Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wolf

Dlaczego Polska nie uznaje emigracyjnych władz Białorusi ?

Rekomendowane odpowiedzi

Wolf   

Kilka lat temu-w 2005-u szczytu konfliktu o ZPB i zadymy z p.Borys gdy na Białorusi z błogosławieństwem Warszawy usiłowano urządzić kolejną "kolorową rewolucję"wykorzystując w tym celu w charakterze maczugi-ZPB i mniejszość polską na Białorusi część mediów w Polsce doniosła z tryumfem o uzyskaniu poparcia rządu białoruskiego.

Chodziło o rząd emigracyjny BRL ,który od stycznia 1919 egzystuje na emigracji(obecnie w Kanadzie).Ponad 90 lat na emigracji przeleciało jak z bicza trzasł....

Poparcie emigracyjnych "władz" (oraz Warszawy)nic jednak nie dało i "dżinsowa rewolucja" zakończyła się fiaskiem a wykorzystywanie mniejszości narodowej do obalenia urzędujących władz państwowych sąsiada,do urządzenia przewrotu nie powiodło się zaś organizacji owej mniejszości narodowej -się nie opłaciło-ZPB uległ podziałowi i marginalizacji .

Odłam kierowany przez p.Borys utracił kontrolę nad wszystkimi Domami Polskimi na Białorusi zaś działania p.Borys i części polskich dyplomatów zakończyły się odwołaniem ambasadora RP,podziałem w ZPB a na pewien czas-zamrożeniem polsko-białoruskich kontaktów..

Prezydent Łukaszenko utrzymał się u władzy.

I to pomimo pohukiwań niektórych polskich polityków w rodzaju "wysłać Grom do Mińska"czy publicznych nawoływań p.Andżeliki gromko wzywającej na wiecach do obalenia prezydenta Białorusi a działaczy ZPB na spotkaniach -nawet do zmiany/rewizji granicy państwowej Białorusi (przyłączenia Grodzieńszczyzny do Polski).

Nie spełniono też szumnych zapowiedzi polskich polytyków m.in obecnego premiera RP hojnie obiecującego w czasie wizyty na Białorusi obywatelstwo polskie(paszporty)dla Polonii.

Po 2 latach oczekiwania na upadek Łukaszenki z hukiem odwołany ambasador RP -po cichutku wrócił do Mińska(co media w Polsce jakoś przemilczały)-i miesiącami pokornie czekał na możliwość złożenia prezydentowi Białorusi listów uwierzytelniających.

Po "rewolucji" i mocarstwowych planach RP na wschodzie zostały tylko nadające z terytorium Polski finansowane z budzetu RP Radio Racja i TV Biełsat niezmordowanie(i bezskutecznie) wzywające do obalenia władz białoruskich.

Nasuwa się ważkie pytanie-dlaczego Polska nie uznaje tych rezydujących na emigracji "jedynie legalnych władz Białorusi "/BRL (prawda?)a dyktatora Łukaszenkę?

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A czemu miała by uznawać?

W jaki sposób miałoby to powiększyć nasze znaczenie, czy wzrost kapitału politycznego, gdzie tu korzyść?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
A czemu miała by uznawać?

Ponoć władze te są "jedynie legalne" a Łukaszenka-nielegalny.Uzyskaniem poparcia rządu emigracyjnego część mediów w Polsce się szczyciła.Odwołano ambasadora a Łukaszence zapowiedziano z Warszawy(w 2005-2006)rychły upadek.Na ekranach TV dzwięczały hasła polskich polytyków "wysłać Grom do Mińska" itd.

ZPB-obiecywano victorię pod wodzą p.Borys.Polonii na Białorusi-masowo przyznane polskie paszporty(Donald Tusk w czasie wizyty tamże).

Ambasadora RP z hukiem odwołano(i cichaczem po latach wysłano z powrotem nowego ambadora by mógł miesiącami oczekiwać na złożenie prezydentowi Białorusi listów uwierzytelniających).Z Polski nadają finansowane z budżetu RP Radio Racja i TV Biełsat wzywające do obalenia władz Białorusi.

To ja się pytam-czemu nie uczyniono kroku dalej-nie uznano emigracyjnych władz Białorusi?

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A od kiedy to media ustalają zasady i kierunki polityki zagranicznej?

Zupełnie Ciebie nie rozumiem.

Piszesz o informacjach medialnych czy działaniach rządu?

Ponoć władze te są "jedynie legalne" a Łukaszenka-nielegalny

Według kogo?

Naszego rządu?

Ciebie?

Jakiejś gazety?

To ja się pytam-czemu nie uczyniono kroku dalej-nie uznano emigracyjnych władz Białorusi?

Kolejny raz drążysz temat by coś wykazać... tylko jakoś nie możesz tego wyartykułować wprost.

Dlaczego?

Bo nasz rząd nigdy nie uznał władzy Łukaszenki za nielegalną - to chyba wystarczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
A od kiedy to media ustalają zasady i kierunki polityki zagranicznej?

Zupełnie Ciebie nie rozumiem.

Piszesz o informacjach medialnych czy działaniach rządu?

Działania rządu RP to za pośrednictwem dyplomatów RP na Białorusi(np wydalonego stamtąd zastępcy ambasadora RP p. Marka Bućko) oraz ZPB za pomocą którego usiłowano zmobilizować mniejszość polską zmierzały do obalenia obecnych władz państwowych Białorusi ,do urządzenia tam kolejnej -po ukraińskiej sterowanej "kolorowej rewolucji".

Obecnie z budżetu RP finansowane są nadające na Białoruś z terytorium RP radio i telewizja wzywające do obalenia władz tego kraju a władzę Łukaszenki nazywające nielegalną.

Acz od 2008 cała ta akcja uległa jakby wyciszeniu,ostatnio wycofanoz akcji m.in p.Borys,zakończyła się kariera w MSZ p.Bućki -Łukaszenka nie dał się zakrzyczeć "strategom" znad Wisły .

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy polski rząd kwestionował legalność władzy na Białorusi - nie.

To są fakty.

Reszta to twe - mgliście niekonkretne dywagacje.

A z tym obalaniem za pomocą ZPB to już mocno przesadziłeś.

Widać taki masz osąd rzeczywistości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Jeszcze raz-w 2005 roku z pomocą niektórych dyplomatów RP(m.in ówczesnego zastępcy ambasadora polskiego na Białorusi) usiłowano wykorzystać ZPB(najliczniejszą wówczas nierządową organizację na Białorusi)do urządzenia/wsparcia w tym kraju "kolorowej rewolucji" ,do obalenia władz państwowych .Polonia miała posłużyć jako taran ,przysłowiowe "mięso armatnie" i "żywa siła" wspierająca antyłukaszenkowską białoruską opozycję.Politykierom nad Wisłą śniła się kolejna "kolorowa rewolucja"..

P.Borys otwartym tekstem wzywała na wiecach do obalenia prezydenta Łukaszenki.Znacznie mniej otwarcie na zebraniach członków ZPB w obecności dyplomatów polskich sugerowała możliwość rewizji granic Białorusi /zmiany statusu Grodzieńszczyzny (zostało to zarejestrowane i pokazane w TV)

Zakończyło się to rzecz jasna fiaskiem,wydaleniem(uznaniem za persona non grata) zastępcy p.ambasadora RP oraz odjazdem samego ambasadora -oraz rozbiciem i marginalizacją ZPB."Kolorowa rewolucja" nie wypaliła.

A Polska rakiem powoli usiłuje wycofać się z całej tej awantury.Awantury,którą post factum krytycznie oceniono i w UE(UE unika i zwalcza wykorzystywanie swoich mniejszości narodowych przez poszczególne państwa członkowskie do akcji politycznych w krajach sąsiednich).

Ale szkody dla Polonii na Białorusi są w znacznym stopniu nieodwracalne.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Strasznie wolno się wycofujemy... faktycznie - bo rakiem.

Mamy rok 2010 a kolega pisze o wydarzeniach z 2005.

Czy pani Borys, bądź ZPB - są emanacją polskich służb dyplomatycznych?

Uwielbiam teksty:

z pomocą niektórych dyplomatów RP(m.in ówczesnego zastępcy ambasadora polskiego na Białorusi) usiłowano wykorzystać ZPB(najliczniejszą wówczas nierządową organizację na Białorusi)do urządzenia w tym kraju "kolorowej rewolucji" ,do obalenia władz państwowych

Wszystko i nic.

Za pomocą których.

Jakie działania podejmowali.

Pomiędzy głupotą dyplomatów i niezręcznymi posunięciami, a próbą obalenia władzy jest ogromna przepaść.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Czy pani Borys, bądź ZPB - są emanacją polskich służb dyplomatycznych?

Uwielbiam teksty:

z pomocą niektórych dyplomatów RP(m.in ówczesnego zastępcy ambasadora polskiego na Białorusi) usiłowano wykorzystać ZPB(najliczniejszą wówczas nierządową organizację na Białorusi)do urządzenia w tym kraju "kolorowej rewolucji" ,do obalenia władz państwowych

Wszystko i nic.

Za pomocą których.

Jakie działania podejmowali.

Pomiędzy głupotą dyplomatów i niezręcznymi posunięciami, a próbą obalenia władzy jest ogromna przepaść.

Tak p.Borys i jej frakcja ZPB są pod wpływem polskich służb dyplomatycznych a sama p.Borys jest przykładem na białoruski cud gospodarczy - inaczej jak bezrobotną nauczycielkę stać na kierowcę,utrzymanie samochodu i sekretarki oraz wojaże po Europie? Bo żadnych dotacji na swoją personę przecież oficjalnie nie otrzymuje?

Wśród dyplomatów RP najaktywniejsza rolę odegrał kilkakrotnie już wzmiankowany w tym wątku ówczesny zastępca ambasadora RP p.Marek Bućko,który za taką "dyplomację" doczekał się na Białorusi statusu persona non grata .

Usiłowano wykorzystać ZPB(najliczniejszą wówczas -w 2005 niekontrolowaną przez białoruski rząd organizację społeczną na Białorusi)jako "żywą siłę " rachitycznej,słabo zorganizowanej białoruskiej opozycji.

A jakie działania podejmowano-a na przykład na spotkaniach organizacji mniejszości narodowej z Polonią twierdzono(w obecności i przy aprobacie asystujących przy tych konwektyklach polskich dyplomatów) że sprzeciw wobec Łukaszenki jest obowiązkiem (podkreślenie moje)ogółu Polaków mieszkających na Białorusi.A na przykład sugerowano ustami p.Borys możliwą rewizję granic Białorusi i zmianę przynależności państwowej Grodzieńszczyzny .Frakcja Borys(ZPB było już wówczas podzielone) aktywnie współorganizowała tzw "dżinsową rewolucję" tzn zamieszki uliczne ,które w zamierzeniu miały spowodować zmianę/obalenie władz państwowych .

Tych działaczy ZPB (w tym b.Sybiraków,AKowców ,zasłużonych działaczy polonijnych itd)którzy nie poparli Borys i nie popierali idei otwartej konfrontacji z władzami Białorusi uważajac że ZPB jako organizacja polskiej mniejszości narodowej musi skoncentrować się na pracy kulturalno-oświatowej -z pomocą dyplomatów RP wciągano na "czarne listy" uniemożliwiając im wjazd do Polski.Notabene -te "czarne listy" obowiązują nadal.Dyplomata RP otwartym tekstem oznajmił że probierzem polskości na Białorusi jest stosunek do Łukaszenki(obowiązek walki z jego władzą)a więc otwarcie zakomunikował że rząd RP traktuje Polonię(obywateli białoruskich narodowości polskiej i polskiego pochodzenia) jako V kolumnę Warszawy na Białorusi a przynależność do polskiej mniejszości narodowej-traktuje jako obowiązek,synonim walki z prezydentem Łukaszenką/obecnymi władzami państwowymi Białorusi .

Notabene -olbrzymia większość Polonii tego rzekomego "obowiązku" nie dopełniła a grono współpracowników p.Borys skurczyło się do niewielkiej grupy antyłukaszenkowskich aktywistów.

Ongiś stosunkowo silne ZPB zostało podzielone i zmarginalizowane zaś większość Polonii pogrązyła się w apatii i marazmie-nie angazuje się ani po stronie wspieranych przez Warszawę antyrządowych aktywistów(bo może wywołać nieprzyjemności ze strony władz białoruskich) ani po stronie uznawanej prze Mińsk ekipy kierującej ZPB-gdyż to powoduje "wilcze bilety"/zakaz wjazdu ze strony władz RP.

RP pozostało już tylko finansowanie nadających z jej terytorium radiostacji i telewizji nawołujących do obalenia władz państwowych sąsiada i próby(nieudane)wciągnięcia UE do swojej awantury.

A Polska owszem powoli usiłuje się wycofać z tej awantury rozpoczętej w roku 2005 i kontynuowanej w 2006 - ale idzie to b.powoli-po 2 latach nieobecności wrócił do Mińska ambasador,w tym roku z akcji wycofano p.Borys. Zaś politycy UE mówią już otwartym tekstem że stosunków UE -Białoruś nie wolno powierzyć Polsce i nie wolno ich uzależnić od stosunków Polska-Białoruś .Nadwiślańscy eksperci i samozwańczy "znawcy wschodu" po latach usilnych o to zabiegów zostali docenieni odpowiednio do zasług.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy dyplomaci - to nie to samo co jeden pan Boćko.

Co do ZPB - być pod wpływem służby dyplomatycznej, nie oznacza emanacji, no chyba że zmieniły się ostatnio znaczenia słów.

Sprawa jest powszechnie znana i nie wiem po co odgrzewać tak stary kotlet. Ówczesne błędy dawno zostały zdiagnozowane i nie widzę jakoś by tamta linia była kontynuowana.

Kolega lubi się w takich zaszłościach grzebać proszę bardzo.

Tylko co z tego na dziś wynika?

Kolega ma takie przewodnie tematy...

Jak pracownik IPN-u stwierdza nieprawdę, to żle.

Jak się wycofuje z tych tez - to też źle.

Jak polska służba zagraniczna popełniła błędy to źle, jak je skorygowała - to kolega zadaje zaczepne pytanie: czemu nie poszła dalej.

Bo odzyskała rozsądek?

Dla kolegi kiedy polskie służby dyplomatyczne robią źle - to asumpt do czynienia postów wytykających nasze błędy, kiedy robią dobrze - kolega wyraża zdziwienie czemu nie poszli dalej... w kierunku, który sam uznaje za zły.

Kolegę rajcują tylko te informacje kiedy Polska daje "wtopę"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Niektórzy dyplomaci - to nie to samo co jeden pan Boćko.

Co do ZPB - być pod wpływem służby dyplomatycznej, nie oznacza emanacji, no chyba że zmieniły się ostatnio znaczenia słów.

Sprawa jest powszechnie znana i nie wiem po co odgrzewać tak stary kotlet. Ówczesne błędy dawno zostały zdiagnozowane i nie widzę jakoś by tamta linia była kontynuowana.

Kolega lubi się w takich zaszłościach grzebać proszę bardzo.

Tylko co z tego na dziś wynika?

Kolega ma takie przewodnie tematy...

Jak polska służba zagraniczna popełniła błędy to źle, jak je skorygowała - to kolega zadaje zaczepne pytanie: czemu nie poszła dalej.

Bo odzyskała rozsądek?

Dla kolegi kiedy polskie służby dyplomatyczne robią źle - to asumpt do czynienia postów wytykających nasze błędy, kiedy robią dobrze - kolega wyraża zdziwienie czemu nie poszli dalej... w kierunku, który sam uznaje za zły.

Po kolei-inicjatywa z 2005-2006 nie była jednoosobową akcją czy własną ,prywatną nicjatywą p.Bućki i nie on jeden z polskiego MSZ/rządu RP w niej uczestniczył. "Wilcze bilety" sporządzone przez odłam p.Borys z pomocą polskich dyplomatów dla tych działaczy ZPB ,którzy wystąpili przeciwko p.Borys utrzymywane są do dziś.Nie zmienia to faktu że gros Polaków na Białorusi wojenki i wzajemne vendetty Warszawy i Mińska nie interesują-wycofali się oni z wszelkiej działalności.Działalność polonijna na Białorusi(polonijna a nie zadymiarska czy dysydencka)doznała znacznego regresu i uszczerku.

Finansowanie (i organizowanie )przez RP radiostacji i telewizji nadających z terytorium Polski i wzywających do obalenia władz Białorusi,próba organizowania(czy popierania) "rewolucji" w roku 2006,finansowanie drugoobiegowej prasy odłamu p.Borys wyklucza Polskę z dialogu UE i Białorusi ergo-Polska zmarginalizowała się i wyłączyła na własne życzenie .Co ciekawe widzą to dyplomaci i politycy unijnii-ustami prominentnych dyplomatów UE niedwuznacznie deklarując że stosunki UE-Białoruś nie mogą być i nie będą stosunkami Polska -Białoruś zaś pozostawienie tej sprawy w rękach Polski w latach minionych było błędem..

Efektywnych środków nacisku na Białoruś Polska nie miała i nie ma praktycznie żadnych a aspiracje-napoleońskie.

Rozbicie ZPB i marginalizacja silnego ongiś polonijnego związku ,skłócenie i osłabienie Polonii na Białorusi i utrudnienie jej sytuacji ,faktyczne wyłączenie Polski z kwestii Białoruskiej,marginalizacja Polski w polityce wschodniej -oto "plon" działań polskiej dyplomacji z lat minionych,oto plon próby urządzania z pomocą organizacji mniejszościowej "kolorowej rewolucji" na Białorusi..

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jest w tym jedna zagwozdka... kolega mówi nie tylko Boćka... a potem cisza.

Jak nie tylko - to kto?

Nazwiska, przemowy, działania - tak kilku na początek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Nie Bućko wdał się w wyrzucanie dyplomatów w takim tempie że w Warszawie został tylko białoruski ambasador z 2 urzędnikami(Białoruś w odróżnieniu od Polski nie wezwała swojego ambasadora na konsultacje a więc po latach nie musiał on czekać miesiącami na możliwość złożenia listów uwierzytelniających )nie jeden Bućko a MSZ i rząd RP zorganizował na terytorium Polski i sfinansował nadające z polskiego terytorium i wchodzące w skład TVP i Polskiego Radia TV Biełsat i Radio Racja wzywające do obalenia obecnych władz białoruskich ,nie Bućko wzywał UE do interwencji i nie Bućko jezdził do Grodna obiecując Polonii rychłe polskie paszporty.

Nazwiska-np senator Romaszewski(media uruchomione w Polsce ),minister Anna Fotyga a w nieco mniejszym stopniu Radosław Sikorski(dyplomacja a właściwie w kontekście wyczynów naszych dyplomatołów na Białorusi "dyplomacja" ),Lech Kaczyński,Donald Tusk(ten ostatni-w kontekście podróży na Białoruś/do Grodna i obietnic składanych tamtejszej Polonii).

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

na marginesie dyskusji mam takie małe pytania:

1. Czy jako Polska mamy jakąś racjonalną politykę względem państw gdzie jest mniejszość polska [tu: Białoruś], politykę względem władz tego kraju, względem tego co ów kraj sobą reprezentuje. Odpowiedź brzmi nie...

2. Czy mamy racjonalną politykę względem samej polskiej mniejszości w danym kraju [tu: Białorusi] aby starać się by owi mieszkańcy czyli się Polakami z jednej a z drugiej swoją postawą sprawiali, że ów kraj będzie na nas patrzył lepszym okiem. Znów odpowiedź brzmi nie.

Fakt robienia brudnej roboty względem Łukaszenki rękami ZPB [A. Borys , teraz już jej następcy], fakt, że czcimy opozycję uznając ją za jedyny głos na Białorusi, twierdząc poprzez rządowe czynniki oficjalne, że Łukaszenka trzyma ją jedynie siłą i przemocą, jest zupełnie czym innym od uznania władz które nie mają ni kraju, ni realnego poparcia na Zachodzie i tak dalej. Mała polityka - małą polityką, ale Realpolitik - to coś zupełnie innego.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.