Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Sign in to follow this  
Don Pedrosso

Biała plebania w Wolbromiu - proces ks. Oborskiego

Recommended Posts

Pozwoliłem sobie założyć nowy temat, który pojawił się podczas dyskusji o "Ogniu", aby go nie zaśmiecać. Skopiowałem tutaj wypowiedzi moje i FSO, gdybym jednak czegoś zapomniał to proszę o poprawki - nie chciałbym być posądzony o wybiórczość. Mam także nadzieję, że zrobiłem to w miarę przejrzyście i jesteście w stanie wszystko zrozumieć ;)

Zagranie komunistów z pisaniem książek propagandowych mających na celu obrzydzenie podziemia niepodległościowego, czy też ludzi im niewygodnych było wówczas powszechnie stosowane, co znam nawet z historii regionalnej. Kazimierz Koźniewski popełnił książkę Biała Plebania w Wolbromiu, gdzie dopisał sobie historię jakoby ks. proboszcz Piotr Oborski podjudzał do zabicia nastolatka. Ksiądz w procesie pokazowym został skazany na karę dożywocia, zmarł w więzieniu w Rawiczu.
8. Walach co ciekawe pisze także o Armii Podziemnej, dzialającej w w okolicy Wolbrom - Miechów. Wspomina o dwóch księdzach - ks. Oborskim i ks. Gadomskim, podówczas wikarym. Ks Oborski byl przeciwny nawet odprawieniu mszy za Armię Podziemną, zeznawal przeciw owej "Armii Podziemnej" na przelomie roku '50 i '51. Zeznawal przeciw matce która wydala wyrok śmierci na swojego syna, który widzial inny napad czy mord dokonany przez owych "partyzantów". Ks. Gadomski mial o wiele więcej "za uszami".
Ks. dr Oborski nie był związany w ogóle z AP. Zeznawał przeciw tej organizacji? A to bardzo ciekawe, bo z tego co mi wiadomo ks. Oborski nie złamał się podczas "śledztwa" (siedzenie w karcu po kilkanaście godzin, głodowanie), a podczas pokazowego procesu zeznał: "Akt oskarżenia zrozumiałem, a do zarzuconych przestępstw nie przyznaję się i uważam, że przewód sądowy dostatecznie wykaże moja niewinność"*. Sięgnij po obiektywną literaturę, a nie pozycje pisane pod z góry założoną tezę.

"Zeznawal przeciw matce która wydala wyrok śmierci na swojego syna, który widzial inny napad czy mord dokonany przez owych "partyzantów".

Co zeznawał, podaj dokładny cytat. Sytuacja wyglądała tak, że syn Marii Grabińskiej, która była wtajemniczona w działalność AP zagroził, że jeśli go nie przyjmą do konspiracji to doniesie na nich. W AP wydano nań wyrok śmierci, który wykonano. Nie mamy jednak do końca pewności, że matka Waldka dała na to zgodę. Wiemy natomiast, że była ona u proboszcza Oborskiego, który próbował ją odwieść od tego pomysłu.

"Ks. Gadomski mial o wiele więcej "za uszami"."

Tak? A co dokładnie?

* Za: Wieści Wolbromskie, wydanie specjalne z dnia 19 kwietnia 2010 r., s. 7.

Don Pedrosso: zacznę od tyłu [A.P. i obaj księża]. Piszę z pamięci - bo książka została w pracy. Ks. Oborski zeznawał jako świadek w procesie. Nie był w ogóle oskarżony o nic. Zeznawał [z tego co pamiętam], że nie mieści mu się w głowie to, że matka może wydać wyrok na swoje dziecko, wydać wyrok śmierci. W poniedziałek dokladnie zacytuję to co Wałach cytował z protokółu posiedzenia sądu. Drugi ks. także zeznawał - choć nie pisze jako kto. Padło z sądu m.in. pytanie - czy religia katolicka zezwala na zabijanie, odpowiedź była wykrętna. Coś mówił o szczególnych okolicznościach. Pisząc "wiele więcej za uszami" miałem na myśli to, że wiedział przynajmniej o części działalność A.P., że dał broń któremuś z partyzantów. Nigdy i nigdzie nie pisałem, że ks. Oborski należał do A.P. Zeznawanie to nie to samo co bycie oskarżonym.

Pierwszy błąd jest taki, że ks. Piotr Oborski zeznawał w pokazowym procesie jako oskarżony. Posądzano go o udział w nielegalnej organizacji, dążenie do zmiany ustroju siłą oraz podżeganie do dzieciobójstwa. Ks. Zygmunt Gadomski był także oskarżony o członkostwo w AP oraz współudział w zabójstwie. Nic mi nie wiadomo o tym, jakoby ks. Zbigniew miał dać komuś broń. Co do zeznań Oborskiego - bardzo możliwe, że mógł tak powiedzieć, wszak wcześniej napisałem, że próbował wpłynąć na Marię Grabińską, aby nie wydawała zgody na egzekucję jej syna. Zarówno i ks. Oborski i ks. Gadomski wiedzieli coś o organizacji - o radę w sprawie młodego Waldka do tego pierwszego przyszedł jeden z przywódców AP Zdzisław Łupka. Ponadto jestem przekonany o tym, że Wałach pisząc o tej sprawie oparł się na spreparowanych stenogramach z tego procesu, które znajdują się w publikacji "Wolbrom - Proces krakowski 16 I - 22 I 1951 r.", przy której "pracował" m.in. wielki pisarz Tadeusz Borowski. Całe to wydarzenie było bardzo mocno rozdmuchane przez ówczesne władze, zaangażowała się w to: prasa, Polska Kronika Filmowa, była nawet relacja w radio (oczywiście nie na żywo), którą komentowała Wanda Odolska.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

Don Pedrosso: dla mnie jasne:)

Ad rem. Poniżej przepiszę kilka ostatnich stron z Walacha o procesie:

"... Ze szczególnym zainteresowaniem oczekiwano natomiast wypowiedzi księdza Gadomskiego, który wysuchawszy wszystkich zeznań, mia możliwość oceny dzialalności bandy i ocenę taką dal w swoich odpowiedziach na stawiane mu przez sąd pytania. Cytuję dokumenty:

Sąd: - Czy przynależność do nielegalnej organizacji w świetle nauki katolickiej jest przestępstwem, czy nie jest przestępstwem?

Ksiądz Gadomski: Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć.

Sąd: - Będziemy rozmawiać na ten temat na tle bandy "Armia Podziemna". Czy w świetle nauki katolickiej i moralności katolickiej, która, jest jedna, dzialalność bandy AP jest zgodna czy sprzeczna z moralnością?

Ksiądz Gadomski - milczy

Sąd: - Są tylko dwie odpowiedzi: sprzeczna albo niesprzeczna.

Ksiądz Gadomski: - Problem trudny do rozstrzygnięcia. W każdym razie jeżeli czlonkowie bandy kierowali się milością ojczyzny i patriotyzmem - to nie, jeżeli tylko rabunkiem i zabójstwem - to tak.

Sąd: - A czym się kierowala Armia Podziemna

Ksiądz Gadomski: - Nie siedzę w ich duszach

Do najbardziej dramatycznych momentów procesu należaly jednak te, kiedy dwoje oskarżonych, dwoje ludzi od których zależala ostateczna decyzja co do losu Waldemara wzajemnie się oskarżala. Matka oskarżala tylko księdza.

- Do Barczyka nie czuję żalu, bo Staś to dobry chlopiec i wiem, że zrobil to co musial. Czuję natomiast żal do księdza Oborskiego.

- Wezwalem matkę, bo uważalem że jest to jedyna droga, przez którą można bronić dziecka - odpowiedzial na pytanie sądu ksiądz Oborski.

- Bylem w takiej sytuacji, że nie moglem zrobić użytku z tego co slyszalem, byly to kwestie sumienia - prawo kanoniczne zobowiązuje mnie do zachowania tajemnicy. Ale, Wysoki Sądzie, jestem pewny i wtedy bylem pewny, że prawdziwa matka, gdyby nawet to miala przyplacić wlasnym życiem, nie podpisze wyroku śmierci na swoje dziecko.

Zarządzono konfrontację.

- Przysięgam - wolala Grabńska - na Boga Wszechmogącego w którego wierzę, w obecności córki, mojej, sieroty, obecnej, tu na sali, że wszystko co powiedzialam, jest prawdą. Nie oskarżalam księdza na początku i bronilam go w zeznaniach swoich. Przysięgam najuroczyściej, stukrotnie, że ksiądz Oborski, klamie strasznie, ohydnie, podle, że jest judaszem w czarnej sutannie, któy chce zmyć krew mego dziecka ze swoich rąk. Może ją zmyć tu, ale tam, u Boga, nie zmyje je. Staniemy jeszcze przed sądem Boga Najwyższego i tam dopiero ksiądz będzie wiedzial co uczynil.

Zabral glos ksiądz

- Wysoki Trybunale. Cięzkie to jest oskarżenie, które przed chwilą uslyszalem, żebym mógl na nie odpowiedzieć. Pani Grabińska powiedziala, że chciala mnie ocalić i początkowo w swoich zeznaniach nie wpominala o rozmowie ze mną. To jest rzecz jasna, bo nie miala odwagi, żeby na niewinnego czlowieka zrzucać odpowiedzialności, ale w toku śledztwa, kiedy okazalo się, że źle jest z nią, że zeznania Barczyka, Łupki i moje, obciążają ją w jednakowy sposób, wtedy postanowila zrzucić przynajmniej część odpowiedzialności , a dziś chce zrzucić calą odpowiedzialność z siebie na mnie. Niech mnie Bóg skarze naglą śmiercią, jeżeli klamię tu, przed Wysokim Trybunalem.

Przewód sądowy zakończyl się 20 stycznia 1951 roku o godzinie 14.30. W dwa dni później o godzinie 12 w poludnie ogloszony wyrok. Byl surowy, bardzo surowy. Trzech czlonków organizacji: Adamus, Podsiadlo, i Łupka otrzymalo najwyższy wymiar kary - karę śmierci. Wszyscy trzej zwrócili się do prezydenta Rzeczypospolitej o laskę. Prezydent nie skorzystal jednak z przyslugującego mu prawa i wyrok wykonano. Pozostali czlonkowie "Armii Podziemnej" skazani zostali na wieloletnie kary więzienia..."

[ss. 361 - 363]

Do tego z ostatniego akapitu wynika, że w '69 r. [lub '70] Grabińska byla na wolności.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale tu nie ma nic "ad rem"

Bo i cóż wynika z tego cytatu?

Pokazanie emocji?

Nie rozumiem, zwłaszcza że nie przedstawiłeś żadnych wniosków na podstawie tego fragmentu...

Czy jedynym materiałem, na którym opierasz swą ocenę tych zdarzeń to Wałach? :)

Może warto sięgnąć po inne opracowania.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

secesjonista: znów pytanie: jaki proces pokazowy? Z jakiego powodu? Bo ktoś rabował, zabijal i kradł, próbując czasem pokryć manko? I proces pokazowy dlatego, że gdzieś na sztandarach mieli wypisane o tym, że komuniści są "be"? Zgodnie z prawem ksiądz miał obowiązek zawiadomić co się święci. Z tego co zaś wiem o Polsce l. 50 tych, to ie obowiązywało u nas prawo kanoniczne a cywilne, jako podstawa do podejmowania / lub nie pewnych czynności. Poza tym w tym procesie ks. Oborski nie został skazany na kary śmierci tylko dużo niższe, zwłaszcza jeżeli w ok. 20 lat po tych wydarzeniach, matka zamordowanego byla na wolności, a "cięzki los Kośiola" skończyl się z polskim październikiem. Poza tym Walach pokazal linię obrony i ks. Gadomskiego [wtedy wikarego] i samej matki zamordowanego...

To tak tytułem wyjaśnienia.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
Witam;

secesjonista: znów pytanie: jaki proces pokazowy? Z jakiego powodu? Bo ktoś rabował, zabijal i kradł, próbując czasem pokryć manko? I proces pokazowy dlatego, że gdzieś na sztandarach mieli wypisane o tym, że komuniści są "be"? Zgodnie z prawem ksiądz miał obowiązek zawiadomić co się święci. Z tego co zaś wiem o Polsce l. 50 tych, to ie obowiązywało u nas prawo kanoniczne a cywilne, jako podstawa do podejmowania / lub nie pewnych czynności. Poza tym w tym procesie ks. Oborski nie został skazany na kary śmierci tylko dużo niższe, zwłaszcza jeżeli w ok. 20 lat po tych wydarzeniach, matka zamordowanego byla na wolności, a "cięzki los Kośiola" skończyl się z polskim październikiem. Poza tym Walach pokazal linię obrony i ks. Gadomskiego [wtedy wikarego] i samej matki zamordowanego...

To tak tytułem wyjaśnienia.

pozdr

Ja wiem, że toczymy częstokroć zażarty dyskurs, stąd kolega FSO kiedy widzi zdanie sprzeczne ze swym, to pewnie sądzi, że gdzieś w pobliżu za rogiem czai się moja polemiczna gęba...

Proponuję jednak dokładniej czytać posty poprzedników, bo nijak nie widzę powodów do zadawania mi pytania:

secesjonista: znów pytanie: jaki proces pokazowy?

To raczej proszę skierować do kolegi Don Pedrosa.

Z tego co zaś wiem o Polsce l. 50 tych, to ie obowiązywało u nas prawo kanoniczne

To niestety ze smutkiem muszę kolego FSO stwierdzić, iż jesteś w głębokim błędzie, każdego kapłana obowiązuje prawo kanoniczne, niezależnie od ustroju w jakim sprawuje posługę i niezależnie od umów typu np. konkordat.

Co wcale nie implikuje zarazem, że nie obowiązuje ich również k. cywilny.

jaki proces pokazowy?

Czyżby kolega FSO sugerował, iż nie był to proces pokazowy

a "cięzki los Kośiola" skończyl się z polskim październikiem.

To bardzo polemiczne i niezbyt (dla mnie) uprawnione zdanie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

secesjonita: po prostu, uważam, że za taką dzialalność jaką prowadzila A.P. należal jej się proces, zgodnie z ówczesnym prawem - i taki proces się odbył. Nie trzeba było im szukać na siłę zbrodni: sami je robili, wystarczyło wybrać i oskarżyć...

Być może kapłana obowiązuje prawo kanoniczne, ale jeżeli nie ma w prawie karnym - zastrzeżenie o sumieniu i takich tam, to powolywanie się na prawo kanoniczne [czyt. religijne], sprzeczne z prawem cywilnym skończyć się powinno w zgodzie z prawem cywilnym, co może oznaczać taki a nie inny wyrok skazujący...

Ciężki los Koścuiola - najcięższy byl w l. 50 tych, kiedy to władza wykorzystowała swoją realną siłę do podporządkowania sobie kopścioła jako instytucji, i kapłanów ktozy powinni popierać nowyc system i jego agendy. Nazywało się to jakoś fachowo. Potem bylo już lżej, a wladza coraz mocniej popuszczala i poluzowywala cugle dla kościola i oraz jego przedstawicieli. Oczywiście nie zmienialo to faktu, że odpowiednie slużby szukaly, węszyly, sprawdzaly by wiedzieć co w nim piszczy...

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites

FSO - chcesz to wierz Wałachowi ówczesnemu Naczelnikowi Wydziału III WUBP w Krakowie. Ja już powoli zaczynam tracić siły, bo moje argumenty są jak rzucanie grochem o ścianę.

Nie od dzisiaj wiadomo, że komuniści poza opozycją w stylu AK, czy PSL zwalczali także kościół. Pokazowy proces ks. Gadomskiego i ks. Oborskiego miał być szerszą akcją, której celem było uderzenie w biskupa Czesława Kaczmarka ordynariusza diecezji kieleckiej (w trakcie procesu mającego początek 14 września 1953 r. oskarżono go m.in. o to, że wśród podległych księży wytwarza atmosferę przestępstw i zbrodni).

I proces pokazowy dlatego, że gdzieś na sztandarach mieli wypisane o tym, że komuniści są "be"?

UB zaczęło się bardziej interesować proboszczem Oborskim, kiedy podczas procesji w uroczystość Wszystkich Świętych, do której dołączyli przy ul. Miechowskiej ludzie ze sztandarami PPR i PPS, zatrzymał pochód i powiedział, żeby z racji wyznawanych poglądów poszli oddzielnie z racji wyznawanych poglądów.

Zgodnie z prawem ksiądz miał obowiązek zawiadomić co się święci.

Zgodnie z prawem UB nie miało prawa katować Marii Grabińskiej i zmuszać jej siłą do tego, by niesłusznie oskarżała ks. Oborskiego Mamy świadectwo jej koleżanki, która mówi o tym, iż Grabińska była bita, pokrwawione nogi, pośladki. Ponadto - jak wspomina jej córka - po wyjściu z więzienia w 1957 r. matka Waldka powiedziała jednemu lekarzowi, że zdecydowała się zmienić zeznania dopiero po tym jak wsadzono ją do klatki a stopy umieszczono w pudle ze szczurami. Tak właśnie działało to "prawo", o którym mówisz.

Poza tym w tym procesie ks. Oborski nie został skazany na kary śmierci tylko dużo niższe

Tą dużo niższą karą było dożywocie. Jak wcześniej napisałem ks. Oborski był stałym bywalcem karcu w Rawiczu. Jak wyglądał? Odwołajmy się do słów jednego z więźniów: "pomieszczenie przy stolarni pod rampą załadowczą. Stało się w nim na przeciągu, niezależnie od pory roku, po kolana w wodzie i ekskrementach. Jeśli był "dobry" strażnik to dodatkowo polewał więźnia wodą i kierował na niego wiatrak. Ks. Piotr otrzymywał tak często karce, że czasami wracał do celi tylko na godzinę, dwie, po czym brali go z powrotem pod rampę".* Ks. Piotr w wyniku tej "terapii" zaczął tracić słuch. Zmarł 18 czerwca 1952 r. w wyniku zapalenia otrzewnej - wedle oficjalnych dokumentów. Nieoficjalnie, wedle świadków do których dotarł Marek Skupin, przyczyną zgonu było ciężkie pobicie w wyniku którego uszkodzone zostały narządy wewnętrzne. Trafił do miejskiego szpitala, gdzie na nieprzytomnym pacjencie dokonano operacji.

Za: Wieści Wolbromskie, wydanie specjalne z dnia 19 kwietnia 2010 r., s. 7.

Podstawowa rozbieżność w naszych ocenach jest taka, że Ty FSO ludzi, którzy walczyli zbrojnie z ówczesnym ustrojem uznajesz za złodziei, bandytów i zabijaków. Dla mnie natomiast są to osoby, które chciały wolności, normalnego państwa i w tym celu używali różnych środków broni albo słowa.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Witam;

secesjonita: po prostu, uważam, że za taką dzialalność jaką prowadzila A.P. należal jej się proces, zgodnie z ówczesnym prawem - i taki proces się odbył. Nie trzeba było im szukać na siłę zbrodni: sami je robili, wystarczyło wybrać i oskarżyć...

Być może kapłana obowiązuje prawo kanoniczne, ale jeżeli nie ma w prawie karnym - zastrzeżenie o sumieniu i takich tam, to powolywanie się na prawo kanoniczne [czyt. religijne], sprzeczne z prawem cywilnym skończyć się powinno w zgodzie z prawem cywilnym, co może oznaczać taki a nie inny wyrok skazujący...

Ciężki los Koścuiola - najcięższy byl w l. 50 tych, kiedy to władza wykorzystowała swoją realną siłę do podporządkowania sobie kopścioła jako instytucji, i kapłanów ktozy powinni popierać nowyc system i jego agendy. Nazywało się to jakoś fachowo. Potem bylo już lżej, a wladza coraz mocniej popuszczala i poluzowywala cugle dla kościola i oraz jego przedstawicieli. Oczywiście nie zmienialo to faktu, że odpowiednie slużby szukaly, węszyly, sprawdzaly by wiedzieć co w nim piszczy...

pozdr

Niestety muszę kolegę zmartwić... to popuszczanie cugli mocno musiało być niewprawne, skoro (nawet po 1950) zdarzało się władzy mocniej ściągnąć cugle...

I nie chodzi tylko o węszenie i sprawdzanie

Nie jestem specjalistą w kwestiach dziejów Kościoła, ale kilka spraw (wiekszość z bliskiego Ci podwórka):

- Dom Rekolekcyjny salwatorianów w Trzebini - 1961/1962

- Sprawa kamienicy wykupionej przez józefitki w Krakowie przy ul. Moniuszki 8a i 8b - 1959

- Sprawa serafitki Marii Popławskiej i kwestia domu przy ul. Kozłówki 198 w Krakowie- 1969

- Dom Pielgrzyma w Kalwarii Zebrzydowskiej - 1966

- Remont w klasztorze karmelitów trzewiczkowych w Krakowie- 1956

- Odbudowa pustelni w Czernej prowadzona przez przeora eremu karmelitów bosych o. Benignusa Wanata - 1970

- Sprawa budowy domu zakonnego w miejscowości Krystynów Wodna prowadzona przez felicjanki - 1962

- Sprawa operacyjna kryptonim "Ptaszek" w kwestii obsady prowincjała pijarów w Krakowie - 1962

- Usunięcie jezuitów z klasztoru w Staniątkach - 1954

- Likwidacja 14 placówek seminariów niższych w województwie krakowskim rozpoczęta 3 VII 1952

- Akcja likwidacyjna burs, internatów i przedszkoli w województwie krakowskim z 27 X 1954

- Sprawa aresztowanego salezjanina ks. Adama Cieślara

- Sprawa orionisty Edwarda Drajczyka

- Sprawa karmelity bosego o. Bazylego Jabłońskiego Stanisława - 1962

- Sprawa kleryka jezuity Józefa Kulisza - 1966

- Sprawa służebniczki starowiejskiej s. Cherubiny Józefy Muchy - 1952

- Sprawa józefinki obrz. wsch. s. Korneliuszy Buczeluk - 1953

- Domiar podatkowy dla salezjanów z Oświęcimia w wysokości 80 tys. zł za urządzenie jasełek - 1959

- Sprawa szkoły zawodowej prowadzonej przez salezjanów w Oświęcimiu - 1960

- Sprawa s. Izabeli Zofii Marii Łuszkiewicz skazanej na 15 lat więzienia w rozprawie "kiblowej"

- Sprawa torturowanego ks. Józefa Fudali aresztowanego 20 IX 1952

- Sprawa nowohucka - 1960

- Rozruchy i reperkusje przy likwidacji Szkoły Organistycznej w Przemyślu - 1963

Ot takie jak powiadasz węszenie...

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

Don Pedrosso: tak na moje oko, coś nie tak chyba - z cytowanego przeze mnie fragmentu wynika że: wcześniejsze zeznania Grabińskiej nie mówily nic o tym, że ks. Oborski, naklanial ją do owego wyroku i tlumaczenia jej że robi dobrze. Także wcześniejsze zeznania glównych oskarżonych nie mówily nic by Oborski maczal w tym palce. Pytanie czy zmianę zeznań Grabińskiej spowodowala perspektywa kary i chęć odegrania się czy coś innego.

Jak już wspominalem wcześniej - prawo karne ["świeckie"] jakie obowiązywalo w '50 r. naklanialo na Oborskiego pewne obowiązki. Niezależnie co o tym myślal. I co sądzil. Obecnie i chyba w przeszlości [do sprawdzenia] prawo odmawiania zeznań na swoją niekorzyść przyslugiwalo osobom z kręgu najbliższej rodziny. Ksiądz dla Grabińskiej bynajmniej nią nie byl.

Poza tym nie uważam, by walka z bronią w ręku polegająca na zabójstwach, rabunkach, komisjach szybkowykonawczych i innych tego typu metodach byla najlepszym rozwiązaniem, które ma być wychwalane i wyświęcone dla przyszlych pokoleń. Ja go nie uznaję za najlepsze, tym bardziej, że kraj przeciw któremu walczyli, by uznany w swiecie za Polskę, z językiem polskim, prawem i tak dalej. Poza tym tak naprawdę dość spora cześć ludzi byla ówcześnie za systemem.

secesjonista: próbowalem znaleźć nieco informacji i jakoś malo kto chce się chwalić tym co dzialo się po październiku. Czyżby sami zainteresowani wiedzieli, że coś jest nie tak?

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites

ad FSO:

secesjonista: próbowalem znaleźć nieco informacji i jakoś malo kto chce się chwalić tym co dzialo się po październiku. Czyżby sami zainteresowani wiedzieli, że coś jest nie tak?

Nie rozumiem, czego szukałeś i o kim?

Nie mogłeś znaleźć spraw toczonych przeciw duchowieństwu, nie mogłeś znaleźć działań operacyjnych?

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

w temacie dzialań operacyjnych toczonych przeciw duchowieństwu, po okresie '56- '57. Pomijam zamieszki w N.H., gdyż wiązalo się to z koncepcją miasta i różnicami w podejściu jej mieszkańców, którzy różnili się znacznie od tych którzy zaczęli ją budowac w latach '49 - '55. Pomijam także część dzialań przeciwko katolickim obchodzom tysiąclecia Chrztu, gdyż byly one chyba bardziej na zasadzie ambicjonalnej i totalnej glupoty... a nie jako szykany i chęć "zgnojenia" osób, poza tym co zwykle robią slużby specjalne czyli: "worek, afera i rozporek".

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
wcześniejsze zeznania Grabińskiej nie mówily nic o tym, że ks. Oborski, naklanial ją do owego wyroku i tlumaczenia jej że robi dobrze.

Nie rozumiem? Przecież sam zacytowałeś:

Przysięgam najuroczyściej, stukrotnie, że ksiądz Oborski, klamie strasznie, ohydnie, podle, że jest judaszem w czarnej sutannie, któy chce zmyć krew mego dziecka ze swoich rąk.

Czy stwierdzenie "chce zmyć krew mego dziecka ze swoich rąk" nie jest oskarżeniem o to, że ks. Oborski stoi za jego zabójstwem?

Pytanie czy zmianę zeznań Grabińskiej spowodowala perspektywa kary i chęć odegrania się czy coś innego.

Jak dla mnie wystarczające jest jej świadectwo po wyjściu z więzienia, co Tobie chyba nie wystarcza.

Jak już wspominalem wcześniej - prawo karne ["świeckie"] jakie obowiązywalo w '50 r. naklanialo na Oborskiego pewne obowiązki.

Prawo to implikowało także godne warunki i ludzkie przesłuchania, do których jak widać z moich wcześniejszych postów UB się nie stosowało.

Poza tym nie uważam, by walka z bronią w ręku polegająca na zabójstwach, rabunkach, komisjach szybkowykonawczych i innych tego typu metodach byla najlepszym rozwiązaniem, które ma być wychwalane i wyświęcone dla przyszlych pokoleń.

W takim razie AK była bandycką organizacją. Zabijała na podstawie, jak Ty to określiłeś, komisji szybkowykonawczych"? Zabijała.

Poza tym tak naprawdę dość spora cześć ludzi byla ówcześnie za systemem.

Patrząc na wyniki sfałszowanego referendum z 46' i wyborów z 47' to zapewne tak. Jednak jak spojrzyjmy na wyniki badań prof. Paczkowskiego dot. referendum to już tak różowo nie jest - wyliczył on, że co najmniej 73% głosowało przeciwko komunistom.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

Don Pedrosso: w kwestii jak wyglądały zeznania Grabińskiej, zwróć uwagę na przemowę / wypowiedź ks. Oborskiego. Wyraźnie wskazuje ona, że najpierw Grabińśka nie mówiła nic na Oborskiego, zaś zeznania jej i Oborskiego współgrały w kwestiach "czyja wina" złożonych przez dwóch głównych oskarżonych skazanych na karę śmierci.

Jeżeli UB-cy złamali prawo to należy ich osądzić, to jedno, osobnym faktem jest to, że łamanie prawa przez jednych mnie upoważnia do łąmania prawa przez innych.

Referendum odbywało się w kraju mającym zupełnie nową władzę, który komunistów nie kojarzył zbyt dobrze, zaś poparcie rzędu ok 30 % [bruno kiedyś pisał o 30 kilku] jest całkiem niezłym wynikiem jak na partię któa przed wojną przebywała głównie jako "pensjonariusze Berezy"

Ja nazw tych komisji nie wymyśliłęm Tak się ona n.p. u Ognia zwała, poza tym dla mnie AK - to ta Armia Krajowa z okresu wojny, ta z lat '45 - '5x to osoby próbujące zdyskontować to co znaczyłą. Z tego powodu kilka razy napisałem skrót ze znaczkiem zapytania - > "?"

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
Don Pedrosso: w kwestii jak wyglądały zeznania Grabińskiej, zwróć uwagę na przemowę / wypowiedź ks. Oborskiego. Wyraźnie wskazuje ona, że najpierw Grabińśka nie mówiła nic na Oborskiego, zaś zeznania jej i Oborskiego współgrały w kwestiach "czyja wina" złożonych przez dwóch głównych oskarżonych skazanych na karę śmierci.

Nie do końca rozumiem, i czego to dowodzi? Wcześniej przecież napisałem, że dopiero pewne metody UB zmusiły ją do zmiany swoich zeznań na niekorzyść księdza.

Jeżeli UB-cy złamali prawo to należy ich osądzić, to jedno, osobnym faktem jest to, że łamanie prawa przez jednych mnie upoważnia do łąmania prawa przez innych.

Zazwyczaj łamanie nagminne prawa powoduje odruch obronny wobec takiego postępowania.

Referendum odbywało się w kraju mającym zupełnie nową władzę, który komunistów nie kojarzył zbyt dobrze, zaś poparcie rzędu ok 30 % [bruno kiedyś pisał o 30 kilku] jest całkiem niezłym wynikiem jak na partię któa przed wojną przebywała głównie jako "pensjonariusze Berezy"

Skoro było tak dobrze to czemu było tak źle, że musieli fałszować?

poza tym dla mnie AK - to ta Armia Krajowa z okresu wojny, ta z lat '45 - '5x to osoby próbujące zdyskontować to co znaczyłą.

Ciężko mówić o AK w roku 1945...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Witam;

w temacie dzialań operacyjnych toczonych przeciw duchowieństwu, po okresie '56- '57. Pomijam zamieszki w N.H., gdyż wiązalo się to z koncepcją miasta i różnicami w podejściu jej mieszkańców, którzy różnili się znacznie od tych którzy zaczęli ją budowac w latach '49 - '55. Pomijam także część dzialań przeciwko katolickim obchodzom tysiąclecia Chrztu, gdyż byly one chyba bardziej na zasadzie ambicjonalnej i totalnej glupoty... a nie jako szykany i chęć "zgnojenia" osób, poza tym co zwykle robią slużby specjalne czyli: "worek, afera i rozporek".

pozdr

Ano jakoś twa kwerenda mnie nie przekonuje, może nadto robiona pod tezę ;) ... ot pierwszy z brzegu przykład działania wokół o. Huberta Czumy; późniejszego superiora Domu Księży Jezuitów przy ul. Świętojańskiej w Warszawie; a podejmowane w poznańskim i próby szantażu wobec hierarchów.

Patrz:

"Kultura" 1976, nr 5

Ł. Kamiński, G. Waligóra "Kryptonim Wasale. Służba Bezpieczeństwa wobec SKS 1977-1981"

K. Prokop "Biskupi zachodniopomorscy"

a zwłaszcza AIPN Sz, 002/226 t. 1, z. 5 o decyzji m.spraw wewn. w sprawie zezwolenia dla Polskiej Prowincji Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego w Warszawie.

Tak na marginesie rewizja na Jasnej Górze to raczej miała miejsce w 1956 r., nieprawdaż?

Zaś akcja zdejmowania krzyży to raczej 1958 rok, nieprawdaż?

Rozumiem, że kolega FSO zapomniał o działaniach w ramach Departamentu IV MSW Grupy "D" (od 1973 r.) włącznie z wydawaniem czasopism: "Arcona", "Samoobrona Wiary", "Nowa Droga").

Sprawa pracy doktorskiej kardynała Wyszyńskiego też jakoś umknęła uwadze kolegi FSO.

Podrzucanie materiałów pornograficznych podczas pielgrzymi w 1978 r. to uznamy za niewinną grę służb.

Edited by secesjonista

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.