Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jasny Rycerz

Dlaczego pierwotni Australijczycy nie wykształcili cywilizacji ?

Rekomendowane odpowiedzi

Warunki mają niezłe, nie trzeba nic budowac i walczyć z naturą,a to tez inicjuje jakiś postęp.

Takie dobre warunki chyba jednak hamują rozwój, po co nam to? Jeżeli nie trzeba nic budować to po co budować? Jeżeli nie trzeba walczyć z naturą to po co walczyć?

Kiedy zaczyna się cywilizacja?

Czy łowcy - zbieracze są w stanie stworzyć cywilizację?

Czy potrzebny do tego jest osiadły tryb życia?

Aborygeni nigdy nie przeskoczyli tej granicy, którą jest osiedlenie się na stałe. Pytanie dlaczego?

Osiadły tryb życia nie nadaje się dla łowców - zbieraczy, w stosunkowo krótkim czasie wyłowią całą zwierzynę w okolicy, wyzbierają wszystkie bulwy i jagody i trzeba się będzie przenieść w inne miejsce. Fatalna perspektywa dla stałych osiedli.

Żeby osiedlić się na stałe trzeba przejść na uprawę i hodowlę.

I teraz kolejne pytanie.

Co Aborygeni mieli uprawiać i Hodować?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Spin   

Tak, tam powinienem wstawić słowo którego zabrakło i wyszło na opak, nie zwróciłem uwagi.

Owszem ta miła stagnacja nie mogła zainicjować postępu,wymusić w naturalny sposób.

Żeby hodować i uprawiać trzeba mieć nie tylko co ale wiedzieć jak.

I jeszcze naocznie się przekonać jak wiele jest warty taki wysiłek,zobaczyć korzyści na własne oczy.

A tu brak kontaktów, brak wymiany wiedzy.

Cywilizacja to stworzenie grupy, która wytwarza tożsamość,cele grupowe i autoochronę.

Od tego się zaczyna pierwszy etap.

Ale żeby się rozwijała potrzeba impulsu, potrzeby.

Jeśli nie ma niekorzystnych warunków to drugim inicjatorem może być kontakt i porównanie z własnymi dokonaniami, wymiana wiedzy, konkurencja.

A wiedza i wynalazki rozprzestrzeniają się, wymieniają się wzajemnie na całym obszarze zasięgu człowieka.

Aborygeni przystosowali się do warunków i możliwości produkcyjnych danego terenu,utrzymywali stabilność.

Z techniki mieli dokładnie to co potrzebne, z wiedzy potrzebną do życia w danym terenie.

I koniec.

Przez tysiąclecia przystosowali się nawet genetycznie do klimatu,który jest stabilny.

I istotna rzecz : ponieważ byli odizolowani nikt im nie zagrażał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ja myślę, że tu chodzi o torebki. FSO pewnie na przykładzie Jakubowskiej wytłumaczy jakie one mają znaczenie, a co za tym idzie umiejętność ich produkcji, dla rozwoju cywilizacyjnego danej kultury. W Australii nie musiano się trudzić nad ich wymyślaniem, stąd to zapóźnienie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Capricornus a skąd ta wiedza niby?

No właśnie, skąd? Nie było w Australii żadnej misji cywilizacyjnej, sporadyczne kontakty jakie mieli z "obcymi" nie mogły zaowocować żadną wymianą wiedzy.

I jeszcze naocznie się przekonać jak wiele jest warty taki wysiłek,zobaczyć korzyści na własne oczy.

A to musiałby być bardzo długi proces obejmujący kilkadziesiąt lat, jedno albo, nawet bardziej, kilka pokoleń.

Pojedyncze doświadczenie, obserwacja rolników przez sezon czy dwa prędzej odstraszyłaby od takiego trybu życia niż zachęciła.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Spin   

Wiedza o uprawie wiąże się z posiadaniem nasion, to dwa łączne elementy nie istniejące osobno.

Wiec logiczne że albo ktos musiałby z tym zestawem przybyć (grupa osadników) albo oni musieli to gdzieś zobaczyć.

Żeby odkryć zysk nie potrzeba pokoleń,wystarczy zobaczyć zapasy i podniesienie standardu życia.

Lepszej reklamy nie trzeba.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wiec logiczne że albo ktos musiałby z tym zestawem przybyć (grupa osadników) albo oni musieli to gdzieś zobaczyć.

Można do tego dojść samemu, nie jest konieczne jakieś pośrednictwo.

wystarczy zobaczyć zapasy i podniesienie standardu życia.

Nie tak hop - siup.

To musiało by być już mocno zaawansowane rolnictwo.

Ale nawet, zobaczy zapasy, zobaczy w miarę wygodne domy ale zobaczy też, że rolnik musi całe dnie spędzać na polu, że jest przywiązany do jednego miejsca...

O ile fajniej jest wyskoczyć na polowanie a kobiety wysłać na zbieranie korzonków, o ile przyjemniej jest być wolnym...

Zauważ, że ludy łowiecko - zbierackie bardzo niechętnie przestawiały się na gospodarkę rolniczą. Mamy przykład Indian północno-amerykańskich , biali musieli ich zmuszać do zmiany trybu życia, nawet tych, którzy mieli pewne tradycje rolnicze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Spin   

Owszem można dojśc samemu, pod warunkiem jednak że te rośłiny występują na danym terenie dośc licznie,a wiec jednocześnie nadaje się on pod uprawę.

Australia nie grzeszy takimi terenami.

Zatem żeby włożyć większy wysiłek musisz zobaczyć najpierw efekty u kogoś, wówczas będziesz wiedział co zrobić i czego szukać/wyszukać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pod warunkiem jednak że te rośłiny występują na danym terenie

No i wracamy do punktu wyjścia, co mieliby uprawiać Aborygeni?

żeby włożyć większy wysiłek musisz zobaczyć najpierw efekty u kogoś

W Australii żadnych osad rolniczych, zdaje się, nie było, Aborygeni wycieczek też nie uskuteczniali, więc jak mogli zobaczyć, zapoznać się z rolnictwem, skąd mieli wziąć ziarno, rosliny na uprawy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Spin   

No więc właśnie, musieliby wyprawić się łodziami, być zainteresowani,ciekawi.

Nie wiem co mogliby uprawiać, mogli ściągnąć pod uprawy inne rośliny, które sa uprawiane w Papui i Gwinei.

Ale to nie zmienia faktu że potrzebna jest dobra ziemia,na północy jej nie brakuje w przeciwieństwie do Australii.

My tego zagadnienia nie rozwiążemy tutaj.

Pewną pomocą byłaby rozmowa z Aborygenem i spytanie się "dlaczego".

Wydaje mi się że powinny istnieć opracowania naukowe i próba wyjaśnienia tego o czym my tu mówimy, nie sądzę aby do tej pory nie było badań nad ich kultura.

Trzeba szukac gdzies na stronach australijskich, uczelnianych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No więc właśnie, musieliby wyprawić się łodziami, być zainteresowani,ciekawi.

A mógłbyś napisać coś więcej o tych łodziach Aborygenów?

A poza tym, prezentujesz dosyć ciekawe podejście.

Powinni być ciekawi, wyprawiać się, szukać...

Tylko po co?

Wszystko co jest potrzebne do życia masz na miejscu, innego modelu nie znasz, po co więc go szukać?

Edytowane przez Capricornus

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Spin   

Mogę tylko napisać że powinni mieć żeby się dostać na wyspy, na północy.

W jakiś też sposób dotarli na Australię, drogi lądowej nie ma,a obniżenie poziomu w okresach zlodowaceń nie było chyba wystarczające do stworzenia "pomostu".

Ja jakoś sobie nie przypominam aby uprawiali żeglowanie dzisiaj ,budowali jakies większe łodzie w/g własnej technologii,mieli jakąś tradycję.

W związku z tym myślę że dawno zarzucili tą umiejętność.

Co mnie wcale nie dziwi biorąc pod uwagę możliwości wewnętrzne jakie ma obszar Australii, to nie jest wyspa.

Ekploracja poszła do wewnątrz kontynentu.

Po co?

Tym się charakteryzujemy jako ludzie.

I dzięki temu rozprzestrzeniamy się i uczymy, również od siebie nawzajem.

Nauka jest sumą doświadczeń i wkładów.

Nie sądzę aby jakakolwiek istota rozumna nie była obdarzona ciekawością świata.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pod warunkiem jednak że te rośłiny występują na danym terenie dośc licznie,a wiec jednocześnie nadaje się on pod uprawę.

Australia nie grzeszy takimi terenami.

Einasleigh Uplands, Kraj zatokowy w Queenslandzie, Góry Króla Leopolda w Australii Północnej Okręg Riverina w Australii pd-wsch., a nawet Tasmania znakomicie nadawałyby się pod prymitywne rolnictwo.

Wymieniam ziemie niewiele różniące się klimatem od Kurdystanu, Bułgarii(przykłady z pd kontynentu), czy od Zachodniego Peru i Sudanu Zachodniego (przykłady z północy kontynentu). Nie dam sobie wmówić że niemożliwe byłoby znalezienie tam miejscowych roślin nadających się na źródła węglowodanów, białek, zw. mineralnych

Edytowane przez Jasny Rycerz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.