Wyszukaj
Wyświetlanie wyników dla tagów 'literatura' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Jakie polecacie przeczytać książki o tym jak wyglądało życie codzienne kobiet w Średniowieczu ?
-
Czy "okopowa" literatura francuska i film różniły się z racji odmiennych doświadczeń żołnierzy?
secesjonista dodał temat w Ogólnie
W temacie "Verdun" wywiązała się dyskusja o tym czy i ewentualnie dlaczego francuska literatura o pierwszej wojnie światowej odbiega tej stworzonej w innych krajach: Co do filmów, to fakt, że jeślibym miał wymienić jakiś nieamerykański film z okresu międzywojennego, to przychodzą mi do głowy wyłącznie filmy radzieckie, no i polskie, ale te ostatnie raczej nie ze względu ma ich ogromną wartość artystyczną. No ale z tych amerykańskich kojarzę też niemal wyłącznie komedie, więc chyba nie ma to nic do rzeczy. Dominacja filmu amerykańskiego jest faktem, ale to nie jest tak, że Hollywood i nic więcej. Ja kojarzę wiele filmów brytyjskich i francuskich (przed określeniem "kino anglosaskie" będę się bronił, bo brytyjskie jest bliższe francuskiemu, niż amerykańskiemu). I z filmów europejskich dobrze znam, jako ikonę tamtej wojny, sylwetkę żołnierza w mundurze khaki ze śmiesznym stalowym talerzem na głowie, jako ikonę The Great War, ale sylwetkę żołnierza w szarobłękitnym stroju i w hełmie z charakterystycznym grzebieniem kojarzę tylko z opracowań popularnonaukowych. Odrębnym problemem jest bardzo skromna literatura popularnonaukowa i naukowa na temat tamtej wojny w języku polskim, choćby i tłumaczeń. W odpowiedzi secesjonista napisał: Opisywali, może to nie były dzieła, które koniecznie powinny się znaleźć w takim kanonie, ale były to dzieła znaczące, czy to ze względu na ujęcie tematu czy walory artystyczne. Wreszcie Roger Martin du Gard dostał Nobla (za 1937 r.) za swą wielotomową sagę o rodzinie Thibault, w tym cyklu pierwsza wojna światowa i jej realia stanowią główną oś fabuły, w noblowskim uzasadnieniu podano: "for the artistic power and truth with which he has depicted human conflict as well as some fundamental aspects of contemporary life in his novel-cycle 'Les Thibault'" (wyd. polskie "Dzieje jednego rodu Les Thibault. Szary zeszyt" T. I, 1926). Powszechnym uznaniem cieszyła się książka Rolanda Dorgelèsa "Les croix de bois" (wyd. pol. "Krzyże drewniane" 1929), która uzyskała Prix Femina w 1919 r. Dla wielu jedną z bardziej znaczących opowieści o pierwszej wojnie światowej jest Henriego Barbusse'a "Le Feu: journal d'une escouade" z 1916 r. (wyd. pol. "Ogień: pamiętnik oddziału w okopach" 1919), nagrodzoną tę powieść w 1916 r. Nagrodą Goncourtów. W 1919 r. pośród dziesięciu najlepszych powieści o Wielkiej Wojnie wymienia się Georgesa Duhamela "Civilisation" z 1918 r., która również w roku swego pierwszego wydania została uhonorowana Nagrodą Goncourtów, uznaniem cieszyła się też inna jego powieść "Vie des martyrs" z 1917 r., (wyd. pol. "Żywoty męczenników" 1922) w której zawarł swe doświadczenia frontowego chirurga. Wypada wspomnieć Jeana Giono "Le Grand Troupeau" z 1931 r. (wyd. pol. "Wielka trzoda" 1936), gdzie jak w tytule żołnierze przedstawieni są jak bydło a wojna to w istocie wielka rzeźnia. Był też André Pézard i jego "Nous autres à Vauquois: 1915-1916" z 1918 r., które Jean-Norton Cru uznał nie tylko za jedno z najważniejszych świadectw tej wojny ale jednocześnie za arcydzieło literackie. Co istotne badacz ten (autor m.in. opracowań: "Témoins. Essai d’analyse et de critique des souvenirs de combattants édités en français de 1915 à 1928", "Du témoignage"), znany był z bardzo krytycznego nastawienia do powieści wojennych nazywając je "fałszywym gatunkiem". Przywołał tu jancet między innymi postać Camusa, autor ten; jeśli się nie mylę; bezpośrednio nie sięgał po tematykę Wielkiej Wojny. W niedokończonej i wydanej pośmiertnie powieści " " (wyd. pol. "Pierwszy człowiek" 1995) ukazuje on dzieje rodziny Cormerych, pod którą jak łatwo zgadnąć kryje się rodzina Camusów (nazwisko fikcyjnej rodziny zostało zapożyczone od babki pisarzy). Główny bohater Jacques próbuje zebrać wspomnienia o swym ojcu, który poległ podczas pierwszej wojny światowej. O wojnie Jacques dowiaduje się za sprawą opowiadań nauczyciela - Bernarda, weterana tego konfliktu i czytania fragmentów powieści. Jaką to książkę "wkłada" Camus w ręce naszego bohatera? Była to właśnie wymieniona powyżej powieść "Krzyże drewniane". I jeszcze taka ciekawostka... "Na Zachodzie bez zmian" jest dziś zapewne najbardziej znaną powieścią o Wielkiej Wojnie, przez długi czas w nauce obowiązywał pogląd, że było tak też w dwudziestoleciu międzywojennym. W 2008 r. wydano zbiorowe opracowanie "Die Autoren und Bücher der deutsch sprachigen Literatur zum 1. Weltkrieg 1914–1939. Ein bio–bibliographisches Handbuch", jest to rodzaj leksykonu starający się zebrać całość wydanej do 1939 r. literatury związanej z opisami przeżyć wojennych, zarówno tych z okopów jak i z "frontu" cywilnego. Jednym z autorów jest Thomas F. Schneider, w świetle jego badań okazało się, że wówczas najpopularniejszą wówczas pozycją była książka "Der rote Kampfflieger" Manfreda von Richthofena. I chyba można mu zaufać, wreszcie to dyrektor Erich Maria Remarque-Friedenszentrums.- 10 odpowiedzi
-
- na zachodzie bez zmian
- remarque
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak wiemy, pierwsze zdanie w języku polskim zanotowano w Księdze henrykowskiej w 1268 r., a więc niemal równo trzysta lat po wejściu Polski do świata chrześcijańskiego. Pytanie moje brzmi: dlaczego przez tyle czasu w dziedzinie polskiej literatury nie działo się kompletnie nic? Nie było to w żadnym wypadku coś normalnego dla regionu czy nawet Słowiańszczyzny: na Rusi produkcja literatury cyrylicznej, pisanej po wschodniosłowiańsku (względnie cerkiewnosłowiańsku) prosperowała już całkiem nieźle w XII w. — wybitne i bardzo długie Słowo o wyprawie Igora powstało prawdopodobnie osiemdziesiąt (!) lat przed słynnym "pobruszaniem" henrykowskim. Nawet jednak później wkład Polski i Polaków w rozwój szeroko rozumianej literatury europejskiej pozostawał upokarzająco mały: Bogurodzica, hymn może i pionierski dla polszczyzny, ale niczym niewyróżniający się na tle standardów europejskich, spisana została pierwszy raz zaledwie na trzy lata przed bitwą pod Grunwaldem i jakieś sto po powstaniu czeskiej Kroniki Dalimila, co dowodzi, że nawet wśród katolickich Słowian zachodnich byliśmy zdecydowanie do tyłu. Polska literatura nie "ruszyła z kopyta" praktycznie aż do czasu renesansu. Dlaczego tak się działo? Przecież ówczesna Polska należała do najsilniejszych graczy regionu, silnie zakotwiczonych w kulturze zachodniochrześcijańskiej. Dlaczego więc jej wkład w rozwój średniowiecznej literatury europejskiej był prawie że nieistniejący?
-
Nigdy wcześniej literatura nie odnosiła się tak mocno do nauk przyrodniczych i technicznych. Mówi się, nie bez racji, o pozytywistycznym scjentyzmie. Model kultury polskiej, stworzony i propagowany przez pozytywistów, miał spełniać funkcje pragmatyczne, oddziałując na przeorientowanie świadomości kulturowej rodaków, co znajdowało swój wyraz w naukach humanistycznych i społecznych. Stawiany dzisiaj postulat badawczego oglądu przestrzeni kultury polskiego pozytywizmu zaowocował ujęciami i przybliżeniami szczegółowych problemów z zakresu historii idei, filozofii, techniki, nauki, myśli społecznej oraz matematycznej, a także przekrojami o charakterze bardziej syntetycznym, przeglądowym, które odkrywają składniki ówczesnego modelu wiedzy oraz jego konsekwencje i przejawy w różnych dziedzinach humanistyki: literaturze i poezji, badaniach literaturoznawczych, myśli psychiatrycznej i jej wpływie na postrzeganie kwestii metafizycznej, apologetyce katolickiej, ideologii polskiego nacjonalizmu. W tomie udało się zatem scharakteryzować szerokie przestrzenie kultury polskiego pozytywizmu, często dotąd zupełnie nieznane. W grudniu 2016 ukazała się książka o raczej do niedwna słabo znanych wątkach polskiej kultury drugiej połowy XIX wieku. Jej tytuł mówi sam za siebie: Między przyrodoznawstwem a humanistyką Przestrzenie kultury polskiego pozytywizmu pod redakcją Macieja Glogera i Tomasza Sobieraja ISBN 978-83-7507-208-2 format B5, s. 223, indeks osób stosowny link Spis treści Wstęp Tomasz Sobieraj, W stronę konsiliencji wiedzy. Pozytywizm polski o ideale nauki i poznania Damian Włodzimierz Makuch, Narodziny polskiego scjentyzmu – o kryptometafizycznej dyskusji na temat szaleństwa Dawid Maria Osiński, Poezja polskiego pozytywizmu o naukach przyrodniczych Hanna Żbikowska, Pomiędzy tańcem śmierci a łańcuchem pokarmowym – „Odgłosy z gór” Felicjana Faleńskiego Małgorzata Okulicz-Kozaryn, Radosław Okulicz-Kozaryn, Scjentyzm a literacka kariera pewnego mięczaka. Wokół „Skałotocza‐palczaka” Antoniego Sygietyńskiego Ireneusz Gielata, „Oko Emersona” i „oko Darwina” – Dickens, Sienkiewicz i wodospad Niagara Marcin Jauksz, Bolesław Prus, George Henry Lewes i granice powieściowej wiwisekcji Lech Gruszecki, Treści matematyczne w „Notatkach «lubelskich»” Bolesława Prusa Marek Lubański, Pozytywistyczny paradygmat metodologiczny i jego niektóre konsekwencje w polskich badaniach literackich przełomu XIX i XX wieku Michał Rogalski, Polska apologetyka katolicka wobec teorii ewolucji. Katolicyzm a rozwój nauki w drugiej połowie XIX wieku i na początku XX wieku Maciej Gloger, Nacjonalizm polski wobec scjentyzmu i myśli przyrodoznawczej Indeks osób
-
- nauka
- literatura
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: