Skocz do zawartości

euklides

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez euklides

  1. Wojny burskie 1880-1902

    Nie tylko pod tym. Podczas II Wojny burskiej, Burowie jako pierwsi utworzyli oddziały komandosów i kiedy Anglicy tworzyli swoje to wzorowali się na Burach.
  2. Pierwsze odcinki "Korony Królów"

    Za sprawą telenoweli na pewno nie ale pewnie znajdzie się niejeden taki którego te czasy zainteresują za sprawą owej telenoweli i zacznie się nimi interesować. Jednak mają. Żeby to dostrzec to trzeba mieć trochę pojęcia o ogólnej sytuacji w ówczesnej Europie. Trzeba wiedzieć że XIII-XIV wiek to nasilony konflikt gwelfów z gibelinami konflikt był dość zacięty a w takim przypadku jak zwykle obie strony szukają sprzymierzeńców gdzie mogą i jak mogą. To dlatego gwelfowie zainteresowali się Polską. To stąd się wzięło kilka prób nałożenia korony jakiemuś polskiemu czy słowiańskiemu (Przemyślidzi) księciu. Z jakim takim powodzeniem powiodła się próba dopiero z Łokietkiem. Między gwelfami najważniejszą rolę grali Andegaweni i widocznie widzieli w Polsce coś wartościowego skoro jeden z nich, Karol-Robert zdecydował się poślubić polską księżniczkę, której ród w porównaniu z Andegawenami, szczerze mówiąc, nie błyszczał specjalnie. A poza tym finanse to nie tylko polityka monetarna ale i podatkowa. Się nie dziwię bo tych Piastów to było że hoho. Ale przecież paru imion i nazwisk (nie tylko Piastów)można się nauczyć bezboleśnie oglądając jednym okiem przy kolacji ten serial. Samo w głowę wchodzi.
  3. Pierwsze odcinki "Korony Królów"

    Jednak poznaje się nazwiska historycznych postaci, ich relacje rodzinne, to że byli królami, królowymi, doradcami, znacznymi osobami itp. Później kiedy się czyta coś na ten temat to to pomaga bo uwalnia nas od przypominania sobie kto jest kim, co jest tym bardziej istotne że ówczesne nazwiska mogą wprowadzać w błąd. Kiedy ma się w pamięci głównych aktorów wydarzeń historycznych i nazwy miejsc najważniejszych wydarzeń to później można poświęcić czas temu co się tam naprawdę działo. Znowu podniesiono charakterystyczny dla tego forum problem: Po co historia?. A przecież jeśli ktoś wgłębi się w okres panowania Andegawenów w Polsce to zauważy że wówczas miały miejsce dość istotne nowości. To z czasami Ludwika Węgierskiego wiąże się chyba reforma, a przynajmniej jakaś jej próba, administracji i finansów. To wszystko było rodem z zachodu i też była pewna rodzima reakcja na to. Przecież Elżbieta Łokietkówna, kiedy później przybyła do Polski, nie cieszyła się popularnością. Ktoś może się tu dopatrzyć jakiejś reakcji Ciemnogrodu. Poza tym jeżeli ktoś będzie się interesował czasami Andegawenów to może dojść do wniosku że te reformy to były przyszłościowe posunięcia i będzie żałował że wraz z Jagiellonami Polska zmieniła kurs. A to nie koniecznie będzie go zniechęcało do dzisiejszej unii.
  4. Pierwsze odcinki "Korony Królów"

    Nie chcę tutaj polemizować z tym stwierdzeniem bo, tak prawdę mówiąc, to nie mam na ten temat wyrobionego zdania. Możesz nawet mieć rację. Chciałbym jednak zwrócić uwagę że XIII wiek jest okresem w którym pre-unia, którą ty nazywasz europejskimi mackami, po raz pierwszy wsadziła do Polski swego nosa. Szczególnie intensywnie w czasach Andegawenów. Zdaje się że Elżbieta Łokietkówna, czy Elżbieta Piastówna, jak ją zwą na zachodzie, nie cieszyła się w Polsce szczególną sympatią. Parę odcinków trochę jednym okiem obejrzałem. Trudno coś ciekawego w nich było znaleźć. Serial może tylko zaciekawić epoką i zachęcić do interesowania się nią ale wówczas będzie to raczej przekonywało do pójścia w objęcia unii. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę.
  5. Pierwsze odcinki "Korony Królów"

    Dziwne to co napisałeś. Mnie historią zainteresowała pani w podstawówce. Pamiętam że miała do mnie jakieś dziwne podejście. Nie odpytywała mnie, nie prowadziłem nigdy zeszytu od historii, za co mnie ustawicznie ochrzaniała, ale mimo to zawsze mi stawiała dobre stopnie. Możliwe że to była premedytacja z jej strony. W każdym razie jakoś polubiłem wówczas historię i lubiłem coś na ten temat przeczytać czy zobaczyć. Coś takiego mi pewnie zostało wkodowane bo później przyszła politechnika i nie było czasu (ochoty też) na czytanie książek dla rozrywki. To zakodowanie dało mi znać o sobie właśnie w wieku gdzieś 25 lat, kiedy zacząłem pracować. Trafiłem do fabryki pełnej maszyn, gdzie pracowało mnóstwo ludzi. O tych maszynach miałem mniej więcej takie pojęcie jak wy teraz bo przecież na politechnice nie uczyli o jakiejś konkretnej maszynie. Przewijało się mnóstwo ludzi o różnych charakterach, sympatiach i animozjach, jakieś strajki itp. W każdym razie w tym wszystkim wiadomości z politechniki (mat, fiz, chem, mechanika, itp) nie miały zastosowania. Wtedy odezwało się u mnie zakodowana historia i raczej tam szukałem czegoś pożytecznego (co się przyda). Nie chcę się rozpisywać ale bardziej mi się ona przydała niż owa politechnika. W końcu do poznania maszyny potrzebna jest inteligencja 5-cio letniego chłopca (wystarczy rozebrać i złożyć) i pewien wysiłek. Natomiast historia pozwala zrozumieć wiele rzeczy wokół nas. W każdym razie mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością że jet to bardzo przydatna nauka. Z tym że należy brać krytycznie to co się na ten temat czyta, jest jest ona za blisko życia żeby autorzy pisali o niej szczerze.
  6. Nowa stolica Polski

    No ale ów planowany hipotetyczny mega port lotniczy ma być bliżej Żyrardowa niż Łodzi czy Warszawy. Przy tym port lotniczy dobrze się kojarzy z chmurami.
  7. Średniowieczne odkrycia geograficzne

    Raczej odwrotnie. To znaczy że Brendan pochodził z Brandenburgii. Nazwa Brandenburg pochodzi od nazwy krainy geograficznej. W dawnych czasach istniały regiony, rodzaj niezamieszkałych stref buforowych, które rozdzielały różne ludy, niekoniecznie sobie przyjazne. Takim był Brani Bor (Obronny Bór) między Sasami i Słowianami, stąd Brandenburg. Tak przynajmniej pisze Engels.
  8. Średniowieczne odkrycia geograficzne

    Nie wiem czy miało ono znaczenie ze względu na prądy morskie. Przecież na początku XIV wieku Genueńczycy odkryli Wyspy Kanaryjskie i podróżowali tamtędy, to znaczy że można tam było w miarę spokojnie płynąć, Genueńczykom te wyspy były potrzebne żeby dotrzeć do złota afrykańskiego. Za Capo Bojadur zaczynały się tereny gdzie można było je kupić, najważniejsza była Gambia i pewnie stąd jego sława. Było ono wydobywane w prymitywnych kopalniach między Senegalem a Sudanem ale do Europy docierało przez kraje Maghrebu. Genueńczycy chcieli te kraje obejść i szukali drogi do Gambii gdzie to złoto można było dostać od producenta. Przy tej okazji odkryli Kanary. W połowie XIV wieku zrezygnowali z tych rynków złota w okolicach Gambii, ale Kanary odkryli.
  9. Nowa stolica Polski

    Szkoda że Szanowny Administrator nie napisał tego 3 lata wcześniej może by budowlańcy nie zostali zaskoczeni zalewaniem. Poradzono sobie z tym ale podobno wszystko trwało pół roku dłużej. [....} Pamięć to może i nie ale na pewno zachowały się stare plany z zaznaczoną głębokością studzien tym bardziej że były solidnie zbudowane, chociaż za mojej pamięci nikt już z nich nie korzystał.
  10. Jak to było z ekskomuniką przez wieki

    W wiki pisze tak: Zaraz po objęciu Stolicy Piotrowej, papież chciał zakończyć konflikt z Fryderykiem II. 31 marca 1244 uzgodnili oni traktat pokojowy, który uwzględniał wycofanie wojsk cesarskich z Państwa Kościelnego i zdjęcie ekskomuniki z Fryderyka. Jednak ze względu na nieufność obu stron, do podpisania traktatu nie doszło.. W 1245 roku Innocenty zwołał sobór lyoński. Na sobór został także wezwany król Fryderyk, lecz się na nim nie stawił; został tam uznany winnym krzywoprzysięstwa i złożony z tronu. Tam są odniesienia do źródeł, każdy może sprawdzić.
  11. Nowa stolica Polski

    Czy metra nie zaleje to jest pytanie. Niedawno przy okazji budowy nowego dworca wybudowali w Łodzi tunel i roboty się przedłużyły bo wszystkich zaskoczyło że tam są tereny podmokle i zaczęło zalewać. Ta niewiedza mnie trochę dziwi bo sam we wczesnej młodości mieszkałem niedaleko dworca i pamiętam na podwórkach studnie skąd czerpano kiedyś wodę i wystarczyło się spytać starszych mieszkańców jak głęboko było tam było lustro wody. Łódź zresztą powstała z względu na liczne niewielkie rzeczki i związaną z tym obfitość wody co decydowało o rozwoju przemysłu włókienniczego. Zresztą dla mnie paradoksem jest że w Łodzi, jedynym dużym miastem w Polsce nie mającym rzeki, nigdy nie było problemów z wodą. Byłem kiedyś we Wrocławiu, Olsztynie, tam to była tragedia.
  12. Przeczytałem i myśli Szanownego Administratora dalej nie rozumiem. Jak można mylić zwykłego kapusia tutaj uczenie nazywanego delatorem z prokuratorem, czyli urzędnikiem któremu cesarz deleguje swe uprawnienia sądownicze oraz kontrolne i mianuje spośród ekwitów, czyli warstwy społecznej reprezentującej raczej jakiś poziom etyczny. Przepraszam ale ów doktor Mossakowski to mi wygląda na kogoś kto propaguje zwykłe donosicielstwo. Pogratulować autora. Znowu jakaś nowomowa. Istniał przecież w starożytnym Rzymie urzędnik nazwany prokuratorem, który miał obowiązki podobne do dzisiejszego prokuratora, to po co mu zmieniać nazwę na delatora.
  13. No właśnie to że w Rzymie prokurator nie miał monopolu na występowanie przed sądem. Uważam że tak powinno być i od tej pory widać wyraźny regres. Posłużę się przykładem. Otóż kiedyś ktoś kto miał rodzinne powiązania z policją powiedział mi że schwytano gościa okradającego domki na działkach. Prokurator kazał go wypuścić nazywając to minimalną szkodliwością czynu nie pytając poszkodowanego o zdanie. W Rzymie byłoby to niemożliwe.. Nie każdy miał władzę sądowniczą. To dotyczyło tylko szczególnych prowincji. Zresztą w czasach nam współczesnych też pewnie można by znaleźć przypadki prokuratorów którzy dyktowali wyroki z uwagi na umocowanie na górze, tyle że nie cesarskie, a zatem w praktyce to również sędziowie. Nie można by jaśniej?.
  14. Zerknąłem do Wiki i znalazłem taką definicję.: Oskarżyciel publiczny – jeden ze znanych polskiemu prawu karnemu rodzajów oskarżycieli. Oskarżycielem publicznym jest organ państwowy, który we własnym imieniu wnosi lub popiera oskarżenie (obwinienie) w sprawach o czyny zabronione, Owi prokuratorzy wysłani przez Oktawiana Augusta te warunki spełniali. Byli organem państwowym bo działali w imieniu cesarza, który w Starożytnym Rzymie uosabiał państwo i mogli wnosić oskarżenia do sądu jak każdy obywatel. Różnica z dzisiejszymi prokuratorami sprowadza się do tego że dzisiejsi prokuratorzy mają monopol na występowanie przed sądem . W Rzymie mógł to robić każdy. Zatem możemy mówić o pewnym regresie dzisiaj.. Trochę wygooglalem, ale to przecież może zrobić każdy. Że prokuratorzy rządzili prowincjami to mamy przykład z Biblii. Tam na czele prowincji Judea stał prokurator. Nie trzeba być specjalnie uważnym jej czytelnikiem by zauważyć że miał prawo do sądzenia.
  15. Ale taki prokurator rzymski mógł z powodzeniem występować jako rzecznik cesarza. Miał to prawo jak każdy obywatel ale od zwykłego obywatela różnił się tym że był niezwykle dobrze poinformowany bo przecież miał prawo prowadzić dochodzenia jak dzisiejszy prokurator. No i stal za nim autorytet cesarza. W prowincji prokuratorskiej miał władzę wojskową, administracyjną i sądowniczą. Czuwał nad poborem podatków a przecież z tego co słyszę to i dzisiaj ekspertami od VAT-u są właśnie prokuratorzy. Czuwali nad skargami na sądownictwo. U nas jest to samo, sam taką skargę do prokuratury pisałem, nawet z pewnym, dziwnym co prawda, ale skutkiem. Decydowali kto ma stanąć przed sądem samego cesarza a to już funkcja typowo sądownicza. Pewnie znawca prawa wymieniłby o wiele więcej analogii.
  16. Nie chciałbym podpadać Administracji. Ale urząd prokuratora w Starożytnym Rzymie istniał od czasów Augusta. Przedtem istotnie mogły go sobie powoływać osoby prywatne ale z chwilą kiedy to zaczął robić cesarz to stał się już urzędnikiem państwowym. Powołani przez cesarza prokuratorzy mieli różne specjalności. Zajmowali się na przykład finansami, inni kierowali biurami przez które odwoływano się bezpośrednio do sądu cesarza. Prokuratorom powierzano nawet zarząd mało ważnych prowincji, były tzw. prowincje prokuratorskie. August wyznaczał prokuratorów spomiędzy ekwitów. Z tym że kiedy wysyłał ich w teren dodawał im jeszcze prokuratora nominowanego z pośród któregoś ze swoich wyzwoleńców. Takiego nazywano prokuratorem wyzwoleńcem. Mylić prokuratora z delatorem, czyli donosicielem to chyba przesada. To nobilitacja Bolka.
  17. Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?

    Jest za to o szeregowcach. Jeżeli taki szeregowy został po kursie oficerem to nie mógł po 3 latach zostać dowódcą pułku przy takich brakach kadrowych? Liczono że armia USA osiągnie jaką taką gotowość bojową dopiero na wiosnę 1943 roku. A sierżant zawodowy z jakimiś latami służby mógł taką karierę zrobić o wiele łatwiej. Nie wiem nawet czy nie miał szans na dowodzenie dywizją. Zresztą mowa była o jakości dowodzenia amerykańskiej armii na początku wojny i zważywszy chociaż powyższy fragment to wygląda na to że mieli poważne kłopoty kadrowe co musiało się odbijać na dowodzeniu. EDYCJA Teraz zerknąłem. Dowodzący atakiem na Pointe-du-Hoc pułkownik James Rudder był przed wojną podporucznikiem rezerwy i do czynnej służby został powołany dopiero w 1941 roku. W 1944 roku podczas ataku na Point-de-Hoc był pułkownikiem. Jeżeli porucznik rezerwy przez 3 lata awansował na pułkownika to i dla zawodowego sierżanta po kursach było to na pewno możliwe.
  18. Bastylia

    Tu nie chodziło o zwierzchność tam był złożony proch potrzebny tworzonej gwardii narodowej. W Bastylii ludu nie więziono tam wtrącano raczej tych uprzywilejowanych którzy podpadli królowi. Tam wsadzano bez wyroku, wystarczyła decyzja króla. Warunki tam były bardzo dobre, Więźniowie odbywający karę gdzie indziej starali się nawet o to żeby ich trzymano w Bastylii.
  19. Marco Polo - odkrywanie świata...

    Może raczej przez odkrycia Vasco da Gama. Turcy to tych szlaków nie blokowali tylko walczyli o nie, przede wszystkim z Wenecjanami.
  20. Egzekucja Ludwika XVI

    Tak to było potraktowane. Zresztą od samego początku polityka równoległa sprawiała problemy. Ludwik XV potrafił jeszcze trzymać wszystko w należytej tajemnicy, Ludwik XVI tego nie potrafił. Poza tym agenci królewscy którzy prowadzili tajną dyplomację na ogół byli pełni obaw bowiem kombinowali za plecami potężnego ministra który byl w tanie się na nich mścić a król nie zawsze potrafił ich należycie chronić. By z tego jakoś wyjść to w końcu agenci też zaczęli prowadzić własne gry co w końcu przyniosło fatalne skutki.
  21. Raczej powiedziałbym że gdyby złamano opór parlamentu który uporczywie sprzeciwiał się wszelkim reformom kontrolerów finansów, Calonne, de Brienne i in. Chociaż trzeba przyznać że parlament stal na straży realnej wartości pieniądza a jakieś kreatywne manipulacje go przerażały. I trochę temu parlamentowi nie ma się co dziwić. Owe kreatywne manipulacje zwane nowoczesną ekonomią nastąpiły dopiero po Wielkiej Rew. i pewnie nie raz przebrały miarę. W każdym razie w koncu XVIII wieku Francja dysponowała sporymi zasobami. Necker obliczał że wówczas we Francji znajdowała się połowa europejskiej metalowej gotówki. Zdaje się że wszystko było na dobrej drodze by ten problem rozwiązać jednak przeszkodziła temu niespodziewana śmierć ministra Vergennes który się tym zajmował.
  22. Egzekucja Ludwika XVI

    Król został skazany za prowadzenie polityki równoległej. Trudno powiedzieć czy takie zarzuty mogły kończyć się więzieniem. Nieprzypadkowo sądziło go Zgromadzenie które uważano za źródło prawa, zatem nadrzędne do różnych kodeksów. Bezpośrednią przyczyną postawienia króla w stan oskarżenia było znalezienie tzw. żelaznej szafy ukrytej w murach Tuillerie. Z tym że tak na dobrą sprawę nie wiadomo co kryło się pod pojęciem żelazna szafa. Niektórzy historycy to bagatelizują i twierdzą że tam były jakieś mało ważne dokumenty które posłużyły za pretekst. Co innego natomiast twierdzi np. Gilles Perrault który badał historię Sekretu Króla, czyli francuskiej tajnej dyplomacji z 2 poł. XVIII wieku. Gdzieś w archiwach znalazł pokwitowania opiewające na pewne sumy za zerwanie przez francuską tajną dyplomację sejmu w Grodnie w 1752 roku. Przy tej okazji dowiedział się że były one znalezione 20 listopada 1792 roku w owej szafie w Tuillerie przy czym dowiedział się jeszcze że nie była to żadna szafa a ukryty spory gabinet za żelaznymi drzwiami. Można się domyślać że skoro w tej szafie/gabinecie były dokumenty z początków działania tajnej dyplomacji, to owa żelazna szafa było to w istocie archiwum tajnej dyplomacji, czyli taki ówczesny zbiór zastrzeżony. Oficjalnie podaje się że o istnieniu szafy złożył 20 listopada 1792 roku donos ślusarz Francois Gamain ówczesnemu ministrowi spraw wewnętrznych Rolandowi. Można przypuszczać że wiedziano o niej już wcześniej, przecież pałac w Tuillerie był zdobyty 10 sierpnia. Pewnie ów zbiór został należycie wyczyszczony a donos Gamain był tylko pretekstem do upublicznienia sprawy.
  23. Zgromadzenie Narodowe

    To było niezupełnie w nocy bo odnośne ustawy wydawano bodaj od 5 do 10 sierpnia. Mainmorte nie było tak bardzo ważne bo we Francji prawie że nie występowało, tylko we Franche-Comte. Ważniejsze było że zniesiono sprzedawalność urzędów sędziowskich a prawnikom miano zwrócić pieniądze za utracone urzędy. To było uderzenie w parlamenty i dosyć istotne bowiem wygląda na to że monarchiści konstytucyjni z Mounier na czele chcieli parlamenty przerobić na izbę wyższą Zgromadzenia, coś na wzór angielskiej izby lordów a Zgromadzenie uczynić dwuizbowym. Dość istotnymi były ustawy o zniesieniu korporacji.
  24. Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?

    Taki normalny to ten tryb nie był skoro nawet szeregowych brano do szkół. A awansować przez 2-3 lata od stopnia szeregowego który nie ma żadnego bojowego doświadczenia do pułkownika to trochę szybko. To nie jest żadne wypowiedź tylko cytat Dwight David Eisenhower "Krucjata w Europie" Bellona, Warszawa 1998. I ten cytat jest zaraz na początku 1-wszego rozdziału. Ja bym wam jednak radził odżałować te 5-6 zł. i przeczytać. W końcu odmówić sobie 2 piwa to nie jest wielkie poświęcenie.
  25. Rommel we Francji '40- geniusz czy szaleniec?

    Rzecz w tym że później się okazało że Niemcy nie kwapili się zbytnio wykorzystać czynnik czasu i z uporem czekali na desant w rejonie Pas-de-Calais, który nigdy nie nastąpił. Na przykład Eisenhower pisze o Polakach: Ich armia musiała szybko ulec sile i wściekłości przeciwnika. I chociaż szybko padła ofiarą machiny wojennej Hitlera to znacznie górowała nad armią Stanów Zjednoczonych tak liczebnością żołnierzy, jak też ilością sprzętu. A pamiętać trzeba że amerykańska armia rozpoczęła swoją pierwszą wielką operację już w listopadzie 1942 roku. Zatem przez te 2 lata musiała przejść przez niezły bałagan który jeszcze trochę potrwał. . Bradley natomiast pisze że z dywizji którą dowodził w Ameryce w latach 1940 - 41 stale zabierano kadrę która formowała nowe dywizje. Setki podoficerów a nawet szeregowych wysyłano do szkół oficerskich, a wątpię żeby do West Point. Luki zapełniano świeżo powołanymi rekrutami. Na pewno niejeden z takich podoficerów, czy nawet szeregowych, kiedy uzyskał stopień oficera i zdobył jakieś doświadczenie frontowe był później dowódcą pułku. Dywizji to raczej nie bo takie stanowiska zajmowali chyba tylko normalni absolwenci West Point. Więcej cytował nie będę, w końcu książki też kosztują. Mam znajomego antykwariusza i mogę się najwyżej dowiedzieć za ile by te książki wam sprzedał.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.