euklides
Użytkownicy-
Zawartość
2,179 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez euklides
-
W wiki pisze tak: Zaraz po objęciu Stolicy Piotrowej, papież chciał zakończyć konflikt z Fryderykiem II. 31 marca 1244 uzgodnili oni traktat pokojowy, który uwzględniał wycofanie wojsk cesarskich z Państwa Kościelnego i zdjęcie ekskomuniki z Fryderyka. Jednak ze względu na nieufność obu stron, do podpisania traktatu nie doszło.. W 1245 roku Innocenty zwołał sobór lyoński. Na sobór został także wezwany król Fryderyk, lecz się na nim nie stawił; został tam uznany winnym krzywoprzysięstwa i złożony z tronu. Tam są odniesienia do źródeł, każdy może sprawdzić.
-
Czy metra nie zaleje to jest pytanie. Niedawno przy okazji budowy nowego dworca wybudowali w Łodzi tunel i roboty się przedłużyły bo wszystkich zaskoczyło że tam są tereny podmokle i zaczęło zalewać. Ta niewiedza mnie trochę dziwi bo sam we wczesnej młodości mieszkałem niedaleko dworca i pamiętam na podwórkach studnie skąd czerpano kiedyś wodę i wystarczyło się spytać starszych mieszkańców jak głęboko było tam było lustro wody. Łódź zresztą powstała z względu na liczne niewielkie rzeczki i związaną z tym obfitość wody co decydowało o rozwoju przemysłu włókienniczego. Zresztą dla mnie paradoksem jest że w Łodzi, jedynym dużym miastem w Polsce nie mającym rzeki, nigdy nie było problemów z wodą. Byłem kiedyś we Wrocławiu, Olsztynie, tam to była tragedia.
-
Procedury sądowe w Starożytnym Rzymie
euklides odpowiedział DiDA → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Przeczytałem i myśli Szanownego Administratora dalej nie rozumiem. Jak można mylić zwykłego kapusia tutaj uczenie nazywanego delatorem z prokuratorem, czyli urzędnikiem któremu cesarz deleguje swe uprawnienia sądownicze oraz kontrolne i mianuje spośród ekwitów, czyli warstwy społecznej reprezentującej raczej jakiś poziom etyczny. Przepraszam ale ów doktor Mossakowski to mi wygląda na kogoś kto propaguje zwykłe donosicielstwo. Pogratulować autora. Znowu jakaś nowomowa. Istniał przecież w starożytnym Rzymie urzędnik nazwany prokuratorem, który miał obowiązki podobne do dzisiejszego prokuratora, to po co mu zmieniać nazwę na delatora. -
Procedury sądowe w Starożytnym Rzymie
euklides odpowiedział DiDA → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No właśnie to że w Rzymie prokurator nie miał monopolu na występowanie przed sądem. Uważam że tak powinno być i od tej pory widać wyraźny regres. Posłużę się przykładem. Otóż kiedyś ktoś kto miał rodzinne powiązania z policją powiedział mi że schwytano gościa okradającego domki na działkach. Prokurator kazał go wypuścić nazywając to minimalną szkodliwością czynu nie pytając poszkodowanego o zdanie. W Rzymie byłoby to niemożliwe.. Nie każdy miał władzę sądowniczą. To dotyczyło tylko szczególnych prowincji. Zresztą w czasach nam współczesnych też pewnie można by znaleźć przypadki prokuratorów którzy dyktowali wyroki z uwagi na umocowanie na górze, tyle że nie cesarskie, a zatem w praktyce to również sędziowie. Nie można by jaśniej?. -
Procedury sądowe w Starożytnym Rzymie
euklides odpowiedział DiDA → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Zerknąłem do Wiki i znalazłem taką definicję.: Oskarżyciel publiczny – jeden ze znanych polskiemu prawu karnemu rodzajów oskarżycieli. Oskarżycielem publicznym jest organ państwowy, który we własnym imieniu wnosi lub popiera oskarżenie (obwinienie) w sprawach o czyny zabronione, Owi prokuratorzy wysłani przez Oktawiana Augusta te warunki spełniali. Byli organem państwowym bo działali w imieniu cesarza, który w Starożytnym Rzymie uosabiał państwo i mogli wnosić oskarżenia do sądu jak każdy obywatel. Różnica z dzisiejszymi prokuratorami sprowadza się do tego że dzisiejsi prokuratorzy mają monopol na występowanie przed sądem . W Rzymie mógł to robić każdy. Zatem możemy mówić o pewnym regresie dzisiaj.. Trochę wygooglalem, ale to przecież może zrobić każdy. Że prokuratorzy rządzili prowincjami to mamy przykład z Biblii. Tam na czele prowincji Judea stał prokurator. Nie trzeba być specjalnie uważnym jej czytelnikiem by zauważyć że miał prawo do sądzenia. -
Procedury sądowe w Starożytnym Rzymie
euklides odpowiedział DiDA → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ale taki prokurator rzymski mógł z powodzeniem występować jako rzecznik cesarza. Miał to prawo jak każdy obywatel ale od zwykłego obywatela różnił się tym że był niezwykle dobrze poinformowany bo przecież miał prawo prowadzić dochodzenia jak dzisiejszy prokurator. No i stal za nim autorytet cesarza. W prowincji prokuratorskiej miał władzę wojskową, administracyjną i sądowniczą. Czuwał nad poborem podatków a przecież z tego co słyszę to i dzisiaj ekspertami od VAT-u są właśnie prokuratorzy. Czuwali nad skargami na sądownictwo. U nas jest to samo, sam taką skargę do prokuratury pisałem, nawet z pewnym, dziwnym co prawda, ale skutkiem. Decydowali kto ma stanąć przed sądem samego cesarza a to już funkcja typowo sądownicza. Pewnie znawca prawa wymieniłby o wiele więcej analogii. -
Procedury sądowe w Starożytnym Rzymie
euklides odpowiedział DiDA → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie chciałbym podpadać Administracji. Ale urząd prokuratora w Starożytnym Rzymie istniał od czasów Augusta. Przedtem istotnie mogły go sobie powoływać osoby prywatne ale z chwilą kiedy to zaczął robić cesarz to stał się już urzędnikiem państwowym. Powołani przez cesarza prokuratorzy mieli różne specjalności. Zajmowali się na przykład finansami, inni kierowali biurami przez które odwoływano się bezpośrednio do sądu cesarza. Prokuratorom powierzano nawet zarząd mało ważnych prowincji, były tzw. prowincje prokuratorskie. August wyznaczał prokuratorów spomiędzy ekwitów. Z tym że kiedy wysyłał ich w teren dodawał im jeszcze prokuratora nominowanego z pośród któregoś ze swoich wyzwoleńców. Takiego nazywano prokuratorem wyzwoleńcem. Mylić prokuratora z delatorem, czyli donosicielem to chyba przesada. To nobilitacja Bolka. -
Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?
euklides odpowiedział Albinos → temat → Front Zachodni
Jest za to o szeregowcach. Jeżeli taki szeregowy został po kursie oficerem to nie mógł po 3 latach zostać dowódcą pułku przy takich brakach kadrowych? Liczono że armia USA osiągnie jaką taką gotowość bojową dopiero na wiosnę 1943 roku. A sierżant zawodowy z jakimiś latami służby mógł taką karierę zrobić o wiele łatwiej. Nie wiem nawet czy nie miał szans na dowodzenie dywizją. Zresztą mowa była o jakości dowodzenia amerykańskiej armii na początku wojny i zważywszy chociaż powyższy fragment to wygląda na to że mieli poważne kłopoty kadrowe co musiało się odbijać na dowodzeniu. EDYCJA Teraz zerknąłem. Dowodzący atakiem na Pointe-du-Hoc pułkownik James Rudder był przed wojną podporucznikiem rezerwy i do czynnej służby został powołany dopiero w 1941 roku. W 1944 roku podczas ataku na Point-de-Hoc był pułkownikiem. Jeżeli porucznik rezerwy przez 3 lata awansował na pułkownika to i dla zawodowego sierżanta po kursach było to na pewno możliwe. -
Tu nie chodziło o zwierzchność tam był złożony proch potrzebny tworzonej gwardii narodowej. W Bastylii ludu nie więziono tam wtrącano raczej tych uprzywilejowanych którzy podpadli królowi. Tam wsadzano bez wyroku, wystarczyła decyzja króla. Warunki tam były bardzo dobre, Więźniowie odbywający karę gdzie indziej starali się nawet o to żeby ich trzymano w Bastylii.
-
Może raczej przez odkrycia Vasco da Gama. Turcy to tych szlaków nie blokowali tylko walczyli o nie, przede wszystkim z Wenecjanami.
-
Tak to było potraktowane. Zresztą od samego początku polityka równoległa sprawiała problemy. Ludwik XV potrafił jeszcze trzymać wszystko w należytej tajemnicy, Ludwik XVI tego nie potrafił. Poza tym agenci królewscy którzy prowadzili tajną dyplomację na ogół byli pełni obaw bowiem kombinowali za plecami potężnego ministra który byl w tanie się na nich mścić a król nie zawsze potrafił ich należycie chronić. By z tego jakoś wyjść to w końcu agenci też zaczęli prowadzić własne gry co w końcu przyniosło fatalne skutki.
-
Ministrowie i kontrolerzy finansów Francji przed rewolucją
euklides odpowiedział Estera → temat → Rewolucja Francuska
Raczej powiedziałbym że gdyby złamano opór parlamentu który uporczywie sprzeciwiał się wszelkim reformom kontrolerów finansów, Calonne, de Brienne i in. Chociaż trzeba przyznać że parlament stal na straży realnej wartości pieniądza a jakieś kreatywne manipulacje go przerażały. I trochę temu parlamentowi nie ma się co dziwić. Owe kreatywne manipulacje zwane nowoczesną ekonomią nastąpiły dopiero po Wielkiej Rew. i pewnie nie raz przebrały miarę. W każdym razie w koncu XVIII wieku Francja dysponowała sporymi zasobami. Necker obliczał że wówczas we Francji znajdowała się połowa europejskiej metalowej gotówki. Zdaje się że wszystko było na dobrej drodze by ten problem rozwiązać jednak przeszkodziła temu niespodziewana śmierć ministra Vergennes który się tym zajmował. -
Król został skazany za prowadzenie polityki równoległej. Trudno powiedzieć czy takie zarzuty mogły kończyć się więzieniem. Nieprzypadkowo sądziło go Zgromadzenie które uważano za źródło prawa, zatem nadrzędne do różnych kodeksów. Bezpośrednią przyczyną postawienia króla w stan oskarżenia było znalezienie tzw. żelaznej szafy ukrytej w murach Tuillerie. Z tym że tak na dobrą sprawę nie wiadomo co kryło się pod pojęciem żelazna szafa. Niektórzy historycy to bagatelizują i twierdzą że tam były jakieś mało ważne dokumenty które posłużyły za pretekst. Co innego natomiast twierdzi np. Gilles Perrault który badał historię Sekretu Króla, czyli francuskiej tajnej dyplomacji z 2 poł. XVIII wieku. Gdzieś w archiwach znalazł pokwitowania opiewające na pewne sumy za zerwanie przez francuską tajną dyplomację sejmu w Grodnie w 1752 roku. Przy tej okazji dowiedział się że były one znalezione 20 listopada 1792 roku w owej szafie w Tuillerie przy czym dowiedział się jeszcze że nie była to żadna szafa a ukryty spory gabinet za żelaznymi drzwiami. Można się domyślać że skoro w tej szafie/gabinecie były dokumenty z początków działania tajnej dyplomacji, to owa żelazna szafa było to w istocie archiwum tajnej dyplomacji, czyli taki ówczesny zbiór zastrzeżony. Oficjalnie podaje się że o istnieniu szafy złożył 20 listopada 1792 roku donos ślusarz Francois Gamain ówczesnemu ministrowi spraw wewnętrznych Rolandowi. Można przypuszczać że wiedziano o niej już wcześniej, przecież pałac w Tuillerie był zdobyty 10 sierpnia. Pewnie ów zbiór został należycie wyczyszczony a donos Gamain był tylko pretekstem do upublicznienia sprawy.
-
To było niezupełnie w nocy bo odnośne ustawy wydawano bodaj od 5 do 10 sierpnia. Mainmorte nie było tak bardzo ważne bo we Francji prawie że nie występowało, tylko we Franche-Comte. Ważniejsze było że zniesiono sprzedawalność urzędów sędziowskich a prawnikom miano zwrócić pieniądze za utracone urzędy. To było uderzenie w parlamenty i dosyć istotne bowiem wygląda na to że monarchiści konstytucyjni z Mounier na czele chcieli parlamenty przerobić na izbę wyższą Zgromadzenia, coś na wzór angielskiej izby lordów a Zgromadzenie uczynić dwuizbowym. Dość istotnymi były ustawy o zniesieniu korporacji.
-
Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?
euklides odpowiedział Albinos → temat → Front Zachodni
Taki normalny to ten tryb nie był skoro nawet szeregowych brano do szkół. A awansować przez 2-3 lata od stopnia szeregowego który nie ma żadnego bojowego doświadczenia do pułkownika to trochę szybko. To nie jest żadne wypowiedź tylko cytat Dwight David Eisenhower "Krucjata w Europie" Bellona, Warszawa 1998. I ten cytat jest zaraz na początku 1-wszego rozdziału. Ja bym wam jednak radził odżałować te 5-6 zł. i przeczytać. W końcu odmówić sobie 2 piwa to nie jest wielkie poświęcenie. -
Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?
euklides odpowiedział Albinos → temat → Front Zachodni
Rzecz w tym że później się okazało że Niemcy nie kwapili się zbytnio wykorzystać czynnik czasu i z uporem czekali na desant w rejonie Pas-de-Calais, który nigdy nie nastąpił. Na przykład Eisenhower pisze o Polakach: Ich armia musiała szybko ulec sile i wściekłości przeciwnika. I chociaż szybko padła ofiarą machiny wojennej Hitlera to znacznie górowała nad armią Stanów Zjednoczonych tak liczebnością żołnierzy, jak też ilością sprzętu. A pamiętać trzeba że amerykańska armia rozpoczęła swoją pierwszą wielką operację już w listopadzie 1942 roku. Zatem przez te 2 lata musiała przejść przez niezły bałagan który jeszcze trochę potrwał. . Bradley natomiast pisze że z dywizji którą dowodził w Ameryce w latach 1940 - 41 stale zabierano kadrę która formowała nowe dywizje. Setki podoficerów a nawet szeregowych wysyłano do szkół oficerskich, a wątpię żeby do West Point. Luki zapełniano świeżo powołanymi rekrutami. Na pewno niejeden z takich podoficerów, czy nawet szeregowych, kiedy uzyskał stopień oficera i zdobył jakieś doświadczenie frontowe był później dowódcą pułku. Dywizji to raczej nie bo takie stanowiska zajmowali chyba tylko normalni absolwenci West Point. Więcej cytował nie będę, w końcu książki też kosztują. Mam znajomego antykwariusza i mogę się najwyżej dowiedzieć za ile by te książki wam sprzedał. -
Wystukałem Konrad iV Hohenstauf i od razu znalazłem W 1245 papież Innocenty IV ogłosił detronizację Fryderyka II i tym samym Konrada. Szczegółowe rozważania tj. z numerami i nazwami aktów prawnych to bym raczej zostawił znawcom prawa kanonicznego. Ekskomunika był to oręż polityczny który z czasem ubierano w formy prawne. Nie używano go po to żeby kogoś strącić do piekieł a po to żeby go sobie podporządkować. Pewnie liczono się z tym że ekskomunikowany będzie starał się o zniesienie ekskomuniki, co było możliwe. To dlatego pozwalano im zajmować stanowiska kościelne i stosowano różne łagodzące środki. To było chyba zresztą w duchu chrześcijańskim, bo zdaje się że i w Biblii można znaleźć stwierdzenie że w niebiosach bardziej cieszą się z jednego nawróconego grzesznika niż z 1000 sprawiedliwych. Taki starający się o zniesienie ekskomuniki mógł przez to tym gorliwiej służyć papieżowi a zatem temu papieżowi być bardzo przydatnym. Oczywiście jeżeli z ekskomuniki nic sobie nie robił to papież cofał mu swą łaskawość i ekskomunikowany źle kończył. Przykładem tego są Hohenstaufowie w XIII wieku.
-
Przecież to można znaleźć wszędzie, choćby w wikipedii. Ja to pamiętam z Runcimana ale nie mam po ręką tej książki to i cytatu nie mogę podać.
-
Niekoniecznie. Przy budowie Wału Atlantyckiego zatrudniano dużo robotników cudzoziemskich, przede wszystkim Hiszpanów którzy po wojnie domowej uciekli przed Franco do Francji. Ci chętnie współpracowali z alianckimi służbami. No i okupowaną Francję penetrowało kilka wywiadów, nie tylko brytyjski i francuski.
-
I Na przykład można odwołać się tutaj do wspomnianego wyżej Grzegorza IX. 28 sierpnia 1227 roku ekskomunikował on cesarza Fryderyka II za to że ten ociągał się z wyruszeniem na wyprawę krzyżową. Poskutkowało i Fryderyk II zaraz na tą wyprawę ruszył i odniósł na niej spore sukcesy, co nie uchroniło go przed kolejną ekskomuniką za to że nie poprosił papieża Grzegorza IX o uchylenie pierwszej ekskomuniki. Kiedy Fryderyk II zmarł następca Grzegorza IX na papieskim tronie, Innocenty IV nie uznał sukcesji syna Fryderyka, Konrada, Ów Konrad długo nie porządził bo 2 lata po nim sukcesję objął jego syn Konradyn, którego z powodu ekskomunik papież nadal nie uznawał i wysłał przeciwko niemu armię dowodzoną przez Karola Andegaweńskiego. 23 sierpnia 1236 roku doszło do bitwy pod Tagliacozzo którą Konradyn przegrał. Po bitwie został schwytany i 29 października stracony mimo że był na ogół lubianym sympatycznym 16-to letnim młodzieńcem. Wywołało to powszechne poruszenie w Europie. No i jest to w ogóle chyba jeden z najbardziej dramatycznych momentów w historii. JAK MOŻNA O TYM NIE WIEDZIEĆ! Trochę osłabłem. Nie wiem co to jest owo Brachum coś tam ale trzeba choć trochę znać wydarzenia z czasów Grzegorza IX. Jak już pisałem wyżej papież ten obłożył ekskomuniką Fryderyka II za to że ten ociągał się z wyprawą krzyżową. Rzecz w tym że Fryderyk na tę wyprawę się udał i odniósł na niej ogromne sukcesy, przez co stał się ogromnie popularny w świecie chrześcijańskim. Jednocześnie papież wykazał się ogromną konsekwencją i nie bacząc na nic obłożył Fryderyka II drugą ekskomuniką za to że wyruszył na wyprawę bez prośby o zniesienie pierwszej ekskomuniki. Oczywiście pewnie liczył się z tym że Fryderyk II bardzo przysłużył się chrześcijaństwu co mu przysporzyło ogromnej popularności i trochę złagodził tą drugą ekskomunikę stąd pewnie i owe Dekrety o których Administrator Secesjonista nie bez racji wspomina. Co do owej jałmużny to papież pewnie wykazał swą łaskawość po to by Fryderyk II mógł wypłacić papieżowi udział w zyskach z wyprawy. Pewnie pieniądze wziął ale z ekskomuniki Fryderyka II nie uwolnił.
-
Jak były zorganizowane służby wywiadowcze komu przekazywali info, kto im za to płacił itp to trochę skomplikowane. Centurie była to właściwie siatka zaliczana do francuskiego ruchu oporu ale dokładnie komu podlegała to trudno jednoznacznie określić bo i francuski ruch oporu był podzielony, byli komuniści, antykomuniści, apolityczni oficerowie i kto tam jeszcze. Żeby było ciekawiej to niektórymi komórkami wywiadowczymi we Francji nie kierowało MI5 czy MI-ileś tam a Ministerstwo Wojny Ekonomicznej. W każdym razie siatka ta została w kwietniu 1944 roku mocno przetrzebiona przez Gestapo a jej szef otrzymał polecenie udania się do Londynu. Czy w Londynie kontaktował się z Francuzami czy z Anglikami tego nie wiem, czy to do niego dotarła wieść o wycofaniu armat z Point-du-Hoc tego też nie wiem. .
-
Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?
euklides odpowiedział Albinos → temat → Front Zachodni
Artykulik przeczytam później. Teraz nie mam czasu. Co do warunków pogodowych to fakt że pomogły zaskoczyć Niemców pierwszego dnia inwazji nie jest istotny. Było wiadomo że 1-szego dnia dobrze przygotowana operacja musi się powieść zważywszy choćby stosunek sił. Decydujące było parę kolejnych dni a wówczas pogoda aliantów nie rozpieszczała, zdaje się że na jakiś czas musieli nawet ograniczyć rozładunek bo im te porty sztorm trochę porozwalał. Jatka na plaży Omaha była spowodowana tym że niespodziewanie znalazła się tam niemiecka 352 dywizja piechoty. To się też traktuje jako wpadkę wywiadu tyle tylko że w przeciwieństwie do Point-de-Hoc nikt do nikogo nie ma o to pretensji. -
Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?
euklides odpowiedział Albinos → temat → Front Zachodni
To wynika choćby z pamiętników Bradleya. Ale że w 1939 roku lądowa armia amerykańska była nieliczna to chyba powszechnie wiadomo i i jej rozrośnięcie się do takich rozmiarów musiało odbić się na dowodzeniu. To chyba normalne. -
No nie bardzo francuskiego. Agentura to byli Francuzi bo angielski szpieg wysłany do Francji podobno długo nie pożył. Ale niektóre siatki szpiegowskie były kierowane przez Anglików albo wręcz organizowane przez brytyjskich oficerów wysłanych do Francji (nie mylić ze szpiegiem). Zresztą brytyjskie i francuskie służby współpracowały ze sobą. Ciekawe co twierdzi. Perrault podaje że siatka Centurion uprzedziła o wycofaniu armat ale wiadomość nie dotarła na czas i doszło do tego nieszczęsnego szturmu. Z tym że mnie dziwi trochę ton owego pana Perrault. Broni siatki Centurion a winę zwala na sztaby dowodzące operacją. To by sugerowało że jakiś problem jest.
-
Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?
euklides odpowiedział Albinos → temat → Front Zachodni
Pewnie takimi były te 18-20 dywizji których Bradley spodziewał się przed przyczółkiem 3-ciego dnia po lądowaniu. Przewyższały na pewno alianckie doświadczeniem bojowym. Amerykańskich dywizji z doświadczeniem bojowym było niewiele. Przy tym nie zawsze były najlepiej dowodzone. Trzeba pamiętać że w 1939 roku armia amerykańska była słabsza od polskiej. Przez 4 lata ogromnie się rozrosła ale skutek był taki że kadrę awansowano niekiedy o 3 - 4 stopnie. Sierżanci nagle zostawali dowódcami pułków. W brytyjskiej armii było co prawda o wiele lepiej pod tym względem. Przy tym alianci mieli na pewno gorsze czołgi. Z niemieckimi Tygrysami i Panterami alianckie czołgi nie mogły się równać. Niemcy mieli lepszą broń ppanc.