Skocz do zawartości

euklides

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,179
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez euklides

  1. Bunt oddziałów saskich roku 1807

    A jak tam trafić. Przeczytałbym bo relacje między Bernadotte a jego saskimi żołnierzami trochę mnie interesowały.
  2. Bunt oddziałów saskich roku 1807

    No nie bardzo. Ów bunt Hiszpanów to jedyny tego typu wypadek o jakim słyszałem w tym czasie. Wiem że Bernadotte dowodził wojskami saskimi ale chyba po 1807 roku. Żeby jeszcze było wiadomo gdzie to miało miejsce. Nie wiem czy w w.w pytaniu nie ma odpowiedzi. Po prostu żołnierze chcieli sobie zająć jakieś kwatery, miejscowej ludności się to nie podobało i awantura, dość częsty włówczas wypadek. Z tym że wygląda to na zwykłą awanturę bez żadnego szerszego kontekstu, chociaż w oddziałach napoleońskich panowało wówczas napięcie ze względu na ich różnorodność..
  3. Odnośnie tego zagadnienia to przypominam sobie jak przy jakiejś okazji na ćwiczeniach wychyliłem się z twierdzeniem że celem przedsiębiorstwa kapitalistycznego jest maksymalizacja zysku. Spotkalem się ze zgryźliwym komentarzem. W każdym razie później wolałem się z takimi twierdzeniami nie wychylać. Oficjalnie uznanym podręcznikiem, o ile sobie dobrze przypominam, to była jakaś książka pana Górskiego. Swego czasu był to rektor Uniwersytetu Łódzkiego. Ale tak naprawdę to nikt nie wymagał by ją czytać. Mialem ją kiedyś w ręku z ciekawosci i pamiętam że było tam mnóstwo odnośników typu patrz Lenin, patrz Marks, patrz Marks Engels. W każdym razie te 3 nazwiska w najróżniejszych kombinacjach. To jeszcze nie wszystko. Plan mógl być wykonany, ilościowo i jakościowo aż tu okazuje się że na koniec roku zostalo ileś tam surowca. To znaczy wykonano wszystkie założenia ale zaoszczędzono surowiec i wówczas zaczynało się dochodzenie kto temu zawinił. Jakoś w głowie mi sie to nigdy nie mogło pomieścić że można się martwić iż zaoszczędzony zostal surowiec. .
  4. Bunt oddziałów saskich roku 1807

    Nic więcej? Z tego co wiem to w 1807 roku Bernadotte został zarządcą (gubernatorem miast Hanzeatyckich. Dostał do dyspozycji oddziały holenderskie, chyba saskie i przede wszystkim hiszpańskie. Hiszpanie mieli problemy integracyjne z resztą armii. Bardzo źle przyjęli że Bernadotte nie był wysoko urodzony i został marszałkiem z awansu. Właśnie w 1807 roku w oddzialach hiszpańskich doszło do buntu, część żołnierzy uciekła do Danii i tam zostala wymordowana. Może w tym bałaganie miały też udzial wojska saskie i to o to chodzi.
  5. Nie wiem co to jest oficjalna naukowa wykładnia. Tego typu wypowiedzi były traktowane z mocno wyczuwalną rezerwą. Na przykład z trudem dowiedziałem się jaki jest podstawowy podrecznik do nauki tego przedmiotu. Później z pewnym zdziwieniem zorientowalem się ze nikt go poważnie nie traktował i dlatego musiałem ograniczyć się do nauki z notatek z wykładów. Zadajesz pytanie o ekonomię a później piszesz o socjaliźmie. Znowu mieszasz politykę z ekonomią. Czy ekonomia ewoluowała? W każdym razie pamiętam że do egzaminu trzeba było się nauczyć że (piszę z pamięci, a więc niedokładnie) prawa ekonomiczne mają charkater obiektywny. To znaczy można je odkryć i wykorzystać ale nie można ich zmieniać. (czy coś takiego). Jeżeli ekonomia ewoluowala to tylko dlatego że zbierano nowe doświadczenia czy odkrywano nowe prawa.
  6. Ekonomii na studiach uczyłem się z zeszytu, czyli z wykładów. Wykładowcą był ktoś z tytułem doktora. Ćwiczenia miałem z magistrami. Wszyscy oni reprezentowali jakiś poziom i nie byli skłonni do poważnego traktowania jakiś publicystyczno-propagandowych haseł. Nawet jeżeli takowe się trafiały to absolutnie nie były wymagane na egzaminach czy kolokwiach. Co do reszty to nie mam nic do dodania do tego co napisałem wcześniej w tym temacie.
  7. Niccolo Machiavelli

    System tutaj to jest inaczej forma organizacji. Nie ona jest najważniejsza a ludzie którzy ją tworzą. Armia może być jak najlepiej zorganizowana a będzie do niczego jeżeli będzie miała byle jakich żołnierzy. Natomiast armia szwajcarska nie była zorganizowana wówczas w jakiś przemyślany system a mimo to była świetna bo miala dobrych żołnierzy. W każdym razie z całości wynika że Machiavelli uważał iż powodem słabości militarnej Florencji był brak szlachty.
  8. Niccolo Machiavelli

    Tomusiał pisać? Wkażdym razie jego ideałem politycznym była Toskania w której oprócz bogatej burżuazji miała być waleczna szlachta bez której, przynajmniej według jego mniemania, nie można było mieć porządnej armii. Wzorem dla niego mogła być Flandria gdzie była i bogata burżuazja i szlachta, ta ostatnia co prawda pochodzenia francuskiego. Bardzo prawdopodobne że taki pogląd ukształtował się u niego podwpływem Comminesa, który dokładnie znał stosunki jakie panowały we Flandrii.Faktem jest że Commines wielokrotnie przebywał w tych czasach we Florencji.Historycy co prawda usilnie, ale też i daremnie, szukali jakichkolwiek wskazówek czy ci dwaj się spotkali. Nie znaleźli żadnych na to śladów co niczego nie przesądza. W końcu obydwaj byli wytrawnymi politykami i jeżeli ichspotkania wymagały na przykład zachowania tajemnicy to na pewno nikt o nich niemiał zielonego pojęcia. Powyższa wypowiedź jest przykładem myślenia systemowego a rozwiązania systemowe mają wtym przypadku trzeciorzędne znaczenie. Trudno mieć pretensje do Machiavellego że pisał traktaty z dziedziny wojskowości. Ale też on sam z pewnością nie wierzył w możliwość utworzenia silnej armii która byłaby oddana Toskanii bez dzielnej i oddanej szlachty. Tu na nic były najlepsze rozwiązania systemowe, czyli zorganizowanie wojsk w ten czy inny sposób. Wojska takie siakie lub owakie żeby nawet były najlepiej i najmądrzej zorganizowane to i tak byłyby do niczego z powodu brakuodpowiedniego materiału ludzkiego na żołnierza. By coś zorganizować to należy mieć odpowiednich do tego ludzi a rozwiązania systemowe są tutaj mniej ważne.Zresztą wymyślenie doskonałego systemu nie było dla Toskańczyków problemem.Inteligentnych ludzi tam na pewno nie brakowało. Poza tym powyższa wypowiedź jest wątpliwa również i z innego powodu. Włochy XV i XVI-wieczne są przykładem że system to sprawa drugo-, a nawet trzeciorzędna. Przecież armia szwajcarska nie była zorganizowana w żaden system. Oni nie mieli nawet oficerów.O wartości tej armii decydowali żołnierze z których ona się składała i to im zapewniało sukcesy na polach bitew. Pewnie że w bitwie stawali według jakiegośporządku ale nie z góry przemyślanego przez jakiś wybitny umysł. Nie chcę powiedzieć że jest to jakiś przykład który warto naśladować, bo zawsze warto żeby organizacja wojska, jego uzbrojenie, taktyka, były przemyślane. Ale XV i XVI wiek to przykład, skrajny co prawda, ale daje nam go historia, że o jakości armii decydowała jakość żołnierza a nie system. Co do poglądów politycznych Machiavellego to można sięgnąć choćby do Le Istorie Fiorentine i do jego refleksji na temat skutków jakie za sobą pociągnęło powstanie Ciompich. Nakońcu drugiej księgi pisze „Na skutek tego [powstania Ciompich] Florencja wyzbyła się nie tylko herbów szlacheckich, ale też szlachetność utraciła wszelką” Na początku zaś księgi trzeciej można przeczytać m.in.: „We Florencji, kiedy zwyciężył lud, wyższe stany zostały wykluczone z rządu.Usunięci patrycjusze [chodzi tu o szlachtę], jeżeli chcieli odzyskać udział w rządzie, musieli nie tylko zmienić swe poglądy, ale i sposobem życia upodobnić się do ludu i takimi tez okazać sięna zewnątrz. Stąd przyszło do zmiany herbów, tytułów i nazwisk rodowych, co szlachta i możni czynili aby upodobnić się do ludu. Wygasła stąd odwaga rycerska i szlachetność ducha, jaką odznaczały się wyższe stany, a w ludzie,gdzie cnót tych nie było, nie mogły się odrodzić. Toteż Florencja stawała sięcoraz bardziej upadła i uniżona.
  9. Religijność Adolfa Hitlera

    Pewnie że nie można się z tym nie zgodzić. Można jednak coś dodać. To wszystko to jest synkretyzm, czyli konglomerat różnych elementów wziętych z różnych kultur i ideologii. To wszystko podszyte populizmem żeby było chwytliwe. Z tego istotnie powstała forma religii ale stworzona ad hoc, bez żadnego umocowania w przeszłości i ciarki przechodzą co z tego wyszło.
  10. Z tego co wiem to problem polega na tym że Grecji pożyczały banki niemieckie (najwięcej) francuskie włoskie, hiszpańskie i pewnie jeszcze jakieś. Nie wiem co to znaczy że pańswo pożycza państwu ale jeżeli coś takiego ma miejsce to takie operacje odbywają się poprzez banki. Nie wiem ile banki zarobiły bo nie dysponuję takimi danymi jakie tu niektórzy zamieszczają, a poza tym to owych danych nawet nie potrafię zinterpretować. W każdym razie zabezpieczeniem nie musi być hipoteka a mogą nim być na przyklad gwarancje państwowe. Co do tego ile te banki zarobiły to słyszalem wypowiedź Hollanda jak mówił on że życzy Grecji jak najlepiej ale Francja nie ma żadnego interesu w dalszym pożyczaniu Grecji pieniędzy bo jej gospodarka (Francji) jest w lepszym stanie niż 4 lata wcześniej bowiem jej banki są teraz w wyśmienitej kondycji. Żadnych cyfr nie podawał. Możliwe że tamci nie są tak oblatani w rachunkach jak my. To samo pewnie miałaby do powiedzenia pani Merkel. Tu to muszę pochwalić. Wspomaganie potrzebujących jest szczytne. A o Brazylii w tym kontekście nic nie wiem. Po prostu takie przeświadczenie wyniosłem ze szkół a wówczas podstawową formą przedsiębiorstwa było przedsiębiorstwo socjalistyczne. Inna sprawa że z tym zyskiem różnie bywało, ale to się tyczy zarówno do przedsiębiorstw tzw. kapitalistycznych jak i socjalistycznych. Wiem coś o tym bo zawsze interesowalem się historią i dlatego też jeżeli to i owo usłyszałem coś o fabrykach w których pracowałem (a wszystkie one powstały w XIX wieku i były przedtem kapitalistycznymi) to zapamiętałem i wiem coś o tym zysku w tzw. czasach kapitalistycznych.
  11. Skromny jesteś. Te głupie 10 tys. A jesteś pewnie z pokolenia które zarabiało swego czasu miliony. Zapomniałeś? Nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie powrót do tych czasów to horror. Ale jaki kłopot ma bank? Wchodzi na hipotekę czy inne zabezpieczenia i już. Na calym tym kryzysie greckim banki przecież zarobiły. To co miały dostać dostały za wszystko zapłacili podatnicy tych krajów które pożyczały. W normalnej gospodarce nikt nie jest skłonny darować komuś długi. A jeżeli jest skłonny umorzyć to tylko równiejszym, czyli tym którzy mają odpowiednie układy tam gdzie potrzeba. I tu mamy znowu przykład na szkodliwość ingerowania możnowładztwa w finanse. Osiągnięcie maksymalnego zysku jest celem każdego przedsiębiorstwa, również socjalistycznego.
  12. A może da się określić jakim alfabetem napisano oryginał. Może to była głagolica, co by wiele wyjaśniało.
  13. Co jemy - czyli o żywności

    Przestańcie. Teraz dopiero, po przeczytaniu powyższych postów, uświadomilem sobie że piję z plastikowych butelek i że kupuję kiełbasę oraz pieczywo w supermarketach. Pocieszam się że jestem uodporniony bowiem we wczesnej młodości wypiłem pewną ilość wina Wino (zwanego również bełtem itp.) gdzie na etykiecie pisało wyraźnie: 'konserwowane SO2".
  14. Wojna Paragwaju z sąsiadami 1864-1870

    O ile dobrze pamiętam to te 15 tysięcy to była liczba mężczyzn zdolnych do noszenia broni zaraz po wojnie. W każdym razie problemem był dostęp do morza a Paragwaj wówczas był na tyle silny by sobie ten dostęp wywalczyć. No i nie udało mu się. Był to chyba jeden z ważniejszych momentów w historii Ameryki Łacińskiej, zniszczone zostało dobrze rozwijające się państwo. W tym konflikcie nie docenia się chyba jednak czynników ideologicznych. O ile się dobrze orientuję to w koloniach hiszpańskich były dwie tendencje zorganizowania spoleczeństwa. Pierwsza, jakobińska, czy jak kto woli dominikańska, zorganizowana jako frialocratia (jest o tym mowa na tym forum) której podstawę stanowiło coś w rodzaju wsi feudalnej. Drugą to były redukcje jezuickie zorganizowane raczej w kołchozy. Paragwaj, a przede wszystkim jego prowincja Missiones, był zorganizowany w XVIII wieku przez misje jezuickie zwane redukcjami,czyli raczej w kołchozy. W każdym razie charakterystyczna dla dzisiejszej Ameryki Łacińskiej Teologia Wyzwolenia nie wzięła się z powietrza i jej źródeł trzeba szukać chyba w czasach jezuickich. Po uniezależnieniu się Ameryki w XIX wieku w Paragwaju doszedl do władzy dr. Francia. Według mnie było to państwo bardzo podobne do ZSRR. Można powiedzieć że mini ZSRR. Podobno zresztą Lenin wnikliwie studiował utworzone w XVIII wieku przez jezuitów prowincje Missiones. Podobieństwa Paragwaju z pierwszej połowy XIX wieku do ZSRR są uderzające. Ludność zorganizowana w kołchozach, kult jednostki i krzykliwy egalitaryzm. Dr. Francia byl dyktatorem i nie tolerował żadnej opozycji, ta była tępiona często okrutnymi metodami. Poza tym Paragwaj zostal odizolowany od świata zewnętrznego. Otoczony był Brazylią, Argentyną, Urugwajem gdzie panowały raczej feudalne tendencje, zatem ideologicznie wrogie paragwajskiemu komunizmowi. To państwo jednak się rozwijało a po śmierci dr. Francii izolacjonizm stawał się coraz bardziej dokuczliwy. By go przełamać dążono do uzyskania dostępu do morza i to były chyba przesłanki tej nieszczęsnej wojny.
  15. Mistyfikacja historii

    Innymi slowy historia różni sie od rzeczywistości tak jak pornografia od erotyki.
  16. To że politycy, czy raczej państwo bronia banki to raczej normalne. Chyba są pod ochroną jakiegoś prawa. Chyba chodzi Szanownej Userce o banktuctwo Kaliforni. Ale ostatecznie sami Amerykanie dali sobie z tym radę, to była ich wewnętrzna sprawa. Czy politycy są zależni od banków? Przecież chyba każdy rząd musi się liczyć z opinią obywateli i z tym czy będzie mial pieniądze. To przecież normalne. Natomiast ingerencja polityków w życie ekonomiczne nic dobrego nie przynosi. Przykładem jest Grecja. Przecież dzisiaj wszędzie się mówi że wskaźniki ekonomiczne Grecji nie predystynowały jej do euro, zatem przyjęcie jej do tej strefy miało podłoże polityczne. I co z tego wyszło? Nie rozumiem ponadto tego odniesienia do świętej krowy. Chodzi chyba o to że negujesz, Szanowna Userko, prawo banku do otrzymania pożyczonych przez siebie pieniędzy z odsetkami. Gdzieś czytałem że uczysz etyki finansów (czy coś takiego). Mogłabyś mi wskazać kulturę, ideologię, czy jakiś inny system wartości który by coś takiego głosił? Tak się złożyło że mam w rodzinie bankowców. Skończyli ekonomię na uniwersytecie. Znam ich na tyle dobrze że wiem mniej więcej jak wygląda udzielanie kredytów. Otóż szły one do potencjalnego kredytobiorcy, powiedzmy firmy, robili analizę dokumentów na tej podstawie ustalali czy kandydat ma odpowiednie zabezpieczenia i ewentualnie wystawiali wniosek na kredyt. Przede wszystkim oni nie zajmowali się żadną kalkulacją ryzyka. Przecież taki bankowiec to normalny dniówkowy pracownik i, jeżeli jest normalny, to nie będzie czymkolwiek ryzykował. Głośny dzisiaj problem Grecji polega na tym że kredyty udzielano na podstawie sfalszowanych dokumentów a nie na źle skalkulowanym ryzyku.
  17. To kwestia pisaniny. To co my nazywamy mniej więcej ministrem finansów to u nich był na przykład sekretarz stanu, Kontroler Generalny Finansów itd. Po prostu napisałem tak w uproszczeniu. W każdym razie, nawiązując do Rewolucji Francuskiej, to 6 kwietnia1793 roku konwencja wydała dekret o utworzeniu Komitetu Ocalenia Publicznego. Jaką odegrał rolę to chyba nie muszę pisac, każdy moze to sobie sprawdzić. W każdym razie miał prawo wysyłać bez żadnych ceremonii na gilotynę i to z tą instytucją wiąże się okres Wielkiego Terroru. Władzę mial zatem ogromną. Nie miał jednak żadnego prawa do ingerowania w finanse co było wyraźnie zaznaczone w powołującym go dekrecie. Do tego KOP-u wszedł m.in Cambon jako znawca finansów. 10 lipca 1794 roku Cambon wycofał się z Komitetu Ocalenia Publicznego i stanął na czele utworzonego Komitetu Finansów. Wszędzie jest podkreślane że Komitet Ocalenia Publicznego nie mial nad nim żadnej władzy. Tak nawiasem mówiąc to 26 lipca 1794 roku Robespierre zaatakował Cambona i jego Komitet Finansów a 27 lipca skończyl na gilotynie. Natomiast 24 sierpnia 1794 roku Cambon postawił wniosek który zakończyl istnienie Komitetu Ocalenia Publicznego. Tu można mówić raczej o wpływie finansisty na politykę. Długo to nie trwało bo w 1795 roku Cambon wycofal sie z polityki.
  18. Ale tu namieszane. Dyktatem banków Szanowna Użytkowniczka nazywa niezależność banków od polityków, co jest chyba pozytywnym zjawiskiem. W XVI/XVII wieku prawie że nie było pieniądza papierowego i trzeba uważać z niektórymi odniesieniami.. I wreszcie "pusty pieniądz nie nakarmi" Przeciez po to u licha jest niezależność banków żeby nie drukowano pustego pieniądza. Poza tym skoro dopisaliśmy się do owej Unii Europejskiej to musimy pamiętać że oni tam mają zupełnie inaczej poukładaną ekonomikę. Jej fundamentem jest niezależność banków, co nie znaczy że jest to jakieś chory dyktat banków. Na przykład każdy chyba maturzysta we Francji wie, że u progu kształtowania sie republiki, w czasie Rewolucji Francuskiej, w okresie najgorszego terroru i dyktatury, ministerstwo finansów Cambona zachowywało całkowitą niezależność. Każdy ich historyk owych czasów to podkreśla.
  19. Wojna Paragwaju z sąsiadami 1864-1870

    Kiedyś kiedyś coś sporo o tym wiedziałem i sporo też zapomniałem. Ale mimo wszystko mogę powiedzieć że to nie było tak. Przede wszystkim w owym czasie Paragwaj to było chyba najlepiej rozwinięte państwo Ameryki Południowej. W jego granicach była jedna z najbogatszych (jeżeli nie najbogatsza) prowincji kontynentu Missiones zarządzana w XVIII wieku przez jezuitów (słynne Redukcje Paragwajskie). Apogeum swego rozwoju osiągnęło w pierwszej połowie XIX pod dyktaturą Dr. Francii. Miało ono jednak jeden problem, jako jedyne z państw kontynentu nie miało dostępu do morza. O ile pamiętam to zaatakowało Urugwaj by uzyskać dostęp do morza i miało wszelkie widoki powodzenia. Wszystko się jednak skomplikowalo bowiem Brazylia, a przede wszystkim Argentyna bały się potęgi tego państwa, stanęły w obronie Urugwaju i doszło do niesłychanie wyczerpującej dla Paragwaju wojny, którą przegrał (podobno po niej pozostało w Paragwaju tylko 15 tys mężczyzn). W jej wyniku prowincje Missiones (czy jej część) przejęła Argentyna.
  20. Technika i społeczeństwo w PRL

    Z dostępem do dokumentacji technicznej nie było żadnych kłopotów. Co chciałem to mi bez problemów pokazywano. Mialem też dostęp do innych dokumentacji, dotyczących np. jakości, płac. Jednak wnioski jakie z tych dokumentacji można bylo wyciągnąć były czasem zaskakujące, ale to już za daleko idące szczegóły. W każdym razie nie każdy do tych materiałów mial dostęp a ja nieopatrznie za dużo mowiłem i narobiło się problemów. Trudno też mówić o zabijaniu inicjatywy. Często było tak że jakaś tam inicjatywa była już kiedyś tam podejmowana i się nie sprawdziła. W końcu zarządzanie takim "kombinatem" nie było może czymś wielkim ale jednak brało w tym udział wielu ludzi, którzy mieli o tym jakieś pojęcie, i to wszystko jakoś szło. Co do komputerów to byłem zdania że powinno się je wykorzystywać, chociaż miałem ( i mam) o informatyce bardzo mierne pojęcie. Dziwne ale ja byłem swego czasu bardzo pod wrażeniem tego w.w ostatniego zdania. Jednak przekonałem się że nie wszystko da się sprowadzić do matematyki. Zakladając ze mamy dzisiaj w Polsce gospodarkę rynkową to ważniejszym chyba jest posiadać park maszynowy dyspozycyjny, to znaczy taki co umożliwiałby maksymalną różnorodność produkcji, niż pełne wykorzystanie maszyn. Oczywiście wykorzystanie komputerów w automatyce (sterowanie maszynami i urządzeniami) należy ocenić jednoznacznie pozytywnie.
  21. Technika i społeczeństwo w PRL

    Trudno powiedzieć żeby to był "biały kruk". To swego czasu była dosyć znana sprawa. Chodzi o tzw. Programowanie Liniowe. Kiedyś miałem z tym trochę do czynienia. W wielkim skrócie wyglądało to tak: Zaraz po studiach trafiłem do fabryki w której pracowalo 5 tys ludzi, było ze 2 tys maszyn i ze 20 artykułów. Oczywiście surowce by staly się wyrobem gotowym musiały przejść przez te maszyny i mogły przejść najróżniejszymi drogami. W biurze dyrekcji pracował mój rówieśnik po matematyce. Kiedyś żeśmy się "zgadali" że można by zastosować owo Programowanie Liniowe. O stronie informatycznej nie mialem (i nie mam) zielonego pojęcia, ale on miał. Ja natomiast zacząłem zbierać potrzebne informacje. I tu sprawy się skomplikowały. Nie można było na podstawie jakichś optymalizacyjnych matematycznych wyliczeń zadecydować przez jakie maszyny jaki surowiec i jaki artykuł mają przejść. Na przykład zmieniać obrotów maszyn nie można sobie było dowolnie bo był akord i od tego zależały zarobki. Także artykuły na maszynach musiały być rozłożone "sprawiedliwie". Tzn. jezeli jedna pani miala jakichś artykuł w styczniu i lutym to godziła się na to ale pod warunkiem że jej koleżanka będzie go miała w marcu i kwietniu. Było więcej tego typu problemów. Na dodatek podczas zbierania potrzebnych informacji naruszyłem coś co Szanowna Użytkowniczka Fraszka nazwałaby kapitałem symbolicznym. Krótko mówiąc dowiedziałem się wielu rzeczy o których nie powinienem nic wiedzieć, czego zresztą nie wiedziałem i z niczego nie robiłem tajemnicy. Nie wiedziałem zresztą że to jest tajemnica. Skutek był taki że wybuchła afera na całego. Wspólna koleżanka (moja i owego matematyka) powiedziała nam żebyśmy dali sobie z tym spokój bo chcą nas wywieźć na taczkach. Posłuchaliśmy jej rady i na tym koniec. Poza tym niemożliwa byłaby dziś sytuacja pokazana na tym filmie, taka że wypracowane w jednej firmie dane szły w postaci warunków technologicznych na stanowisko robocze do innej firmy. Na to potrzeba gospodarki centralnie zarządzanej. W gospodarce rynkowej potrzebne materiały kupuje się w hurtowni a fabryka produkuje na rynek a nie pod czyjeś nakazy.
  22. To drugie to jest raczej D2O i zdaje się że znajduje się w b. małych ilościach w wodzie którą pijemy. Odmiana alotropowa różni się właściwościami fizycznymi. Skład chemiczny jest taki sam i chyba tak samo zachowuje się w reakcjach chemicznych. Co do owej czarnej ceramiki to napisałem że robiono z tego fugi bo chcę znaleźć jakieś logiczne wytłumaczenie dlaczego to stosowano. Prawdę powiedziawszy to nie znajduję, nawet dla fug. Przecież każdy budowlaniec powie że takiej przepalonej ceramiki nie można tynkować ponieważ po pierwszej zimie tynk zrobi się w tych miejscach czarny.
  23. Wygląda na to, że ową przepaloną, czarną ceramikę, stosowano na fugi.
  24. Jeżeli Cię stać na zaprawę z ametystów to czemu nie. W końcu diamentem można palić w piecu. też węgiel. Tu chodzi o odmiany alotropowe kwarcu. Czarną cegłę też można zobaczyć po wyjściu z cegielni ale jest to brak, wynik źle wypalonej gliny i raczej do niczego się nie nadaje. W cegielni jest zresztą ktoś taki kogo się zwie zwyczajowo popiołek i który czuwa nad tym by wypalona cegła miała prawidłowe parametry. Jego rola polega na tym by zadecydoweać kiedy ją wyjąć z pieca. Nie wiem czy się rozumiemy. Otóż jeśli chodzi o zaprawy to niewiele się zmieniło. Dzisiejszy cement to jest wapno, gips glina i co tam jeszcze, ale to wszystko jest wyżarzane w piecach cementowni. W średniowieczu robiło się pewnie podobnie tyle tylko że nie było żadnych cementowni a wyżarzało się to w zaimprowizowanych piecach na budowie.
  25. Zajrzyj sobie do Wiki a może dowiesz się że podstawowym składnikiem gliny i piasku jest kwarc. Różnica jest pewnie w dostępności. Wtedy łatwiej było o złoża gliny i można sobie było na taki luksus pozwolić. Ceramika to jest wypalona glina a ta ma kolor czerwony. Pewnie facetowi coś się pomyliło. Może był pod wrażeniem własnej łazienki na czarno ale to już jest ceramika barwiona.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.