Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
legion

Edukacja w Rzymie

Rekomendowane odpowiedzi

legion   

Jak wiemy pierwszą szkołę utworzyli Sumerowie i wiele kolejnych cywilizacji brało z nich przykład. Jedną z nich był Rzym. Chciałbym wam zaproponować rozpisanie się na ten temat.

Pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amica   

W początkach państwa rzymskiego miejscem gdzie dzieci zdobywały wiedzę i umiejętności był dom rodzinny a rolę nauczycieli sprawowali rodzice. Rzymian nie interesowała sama nauka dla nauki, liczyła się głownie wiedza praktyczna, użytkowa sposób jak żyć i działać skutecznie

Nauka rozpoczynała się w wieku siedmiu lat i obejmowała głównie chłopców. Dziewczynki częściej uczyły się w domach: czytania pisania liczenia gotowania szycia przędzenia tkanin tańca śpiewu gry na instrumentach. Ich edukacja kończyła się w 12 roku życia, później były wydawane za mąż.

Rok szkolny rozpoczynał się 24 marca. Dzieci uczyły się przez cały tydzień. Wolne miały tylko w święta.

System edukacyjny podzielony na trzy części. Zaczerpnięto go od Greków. Stopień podstawowy obejmował naukę pisania, czytania, rachowania. Dwóch pierwszych przedmiotów uczył litterator liczenia zaś calculator. Dzieci wkuwały na pamięć alfabet od A do Z a także od tyłu. Później starały się go opanować na przemian czyli AZBY...itd. Ucząc się liczyć wszelkie obliczenia dokonywano na palcach, przy trudniejszych zadaniach pomocne stawały się liczydła. Ok. 12 roku dzieci rozpoczynały drugi stopień edukacji gdzie gramaticus uczył gramatyki łacińskiej, języka greckiego, historii, literatury (do kanonu należały dzieła greckie np. Homera jak i rzymskie chociażby Wergiliusza) W wieku 16 lat rozpoczynano "studia" retoryczne. Retor uczył wygłaszania długich przemówień i wywodów np. sądowych.

System szkolnictwa był prywatny a pierwszą tego typu szkołę założył Spurius Carvilius Ruga w III w. pne. Tylko ci zamożniejsi mogli sobie pozwolić aby posłać tam swoje dzieci. Arystokracja często zatrudniała prywatnych nauczycieli. Dzieci z biedniejszych rodzin nauczał zwykle niewolnik dysponujący odpowiednimi umiejętnościami. Nauczyciel najczęściej był Grekiem, dla Rzymianina był to pogardliwy zawód.

Nauczyciel w tamtych czasach nie miał zbyt wiele pomocy dydaktycznych. Korzystał z map przedstawiających zarys znanych wówczas obszarów ziemi; używał kul i sześcianów do nauki geometrii. W czasach rzymskich nie znano popularnych dzisiaj czytanek, uczono czytać wykorzystując dostępne teksty bądź napisy podawane do wiadomości w miejscach publicznych

Dzieci uczyły się wszystkiego na pamięć nie musiały rozumieć przyswajanej wiedzy. Kwintylian, rzymski nauczyciel z I wieku ne, pisał że karą za nie nauczenie się była chłosta. Strach przed nią miał motywować do nauki.

Dużą wagę podczas procesu edukacji przywiązywano do wychowania fizycznego, które kształtowało sprawność tak niezbędną później podczas służby wojskowej.

źródło: seria "Starożytne cywilizacje" nr 7 : Rzym II wyd. amercom

Edytowane przez Amica

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zbyt szerokie uogólnienie...

Skąd te źródła?

Skąd rodzice w procesie wykształcenia, skoro zamożni zatrudniali specjalnych niewolników?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amica   
Zbyt szerokie uogólnienie...

Sam temat i zakres czasowy jest także szeroki i na pewno wymaga sporego uzupełnienia

Skąd rodzice w procesie wykształcenia, skoro zamożni zatrudniali specjalnych niewolników?

Rodzice swą największą rolę w edukacji swoich dzieci pełnili w początkach państwa aż do podbojów. Matki uczyły swoje córki a ojcowie- synów. Przekazywali im taką wiedzę i umiejętności jakie sami posiadali

W II wieku pne gdy podbili Grecję zaczął się napływ niewolników z tamtych terenów. Mieszkańcy znad Tybru zafascynowali się ich kulturą i filozofią itp; większą wagę zaczęli przywiązywać do nauki. W modzie była znajomość greki. A najlepszym jej nauczycielem mógł być tylko Grek, który zaczął w tej roli zastępować Rzymianina. Ale nie każdy mógł sobie na to pozwolić, dlatego rodzice nadal pełnili tę funkcję.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W Rzymie szkoły były bardzo drogie, więc tylko nielicznych rodziców stać było na posyłanie do nich dzieci. System szkolnictwa dzielił się podobnie jak nasz na podstawowe, średnie i wyższe. Tyle, że w podstawówkach było bardzo nudno, uczono pisania czytania i rachunków. W szkole średniej trzeba było uczyć się gramatyki, literatury i historii, w ostatni rok dochodziła jeszcze retoryka. Jak na to patrzę jednak cieszę się, dobrze, że nie mam takiej szkoły.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aś.   

Rodzice swą największą rolę w edukacji swoich dzieci pełnili w początkach państwa aż do podbojów. Matki uczyły swoje córki a ojcowie- synów. Przekazywali im taką wiedzę i umiejętności jakie sami posiadali

Przepraszam, ale mylisz pojęcie ,,edukacji,, z ,,wychowaniem,, ;) Rodzice w Rzymie byli zdania, że dom rodzinny ma wychowywać, przekazywać tradycje i cnoty (które różniły się od greckich, gdyż Rzymianie uważali Greków za nieco zniewieściałych), natomiast szkoła ma kształcić, czyli uczyć dzieci pisania, czytania i języka greckiego, który był przydatny biorąc pod uwagę ogrom podbitych ziem na wschód (Cesarstwo Wschodnie)..

Sami Rzymianie dość dyletancko podchodzili do rozwoju umysłowego swoich dzieci przed podbojami. Mówiąc kolokwialnie byli ograniczeni i obchodziło ich tyle, żeby przekazać potomkom wiedzę życia codziennego, która (zgodnie ze stanem) była według Nich wystarczająca. Czytania i pisania uczono posługując się jedynym ,,podręcznikiem,, który mieli, a było to... Prawo XII tablic ;)Były tam spisane prawa jak żyć i jak powinni zachowywać się ludzie, żeby być dobrym Rzymianinem ;)

Dopiero podbój Grecji otworzył oczy Rzymianom wskazując tym samym, że warto uczyć dzieci pięknej wymowy i kunsztu dysputy.. Sami nie znali greckiego i poczęto zatrudniać Greków w charakterze nauczycieli (Ci mieli przecież dość spore biblioteki ;) ),,Zatrudniać,, często oznaczało ,,złapać,, , ehehhehe :D

Pozdrawiam :) Na pytania postaram się odpowiadać na bieżąco, bo chyba trochę w temacie jestem ;)

PS. Rola Kwintyliana też nieco przesadzona w Twoim poście... Wniósł do rzymskiej myśli pedagogicznej to, o czym wiedzieli dawno Grecy: że warto uczyć podstaw wszystkich obywateli, zatem pragnął szkół publicznych, co wg Niego pomagało socjalizacji i wspomagało rozwój społeczny, bo ,, jeden system dla wszystkich jest rozumiany przez wszystkich,,.. Nauczyciele domowi uczyli, jak chcieli i tego, czego sami chcieli. Wprowadził też, tak ukochane przez wszystkich WAKACJE ;) Nie pozwalał bić uczniów i brał kasę za nauczanie, jako pierwszy w Rzymie ;)

Edytowane przez Aś.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amica   

Aś.

Przepraszam, ale mylisz pojęcie ,,edukacji,, z ,,wychowaniem,, ;) Rodzice w Rzymie byli zdania, że dom rodzinny ma wychowywać, przekazywać tradycje i cnoty

Czy wychowanie jednak nie łączyło się z kształceniem? Czy nauczyciel w szkole nie pełnił roli rodzica w domu? Poza tym szkoła nie potrafiła nauczyć wielu umiejętności, których musieli nauczyć rodzice. Czy istniały w Rzymie szkoły rolnicze? Dziecko, które w przyszłości miało przejąć majątek ziemski gdzieś musiało nauczyć się pracy na roli.

Wprowadził też, tak ukochane przez wszystkich WAKACJE

Tu raczej się nie zgodzę. O wakacjach wspominają już Marcjalis i Horacy. Trudno jednak stwierdzić jak długo trwały. Miały kończyć się w październiku. http://books.google.pl/books?id=gR09AAAAIAAJ&pg=PA232&dq=martial+holidays+school&hl=pl&ei=yQvtTcy1KIzWsgbZ2MTnCg&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=10&ved=0CFoQ6AEwCTgK#v=onepage&q=martial%20holidays%20school&f=false

Nie pozwalał bić uczniów i brał kasę za nauczanie, jako pierwszy w Rzymie

To była jego opinia miał wielu adwersarzy, którzy się z nim w tej kwestii nie zgadzało. A w życiu różnie bywało ;) I nie był pierwszym, który brał kasę za nauczanie. Chyba chciałeś napisać że był pierwszym "państwowym " nauczycielem, bowiem jego działalność opłacał Wespazjan. <_<

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Barcio   

A wiecie może jak to wyglądało w epoce schyłkowej Cesarstwa?? Może nie powinienem się opierać na filmach, ale oglądałem "Agorę" i jestem ciekawy na ile była tam pokazana rzeczywista działalność edukacyjna... Wiem z tej dziedziny tylko o prowadzonych przez państwo szkołach dla prawników. Główne z nich to szkoła w Rzymie, kolejne to Konstantynopol i Bejrut. W Rzymie i Bejrucie działały od III w. n. e. a w Konstantynopolu od 425 roku. Były też inne uczelnie, które jednak musiały mieć niski poziom bo Justynian Wlk. zakazał ich działalności (poza wymienionymi trzema, warto dodać, ze szkoła Rzymska przetrwała upadek Cesarstwa Zachodniego). Czy wiecie coś może o innych szkołach, które szerzyły edukacje w innych dziedzinach?? I jak wyglądał w tym okresie działalność Akademii Platońskiej??

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Każde dziecko w rzymskiej szkole musiało mieć swoją woskową tabliczkę, stylus, pióro, atrament, zwoje papirusu i abakus. Uczniowie mieli swoją boginie. Opiekunką szkół była Minerwa jej święto przypadało w marcu i od tego święta zaczynał się rok szkolny. -_-

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aś.   

Aś.

Czy wychowanie jednak nie łączyło się z kształceniem? Czy nauczyciel w szkole nie pełnił roli rodzica w domu? Poza tym szkoła nie potrafiła nauczyć wielu umiejętności, których musieli nauczyć rodzice. Czy istniały w Rzymie szkoły rolnicze? Dziecko, które w przyszłości miało przejąć majątek ziemski gdzieś musiało nauczyć się pracy na roli.

Wychowanie i kształcenie w ówczesnych czasach miało zupełnie inne znaczenie niż dzisiaj, po wielkim echu Nowego Wychowania ;) Wciąż mylisz pojęcia, a określenia łączysz nieco błędnie z dzisiejszymi czasami;) Wychowanie należało tylko i wyłącznie do rzymskich rodziców (wychowanie= przekazywanie tradycji, zasad prawd i zawodu ojcowskiego, struktur pater familii ) natomiast szkoła miała za zadanie alfabetyzację, co nijak się ma do wychowania w naszym rozumieniu. Nie wmawiaj mi, że którykolwiek Rzymianin powierzył dziecko greckiemu niewolnikowi na wychowanie z zupełnym zaufaniem i oddaniem. Tym bardziej, że jak wspomniałam Rzymianie bardzo ironizowali z niemęskich Greków. Masz pojęcie, czym groziłoby dla Rzymu takie spoufalenie? A uwierz mi, pomimo zacofania w sensie kulturowym, Rzymianie głupkami nie byli ;)

A co do Kwintyliana.. Nie mylę się. Brał kasę i to grubaśną za nauki. To On właśnie skomercjalizował i uzasadnił zawód nauczyciela. Marcjalisa i Horacego zostaw w Grecji, bo w początkach szkolnictwa rzymskiego jako takiego znani nie byli ze swych bajek zupełnie ;)Owszem, kilka wierszy Horacego Grecy wykorzystywali do nauczania pisania i czytania małych Rzymian, jednak bardziej znani byli Homer i Wergiliusz.

PS. Nie oglądałam ,,Agory,,.. Rzymska szkoła nie przetrwała w sensie stricte po upadku Rzymu. Chwilowo przejęta i wykorzystywana przez Kościół Katolicki (głównie cenne biblioteki) została przez kler zmieniona i ocenzurowana dla wygód własnych... Ale to już inna epoka, a ja teraz nie mam czasu.

Edytowane przez Aś.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amica   

Barcio

A wiecie może jak to wyglądało w epoce schyłkowej Cesarstwa??

Może to zadziwiające, ale przez tyle wieków istnienia Imperium metody nauczania niewiele się zmieniły. Bez względu na przemiany w świecie rzymskiej polityki , gospodarki i społeczeństwa takie same instytucje edukacyjne , metody pedagogiczne , te same programy nauczania były stosowane aż do późnych wieków istnienia Cesarstwa. Jednak kilka kwestii należy nadmienić. To państwo zaczęło baczniej przyglądać się edukacji i ją finansować. Sprawami edukacji podstawowej zajmowały się prowincje w których gestii było opłacenie i wybór nauczycieli. Tylko wyższe szkolnictwo rozwijało się pod okiem cesarza: w 425 Teodozjusz II utworzył instytut szkolnictwa wyższego, w nowej stolicy Konstantynopolu i zatrudnił w tym celu 31 uczonych z dziedzin takich jak literatura . retoryka(grecka jak i łacińska) filozofia i prawo. Była jeszcze jedna nowość. Rozwój biurokracji wymusił utworzenie kierunku „technicznego” a mianowicie stenografii.

Widoczna ewolucja nastąpiła w zakresie użycia greki i łaciny. Nigdy nie było zbyt dużo Greków którzy nauczali łaciny lecz wraz ze wzrostem zatrudnienia ludzi w administracji oraz zainteresowaniem szkołami prawa w Bejrucie i Konstantynopolu było ich coraz więcej. Jednak z drugiej strony, na obszarze zachodniego cesarstwa odnotowuje się recesję w użyciu greki. Mimo iż standardy się nie zmieniły i warstwy wyższe nadal były dwujęzyczne większość ludzi znała ten język coraz gorzej. . Regres ten nie musi być interpretowany jako zjawisko dekadencji, miał bowiem pozytywny aspekt: większy rozwój kultury łacińskiej. Bogactwo i wartość dorobku tej kultury tłumaczy dlaczego młodzież z zachodu mniej uwagi poświęcała autorom greckim. Wergiliusz i Cyceron zastąpili Homera i Demostenesa tak jak w nowoczesnej Europie języki starożytne zostały zastąpione przez języki narodowe. Stąd w póżnym Imperium pojawili się specjaliści od międzykulturowych relacji i tłumaczyli z greckiego na łacinę. W IV a w szczególności w V wieku rozwinęła się edukacja medyczna a to wszystko dzięki przetłumaczeniu na łacinę podręczników greckich. To samo stało się filozofią, na nowo odkryto wartość dzieł Cycerona po ponad pięciu wiekach. Wszystko dzięki Boecjuszowi (480-524) i jego pracom. Z jego dzieł korzystali później uczeni w średniowieczu i renesansie.

Nic bardziej nie demonstruje prestiżu i uroku kultury klasycznej niż stosunek do niej przez chrześcijan. Ta nowa religia mogła kontynuować oryginalny system edukacji podobny do szkół rabinicznych czyli taki w którym podstawą nauczania było Pismo Święte, jednak tego nie zrobili. Chrześcijanie swą edukację religijną prowadzili w kościołach oraz w rodzinach zaś dorobek klasyków poznawali w szkołach wraz z poganami. Dlatego zapewniali ciągłość tej tradycji. Jednak z czasem zrozumieli, że nosi ona wiele sprzeczności z nową religią i stanowi niebezpieczeństwo ( w trzecim wieku np. odmawiano udzielenia chrztu nauczycielom) ale jej użyteczność była tak oczywista, że nie mieli innego wyboru jak tylko posyłać swe dzieci do pogańskich szkół. Od Tertuliania do św. Bazyla Wielkiego z Cezarei chrześcijańscy uczeni uświadamiali iż promowanie kultury klasyków wiąże się z szerzeniem bałwochwalstwa i niemoralności. Mimo to starali jednak dostrzec też dobre strony i łączniki między tym co stare a tym co nowe.

Wraz upływem czasu rozwoju nowej religii i społeczeństwa a przede wszystkim przeniknięcia jej do struktur władzy do szło do asymilacji obu kultur. W IV wieku chrześcijanie przejęli edukację na wszystkich jej poziomach: od literatów po gramatyków i retorów. W swym traktacie De doctrina Christiana (426) św. Augustyn sformułował zasady nowej kultury chrześcijańskiej: będąc religią Księgi chrześcijaństwo wymaga umiejętności czytania i rozumienia literatury, objaśnienie Biblii wymaga umiejętności jakie posiada gramatyk, głosząc zasady wiary należy pojąc podstawy retoryki, do rozwoju teologii potrzebna jest znajomość filozofii. Synteza chrześcijańskiej i klasycznej edukacji stała się tak bliska, że mimo iż barbarzyński atak zniszczył wiele szkół jak i rzymskich instytucji doprowadzając do upadku państwo, kościół potrzebując wykształconych duchownych pozwolił przetrwać dorobkowi hellenistycznego świata który otrzymał w spadku Rzym.

Źródło : www.britannica.com

I jak wyglądał w tym okresie działalność Akademii Platońskiej??

Akademia platońska została zniszczona przez Sullę w 86 roku BCE. Trudno mi jednak wskazać jakie były jej dalsze dzieje. Wiem , że w IV wieku powstała Akademia Neoplatońska, która miała być spadkobierczynią Akademii platońskiej. Założona przez Plutarcha , ostatniego rodzimego filozofa, którego wydały Ateny. Dom Plutarcha usadowiony na południowym stoku Akropolu stał się ośrodkiem jego szkoły. W następnym stuleciu jeden z następców Plutarcha jako diadochos „głowa szkoły” , Proklos przeobraził tutaj nauczaną filozofię , przez tchnienie w nią transcendentalizmu późnego neoplatonizmu. Akademia stała się rodzajem pogańskiego klasztoru ze świętymi księgami , dialogami Platona , a nawet więcej z serią boskich objawień zwanych Wyroczniami chaldejskimi . Kontemplacja, modlitwa i hymny pochwalne do bogów stały się w Akademii tak ważne jak w żadnym klasztorze chrześcijańskim. Justynian zamknął tę uczelnię w 529 roku . Jeśli chcemy wyznaczyć datę końca pogaństwa rok ten będzie najlepszy. Siedmiu filozofów tej Akademii z diadochem Simplikiosem na czele wyemigrowało do Persji gdzie przyjął ich szach Chosroes.

Źródło: James Allan Evans Justynian i Imperium Bizantyjskie Warszawa 2008

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aś.   

Grecy łaciny nie uczyli, ponieważ nie było takiej potrzeby- każdy chciał/musiał znać język grecki, konieczny do czytania ksiąg.

Oprócz tak pięknie wklejonego cytatu z encyklopedii warto wspomnieć o samych studentach w Bejrucie (i zapewne nie tylko), a wiadomo, że nie samą szkołą człowiek żyje ;) Taki oto student uczył się rano maksymalnie 1-2 godziny, następnie brał kąpiel (wpływ Kościoła na wschodzie był mniejszy, zatem kąpano się ile wlezie) potem jedli śniadanie, a następnie oddawali się ochoczo rozrywkom: graniem w kości, wyścigami, walkami zwierząt, teatr oglądano po południu, a wieczór studenci najchętniej spędzali z kurtyzanami ;)Studenci chrześcijanie często przyjmowali chrzest dopiero po opuszczeniu szkoły, tylko dlatego, że nie chcieli oprzeć się takim pokusom. Poza tym studia były raczej dla bogatych, a tych najmniej interesowała nauka.. Nie ma to jak wyścigi, teatr, wino i tancerki ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
puella   

Grecy łaciny nie uczyli, ponieważ nie było takiej potrzeby- każdy chciał/musiał znać język grecki, konieczny do czytania ksiąg.

Nie było takiej potrzeby, gdyż? No i gdzie?

Pokłóciłabym się, ale nie wiem czy trzeba, więc się dopytuje. ;)

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aś.   

Nie było takiej potrzeby, gdyż? No i gdzie?

Pokłóciłabym się, ale nie wiem czy trzeba, więc się dopytuje. ;)

Pozdrawiam.

Bo wtedy (w Rzymie)językiem, który musiał znać każdy był grecki. Z błahych powodów: czytanie ksiąg, których Rzymianie nie posiadali (a rozkochali się w literaturze helleńskiej) oraz liczne placówki na podbitych ziemiach. A po drugie... Po co łaciny miał uczyć się Rzymianin? Nawet dialektyka i retoryka była słuszna tylko w greckim wydaniu ;) Znacznie później rozpoczęto przekłady pism na łacinę, a do tego również greka była konieczna. Czy może rosyjski wystarczył? ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
puella   

Bo wtedy (w Rzymie)językiem, który musiał znać każdy był grecki.

Ponoć Grzegorz Wielki miał jej nie znać, a w Konstantynopolu trochę siedział. ;p Nie wiem dokładnie kiedy to "wtedy", więc tez nie wiem czy przykład dobry. ;)

Z błahych powodów: czytanie ksiąg, których Rzymianie nie posiadali (a rozkochali się w literaturze helleńskiej) oraz liczne placówki na podbitych ziemiach.

Nie wiedziałam, ze u rzymiaków taka bida książkowa była, że po łacinie nie było co czytać...:P A w tych placówkach językiem administracyjnym to greka była?

A po drugie... Po co łaciny miał uczyć się Rzymianin?

To w końcu o grekach czy rzymianach gadamy?

Gubisz mnie:P

Ostatnio w jakiejś książce wyczytałam jak dla mnie bzdurę totalną, iż w Cesarstwie Wschodniorzymskim nie znano łaciny.... Tak mi się przypomniało, to sobie napisałam. ;p

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.