euklides
Użytkownicy-
Zawartość
2,188 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez euklides
-
Trochę może to i przesada ale w sumie, Szanowny Capricornusie, masz rację, ówczesna RON taka była. Jednak jak się ma starą walącą się chałupę to poprawy własnego losu nie szuka sie poprzez zakup supernowoczesnego sprzętu satelitarnego a przynajmniej naprawia się dach żeby było go na czym zamontować. Inaczej wszystko się zawali. Tak było i z RON, wymyślili konstytucję której inne, o wiele nowocześniejsze panstwa, nie miały zapominając że są pilniejsze rzeczy do roboty. Przy tym nie obyło się bez naruszeń prawa. Dziwić się że to wszystko runęło? Skoro wiesz o USA to również wiesz, że tam wyszło. Tam wyszlo prawie dokladnie tak jak w Polsce. Dużo by o tym pisać ale pod koniec XVIII wieku Amerykanie byli w istocie Anglikami mocno przywiązanymi do Londynu, tym bardziej że panowała euforia po wygranej Wojnie Siedmioletniej w której Anglia podbiła świat. Nikt tam nie myślał o jakiejś niepodległości. Doszło do pewnych niesnasek na tle podatków. Ale takie niesnaski były wszędzie a w takiej monarchii konstytucyjnej jaką była Anglia to standart i żadna tragedia. Sęk był w tym że nikt z Ameryki nie chcial zostac członkiem parlamentu w Londynie podczas gdy Londyn na to nalegał. Takie przyjęcie członkostwa oznaczało że trzeba będzie podporządkować się polityce finansowej rządu w Londynie, która nie była bynajmniej dyskryminująca dla Ameryki. By tam nie jechać polityczna elita Ameryki zredagowała w 1776 roku Deklaracje Niepodległości w której w sumie zarzucała królowi rozrzutność. Z tego dokumentu powstała po pewnych przeróbkach w 1789 roku amerykańska konstytucja (upraszczam). I znowu konsektwencje tego spisanego w 1776 roku dokumentu były, można powiedzieć katastrofalne I bardzo podobne do tego co dzialo się w Polsce. Konstytucję 3-go Maja wykorzystała Rosja. Natomiast Deklarację Niepodległości z 1776 roku wykorzystała Francja. Dużo by pisać ale tak w skrócie: rozdmuchala amerykański separatyzm i oderwala kolonie od Anglii. Korzyści polityczne jakie uzyskala Francja z Deklaracji Niepodległości były większe niż Rosja z Konstytucji 3-go Maja. Bo dzisiaj widać że Rosja ziem zabranych RON nie utrzymała natomiast Francja ma dzisiaj za Kanalem kilkudziesięciomilionową Anglię a nie 300-400 milionowe brytyjskie imperium. Czym by była dzisiaj Francja i jak dzisiaj by wyglądał świat? Kończę ale temat bardzo obszerny.
-
Pewnie że tak. Komuś zachciało się wprowadzić pisane prawo (konstytucja to przecież też prawo, ustawa) jakby dotychczasowe zwyczajowe i dowolne interpretacje nie wystarczały. Można byłoby chociaż poczekać aż ktoś przedtem to zrobi i popatrzeć co z tego wyjdzie. (wiem o Deklaracji St, Zj.) Zresztą nie tylko Polska jest tu przykładem. To samo zdarzyło się już w IV wieku, kiedy to przemądrzały cesarz Teodozjusz, nazwany na dodatek jeszcze Wielkim kazał spisać prawo (kodeks Teodozjusza). Efekt byl identyczny. Państwo się rozpadło, co prawda nie na 3 a na 2 części no i rozczłonkowanie potrwało trochę bo imperium nie miało dotąd u granic żadnego organizmu politycznego z prawdziwego zdarzenia.
-
Co by było gdyby Rosjanie wygrali wojnę z Polską w 1920 r.?
euklides odpowiedział marcnow92 → temat → Historia alternatywna
Według mnie to wy tu wszyscy popełniacie jeden podstawowy błąd. Za dużą wagę przypisuejcie wyborom. Zwracam uwagę że nie jest najważniejszym żeby jakieś ciało bylo wybrane przez jakiś ogół obywateli, przy czym im ten ogół procentowo jest większy tym lepiej. Najwazniejszym jest żeby to ciało bylo reprezentatywne (określenie takie, jak by się kto pytał, występuje i w naukach przyrodniczych). Co do sposobu wyłaniania na przykład parlamentu brytyjskiego to pewnie gdzie indziej znalazłoby się metody gdzie głos wyborców jest bardziej brany pod uwagę. Co nie zaprzecza faktowi że ten parlament jest szanowany jak żaden inny na świecie. Odwołując się do historii to tak samo było w przypadku parlamentu francuskiego w XVIII wieku. Członkowie tego z kolei parlamentu nie byli wybierani w ogóle, byli właścicielami swoich mandatów i to dosłownie bo je kupowali. Mimo to byli reprezentatywni bo cieszyli się ogromnym poważaniem narodu. Należałoby się tylko zastanowić dlaczego tak źle skończyli. Wiele wskazuje na to że upoiła ich wlasna popularność i ową, jak to nazwał Szanowny jsapieha, "bezmyślną tłuszczę" zaczęli wplątywać do wlasnych politycznych gierek, często zupełnie nie potrzebnych. Doprowadzili do anarchii zapominając że w anarchii nikomu nie będą potrzebni. Według mnie owa "bezmyslna tłuszcza" staje się problemem dopiero wówczas kiedy ktoś zacznie nią manipulować. Dopóki to nie nastąpi to można ją traktować jako coś pozytywnego. Przecież ktoś kogo polityka nie obchodzi może być wartościowym obywatelem: ekonomistą, lekarzem, rolnikiem, robotnikiem, itp. -
Chodziło mi o to że na podstawie tego co się słyszało kiedyś to odnosiło sie wrażenie że Hiszpania z owego okresu była państwem komunistycznym na wzór ZSRR (to pewnie ta sowietyzacja) tylko Franco przeprowadził udaną kontrrewolucję i ,inaczej niż w ZSRR, rewolucja proletariacka poniosła klęskę. Kupy się to nie trzyma. Po pierwsze Hiszpania była republiką z silną partią komunistyczną (było tak czy nie?) Nie słyszałem nawet żeby ktoś twierdził że partia komunistyczna w Hiszpanii mogła nieuchronnie przejąć władzę. . Co do tych autorów o proweniencji to tam autorzy mogli i mogą sobie pisać co chcą. Nie zmienia to faktu że Francja, która, komunistyczna nie słyszałem żeby wówczas była, wspierała hiszpańską republikę. Wspierała sowietyzację? Nonsens. Poza tym okazało się że komunizm hiszpański, wywodzący się z innego kręgu kulturowego i z innych przesłanek, różnił się od rosyjskiego. Najlepszy dowód to to że ci rosyjscy komuniści którzy otarli się o ten zachodni komunizm nie byli w Rosji mile widziani. Zdaje się że ten uśpiony bakcyl tamtejszego komunizmu przetrwał i u Świerczewskiego. Tu ktoś pisał że miał zostać dowódcą wojska które przybyło z zachodu, gdzie indziej można przeczytać że był liczącą się postacią wśród tzw. "Dąbrowszczaków". I pewnie dlatego zginął. Ktoś tu wyżej napisał że Caballero chciał zsowietyzować Hiszpanię. Co chciał to nie wiadomo. Kto inny równie dobrze mógł napisać że nie chciał. W każdym razie po klęsce La Passionaria wyjechała do Rosji, Caballero wolał Francję. To wyraźniej świadczy kto co chciał a nawet o pewnym pluraliźmie. . Może i na Zachodzie "jest inaczej", problem w tym, że tu raczej skupiamy się na tym: "jak było". Mógłby euklides wymienić kraje zachodnie, w których w latach trzydziestych zapanował komunizm? Też było inaczej i nigdzie nie panował. Najsilniejsza partia komunistyczna na Zachodzie Europy była chyba we Francji. Podczas wojny francuska partia komunistyczna stanowiła najwartościowszą część francuskiego ruchu oporu, zatem służyła pluralistycznej republice. Nikt nigdy tego nie zakwestionował. Pewnie hiszpańska partia komunistyczna postąpiłaby analogicznie. A tak poza tym wszystkim to należałoby się jeszcze cofnąć do końca XVIII wieku i do Lindet. Piszą o nim że był pierwszym politykiem który wykorzystał idee komunistyczne do celów własnej polityki. Podtrzymuję jednak w każdym razie tezę że wówczas w związku z Hiszpanią to podzialy ideologiczne nie tworzyły się wokół sowietyzacji (co to w ogóle jest?) czy nie-sowietyzacji a wokól tego czy ma to być monarchia czy republika.
-
Czy Hiszpanii groziło zsowietyzowanie? Wątpię. Obawiam się że my za bardzo upraszczamy nasze sądy o Hiszpanii w latach 30-tych. Zdaje się że odziedziczyliśmy PRL-owski "słuszny" pogląd że Hiszpania stawała się Krajem Rad i dlatego ZSRR niósł jej pomoc jako ideologicznym braciom. Coś mogło w tym być ale nie to było najważniejsze. Tak naprawdę to ja nie rozumiem powodów zaangażowania się ZSRR w Hiszpanii. Możliwe że tu chodziło trylko o politykę, czyli o wyjście z Morza Śródziemnego. To dla Rosji z pewnością ważna sprawa. Trzeba jednak pamiętać że Hiszpania była republiką w której istniała partia komunistyczna i to wszystko. Komunizm definiuje się jako "stowarzyszenie wolnych gmin". Mógł być atrakcyjny we Włoszech gdzie co miasto to inny organizm polityczny. Hiszpania trochę pod tym względem Włochy przypomina. Na pewno miał inne oblicze niż w Rosji gdzie komunizmowi nieodłącznie towarzyszyła Wielka Smuta ze wszystkimi jej okropnościami i która wpływa na naszą wyobraźnię. Na zachodzie jest inaczej. Tam ideologia komunistyczna nie powodowała takich spustoszeń jak w Rosji i chyba mało kto się nią tam przejmuje/wał, Oni tam bardziej przeżywają chyba inny podział, na republike i monarchię. W takich Włoszech, Niderlandach czy nawet we Francji zawsze coś się kłębiło między republiką a monarchią. Możliwe ze to grało rolę w Hiszpanii. Francja, która sama zostala w końcu republiką wspierała Hiszpanię republikańską, natomiast Anglia, monarchia, wspierała Franco, monarchistę. Z interwencją niemiecką było tak samo. Doprowadził do niej Canaris, według mnie monarchista. Oczywiście czy tak czy siak to Hiszpania i tak pozostałaby powiązana z Anglią. Anglicy pewnie woleli tam monarchię również z tego powodu że traktaty zawarte z Bourbonami były pewniejsze bo jednak rząd republikański mógł się okazać nieobliczalny.
-
Nie wiem czy można używać określenia "germańska/pruska". Wynika z niego że są to synonimy a tak nie jest. Habsburgowie chcieli wielkiej germanii, czyli państwa niekoniecznie złożonego z Germanów ale w którym to Germanowie by panowali i którego wpływy rozciągałyby się daleko poza nie. Hohenzolernowie chcieli wielkich, zjdnoczonych Niemiec w których nie byłoby nikogo oprocz Niemców,
-
Przeleciałem owe powyższe posty. Głosu nie zabieram bo mało wiem o obleżeniu Alkazaru (chociaż zdaje się że oblężonych było tam więcej niż oblegających). Jednak nie można nie pamiętać o jakichś kulturowo-cywilizacyjnych aspektach. Przecież urzynanie głów to ulubiona zabawa Marokańczyków, a to z nich przede wszystkim składały się oddziały Franco (no i legionistów), przynajmniej na początku.
-
W każdym razie Largo Caballero ulubieńcem Niemców nie był ponieważ po zajęciu Francji w 1940 roku uwięzili go. Z tym że są dwie wersje, Jedna mówi że przebywał w luksusowym więzieniu w Neuilly, inna że w Sachsenhausen. (obie zresztą mogą być prawdziwe) W tych kontaktach handlowych republiki z Niemcami to też niewiele rozumiem. W ogóle handlem z Hiszpanią zajmowało się Hiszpańsko-Niemieckie towarzystwo handlowe Hisma. Z tym że broni Niemcy raczej nie dostarczali. To towarzystwo zakupowało ją w Czechosłowacji i USA, transakcji dokonywano za pośrednictwem banków londyńskich. Możliwe że towarzystwo Hisma sprzedawało broń jednym i drugim. No i wydaje mi się, Szanowni Przedpostowcy, że przypisujecie nadmierne znaczenie różnym wydarzeniom nikt natomiast nie pisze że gorącym orędownikiem udzielenia pomocy Franco był Canaris i to on przekonał sceptycznie nastawionego Hitlera do udzielenia tamtemu pomocy. Obydwaj, Franco i Canaris, byli przyjaciółmi i znali się jeszcze z czasów I Woj, Świat. Podobno Canarisem kierowała chęć przejęcia kontroli nad Gibraltarem, co miało przetrącić kregosłup brytyjskiemu imperium. Trudno mi jednak to pojąć bowiem wiele wskazuje na to iż Anglicy wspierali Franco. Przecież pośredniczyli w przepływach finansowych zakupów broni dla niego. Natomiast Francja wyraźnie wspierała republikanów. To przez Francję szła pomoc dla republiki. Czyżby Anglicy uważali że pod rządami Franco, Gibraltar będzie pewniejszy niż pod rządami republiki? Dziś wiemy że Franco nie dopuścił do zajęcia Gibraltaru. Może to o to chodziło? Może ktoś coś?
-
Idealny traktat wersalski
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No nie jest napisane. Ale skoro jakiś polityk usilnie dążył do utworzenia czegoś na wzór angielskiej izby lordów a jednocześnie wszędzie pisze że był zwolennikiem monarchii konstytucyjnej na wzór Anglii to chyba jest to warte zastanowienia. Ten tekst to raczej kompilacja z podanej literatury i jakichś kategorycznych twierdzeń typu matematycznego tam nie ma. Tyle tylko że jak się czyta historyków francuskich to od czasu do czasu trafia się na stwierdzenie że we Francji monarchia konstytucyjna (czasem używają określenia monarchia parlamentarna) nigdy się nie zakorzeniła. Zresztą jest to chyba jeden z kluczy dla zrozumienia historii Europy Zachodniej. Gdyby ktoś napisał na przykład o "Próbach wprowadzenia monarchii parlamentarnej we Francji w XVIII i XIX wieku" to pewnie byłoby to ciekawe. Dzięki za namiary źródłowe. -
Nie denerwuj się.
-
Idealny traktat wersalski
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
To wszystko to jest zamieszanie semantyczne. Po prostu kiedy się coś o tym czyta to jeden autor pisze o monarchii konstytucyjnej a drugi to samo nazywa monarchią parlamentarną. Czyli jako synonimy. Teraz przejrzałem w googlach i znalazłem że termin monarchia parlamentarna jest używany w odniesieniu do Anglii, Belgii, Hiszpanii, Japonii. Wszędzie tam są reprezentacje dwuizbowe. O Szwecji pisze że to specyficzna monarchia. W każdym razie nie określa się jej jako parlamentarną. Do 1810 roku Szwecja była monarchią absolutną i nie zawsze dobrze się miała. Poza tym istnienie reprezentacji wcale nie oznacza że mamy do czynienia z monarchią parlamentarną czy konstytucyjną. W Rzeczpospolitej była reprezentacja, czyli sejm, ale nie słyszałem żeby ktoś mówił że jest to monarchia konstytucyjna czy parlamentarna. Na przykład po francusku szwedzką reprezentację (polską też) określa się mianem diete, czyli sejm, a nie określeniem "parlament", czy stany (etats). Oni rozróżniają te pojęcia. A nóż mają rację? Warto brać to pod uwagę. -
Pewien nie jestem. Chodzi pewnie o to że Islam zabrania przedstawiania ludzkich postaci. Ale o ile dobrze wiem to podobny pogląd mieli też monofizyci, niezaprzeczalnie chrześcijanie. Poza tym owa ornamentyka arabska była inspiracją dla secesjonistów (podobieństwo przypadkowe, zresztą mała litera).
-
Idealny traktat wersalski
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Polecam przeczytanie tu w internecie "Historia Parlamentu Francuskiego (1788 - 1789) część VII". Nie ma tam nic wymyślonego jest to raczej kompilacja z podanej niżej literatury. Poza tym może, Szanowny Bruno, masz coś o Jean Joseph Mounier od razu mówię że bardzo trudno coś o nim znaleźć. (w internecie niewiele). Był to polityk który usilnie chciał we Francji wprowadzić izbę wyższą to on stał za wieloma wydarzeniami podczas Rewolucji Francuskiej. Kiedy wygilotynowano bazę społeczną (określenie z grubsza), razem z królem, z której można było stworzyć izbę wyższą. Zdaje się że to on stał za koronacją Napoleona (monarchii konstytucyjnej potrzebny był monarcha) i powołaniem senatu. Z tymi nowymi ludźmi nie bardzo mu się to udało. Po nim jeszcze tego próbowali inni ale po paru nieudanych próbach dali sobie z tym spokój i wszyscy zgodzili się na republikę. U nas co prawda jest senat. Słyszałem że były gdzieś jakieś propozycje by naszego geniusza politycznego pana Wałęsę uczynić księciem. Od księcia do króla to tylko krok. Senat już jest. Zatem mielibyśmy też monarchię konstytucyjną. Pelna zgoda. -
Idealny traktat wersalski
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No nie bardzo. W Szwecji i Norwegii jest co prawda monarcha ale tamtejsze zgromadzenia narodowe są jednoizbowe. W Holandii są co prawda dwie izby o jakichś rozgraniczonych kompetencjach jednak senat jest tak samo wybierany jak i druga izba. Klasyczna monarchia konstytucyjna to Anglia. Przede wszystkim tamtejszy parlament jest dwuizbowy, to znaczy jest izba lordów gdzie członkostwo jest dziedziczne albo z nominacji. W każdym razie chyba niewybieralne. No i wybieralna izba gmin. Izba lordów to ostoja oligarchii która ma jednak w tradycji dobro państwa a nie tylko prywatę. Wszędzie indziej wyższa izba czy to w Holandii czy u nas to już bezsensowne małpowanie angielskiego ustroju. We Francji, Rewolucja Francuska to w dużym stopniu próba zaszczepienia angielskiego ustroju, czyli monarchii konstytucyjnej. Absolutnie im to nie wyszło bowiem nie utworzyli izby wyższej ponieważ jej potencjalnych członków wygilotynowali przez to przerwana została tradycja. A że nie wygłupiali się z małpowaniem poprzez nazewnictwo i bezsensowne formy to w ten sposób Francja została republiką. -
Idealny traktat wersalski
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ojojoj!!! Teraz to powiedziałeś. Pewnie to słuszne tylko jak było to zrobić. Pewnie masz na myśli jakąś monarchię konstytucyjną. (bo chyba nie jakiś zamordyzm, jeśli się mylę to mnie oświeć). Jak na razie to coś takiego udało się tylko Anglikom. -
Nieposłuszeństwo obywatelskie w USA, doby protestów przeciwko wojnie w Wietnamie
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W.w prawa mają tam zastosowanie tyle tylko że sędzia może je stosować ale nie musi. Jeżeli mu coś się w tych prawach nie podoba to je ignoruje. To że Szanownemu Secesjoniście wydaje się to być nonsensem to już 1500-letni bagaż prawa rzymskiego w naszej cywilizacji. Poza tym jedną ze specyfik tamtejszego sądownictwa jest wpływ czynnika społecznego (wybory sędziów itp.) a to przecież nie da się pogodzić z zawodem prawnika. Przecież założenie że można wybierać tylko prawników mocno by wszystko pokomplikowało a przynajmniej pozbawiłoby sensu takie wybory. Tak trochę na marginesie to w Internecie jest wykład prof. Nowaka (zdaje się) o Duchu Praw napisanego przez tak chołubionego przez niektórych Monteskiusza. Ów "teoretyk prawa" pisał wręcz że sędzia nie musi znać prawa. Przyznam że mnie też to zdumiało. Jakkolwiek wysoką i niezależną pozycję zajmuje sędzia w USA, to podejrzewam, że niektórzy przedstawiciele tej profesji potrafią "odbierać telefony", przykładem jest sędzia US DC Może i tak nigdzie nie ma tak że wszyscy są święci. Jednak taki sędzia-miłośnik telefonów ma u nich problem bo musi to jakoś załatwić jeszcze z 12-toma innymi, czy zatem ta sprawa nie wyparuje? Przecież wystarczy żeby wśród tej 12-tki znalazł się jeden przyzwoity (czy źle opłacony) by narobił problemów. No i na pewno skala komplikacji po konstruktywnym odbiorze telefonu przekracza liczbę 12 bowiem ci sędziowie też nie żyją w próżni, mają swoich wyborców, znajomych, wścibskich dziennikarzy itp. W takich warunkach nawet taki co ma lewe skłonności woli sobie dać spokój niż wchodzić w jakieś niepewne kretactwa. Nawet przy bardzo szeroko pojmowanym znaczeniu terminu "civil disobedience" w czasach wojny wietnamskiej, związków z JOW-ami i partią Kukiza - nie widzę. I wracając do meritum... Po pierwsze ale pokrótce: Wprowadzenie JOW-ów to już zmiany ustrojowe. A czy zmiany ustrojowe mogą mieć miejsce bez zmian prawa? Możliwe ze Szanowny Secesjonista sobie coś takiego wyobraża. Ja nie. No i teraz owo "civil disobedience". Oni tam po prostu inaczej podchodzą do sprawy. Uznają że wolny człowiek w wolnym kraju może być nieposłuszny, po prostu ma do tego prawo. Wszystko sprowadzają jednak do moralności. " Możesz być nieposłuszny ale nie wolno ci być niemoralnym bo w takim przypadku cię ukarzemy" Najlepiej to zobrazować na przykładzie jakim posłużył się Tocqueville. Otóż przybyl on do pewnego amerykańskiego miasteczka i zauważył że panuje tam wielkie poruszenie. Okazało się że cały okręg skorzystał z zasady "civil disobedience" i odmówił zaplacenia podatków. Oczywiście za niezapłacenie podatku nikt nikogo w wolnym kraju nie może ukarać. Sprawą jednak zajął się sędzia pokoju i zarzucił mieszkancom niemoralne zachowanie się. W chwili przyjazdu Tocqueville ta sprawa była wlaśnie w toku. W każdym razie trwały gorące dysputy i zakłady. Chodziło o to że sędzia mógł nałożyć na cały okreg grzywnę za niemoralne zachowanie i na ogól wszyscy w miasteczku uważali że odmowa zapłacenia podatku była głupim pomysłem bo sędzia im teraz dowali grzywnę większą niż ten podatek. Krótko mówiąc u nich poborcę podatków można olać, tak samo pewnie odpowiednik naszego WKU. Ale niech tylko kto spróbuje olać sędziego!- 6 odpowiedzi
-
- political question
- certoriari
- (i 5 więcej)
-
Nieposłuszeństwo obywatelskie w USA, doby protestów przeciwko wojnie w Wietnamie
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Może i znam ale nie będę o nich dyskutowal bo od tego są prawnicy. Zresztą, tak nawiasem mówiąc, to w USA wymiar sprawiedliwości to nie tylko prawnicy. Toqueville pisał na przykład że tam sędzia pokoju nie może być prawnikiem. Pisał co prawda w XIX wieku ale nie zdziwiłbym się gdyby i dzisiaj tak było. Czytał euklides prace: Harropa Freemana, Richarda A. Wasserstroma, Francisa A. Allena? Zna wyrok w sprawie US v. Sisson? Wie na czym polega zasada certiorari? Jak się ma niszczenie certyfikatów w świetle rozstrzygnięć US v. Miller? Nie czytałem i nie wiem nic o tych certyfikatach. Zauważyłem jednak że dla Szanownego Secesjonisty nie każdy godzien jest czerpać z krynicy Jego mądrości. Dlatego marną jest nadzieja żebym się dowiedział o w.w zagadnieniach. Ja natomiast mogę w krótkiej formie przekazać co o powyższym zagadnieniu napisał na przyklad Jean de Maillart. Bez zalecania lektury jakichś wiekopomnych dzieł. Czytał euklides prace: Harropa Freemana, Richarda A. Wasserstroma, Francisa A. Allena? Tak poza tym to do niedawna wydawało mi się że każdy wie iż amerykańscy teoretycy prawa, jeżeli tak można ich nazwać, zajmują się jego etyczną i filozoficzną stroną. (Teraz widzę że ta wiedza nie jest powszechna). My natomiast jesteśmy w kleszczach prawa rzymskiego i nie jestem pewien czy z tych kleszczy możemy się wyzwolić bez porządnego zamieszania. Kukiz może sobie opowiadać o JOW-ach i tym podobne bzdury ale najpierw musiałby wymazać naszą historię a dopiero później wprowadzać system anglosaski. A tak jest po prostu trollem kasty sędziowskiej która chciałaby mieć takie prawa jak w Ameryce ale bez najmniejszych zobowiazań jakie tamci sędziowie mają. Z tym że wydaje mi się iż ów Kukiz trafia do rozmaitych nieuków.- 6 odpowiedzi
-
- political question
- certoriari
- (i 5 więcej)
-
Nieposłuszeństwo obywatelskie w USA, doby protestów przeciwko wojnie w Wietnamie
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To w Ameryce są teoretycy prawa? Tam każdy sędzia wydaje wyroki jakie chce i za nic ma telefony. Możliwość odwołania się do paru sędziów federalnych w tak ogromnym kraju jest iluzoryczna. Prawda że do dobrego tonu należy odwoływanie się do precedensów ale to nie jest obowiązkowe. Dlatego stale się słyszy że Ameryka jest marzeniem dla naszych sędziów. Dopiero by kradli.- 6 odpowiedzi
-
- political question
- certoriari
- (i 5 więcej)
-
Jak to administrator Forum: secesjonista uczestniczy w procederze łamania prawa
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Hyde park
Można cudzy tekst przedstawić jako własny, co za problem, jeżeli właściwy autor się na to zgodzi, nawet milcząco. W normalnym świecie jest/było jeszcze coś takiego jak obrona pracy czy egzamin dyplomowy. Wówczas chyba w miarę biegły egzaminator w mig się zorientuje czy praca była napisana samodzielnie czy nie. Poza tym nie wiem czy takie wątpliwości dotyczą politechnik. Tam podstawą prac często są wyliczenia i wyciągane z nich wnioski. Wnioski mogą być również czyjeś trzeba jednak potrafić je uzasadnić. -
Organizacje masowe po wojnie 1945-1955
euklides odpowiedział Nutria → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Był jeszcze jakiś OM TUR. -
Obawa przed wzajemnym ostrzelaniem się prowadziła jednak też do podejmowania ważnych decyzji. To ta obawa była powodem że Bradley zwlekał z zamknięciem kotła Falaise co postawilo naszych Maczkowców w mocno kłopotliwej sytuacj. Tak przynajmniej pisze John Eisenhower w swej książce o Ardenach..
-
Nie wiem co to są te uprawnienia federalne. Szef Secret Service to pewnie ktoś taki jak w dawnej Polsce, Marszałek Wielki Koronny. Dbał o bezpieczeństwo monarchy i spokój w miejscu jego pobytu. Czyli pewnie Secret Service miala (i ma) uprawnienia wszędzie tam gdzie przebywa prezydent a przebywa tam gdzie ma na to ochotę i federalizm nie ma tu nic do rzeczy. By Marszałek Wielki Koronny mógł wykonywać swe obowiązki miał do dyspozycji straż marszałkowską. Istniał rownież specjalny sąd marszałkowski który sądzil w sprawach o naruszenie spokoju publicznego w miejscu pobytu monarchy i na milę wokoło. Na pewno byla to do pewnego stopnia służba specjalna przecież marszałek na pewno zbierał informacje by być pewnym że nie szykuje się jakiś zamach na króla i wątpię żeby chodzilo o informacje tylko z 1 mili.. Secret Service ma pewnie analogiczne zadania.
-
Przed chwilą znalazlem że pierwsza nazwa FBI brzmiała "Bureau of Investigation", po francusku zaś "Bureau d'Investigation", czyli prawie tak samo.
-
Znalazłem w necie na RTL taką notatkę: Le terme "bureau" a été choisi personnellement par Charles Bonaparte, une expression très peu utilisée en anglais, un hommage à ses racines françaises. Znaczy się że nie wszyscy przeczytali trafne wywody Secesjonisty.
-
Zaraz zaraz. W 379 roku objął rządy Teodozjusz Wielki, ostatni cesarz rzymski. Później mówimy już o dwóch cesarstwach. Do tego czasu tylko jeden zszedł z tego świata w dość gwałtowny sposób, Konstans I w 350 roku. Dotąd, poczynając od Dioklecjana który rządził 20 lat i zmarł w łóżku, był jeszcze Maksymian który rządził, czy może współrządził, zgoda, 20 lat i abdykował. Galeriusz 6 lat i zmarł w łóżku, Maksencjusz 5 lat, zginął w bitwie. Konstantyn Wielki 31 lat, zmarł w łóżku. Konstancjusz II 24 lata, zmarł w łóżku. Przed Dioklecjanem, od czasów Marka Aureliusza, o ile mnie pamięć nie myli, to tylko Klaudiusz II Gocki rządził wyjątkowo długo, bo 6 lat i zmarł w łóżku, tyle że los go potraktował łaskawie, bo na skutek zarazy. Reszta kończyła żywot w sposób raczej gwałtowny.
