Sytuacja na półwyspie koreańskim

[ArekII]

Witam wszystkich. Co sądzicie o tym incydencie? Czy Korea płn odważyła by się na taki czyn? Czy Kim Dzong II prowokuję tym Koreę płd i chcę wywołać w ten sposób wojnę?

Korea Północna zrywa porozumienie o nieagresji. Czy to jest pierwszy krok do wojny? Czy korea płn na prawdę chcę tej wojny? Kim Dzong II jest pewny siebie i grozi wojną. Czy dojdzie do wojny? A może to USA i Korea płd zatopiła ten okręt i teraz oskarża Koreę płn? Przecież Korea płd z USA pokonają koreę płn bo ten komunistyczny kraj nie jest na tyle silny. Zapraszam do dyskusji.

[secesjonista]

Witam wszystkim. Co sądzicie o tym incydencie? Czy Korea płn odważyła by się na taki czyn? Czy Kim Dzong II prowokuję tym Koreę płd i chcę wywołać w ten sposób wojnę?

Korea Północna zrywa porozumienie o nieagresji. Czy to jest pierwszy krok do wojny? Czy korea płn na prawdę chcę tej wojny? Kim Dzong II jest pewny siebie i grozi wojną. Czy dojdzie do wojny? A może to USA i Korea płd zatopiła ten okręt i teraz oskarża Koreę płn? Przecież Korea płd z USA pokonają koreę płn bo ten komunistyczny kraj nie jest na tyle silny. Zapraszam do dyskusji.

A co niby chciałoby uzyskać USA przez to zatopienie?

[ArekII]

No teraz oskarżają Koreę płn a Kim Dzong II grozi wojną jeśli ONZ ich potępi a USA chcą tej wojny...

A co dało USA wstąpienie do II wojny światowej? Jak Korea płn wypowie wojnę no to USA ich zniszczą bez żadnego potępienia ONZ.

Edytowane 4 Lipiec 2010 przez ArekII

[secesjonista]

No teraz oskarżają Koreę płn a Kim Dzong II grozi wojną jeśli ONZ ich potępi a USA chcą tej wojny...

A co dało USA wstąpienie do II wojny światowej? Jak Korea płn wypowie wojnę no to USA ich zniszczą bez żadnego potępienia ONZ.

A jakie przesłanki wskazały ci myśl iż USA prą do wojny z Koreą?

[lancaster]

USA dążą do wojny , przecież już dwie maja ( wielce kosztowne i prawie nie możliwe do zakończenia , Afganistan i Irak ) konflikt z NK jest nie tylko zbędny ale i nierealny , co Amerykanie mogą zyskać ( jest tam ropa ? ) . Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Barack Hussein Obama II , nie jest tez nazbyt wojowniczy , bardziej się martwi o swój PR

[ArekII]

A mógłbyś powiedzieć dlaczego prawie niemożliwa do zakończenia wojna w Iraku i Afganistanie?

[Andreas]

Sowieci nie dali rady w Afganistanie, a Amerykanie szkolili talibów do walki z nimi.

Teraz sami strzelają sobie samobója, bo walczą przeciw nim jeszcze ci, których szkolili.

Poza tym, teren jest bardzo niesprzyjający. Poczytaj, jak wyglądało to podczas wojny Sowietów.

[lancaster]

A mógłbyś powiedzieć dlaczego prawie nie możliwa do zakończenia wojna w Iraku i Afganistanie?

Andreas , Ci dal odpowiedz , dodam , ze walka z partyzantami majacymi wsparcie ludnosci , na ich wlasnym terenie , i pod okiem kamer TV , wiec terrorem nic nie wskorasz , raczej nie przyniesie sukcesu .

Edytowane 5 Lipiec 2010 przez lancaster

[ArekII]

A jeszcze pytanko. Jakiś czas temu w wiadomościach mówili o jakiejś dużej operacji NATO z żołnierzami Afganistanu. Operacja ma na celu wyparcie talibów czy zniszczenie ich. Mógłby mi ktoś powiedzieć o co z tym chodzi bo dużo nie słyszałem bo zobaczyłem końcówkę.

[secesjonista]

A mógłbyś powiedzieć dlaczego prawie nie możliwa do zakończenia wojna w Iraku i Afganistanie?

W Iraku nie toczy się żadna wojna.

[ArekII]

Ale żołnierze giną...

[secesjonista]

Ale żołnierze giną...

Tia... Baskowie też powodują swymi działaniami ofiary śmiertelne - znaczy w Hiszpanii toczy się wojna.

[Andreas]

Dorzucę, że Afganistan to taki trochę drugi Wietnam, ponieważ każdy na świecie zdaje sobie sprawę, że USA jest tam z dwóch powodów: zlikwidować potencjalne zagrożenie dla państwa i drugi: surowce mineralne.

Długa wojna, która trwa lata, a przynosi tylko sporadyczne starcia z wrogiem, gdzie talibowie walczą po partyzancku, bardzo obniża morale żołnierzy. Tak było w Wietnamie. Dodatkowo, opinia publiczna jest również przeciwna wojnie, która nie daje efektów, a zabiera tylko kolejne ofiary. Wojny z niewidzialnym wrogiem nie da się wygrać. Inaczej było np. podczas ''Pustynnej Burzy'', bo tam wojna była szybka i energiczna. A wojny, gdzie żołnierze jednej bądź obu stron wdają się w żmudne walki miejskie czy partyzanckie, jest nie do wygrania i najczęściej kończy się remisem i zakończeniem bez większego efektu.

Sowieci się o tym mocno przekonali, bo jeśli Armia Czerwona nie dała rady talibom, to NATO też nie da.

[ArekII]

No to po co tam jeszcze siedzą?

[secesjonista]

No to po co tam jeszcze siedzą?

Przeczytaj post Andreasa jeszcze raz.