Skocz do zawartości

euklides

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,172
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez euklides

  1. Bym nie powiedział. Przede wszystkim o ile chodzi o podstawowe uzbrojenie Germanów to typową ich bronią był nie miecz a scramasax, czyli połączenie miecza, noża i czego tam jeszcze. Z tego co się zorientowałem to wielozadaniowe narzędzie było produkowane przez pobliskiego kowala i zdecydowanie ustępowało rzymskiemu mieczowi. Co do owych znalezisk, że więcej mieczy znaleziono na ziemiach Germanów niz w Italii, to pewnie powodem tego jest że Rzymianie raczej nie grzebali swoich zmarłych z bronią. Rzymianie mieli jasne prawo spadkowe i nie musieli tego robić. U Germanów czasem nie bardzo było wiadomo komu się należy w spadku dobra broń i lepiej było ją pogrzebać ze zmarłym niż ryzykować jakieś niesnaski. Co do tarcz rzymskich to o ile pamiętam u Ammiana Marcelina jest opis bitwy z której można wywnioskować rolę jaką odgrywały tarcze w ich sposobie walki a była ona niebagatelna.
  2. Chyba nie można mylić Kumanów ze Scytami. W każdym razie w armii bizantyjskiej ich rozróżniano. Co do tego sojuszu to pisze coś na ten temat francuski historyk Du Cange, ale on umieszcza te wydarzenia w latach 1240 – 1241. Wygląda na to że autorem tego sojuszu był łaciński pan, Narjot de Toucy. Po śmieci cesarza, Roberta de Courtenay, został regentem cesarstwa i miał ogromny wpływ na jego politykę. W 1240 roku pojął za żonę córkę chana Kumanów znanego pod zlatynizowanym nazwiskiem, Jonas. To chyba wówczas a nie w 1737 roku doszło do tego sojuszu któremu towarzyszyła stosowna ceremonia: między dwie ustawione naprzeciw siebie armie wypuszczono psa który przebiegł między nimi następnie tego psa w okrutny sposób rozdarto by zademonstrować każdemu jaki los czeka tych którzy tego sojuszu nie dotrzymają. Ci Kumanie jak tylko zawarli sojusz z Łacinnikami przybyli do Konstantynopola z całymi rodzinami. Zaraz też cesarz łaciński, Baudoin, ze swoją armią oraz z dowodzonymi przez Jonasa i Soroniusa Kumanami, wyruszył przeciw cesarzowi nicejskiemu Watatzesowi. Wojska łacińskie odniosły sukces, zdobyły twierdzę Chiori, ale cesarzowi łacińskiemu zabrakło pieniędzy, jego armia zaczęła się dezintegrować a chan Kumanów, Jonas, zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Dla Łacinników był to cios, bowiem stracili przez to przyjaciela i dobrego sojusznika a władzę po nim przejął Soronius, który za Łacinnikami nie przepadał, tym bardziej że nie mieli czym płacić. Prawie równocześnie z Jonasem zmarł jego zięć, Narjot de Toucy. Kumanie przeszli wówczas na stronę przeciwnika Łacinników, cesarza nicejskiego Watatzesa. Opuszczony przez Kumanów cesarz łaciński Baudoin rozpoczął starania o pokój na który Watatzes przystał ponieważ chciał zająć się przejęciem tronu Bułgarii, po zmarłym niedawno carze Bułgarii, Iwanie II Asenie. Swoją armię, w której byli Kumanowie dowodzeni przez Soroniusa, skierował do Tessalii i jego wojska weszły tam latem 1241r. Wtedy to dotarła wieść, że Tatarzy napadli na Kapadocję i sułtanat Choni, co skłoniło Watatzesa do wycofania się powrotem za Cieśniny. Czy Kumanie nadal mu towarzyszyli, nie wiem.
  3. Ludwik Święty - ocena

    Trochę nie rozumiem. Rozmowy, raczej jałowe, o unii kościołów trwały z mniejszym lub większym natężeniem gdzieś od początku XIII wieku. Do czegoś konkretnego doszło jednak dopiero w1273r kiedy to papież Grzegorz X wysłał do Michała Paleologa poselstwo z Jerome d’Ascoli, późniejszym papieżem, Michałem IV. Wszyscy byli franciszkanami i pojechali tam wybadać intencje cesarza Michała Paleologa co do jego wcześniejszych zapewnień dotyczących przyłączenia się do kościoła rzymskiego. Ale to był rok 1273 a Ludwik IX Święty zmarł w 1270 roku w Tunisie. Na pewno był zwolennikiem tej unii ze względu na krucjatę, która była marzeniem jego życia, ale dużo się do tej unii nie przyczynił. Ta próba porozumienia papieża z Michałem Paleologiem uderzała, istotnie, w feudała Karola Andegaweńskiego, króla Neapolu, którego obawiał się nawet papież i stąd to poselstwo.
  4. Wojna radioelektroniczna

    Przewodowa też nie działała najlepiej. Pamiętam z Pamiętników Kirchmayera jak wyrzekał że jak na złość działała wtedy kiedy to nie było potrzebne.
  5. Harem

    Z tego co wiem to Islam pozwala na posiadanie 4 żon i może je mieć każdy. Wszystko co jest ponad te 4 to są chyba odalistki, chociaż prawdę powiedziawszy to nie bardzo rozumiem rolę odalistek w haremie
  6. O ile dobrze pamiętam to chodzi tu o jakąś bitwę Rzymian z Galami. Galowie mieli po prostu gorsze jakościowo miecze i musieli je prostować, ale z tego co wiem to były one dłuższe od rzymskich, więc pewną zaletę miały i jakiś sens w tym był. Naturalnie posługiwanie się takimi mieczami narzucało pewne reguły taktyczne. Po prostu co jakiś czas wycofywało się oddział z walki by mógł naprostować swoje miecze. Czytam te Wasze posty i coś mi nie pasuje. Niewiele wiem na ten temat od strony historii ale te wasze teorie są rozbrajające. Powiedzmy że idealną stalą do hartowania jest ta o zawartości 0,8% węgla. Tyle tylko że taką stal to i dzisiaj jest trudno otrzymać, wymaga to różnych zabiegów podczas wytapiania. W dawnych czasach w wyprodukowanej z dymarki bryle żelaza musiały być liczne ziarna żużla, węgiel musiał być w niej bardzo nierównomiernie rozłożony i występowało pewnie mnóstwo niepożądanych pierwiastków. Według mnie to po wyjęciu bryły z dymarki rozbijano ją i ktoś na oko oceniał różne jej kawałki(po kolorze?). Wybierał te o potrzebnej zawartości węgla i robił z nich to co zamierzał robić. Możliwe że, jak to czasami widzimy na filmach, rozgrzany do czerwoności miecz wrzucało się do wody i to poprawiało jego właściwości, nie można jednak przesadzać. Przecież dzisiaj gdy w jakimś warsztacie przyjdzie coś hartować to szuka się specjalnej stali. Zwykłej ST 5 nikt do tego celu nie bierze a na pewno jakościowo jest ona o wiele lepsza niż ta z dymarek. . Wikingowie dysponowali doskonałymi mieczami ulfberht które były bardzo drogie i bardzo rzadkie. Ich jakość brała się stąd że żelazo na nią pochodziło z rudy która posiadała różne dodatki stopowe.Tu na tym forum była już o tym mowa.
  7. Po prostu uważam że jeżeli ludziom płaci się pieniędzmi za które nie można nic kupić (czy niewiele) to jest to fałszywy pieniądz. Był czas kiedy państwo się czymś takim parało. No właśnie nie pamiętam czy go skazano. A co do Funka to chyba wiedział co robi.O tym pisze Andree Brissaud w swych książkach.
  8. Jak to z fałszywymi funtami było?

    To co wiem to wiem z książki Andre Brissaud „Agenci Lucyfera”. Pierwsze fałszywe funty wyprodukowane zostały na początku 1941 roku przez sekcję techniczną SD którą kierował Naujock. Ten w lutym 1941 roku 10 tys z tych fałszywych funtów przekazał biznesmenowi z Dusseldorfu który miał bardzo duże konto w Banku Szwajcarskim i przez to był tam mile widziany. Ów biznesmen pojechał do Szwajcarii z tymi funtami i z pismem Reichsbanku które wyrażało wątpliwości co do autentyczności tych banknotów i prosiło ów Bank Szwajcarski o sprawdzenie ich autentyczności bowiem Reichsbank nie dysponuje potrzebnymi środkami technicznymi. Banknoty te były sprawdzone bardzo dokładnie i Bank Szwajcarski orzekł że są prawdziwe, po czym wysłał numery tych banknotów do Banku Angielskiego. Ten potwierdził że banknoty o takich numerach znajdują się w obiegu. SD zamierzało wówczas puścić te banknoty w obieg. Wtedy stanowczy sprzeciw wyraził minister gospodarki Funck i na tym tle doszło do poważnych zadrażnień między rządem (bo w końcu ministerstwo gospodarki to rząd) a służbami. Skończyło się to czystką w SD w wyniku której wielu z tej służby wyleciało i nie miało z tego najmniejszej ośmiorniczki. Taki los spotkał między innymi Naujocka. Produkcji fałszywych funtów nie zaniechano ale cała szła do magazynu i nie wolno jej było ruszać. Jakieś tam próby wprowadzenia jej w obieg były ale policja niemiecka (autor używa określenia policja ekonomiczna) to ścigała i aresztowała osobników powiązanych z SD którym owa znajomość z SD nic nie pomogła. Schellenberg otrzymał poważne ostrzeżenie i cała sprawa została ledwo zatuszowana. Do koncepcji użycia tych funtów wrócono w 1943 roku kiedy wojna zaczęła przyjmować niekorzystny dla Niemiec obrót. Wtedy SD otrzymała pozwolenie na używanie tych pieniędzy ale wyłącznie poza granicą. Pierwszej próbnej operacji dokonano w filii Banku Włoskiego we Fiume, gdzie wymieniono 600 funtów w banknotach 5-cio funtowych, później robiono to w innych filiach. Bank przyjmował je chętnie i w niczym się nie zorientował. Później już wprowadzano je w obieg na całego (operacja Bernhardt). Za te fałszywe funty kupowano między innymi od jugosłowiańskich partyzantów broń jaką im zrzucali Anglicy. Możliwe że w 1943 roku Anglicy zorientowali się że ktoś im pomaga drukować banknoty ale po numerach. Przecież by to wiedzieć wystarczyło znaleźć chociaż dwa identyczne banknoty o tym samym numerze.
  9. Zdaje się iż istotnie się nie rozumiemy i dalej uważasz że pieniądz jest domeną grafików i drukarzy ja zaś że ekonomistów. Dlatego podałem wyżej przykład z fałszywymi funtami. A fałszywą dychę od prawdziwej to najlepiej odróżnić idąc do sklepu. Jeżeli zastanie się puste półki, to co ona jest warta oprócz papieru z którego ją zrobiono? Naturalnie zyskuje ona na wartości jeżeli towarzyszy jej dodatkowy papier czyli taki czy inny bon, albo przepustka do sklepu w którym są pełne pułki. Ale to nie jest już normalna ekonomia a raj dla krętaczy i takich czy innych złodziei.
  10. Jak historia to historia. Mnie na przykład przychodzi na myśl DWS. Niemcy wydrukowały wtedy doskonale podrobione banknoty funtowe. Wszystkie banki które otrzymywały ich próbki zapewniały że są prawdziwe. Wydawałoby się że nic tylko puszczać je w obieg, w końcu to maszynka do robienia pieniędzy. No i o dziwo takiemu puszczaniu pieniędzy w obieg stanowczo sprzeciwił się minister gospodarki Rzeszy Funck zagrażało to bowiem równowadze rynkowej jaką jako tako udało się osiągnąć. Czyli mamy przynajmniej jeden przykład historyczny że jednak pieniądz to nie domena grafików i drukarzy a ekonomistów. Zwraca tu jeszcze uwagę fakt że tym fałszowaniem pieniędzy w Niemczech zajmowały się tajne służby. Czasami mówi się, że w Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego służby też wyrosły, no i zaraz potem mieliśmy pieniędzy co niemiara. Według mnie to też było fałszowanie. Bo czymże jest płacenie człowiekowi papierem bez pokrycia. Dziwi mnie jak można tego nie rozumieć. Przede wszystkim różni się tym że ktoś musiał je ukraść a więc staje się złodziejem (krętaczem), ten drugi zaś jest normalnym człowiekiem. Ja uważam że im mniej złodziei (krętaczy) w społeczeństwie tym lepiej.
  11. Aresztowanie Nicolasa Fouqueta

    Mnie się wydaje że to była sprawa typowo polityczna. Chodziło o to by zarządzanie finansami przenieść ze sfery parlamentarnej w sferę rządową. Owa Komisja Nadzwyczajna składała się z sędziów mianowanych przez króla (czyli raczej przez Colberta) i sądziła Fouqueta nie po to by rozstrzygnąć o jego winie ale by go skazać. Przy normalnej procedurze było to niepewne bowiem nie wiadomo nawet czy ów Fouquet naruszył prawo, nie mówiąc o tym że istotnie zbyt wiele mogłoby się wydać. Ze skazaniem Fouqueta skończyło się podlegające parlamentowi stanowisko nadintendenta a „obowiązki” administrowania finansami (czyli dysponowania pieniędzmi państwowymi) przejął rząd. Jeden z ministrów nosił odtąd tytuł Generalnego Kontrolera Finansów i to on się tym zajmował. Pierwszym Kontrolerem Generalnym Finansów był zresztą Colbert, który był sprawcą upadku Fouquet. Ogólnie rzecz biorąc to owo wydarzenie było dość typowym dla czasów Ludwika XIV w których dążono do ograniczenia roli parlamentu, co zresztą się udało i w czasach tego króla parlament był potulny, to dopiero za Regenta rozpuścił się do przesady. Pamiętnika nie czytałem, pewnie arcyciekawy.
  12. Frank szwajcarski

    Z tego co tu przeczytałem to ów Misses raczej wygrał. A w ogóle czy to źle że frank drożeje? (przepraszam tych wszystkich co mają kredyty). Ja na przykład nie miałbym nic przeciwko temu gdyby złotówka którą dysponuję miała większą wartość. Mamy tu przykład rewaluacji, czyli operacji finansowej która bardzo rzadko kiedy się udaje. Szwajcarom się to udało i już.
  13. Powiedziałbym że o ile religii antycznych Rzymian dziś nikt nie traktuje poważnie, chociaż nikt poważny nie neguje roli jaką odegrała w historii, to w internecie można znaleźć informacje o współczesnych ruchach które nawiązują do Druidyzmu. Nie wiem czy Ruch Zielonych do nich nawiązuje, ale gdyby tak było to pewnie wiele by zyskał. Chęć powrotu do współżycia z przyrodą, nie rezygnując ze zdobyczy cywilizacji, przynajmniej niektórych, jest chyba dość powszechna. Co do owej 255 strony to raczej chodzi chyba o to że ci pisarze chrześcijańscy to przede wszystkim Wschód czy Północna Afryka, a zatem pustynia. Północno-zachodnia Europa była im obca.
  14. Aresztowanie Nicolasa Fouqueta

    Fouquet krył różne przekręty finansowe ministra Mazariniego i miał pecha. Został aresztowany z inspiracji Colberta i skazany przez powołaną przez króla Nadzwyczajną Komisję Sprawiedliwości powoływaną do rozstrzygania takich właśnie spraw. Zwykłe sądy uważane były za zbyt nieudolne w tego typu postępowaniach. Zmarł w więzieniu w Pignerol. Po jego upadku zlikwidowane zostało stanowisko nadintendenta finansów i król został jedynym decydentem o wydatkach publicznych. Stanowisko nadintendenta przywrócił Regent dopiero w 1720 roku by przypodobać się parlamentowi, który i tak z ociąganiem ten edykt Regenta zarejestrował.
  15. Pewnie po prostu za tępy jestem by zrozumieć jaki wpływ na podejmowanie decyzji politycznych może mieć naczelnik poczt, Polak i patriota, czy w ogóle jakiś wyższy urzędnik pocztowy. Wątpię też by ktokolwiek zniżył się żeby mi to wytłumaczyć. Chociaż zgodzę się że wysoko postawiona osoba gdzieś w administracji imperialnej wiele mogła, pewnie nawet więcej niż partia powstańcza (nie umniejszając w niczym tej drugiej). Natomiast szefostwo służby perlustracji możliwość wpływania na politykę niewątpliwie miało. Co do takich osób jak Dzierżyński, z którym mi się kojarzy np. Raczkiewicz, to jest to zupełnie inny temat. Że imperium akceptowało w swej służbie osobników różnej narodowości to się zdarzało nie tylko w Imperium Rosyjskim.
  16. Uprzemysłowienie Chin - doby Mao

    Pewnie tak, ale statystykę to sobie poprawili bo produkcja stali w Chinach skoczyła z 5 do 18 mln ton rocznie. Chociaż bez kreatywności w tych wyliczeniach to się nie obyło. No i w latach 80-tych oceniono że w tym czasie zmarło z głodu ok. 30 mln Chińczyków.
  17. Czytam te Wasze posty i trochę nie rozumiem. Czy narodowość kierownictwa poczty jest wyznacznikiem stopnia niepodległości? Zgadzam się, że była to ważna instytucja bo w tamtych czasach to przez nią przepływał gros informacji. Stanowiła ona jednak tylko pożywkę dla realnie ważnej służby która była potrzebna w rządzeniu, mianowicie służby perlustracji listów. W każdym ówczesnym państwie taka służba istniała i była bardzo poważnie traktowana. Ciekawe kto tą służbą kierował w Kongresówce, chociaż agentami na niższych szczeblach musieli być Polacy, że względów na znajomość języka i obyczajów.
  18. 24 października 1918r cesarz Austrii, Karol, formuje dla Austrii nowy rząd z Lammasch na czele, który próbuje tylko powstrzymywać kompletny rozkład państwa. W Budapeszcie natomiast premierem zostaje Karolyi i ogłasza niepodległe, niezależne od Austrii, państwo węgierskie.
  19. Wojna w Wietnamie

    Trochę się kiedyś nad tym zastanawiałem i doszedłem do pewnego wniosku. Przyznaję mocno kontrowersyjnego i trudno mi się powoływać na jakieś źródła bo czytałem je dawno i nie potrafiłbym ich odtworzyć. W każdym razie według mnie to Amerykanom chodziło o utworzenie tam swojej bazy lotniczej, pewnie w Da Nang, coś na wzór tej na wyspie Guam. Naturalnie taka ogromna baza lotnicza potrzebuje ochrony lądowej, tą zaś miały zapewnić sprzymierzone wojska Południowowietnamskie. Co z tego wyszło to już każdy wie, awantura na całego. Teraz czekam aż ktoś znajdzie argumenty za albo przeciw. Political fiction to pewnie chyba jeszcze nie jest.
  20. Mam takie skrótowe tłumaczenie książki Pierre Renouvin "Rozejm w Rethondes". Jest tego jednak za dużo by ten tekst tu zamieścić, mogę go co najwyżej przesłać pod wskazany adres. Począwszy, powiedzmy od 14 punktów Wilsona w styczniu 1918 roku, jest tego ze 20 stron maszynopisu z tego powiedzmy 30% by trzeba wyselekcjonować na OT. Z tym że informacje są podane tam w sposób indukcyjny, to znaczy z każdego faktu wynika następny. Ten tekst nadawałby się do ułożenia jakiegoś planu pracy. Nie było ani Austrii ani Węgier, istniały Austro-Węgry. Po rozwodzie to już nie było to samo.
  21. Czy Hitler mógł wygrać wojnę?

    Nieokupowanie skończyło się na skutek lądowania aliantów w Afryce Północnej. Przecież to ABC historii DWS Mam wątpliwości co do zależności tych państw od Rzeszy. Prawa ekonomiczne czasów wojny różnią się od tych z czasów pokoju. Co zrobiła by Rzesza bez szwedzkiej rudy. Dla niej był to surowiec strategiczny. Szwajcaria natomiast zaopatrywała armię niemiecką w sprzęt wysokiej jakości. To o jakiej zależności tych dwóch państw od Niemiec możemy mówić. W ogóle istnieje coś takiego jak ekonomika wojenna, według mnie czasem diametralnie różna od pokojowej. Na przykład w czasie wojny państwo dysponujące ropą ma niezaprzeczalny atut. Podczas pokoju ten atut może stać się jego przekleństwem.
  22. Uprzemysłowienie Chin - doby Mao

    Powinno się raczej powiedzieć że w większości chińskich wiosek w omawianym okresie były dymarki, czyli na upartego słuszne byłoby twierdzenie że w większości wiosek były piece hutnicze. Ten skok technologiczny tak ich zaabsorbował że nie mieli czasu sadzić ryżu i pewna ich liczba (jaka to tego do dzisiaj nikt nie wie) zmarła z głodu. Nie potrafię jednak podać źródeł, przynajmniej na razie.
  23. Czy Hitler mógł wygrać wojnę?

    Przyznam że trochę mało wiem by kategorycznie wyrokować na temat czy Hiszpania była pronazistowska czy proniemiecka. W każdym razie Franco doskonale rozumiał się z Canarisem, który nazistą nie był, natomiast z nazistą Hitlerem absolutnie nie (vide Hendaye). To akurat potwierdza powyższą tezę i sens w niej jest. A poza tym jeżeli Ty uważasz SLD za partię lewicową to Gratulacje!!!. Żeby nie był wątpliwości ja tej firmy za taką nie uważam. No i jeszcze jedno. Czy oprócz Hitlera to nikogo w Niemczech nie było? Pytanie czy Hitler mógł wygrać wojnę powinno raczej brzmieć, czy Niemcy mogli wygrać wojnę. Poza tym trudno powiedzieć że był idiotą. Można mu z pewnością wiele zarzucić jako politykowi ale nie idiotyzm. Nie można nawet mówić że posiadał jakąś demoniczną niepodzielną władzę.
  24. Broń chemiczna

    No i tak się chyba robi. W każdym razie oficer artylerii, przynajmniej przeciwlotniczej, przed strzelaniem wypełnia jakieś kwestionariusze w których uwzględnione są warunki atmosferyczne: siła wiatru, temperatura powietrza na poszczególnych wysokościach, wilgotność itp.Na podstawie tych wyliczeń ustala się odpowiednią poprawkę. Pewnie oficer dowodzący odpalaniem V-1 czy V-2 też się tym zajmował. Poza tym istnieje jeszcze coś takiego jak wstrzeliwanie się. W przypadku V-1 i V-2 to też chyba było możliwe. Przecież możliwe było wysłanie samolotu obserwacyjnego a Niemcy taką techniką dysponowali, że wspomnę Arado.
  25. Dużo prawdy to w tym jest. Tak gwoli ścisłości to w Afryce Północnej odniósł on właściwie chyba jeden sukces, mianowicie zdobył Tobruk. Nie był to jakiś wielki wyczyn, mógł tego dokonać każdy należycie wyszkolony generał ale propaganda zrobiła z tego wielkie zwycięstwo. Następnie ruszył wzdłuż wybrzeża przez pustynię i specjalnie się nie namanewrował. Jego postępy na mapie wyglądają imponująco ale tak naprawdę na opanowanych przez niego terenach oprócz piachu to nic nie było. Dlatego z tymi porażkami Anglików to nie należy przesadzać. Oddali kawał pustyni ale za to mieli przeciwnika pod swoimi portami gdzie bez problemu mogli przesyłać posiłki i zaopatrzenie, podczas gdy tamten lekkomyślnie oddalił się od swoich baz zaopatrzenia. Pod El-Alamejn, Rommel wynalazł u siebie jakąś chorobę (są na to źródła) i wyjechał na "leczenie" do domu. Kiedy rozpoczęła się bitwa to przyjechał tylko po to by dać rozkaz do odwrotu i rozpoczął swój drugi manewr, mianowicie odwrót tam skąd przybył, czyli do Tunezji. Postąpił tak mimo kategorycznego rozkazu Hitlera który kazał mu trwać pod El-Alamein. Co zresztą Rommlowi specjalnego zaszczytu, jako żołnierzowi, nie przynosi.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.