rozwiązać. Być może mylę się, jeżeli kogoś obraziłem - przepraszam.

No, tak - może przesadziłem - kiedyś nie było psychologów ....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

czy związek samobójstw z "Werterem" jest prawdziwy ? Niektórzy wiążą to z rewolucją przemysłową. Poza tym na wsi zawsze było mniej samobójstw. Im większe miasto tym więcej:

samob1-1.jpg

samob2-1.jpg

Dlaczego z rewolucją przemysłową? Czyżby choroby psychiczne wiązały się z przemysłem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to była moda - moda na samobójstwo, to już wolę pojedynki, też modę. Tu przynajmniej o coś szło - o honor czy o kobietę, samobójstwo to raczej brak szacunku dla siebie. Człowiek z czymś sobie nie radzi - zakłada sznur? Każdy problem da się rozwiązać. Być może mylę się, jeżeli kogoś obraziłem - przepraszam.

No, tak - może przesadziłem - kiedyś nie było psychologów ....

Kolego czytacz1967: obie mody wcale, a wcale nie wykluczają się nawzajem. Przykładem tego jest Wincenty Pol, który wskutek swej nieszczęśliwej miłości do Eugenii Lisowskiej postanowił zginąć w pojedynku; co istotne - nie walczył o kobietę, wybrał po prostu taki sposób; pojedynek z 1823 r. przeżył, czego nie można powiedzieć o jego koledze Obuchowiczu, który wybrał bardziej skuteczną metodę - strzelił sobie w głowę, jak odnotował Pol:

"sprzykrzył sobie życie i zastrzelił się"

/W. Pol "Z klasztoru", w: "Pamiętniki", szerzej K. Estreicher "Wincenty Pol. Jego młodość i otoczenie (1807-1832)"/

No, tak - może przesadziłem - kiedyś nie było psychologów ....

No cóż kozetek rzeczywiście nie było, jednakże trudno mówić by nie było naukowców badających i zajmujących się wtedy psychiką ludzką. Co paradoksalne badania niektórych właśnie napędzało koło samobójczych aktów. Znane były m.in. nazwiska Lavatera czy Galla - to właśnie na bazie teorii tego ostatniego Spitznagel odkrył u siebie "organ samobójstwa".

/szerzej A.Isabeau "Lavater, Carus, Gall - Zasady fizjognomiki i frenologii", J. Śniadecki "Krótki wykład systemu Galla", w: "Dzieła" wyd. M. Baliński/

O tragicznym końcu sprawy L. Spitznagla i Zofii Rudałtowskiej (na marginesie: czy to już można nazwać pedofilią?) z czerwca 1829 r. nie ma się co rozpisywać - sprawa jest ogólnie znana, a jego dylematy i postawę sportretował jego przyjaciel Julisz Słowacki w swym utworze "Godzinie myśli".

/W. Derejczyk "Spitznagel przyjaciel Słowackiego", T.K. Szafrański "Słowacki, osobowość i twórczość w psychoanalitycznym ujęciu Gustawa Bychowskiego" oraz W. Lachnitt "Ofiara zielonego fraka i żółtej kamizelki", "Kultura" 1939, nr 21/

kolega Tomasz N napisał:

czy związek samobójstw z "Werterem" jest prawdziwy ? Niektórzy wiążą to z rewolucją przemysłową.

Ja tu o samobójczych tropach w romantyzmie, a kolega znów wychodzi z tymi swymi suwakami i technokratycznymi wizjami... <_<

Oczywiście, że rewolucja przemysłowa mocno przeorała strukturę społeczną, zostały rozbite wcześniejsze więzy, zmieniła się dynamika zmian - to oczywiście mogło dodatkowo napędzać koło taedium vitae.

Trudno jednakże nie zauważyć, że to właśnie dwie fale największej popularności "Wertera" przyniosły w Zachodniej Europie bardzo znaczący wzrost samobójstw spowodowanych bądź to perturbacjami sercowymi, bądź też "bólem istnienia".

/M. Janffret "Du suicide", H. Peyre "co to jest romantyzm", A. Alvarez "Bóg Bestia. Studium samobójstwa"/

Recepcja "Wertera" w ówczesnej Polsce jest o tyle ciekawa, że samo samobójstwo nęciło swą atrakcyjnością, wyrażano często zrozumienie tego typu gestów, zarazem jednak uważano je za objaw przegranej, choroby, czegoś co jest trudno akceptowalne. Motyw tego czynu znalazł szeroki oddźwięk w literaturze, a zwłaszcza w szeregu werteriad. Co istotne jednak, ich autorzy na ogół każąc swym bohaterom zginąć śmiercią samobójczą, zarazem wyrażają dezaprobatę do takiego rozwiązania.

Feliks Bernatowicz, który kazał zasztyletować się się swym kochankom nad Wisłą ("Nierozsądne śluby. listy dwoyga kochanków na brzegach Wisły mieszkających"), tak wyrażał swe odczucia:

"Władysław porę obiadową obrał do wykonania niegodnych zamiarów swoich"

/podkr. moje/

Zaś Łucja Reutenstrauchowa o swej bohaterce, która usiłowała się targnąć na życie:

"Zapędzałam się nieraz na swoje życie, porywałam żelazo okrutne, chcąc zadać śmierć nieszczęśliwej mojej istocie: ale Bóg i Religia wstrzymały mój zapęd"

/Ł. Rautenstrauchowa "Emmelina i Arnolf", szerzej K. Wojciechowski "Werter w Polsce", K. Brodziński "O egzaltacji i entuzjazmie", w: "Dzieła" oprac. Z.J. Nowak/

Było nie było, jednak pewna szczególna atmosfera wokół samobójstwa istniała, i jeśli nie poprzez samego "Wertera", to przynajmniej przez "gorączkę wieku" oddziaływała na ówczesnych.

Pytaniem zasadnym zdaje się być czemu tak duże żniwo zebrano pośród młodych oficerów?

O szczególnym zachowaniu ks. Konstantego nie ma co się rozwodzić, sprawa to znana powszechnie, dlaczego jednak reakcje były tak ekstremalne? Lelewel odnotował, że:

"Mówiono, że to ze zbytku egzaltacji, uważający stan swój wojskowy zhańbiony"

zaś Niemcewicz podaje taką swą diagnozę stanu rzeczy:

"Nie mogąc od brata panującego szukać zadośćuczynienia, zbyt uczciwi, by się występkiem pomścić za krzywdę, zbyt tkliwi, by po znieważeniu żyć nawet mogli, w samobójstwach końca mękom szukali".

/A. Kępiński "Rytm życia", P. Lelewel "Pamiętnik i diariusz domu naszego" oprac. I. Lelewel-Friemannowa/

Dwie kwestie w sprawie owych wojskowych wydają się charakterystyczne:

- dotyka ona młodych osób (jako pewne curiosum wskazuje się osobę ppłk. Walewskiego)

- na charakter demonstracyjny ich czynów wskazują miejsca dokonywania swych czynów (z najsłynniejszym: pod pomnikiem Jana III)

/T. Lipiński "Zapiski z lat 1815-31", J. Czyński "Konstanty i Joanna Grudzińska czyli Jakubini Polscy", B. Mańkowska "Pamiętniki"/

O skali zjawiska w wojsku nie wiemy praktycznie nic, jedyne ślady znajdują się w literaturze pamiętnikarskiej. Nie istnieją zbiorcze raporty jurysdykcji wojskowej tyczące się tej kwestii, pewne tropy można by zapewne znaleźć w rejestrach ułaskawionych przez Wodza Naczelnego - ale te tyczyłyby się jedynie nieudanych samobójstw, a i tak takiej kwerendy jeszcze nikt dotąd nie wykonał.

kolega Tomasz N napisał:

Poza tym na wsi zawsze było mniej samobójstw. Im większe miasto tym więcej

To oczywiste, ale skala musiała być znacząca skoro wzbudzała nader żywe reakcje ówczesnych. Wspomniany wyżej Tymoteusz Lipiński zanotował:

"W istocie to szał jakowyś, choroba dawniej nieznana, która teraz aż do ludu schodzi"

zaś inny obserwator odnotował:

"Rzeczą jest prawdziwie niepojętą, że samobójstwo dawniej w kraju naszym prawie nieznane (...) stało się niejako zarazą i tak często przeraźliwie swoje powtarza zniszczenie. W Warszawie, w przeciągu niespełna półczwarta miesiąca (...) dwadzieścia przeszło osób płci obojey, ludzi różnych stanów i wieku, dobrowolnie sobie odebrali życie".

/G.M. Witowski "Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia czyli charaktery ludzi i obyczajów"/

Pytanie do Tomasza N:

Czy rewolucją przemysłową można objaśnić odnotowany znaczący wzrost samobójstw pośród służących warszawskich w tym okresie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Czytacz napisał:

dziękuję za wyjaśnienia - jak zawsze szczegółowe

Nie daj się Czytaczu. Secesjonista stosuje tu wobec nas metodę FSO, czyli zasypuje nas słowami, tylko czyni to bardziej subtelnie. FSO pisze: gdzieś czytałem (albo Rakowski napisał ...), a on nas zasypuje nie dość że cytatami to i nazwiskami. Ale tej metodzie musimy dać słuszny odpór.

Bo jak jest w tekście który podałem, samobójstwa (ilościowo) wzrosły wtedy na całym świecie, nie tylko w KP, więc należałoby udowodnić, że Werter był modny na całym świecie.

Secesjonista napisał:

Czy rewolucją przemysłową można objaśnić odnotowany znaczący wzrost samobójstw pośród służących warszawskich w tym okresie?

O wiele łatwiej. Bo czy warszawscy służący czytali Wertera ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, acz można by mniemać, że werteriady już tak, atoli samobójstwa w tej grupie zawodowej przypisuje się raczej restrykcjom tzw. karności domowej. Szeroko pisały o takim motywie ówczesne gazety, a nawet znajdowało to odbicie w raportach Makrotta dla wlk. ks.

/AGAD, Kancelaria Wielkiego Księcia Konstantego, Policja Tajna, sygn. 64, k. 183 i sygn. 62, k. 139/

Atoli Tomaszu N w potoku mych słów nie zauważyłeś, że sam staram się udowodnić; czyli przekornie obalić postawioną w podtemacie hipotezę; że moda na "Wertera" nie miała jakiegoś znaczącego wpływu na zachowania suicydalne w ówczesnej Polsce.

Ja uważam jednak, iż jednym ze składników była ówczesna kultura literacka, czy szerzej idee i zapatrywania romantyków.

Kolejnym elementem są uwarunkowania polityczne, oraz osobista sytuacja materialno-zawodowa (to jeśli chodzi o oficerów).

Bo jak jest w tekście który podałem, samobójstwa (ilościowo) wzrosły wtedy na całym świecie, nie tylko w KP, więc należałoby udowodnić, że Werter był modny na całym świecie

Tego bym się nie starał udowadniać, ale odwracając pytanie: czy sądzisz, że właśnie pod wpływem przemian związanych z rewolucją przemysłową Japonki tak ochoczo oddawały się czeluściom wulkanu Mihara?

I czy da się wykazać, że miasta o podobnej populacji jak Warszawa miały podobny wskaźnik samobójstw?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może służący mieli jakiegoś "brukowego" Wertera? wink.gif A tak na poważnie: myślę, że było tyle samobójstw w tamtym czasie, że naukowcy postanowili udowodnić na podstawie cytatów z "Wertera", że "coś jest na rzeczy". Że taki klimat powstał w 19. wieku - jak z Wertera ( księżyc, kobieta, nagłe pożegnanie) - i dlatego ludzie popełniają samobójstwa.

Kiedy czytałem "Wertera" - nudziłem się. I nie myślałem o samobójstwie. Tylko o kolegach, co na podwórku za piłką ganiają.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.