Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jasny Rycerz

Dlaczego pierwotni Australijczycy nie wykształcili cywilizacji ?

Rekomendowane odpowiedzi

Spin   

A jaki % obszaru Australii jest tak znakomity do uprawy ? I to bez specjalnych zabiegów ?

Co z tego że masz miejscowe rośliny,jak zintensyfikujesz produkcje? Na czym ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A jaki % obszaru Australii jest tak znakomity do uprawy ? I to bez specjalnych zabiegów ?

Dziś to jest olbrzymi obszar, te 10.000 lat temu ograniczając go do terenów super nawodnionych zawęźmy go do ok 350.000km2 (Obszar RFN)

Co z tego że masz miejscowe rośliny,jak zintensyfikujesz produkcje? Na czym ?
Nie jestem agrotechnikiem, pierwsi rolnicy tez nie byli. Zasiali może bez namysłu, podpatrywać tego procesu nie mieli od kogo, dlatego mówi się o rewolucji neolitycznej. Proces przejścia na jedzenie nasion traw był rewolucyjny nikt nikogo nie nauczył że tak można. Edytowane przez Jasny Rycerz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Spin   

Olbrzymi to pojęcie względne, te tysiące też nic nie mówią bez skali porównawczej.

Więc lepiej % całego terytorium.

Poza tym ten obszar ktory podałes porównując do RFN nie jest jednolity jakby się mogło wydawać.

Zasiac bez namysłu to sprzecznosc sama w sobie ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A mógłbyś napisać coś więcej o tych łodziach Aborygenów?

A poza tym, prezentujesz dosyć ciekawe podejście.

Powinni być ciekawi, wyprawiać się, szukać...

Tylko po co?

Wszystko co jest potrzebne do życia masz na miejscu, innego modelu nie znasz, po co więc go szukać?

Więcej można znaleźć o łodziach w:

A. Barlow "Aboriginal Technology: Watercraft"

Gdzie jest akwaforta z 1807 roku ukazująca Aborygenów pływających w rejonie Schouten Island u wybrzeży Tasmanii.

We wcześniejszym okresie używali podwójnych trójkątnych tratw:

024_raft_a.jpg

S. O'Connor, P. Veth "East of Wallace's Line: Studies of Past and Present Maritime Cultures of the Indo-Pacific Region"

M. Pearson "Great Sothern Land: The Maritime Exploration of Terra Australis"

Nie do końca jest prawda o całkowitej izolacji Aborygenów, pewne są kontakty od XVII wieku z Indonezyjczykami wyprawiającymi się za morskim ogórkiem (trepang), cenionym na chińskim rynku.

Kontakty te nie zaowocowały jednak zmianą trybu życia, czy chęcią wyruszenia na podboje mórz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Mogę tylko napisać że powinni mieć

No i znowu fajne podejście, powinni mieć...

A właśnie niekoniecznie, mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej też nie mieli, gdy przybyli tam Europejczycy tubylcy używali małych łódek z trzciny. A byli spadkobiercami żeglarskiego ludu.

Nie sądzę aby jakakolwiek istota rozumna nie była obdarzona ciekawością świata.

Oj żebyś się nie zdziwił.

Ktoś wspominał o fajnym wpisie na jakimś forum, coś w ten deseń: "Mam pracę domową, napisz o swoich zainteresowaniach, POMÓŻCIE!!!", wyraz niewątpliwie wielkiej ciekawości świata.

Obserwując wielu ludzi, młodzież w szczególności, dochodzę do wniosku, że taka postawa "wielkiej ciekawości świata" jest coraz powszechniejsza.

secesjonista

Więcej można znaleźć o łodziach w:

Ja niestety dostępu do takiej książki nie mam, Ty jak widzę masz, jeśli byłbyś łaskaw to podaj co tam można znaleźć o łodziach, z tym obrazkiem.

A te tratwy raczej średnio nadają się do wypraw odkrywczych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Mam wrażenie, że clou tej dyskusji zawarł właśnie Capriconius w zdaniu mniej więcej takim : a co mieli hodować?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że clou tej dyskusji zawarł właśnie Capriconius w zdaniu mniej więcej takim : a co mieli hodować?
No nie wiem czy ktoś na tym forum jest botanikiem-specjalistą od krainy australijskiej

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czy ktoś na tym forum

Ile dzisiejszych roślin uprawnych pochodzi z Australii?

Ile zwierząt hodowlanych pochodzi z Australii?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ile dzisiejszych roślin uprawnych pochodzi z Australii?

Ile zwierząt hodowlanych pochodzi z Australii?

Jak wspominałem nie jestem botanikiem, ani agrotechnikiem, gdybym miał więcej determinacji przeszukałbym sieć i coś bym Ci zapodał... ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gdybym miał więcej determinacji przeszukałbym sieć i coś bym Ci zapodał... ;)

Wątpię.

Żadna roślina zbożowa nie rosła w Australii, roślin okopowych też nie było, drzewo chlebowca nie występuje, sagowce są ale nie te, z których wyrabia się mączkę sago.

Australia na prawdę jest upośledzona jeśli chodzi o rośliny uprawne.

Jeśli chodzi o zwierzęta to jest taki przepis na danie z ptaka.

Nie pamiętam o jaki gatunek ptaka chodziło ale przepis brzmiał tak:

Ptaka oskubać, wypatroszyć, wrzucić do garnka, przycisnąć kamieniem i zalać wodą tak by kamień był przykryty.

Następnie należy gotować tak długo aż kamień stanie się miękki.

Potem wyrzuć ptaka a zjedz kamień, jeśli naprawdę musisz coś zjeść.

To nieźle obrazuje przydatność spożywczą zwierząt Australii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No i znowu fajne podejście, powinni mieć...

A właśnie niekoniecznie, mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej też nie mieli, gdy przybyli tam Europejczycy tubylcy używali małych łódek z trzciny. A byli spadkobiercami żeglarskiego ludu.

Oj żebyś się nie zdziwił.

Ktoś wspominał o fajnym wpisie na jakimś forum, coś w ten deseń: "Mam pracę domową, napisz o swoich zainteresowaniach, POMÓŻCIE!!!", wyraz niewątpliwie wielkiej ciekawości świata.

Obserwując wielu ludzi, młodzież w szczególności, dochodzę do wniosku, że taka postawa "wielkiej ciekawości świata" jest coraz powszechniejsza.

secesjonista

Ja niestety dostępu do takiej książki nie mam, Ty jak widzę masz, jeśli byłbyś łaskaw to podaj co tam można znaleźć o łodziach, z tym obrazkiem.

A te tratwy raczej średnio nadają się do wypraw odkrywczych.

A czy ja pisałem, że się nadają?

A z drugiej strony, czy masz przekonujące dowody, że się nie nadają do penetracji wybrzeża?

Ja żadną miarą nie chcę twierdzić, że Aborygeni to lud uprawiający morskie peregrynacje, atoli wskazuję, że mieli kontakty (Makassarczycy) i mogli skorzystać z doświadczeń innych... ale z jakichś powodów nie chcieli, bądź tego nie zrobili.

Za jedyne dwa dolce można uzyskać ciekawe materiały z Australasian Institute for Maritime Archaeology.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A czy ja pisałem, że się nadają?

A czy ja pisałem, że pisałeś?

się nie nadają do penetracji wybrzeża?

Do penetracji wybrzeża nadają się jak najbardziej, do penetracji wybrzeża można użyć nawet pojedynczego pnia.

Nie nadają się do dalszych podróży morskich, jeżeli skala tratwy i wiosła jest zachowana to była to jedno- góra dwuosobowa "łajba" bez większych możliwości przewiezienia prowiantu.

Szczerze mówię, chciałbym się czegoś dowiedzieć o tych łódkach, możesz?

atoli wskazuję, że mieli kontakty (Makassarczycy)

Ale tym kontaktom nikt nie zaprzecza, tylko czy można było z nich skorzystać?

Czy przybysze zakładali osady w Australii? Czy uprawiali tam ziemie? Czy może były to tylko sporadyczne i krótkotrwałe wizyty mające na celu niewielki handelek i uzupełnienie zapasów względnie odpoczynek.

Za jedyne dwa dolce

Nie stać mnie na jedyne dwa dolce.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.