Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Zapal znicz na grobach uczestników II wojny światowej

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Taa... a sołdaty by na piechotę boso ze swoimi wintowkami na sznurkach do Berlina na pewno doszły.

A user Andreas... cóż. Mieliby wszyscy święty spokój.

Czyli zakładasz wersję historii, która nie mogła się zdarzyć. Bo USA paliło się do wojny(np. konwoje. Topp wspominał po wojnie, że bał się strasznie po zatopieniu amerykańskiego eskortowca, że spowodował wybuch wojny) i tylko czekało na pretekst. A Pearl Harbor było wymarzonym.

Gdyby Hitler nie napadł na ZSRR... to ZSRR napadłby na niego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Andreas napisał

Taa... a sołdaty by na piechotę boso ze swoimi wintowkami na sznurkach do Berlina na pewno doszły.

Adreasie historia lubi się powtarzać. Można nazywać armie rosyjską jak się tylko chce. Przykładowo to czym dysponowała armia sowiecka w 1939 r a czym niemiecka. Tylko jeszcze nikt nie podbił rosji i nie pokonał. Nawet Napoleonowi to się nie udało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bielszym   
Każdy poległy wobec śmierci jest równy. Był takim samym żołnierzem i człowiekiem, jak każdy z nas, ginął za swoje ideały, które uznawał za słuszne.

Żołnierz-obywatel, jak ten na własną rękę przedzierający się przez Węgry i Rumunię na Zachód, i żołnierz siłą wcielony do armii totalitarnego państwa - to jednak inni żołnierze, inne żołnierskie losy. Ci pierwsi ginęli za swoje ideały, drudzy w służbie totalitaryzmu i zniewolenia innych. I choć po ludzku w obliczu ich śmierci współczujemy jednym i drugim (a zwłaszcza ich rodzinom), to szacunek należy się przede wszystkim tym pierwszym.

To uwazaj z tymi zniczami bo w grupowych kwaterach mogl sie jakis NKWDzista zawieruszyc.

Nie tylko NKWDzista. Czy Koledzy wiedzą może, gdzie chowano żołnierzy formacji kolaborujących z III Rzeszą, byłych czerwonoarmistów? Formacje te liczyły przecież ponad milion żołnierzy, a urządzając po wojnie radzieckie cmentarze wojskowe, ekshumowano wiele żołnierskich grobów, rozsianych po całej Polsce. Wśród nich były też groby byłych czerwonoarmistów, członków formacji kolaborujących z Niemcami, którzy latem 1944 ponownie zdezerterowali, zasilając AL i uchodząc po wojnie za godnych szacunku partyzantów radzieckich.

Dziękować NKWD nie ma za co. Za to zwykłemu czerwonoarmiejcowi jest za co. Bo dzięki niemu znam język polski i licze do ........... (i to w kilku językach).

Nie popadajmy w przesadę: wojnę w Europie zakończyłoby w trzy miesiące później skuteczne zniesienie z powierzchni ziemi stolicy III Rzeszy bronią, którą użyto w Hiroszimie i Nagasaki.

Co nie przeszkadza mi złożyć im hołdu za te setki tysięcy (a może i więcej) ofiar złożonych na polskiej ziemi, bo na niego zasłużyli w 100%

Owszem, jednak w zgodzie ze starą polską tradycją - a nie nową świecką tradycją, promowaną dla celów politycznych chyba tylko po to, żebyśmy się wszyscy ze sobą skłócili (na koniec również z Rosjanami), jak to widać choćby po głosach na tym forum.

Do liczącej wiele wieków polskiej tradycji należy upamiętnianie zmarłych w Dzień Zaduszny i tego bym się konsekwentnie trzymał. To dzień, gdy się pali znicze, wspomina zmarłych i modli (jak kto potrafi) za spokój dusz nie tylko bohaterów, ale wszystkich zmarłych - również tych tragicznie pogubionych, jak owi czerwonoarmiści.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w kwestii tego co na Frondzie piszą, jestem czerwieńszy od avataru Robin Hooda... Ad rem:

kelvin: dla mnie [niezależnie od tego, że cieszę się z naszych obecnych granic i kilku innych rzeczy] wojna jest najgorszą rzeczą pod slońcem. Nie pamiętam gdzie, w jakiej książce, w jakim opracowaniu czytalem, że marzeniem autora jest to by przed decyzją przemaszerowal przed taką osóbką rząd tych którzy by zginęli w takiej wojnie. I wszystkich poprzednich. Jeden po drugim.

Czytając różne książki, pisane na bazie wspomnien osobistych, można dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Polecam ostatnie strony "Zapomnianego żolnierza", polecam 08/15 cz.2, kiedy ginie ten który byl jedyną istotą w calym oddziale, która nie powinna być na wojnie, polecam pierwszą pozycję napisaną przez Svena Hassela, jedno z ostatnich opowiadań jak pisze co zostalo z tych, którzy pomogli mu przeżyć... W każdej armii byly takie sytuacje, każdy żolnierz walczyl bo mu kazano, każdy walczyl za jakąś ideę, część z nich wyzwalala te czy inne ziemie, ci po drugiej stronie okopów walczyli równie okrutnie by ci pierwsi nie przeszli. Leżą razem. Tylko nazwiska i stopnie się zmieniają.

Jeszcze na koniec, są w Malopolsce cmentarze pierwszowojenne, na których w opisie jest tyle a tyle żolnierzy k.u.k, russ, ung... i co tam jeszcze. Krzyże, stoją na ostatnim "baczność", stoją ostatni raz w rzędzie. Wiecznym. Skladając meldunek, ostatni, dowódcy. Stoją wspólnie.

Patrząc na coś takiego, coś się zmienia, coś co sprawia, że znikają różnice, znikają ideologie, po prostu szanuje się ich ofiarę. I ten znicz ta lampka o niej przypomina. Ten kwiat, ta świeczka. Część osób zawdzięcza im jeszcze coś, n.p. to co tak prosto i brutalnie ująl R.H. - mówisz po polsku, piszesz po polsku, mówisz co myślisz... Każdy z nich zaś powinien być pamiętany, za to że jego ofiara krzyczy "Nigdy więcej wojny". Choćby za to...

Bielszyn: tak między nami - dla mnie patrząc, z europocentrycznego punktu widzenia, ów 8 czy 9 maj jest takim symbolem, końca czegoś, i początku zrozumienia że wojna to zlo największe na świecie. Ten jeden dzień / dwa, w roku można im poświęcić, niezależnie od różnic ideologicznych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Czy żołnierz z 15. Dywizji SS ''Lettland'' ginął za ideały nazistów? Moim zdaniem nie. Walczył o wolność i niepodległość dla swojego kraju. Podobnie było z ochotnikami z Estonii, Litwy, Rumunii, Bułgarii, Węgier czy Finlandii.

I moim zdaniem, krew żołnierza, nieważne czyja, jest tyle samo warta. Tyle samo warta jest krew polskiego żołnierza na polach Brandenburgii, jak i amerykańskiego na plażach Normandii, brytyjskiego na skałach Apeninów, radzieckiego w ruinach Stalingradu, francuskiego w Szampanii czy niemieckiego na Pomorzu 1945r.

Niemcy też walczyli o ideały. Bardzo wątpię, czy przykładowy Hans Muller walczył za zniewolenie innych narodów i chciał za to walczyć. Jeśli tak, to Sasza Iwanow z drugiej strony też walczył o zniewolenie innych narodów. Dlaczego Saszy mam zapalić znicz, a Hansowi nie? To mi przypomina typowo hitlerowskie podejście: nie zapalać im, bo byli ''gorsi''.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Andreas napisał

Niemcy też walczyli o ideały.

O jakie ideały walczyli to każdy wie. O 1000 letnią Rzesze z pracującymimi na nią podludżmi. Takim niższym gatunkiem miał być mój dziadek , babka, ojciec. Właśnie tym nie należy się nawet maleńki płomyk pamięci. Należy się Mullerowi, któremu Rzesza dała karabin i kazałą zabijać . Pomimo że było to wbrew jego woli. Wystarczy zapalić znicz na grobie " soldaten deustchland " i pomyśleć, zapalam go normalnemu żołnierzowi niemieckiemu ale nie bandycie. To samo tyczy się rosjan i innych nacji. Tylko nie da się wyłuskać z grobów tych dobrych i tych złych. Pamięć należy się ludziom, nie zbrodniarzom.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Należy się Mullerowi, któremu Rzesza dała karabin i kazałą zabijać

I o to mi chodzi. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bielszym   
Czy nie zapaliłbyś świeczki na [grobach] zamordowanych niemieckich oficerów, zamachowców z "Wilczego Szańca"?

By nie wyjść na durnia, przed zapaleniem znicza Stauffenbergowi radzę zapoznać się z poglądami owego sztandarowego bohatera współczesnych, demokratycznych i postępowych Niemiec na temat Polski i Polaków, polityki rasowej III Rzeszy i należnej Niemcom granicy na wschodzie po odsunięciu od władzy Hitlera.

Stauffenbergowi i innym, którzy byli oddani Hitlerowi w okresie jego zwycięstw, później zaś go znienawidzili za wojenne porażki Niemiec, znicze niech palą Niemcy, jeśli chcą. Nasze należą się raczej tym ich rodakom, którzy nie cofając się przed najwyższą ofiarą, znaleźli w sobie odwagę, by przeciwdziałać totalitaryzmowi, wojnie i jej okrucieństwom z powodów etycznych, a nie z powodów kalkulacji politycznej i dobra "Świętych Niemiec" (jak je nazwał Stauffenberg).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.