euklides
Użytkownicy-
Zawartość
2,179 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez euklides
-
Przegrać z samym sobą. Przykłady wojen, misji, operacji itp.
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia ogólnie
Może i tak było. Ale wydaje mi się że podajesz wersję rosyjską, że jednak gwardie stanęły twardo ale fakt że gwardie się wycofały niekoniecznie o tym świadczy. No nie, Skrzynecki ją pewnie akceptował. Oczywiście Prądzyński to raczej sztabowiec ale wykonawcą koncepcji był Skrzynecki. Pewnie że uniknąć tej bitwy było łatwo ale wydaje mi się że polska koncepcja polegała na tym żeby zaatakować Rosjan kiedy ci przeprawią część swoich wojsk przez Narew i tą część rozgromić, to mogło zadecydować o zakończeniu wojny z jakim takim sukcesem . Było to ryzykowne i się nie udało. Z tym że nasi byli chyba na to ryzyko skazani bo Królestwo było jednak za małe żeby prowadzić jakąś dłuższą wojnę z ogromnym carskim imperium. -
Filmy historyczne - nieścisłości i fałszowanie w nich historii...
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Nazywał się Jacques Maurice Duplay. -
10 najbardziej niebezpiecznych książek na świecie
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Biblioteka im. Józefa Ossolińskiego
Liczyłem na wasz angielski ale chociaż stale nim się popisujecie to widzę że was ten język przerasta dlatego tytuł książki Thomas de Quincey pozwoliłem sobie przetłumaczyć sam, brzmi on "Rozważania o Morderstwie jako jednej ze Sztuk Pięknych". Uważacie naprawdę że Tacyt czy jakaś Biblia są książkami naprawdę niebezpiecznymi czy tylko tak sobie piszecie z nadmiaru wolnego czasu? -
Przegrać z samym sobą. Przykłady wojen, misji, operacji itp.
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia ogólnie
No nie, ale fatalną to ta klęska chyba nie była. Kiedyś mnie ta bitwa zainteresowała ale to było dawno i musiałbym sobie dużo poprzypominać. W każdym razie, o ile pamiętam, to zaczęło się od wyprawy Skrzyneckiego na Gwardie. Zrobił to celowo by sprowokować Rosjan do ataku i istotnie to mu się udało bo Rosjanie na niego wyruszyli. Wówczas Skrzynecki rzucił się do szaleńczego odwrotu, co było celowe bo Rosjanie zaczęli równie szaleńczy pościg i obie armie się w czasie tego manewru zdezorganizowały co było po myśli Skrzyneckiego bo miał nadzieję że sprawę rozstrzygnie wówczas większa przedsiębiorczość organizacyjna naszych niższych dowódców na którą liczył (zresztą był to dość typowy manewr napoleoński). Pod Ostrołęką się gwałtownie zatrzymał i stąd ta trochę chaotyczna bitwa. Trudno mówić o klęsce ale dla naszych przebieg tej bitwy był fatalny bo wojsko rosyjskie nie przegrało co było rozstrzygające zważywszy na różnice potencjału Królestwa Polskiego (przeliczeniowo 4 gubernie) i cesarstwa Rosyjskiego (chyba 22 gubernie). Po prostu Królestwo wyczerpało swoje zasoby i dalsze prowadzenie wojny było już niemożliwe. -
10 najbardziej niebezpiecznych książek na świecie
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Biblioteka im. Józefa Ossolińskiego
Ja dałbym pierwszą lokatę Thomas de Quincey "On Murder Considered as one of the Fine Arts" -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
W styczniu 1928r zmuszono Trockiego do opuszczenia ZSRR. Pozbycie się go poszło gładko bowiem prawie nikt nie stanął jego obronie, mimo że nie był popularny to jednak nadal był liczącym się w ZSRR graczem bo miał relacje z wieloma osobami i dużo wiedział. Jednak po jego wyjeździe w potęgę bardzo urósł Stalin i to wówczas rozpoczął swój marsz ku owej słynnej, omalże demonicznej, ogromnej władzy. Natychmiast zerwał z rozsądnym i ugodowym NEP-em który popierał Lenin i zaczął wprowadzać nowe porządki. Zaraz też na wsi zaczęto dopuszczać się przemocy, przede wszystkim w stosunku do kułaków i bogatych chłopów. W ten sposób rozpoczęła się dezorganizacja rolnictwa która w końcu doprowadziła do głodu. Jeszcze tego roku dziesiątki tysięcy chłopów którzy opierali się nadzwyczajnym środkom podjętym w rolnictwie albo ukrywali zboże zostało aresztowanych a ich majątki uległy konfiskacie i pierwsze większe grupy kułaków trafiły do obozów oraz do wyrębu lasów na dalekiej północy i Syberii. Jego bezlitosne apodyktyczne decyzje na które sobie pozwalał nie tylko na wsiach ale i w miastach budziły opór i sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Drastycznie zaostrzyła się latem 1934 roku kiedy to reorganizowano Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych (NKWD), któremu podporządkowywano dotychczasowe GPU, tajną policję, policje i milicje zwyczajne, straż graniczną, straż pożarną. Poza tym komisariat ten dysponował również własnymi specjalnymi oddziałami wewnętrznymi, no i obozami pracy których główne centrum administracyjne, Gułag, kierowane przez Matwieja Bermana, szybko obciążyło swe sumienie ogromną liczbą ofiar czystek. Ludowym Komisarzem Spraw Wewnętrznych został Jagoda. Przy okazji tej reorganizacji tak się jakoś złożyło że w sierpniu na Uralu wykryto tajne centrum opozycji. Jego ośrodek był w Swierdłowsku a spisek zawiązali sekretarz Komitetu Uralu, Tabakow i jego zastępca Lepa. Nawiązali oni kontakty z analogicznymi tajnymi ośrodkami w Leningradzie, Moskwie, Tyflisie i Kijowie. Byli też w kontakcie z Zinowiewem i Kamieniewem którzy odsiadywali wyrok 5 lat pozbawienia wolności, właśnie w więzieniu na Uralu. W korespondencji jaką prowadzili Stalin był określany jako „drobny tyran” „osoba niemoralna i zdegenerowana”, „Dżyngis Chan”. Nawoływano do „rewolty wewnątrz partii by wyrzucić na śmietnik Stalina i jego klikę złożoną ze zdegenerowanych karierowiczów”. Domagali się powrotu Zinowiewa i Kamieniewa by mogli przywrócić „prawdziwą linię rewolucyjnego Leninizmu”. W kontakcie z nimi był przyjaciel Jagody szef GPU na Uralu, Deitsch. Druki na potrzeby tej grupy były drukowane w policyjnej drukarni w Swierdłowsku. W tym czasie, a był to sierpień 1934 roku, Stalin wraz z Kirowem spędzali wakacje w Soczi i właśnie tam dowiedzieli się o wykryciu spisku na Uralu. Stalin natychmiast wysłał tam Kirowa by z nim skończył. Dał mu do pomocy Jeżowa i Redens oraz nieograniczone uprawnienia. Sergiusz Mironowicz Kirow był starym znajomym Stalina, od dawna razem działali w ruchu komunistycznym, obydwaj zaczęli na Kaukazie. W 1923 roku Kirow został członkiem Komitetu Centralnego a w 1930 członkiem Biura Politycznego partii. Przyjaźnił się z drugą żoną Stalina, Nadią Allilujewą. Na Uralu działał bardzo sprawnie i w ciągu tygodnia uporał się ze śledztwem w sprawie spisku. 145 członków partii oskarżono o szpiegostwo i sabotaż i rozstrzelano. Przetrzymywani za rozmaite przestępstwa w więzieniach na Uralu technicy i różni specjaliści w zamian za obiecaną łaskę przyznali że wykonywali polecenia „tajnego ośrodka”. Obietnicy nie dotrzymano i też zostali rozstrzelani. Kirow kazał również stracić szefa tamtejszego GPU, Deitsch, który był przyjacielem Jagody. Ogółem w związku z tym spiskiem stracono 350 osób. Jagoda był pod wrażeniem stracenia Deitscha, swego przyjaciela i wszędzie zaczął skarżyć się na Kirowa, że to awanturnik itp., po czym wyciągnął jakieś kompromitujące Kirowa dokumenty i poszedł z tym do Stalina. Ten jednak nie chciał o niczym słyszeć kazał mu wyjść a dokumenty wrzucił do kominka. Jagoda wyszedł ale nie zaprzestał zabiegów przeciwko Kirowowi. Szukał poparcia u Kalinina, Kujbyszewa, Ordżonikidze, Piotrowskiego. Niewiele wiadomo o jego zabiegach, w każdym razie październiku 1934 roku do pracy w instytucie Smolnym został przyjęty przyszły zabójca Kirowa, Leonid Nikołajew. Miał wówczas 32 lata, w ruchu komunistycznym był zaangażowany od wczesnej młodości ale nigdy nie był zaangażowany w działalność opozycyjną. Od marca 1934 roku pozostawał bez pracy. Zwolniono go ponieważ nie godził się na przeniesienie poza Leningrad. Przyjęto go z powrotem po tym jak jego żona napisała prośbę którą on podpisał. Żona wyrobiła mu również przepustkę dzięki której mógł wejść kiedy chciał do Smolnego, gdzie urzędował Kirow. Jego żoną była 24-letnia atrakcyjna kobieta która pracowała w Smolnym przy rozszyfrowywaniu depesz. Znała tam wielu dygnitarzy, między innymi Kirowa i jego zastępcę Szudowa. Często prowadzili z nią długie rozmowy, na tyle długie i częste że zaczęły krążyć o tym plotki. Bardzo prawdopodobne że dotarły one do Nikołajewa i skłoniły go do dokonania zamachu. Przygotowania do zamachu nie uszły uwadze ochrony Kirowa która w listopadzie 1934 roku zatrzymała Nikołajewa bo się podejrzanie zachowywał i miał nabitą broń. Znaleziono przy nim również plany z zaznaczoną drogą jaką zwykł chodzić Kirow. Doprowadzono go do kwatery głównej NKWD w Leningradzie gdzie przesłuchał go osobiście z-ca szefa tamtejszego NKWD, Zaporożec. Po przesłuchaniu sprawa wydała mu się na tyle poważna że zadzwonił do Moskwy, do Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych (NKWD) Jagody i zdał mu z niej relację. Ten zaś kazał mu go wypuścić. Parę dni później, 1 grudnia 1934r około godz. 16,30 w Instytucie Smolnym w Leningradzie Nikołajew zastrzelił Kirowa i nawet nie próbował uciekać, po prostu biernie pozwolił się schwytać. Przy okazji ze zdziwieniem stwierdzono że na posterunkach nie było żadnego strażnika którzy powinni tam stać. Stalin dowiedział się o zabójstwie Kirowa tego samego dnia, natychmiast zaalarmował Mołotowa, Woroszyłowa, Żdanowa, Kosariewa, Agramowa oraz Żakowskiego i kazał im żeby razem z nim jechali do Leningradu gdzie zamierzał osobiście przeprowadzić śledztwo w sprawie zabójstwa. Zwrócił się również do Jeżowa z NKWD ale nie powiedział nic Jagodzie. Ten kiedy się dowiedział o zabójstwie postanowił sam udać się do Leningradu. Stalin mu na to nie pozwolił. Nazajutrz przesłuchano Nikołajewa w obecności Stalina. Zdaje się że niczego ważnego się od niego nie dowiedziano. Po nim zamierzano przesłuchać świadka który mógł wiele wyjaśnić, szefa ochrony osobistej Kirowa, Borysowa, bardzo oddanego Kirowowi. Nie doczekano się na niego bowiem samochód którym jechał na przesłuchanie uległ wypadkowi i Borysow zginął, tylko on, dwóm pozostałym nic się nie stało. Na przesłuchanie wieziono go ciężarówką, jakby nie było do dyspozycji innego samochodu. Były podejrzenia że zabili go ci dwaj którzy go eskortowali sprawy jednak nie wyjaśniono bo tych dwóch niedługo potem również stracono. 21 grudnia 1934r ukazał się oficjalny komunikat dotyczący zabójstwa Kirowa. Mówił że ta zbrodnia to robota centrum leningradzkiego kierowanego przez byłych zinowiewowców którzy „w różnych okresach czasu zostali pousuwani z partii a później z powrotem przyjęci po tym jak podpisali zobowiązanie że podporządkują się linii partii” oraz że „Ustalono iż Nikołajew należał do terrorystycznej organizacji utworzonej przez członków tej dawnej opozycji zinowiewowskiej”, że „Nikołajew zabił Kirowa na rozkaz centrum leningradzkiego z zemsty za bezwzględną walkę jaką prowadził Kirow przeciwko opozycji”. Nazajutrz opublikowano listę zinowiewowców aresztowanych w związku z zabójstwem Kirowa. Wśród nich były tak wybitne postacie jak dawni członkowie Politbiura: Zinowiew i Kamieniew. Były sekretarz Komitetu Centralnego i czekista z najwyższymi odznaczeniami, Jewdokimow oraz Załuski który po rewolucji lutowej wraz z Mołotowem i Szliapnikowem założył w Piotrogrodzie pierwszy komitet bolszewicki. 27 grudnia 1934 roku opublikowano akt oskarżenia morderców Kirowa podpisany przez prokuratora ZSRR Andrzeja Wyszyńskiego i przez dochodzeniowego Szejnina. Pisało w nim że zabójstwo Kirowa było częścią większego spisku mającego na celu zabicie Stalina i innych przywódców partyjnych a uknuły go 2 grupy zakonspirowanych terrorystów. Jedna kierowana przez Czackiego, druga przez Kotołynowa i to ten drugi kazał Nikołajewowi zabić Kirowa. Ten akt oskarżenia powoływał się na zeznania Nikołajewa i 2 innych których określono jako zinowiewowcy. Był to jedyny opublikowany wówczas dokument odnoszący się do procesu Nikołajewa. W końcu grudnia 1934 roku odbył się proces Nikołajewa oraz 13 innych których uznano za jego wspólników. Przewodniczącym sądu był Ulrich. Rozprawa toczyła się przy drzwiach zamkniętych i ani prokurator ani obrońca nie zabrali na niej głosu. Później opowiadano że Nikołajew mówił coś że wykonywał rozkaz centrum leningradzkiego. Wszyscy zostali skazani na śmierć i natychmiast rozstrzelani. Dwa tygodnie później, 15 stycznia 1935r przed sądem w Leningradzie stanęli: Zinowiew, Kamieniew, Jewdokimow, Bakajew, Kuklin, i 14 innych oskarżonych o współudział w zamordowaniu Kirowa przez Nikołajewa. Określano ich jako członków „moskiewskiego centrum”. Przewodniczącym trybunału był Ulrich natomiast oskarżycielem prokurator generalny Wyszyński. Oskarżyciele starali się wykazać że grupa Zinowiewa znając skłonności „centrum, leningradzkiego” do terroryzmu zachęcała ich do tego morderstwa. Rozprawa odbywała się przy drzwiach zamkniętych ale według skąpych relacji prasowych grupa Zinowiewa została zadenuncjowana przez Bakajewa i Saforowa. Ten ostatni istotnie nie znalazł się na ławie oskarżonych. Zinowiew wyznawał swoje winy jednak nie przyznawał się do jakiegokolwiek współudziału w zamachu Nikołajewa. Pozostali zresztą również nie. Wszyscy też zaprzeczali jakoby istniało jakieś „moskiewskie centrum”. Następnego dnia sąd ogłosił wyroki. Zinowiew został skazany na 10 lat więzienia, Jewdokimow i Bakajew dostali po 8, Kamieniew 5 lat. Przy tej okazji Komitet Centralny wydał tajny okólnik zalecający wszystkim organizacjom partyjnym tropienie wrogów. Zaraz też ruszyła fala aresztowań w lokalnych organizacjach która dotknęła dziesiątki tysięcy dawnych opozycjonistów i tych których o opozycję podejrzewano. Stalin nie był jednak zadowolony z wyroków i mimo że Kamieniew i Zinowiew odbywali już karę w więzieniu to doprowadził kolejnego ich procesu który rozpoczął się 19 sierpnia 1936 roku i był pierwszym z 3 sławnych procesów moskiewskich. Przed sądem wówczas stanęli: Zinowiew, Kamieniew, Jewdokimow, Babajew, Mraczkowski i Ter-Waganian. Akt oskarżenia zarzucał Zinowiewowi i jego kolegom że podczas procesu w styczniu 1935 roku w sprawie zabójstwa Kirowa ukrywali swój bezpośredni w nim udział. Poza tym później udowodniono im że brali udział w przygotowywaniu innych aktów terrorystycznych i że od 1932 roku tworzyli z trockistami blok do którego dołączyła grupa Łominadze. Grupy terrorystyczne organizowali w myśl instrukcji Trockiego przekazywanych im poprzez agentów specjalnych. Te grupy terrorystyczne były organizowane w związku z planowanymi morderstwami Stalina, Woroszyłowa, Kaganowicza, Kirowa, Ordżonikidze, Żdanowa, Kosiora i Postiszewa. Jedynym celem tych grup były zabójstwa a właśnie jedna z nich zdążyła zabić Kirowa. 25 sierpnia 1936r o godzinie 2,30 rano sąd wydał wyrok. Wszyscy zostali skazani na śmierć po czym odwieziono ich do więzienia NKWD na Łubiance. Chociaż na mocy dekretu z 11 sierpnia oskarżeni mieli 72 godz. czasu na odwołanie się od wyroku to ich egzekucję wyznaczono na 24 godziny po wyroku. Podobno mieli obiecaną łaskę Stalina jednak nie mieli czasu na odwołanie się i nazajutrz wszyscy zostali straceni. Te egzekucje odbiły się w całym ZSRRR głośnym echem i posiały strach przed kolejnymi aresztowaniami, kolejnymi procesami i egzekucjami. Proces ten był dla Stalina sukcesem i ciosem dla autorytetu partyjnych dygnitarzy. Wszystko odbyło się bez ich udziału a dla skazanych nikt nie mógł już nic zrobić i nikt nic nie zrobił. Pewnie nie do końca był ustawiony bowiem na sali sądowej, niewielkiej co prawda, znalazło się 30 zagranicznych dziennikarzy i dyplomatów. Zatem w świetle zeznań i poprzedzających proces wydarzeń można sądzić że w oskarżeniu zinowiewowców o terroryzm coś jednak na rzeczy było. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Na razie nie mam czasu więcej pisać. Ale pomylili mi się autorzy. Chodzi oczywiście o III tom Andre Brissaud "Les Purges de Moscou". To jest jakaś seria Wielkie Czystki Historii. A wydawnictwo Editions de Cremille, Geneve 1973 . -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Co do mnie to uważam że autorytetem może być tylko własny rozum. Może to dlatego że od wczesnej młodości słyszałem, i w szkole i nie tylko, poradę "myśl samodzielnie" ale to tak na marginesie. A co do owych wymienionych przez Ciebie pozycji to mnie zaskoczyłeś. Przecież określenie terror, terroryzm mają raczej charakter prawniczy a język używany w naszych aktach prawnych nie pokrywa się z tym słownikowym. Sam się o tym przekonałem i radzę ci na to zwracać uwagę. Przekonywać to nie mam nikogo zamiaru. Po prostu radzę Ci na to zwracać uwagę bo lepiej uczyć się na cudzych błędach. A co do tego czy autor jest cudzoziemski czy nie to po tym co ostatnio słyszę tu i ówdzie to nasze prawo ma charakter prejudycjalny i dlatego nie można tego lekceważyć. Pewnie zresztą dlatego język aktów prawnych różni się od języka słownikowego. No nie, jeżeli odwołamy się do historii Rosji to na przykład zamach Wiery Zasulicz nazywany jest terrorystycznym i można powiedzieć że istotnie miał na celu wzniecenie u kogoś strachu, ale inny zamach terrorystyczny, ten na Aleksandra II, był obliczony na wyeliminowanie niewygodnego polityka, no i oczywiście przy okazji na wzniecenie strachu u innych. Zresztą nie zawsze mord polityczny da się załatwić po cichu. Wielki Głód to raczej podpada pod ludobójstwo (Twoje określenie) Coś takiego zdarza się chyba w każdym ustroju. Są o tym książki. Mam na przykład książkę Gilles Perrault "Wielkie Czystki w Moskwie". Tam można wysnuć wniosek o roli zinowiewowców i tzw "centrum leningradzkiego" w ówczesnym terrorze politycznym, chociaż autor bardziej skupia się na opisie zdarzeń niż na ferowaniu jakichś kategorycznych opinii. Groch o ścianę. i znowu masło maślane. Kiedy pisałem o gościach których stawiano przed sądem po to żeby stwierdzić ich tożsamość by nie pomylić z kim innym przy wysyłaniu na gilotynę to odnosiłem się do czasów z przed thermidora i to jeszcze się mieściło w pojęciu "terror". Natomiast Szanowny Secesjonista pisze coś o "systemie terroru" o "agentach terroru" itd. Po prostu po Thermidorze zabrano się do tych co stosowali terror, trzeba było ich jakoś określić zanim wytoczono im sprawę i posłano z kolei na gilotynę, stąd były potrzebne te nowe określenia ale termin terror miał takie znaczenie jak ten z przed thermidora. No i przy okazji, jak zwykle, jest tu poprzestawiana chronologia wydarzeń, bo masakry wrześniowe miały miejsce przed thermidorem i tam nie było żadnej dwuznaczności ani sądów ludowych po prostu w każdym więzieniu był komitet który decydował raczej o tym kogo nie zabijać i to złożony przeważnie ze znanych postaci Rewolucji, np Dantona. Były one spowodowane pośpiechem bo wówczas na Paryż szła armia pruska i groziło że to Rewolucjonistów spotka taka masakra. Po prostu nie było czasu na ustalanie tożsamości. Zresztą po zażegnaniu niebezpieczeństwa, już na spokojnie, dokonano pewnie jakiejś refleksji, że anonimowe mordowanie to bezprawie i zaraz po tych masakrach, 17 września 1792 roku, powołano Trybunał Rewolucyjny ze słynnym Fouquier-Tinville który pilnował już danych osobowych. -
O konotacjach "niebieskiego" w starożytności
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Jednak wielu historyków w starożytności o tym pisało, choćby Prokopiusz z Cezarei pisał na przykład że do stronnictwa niebieskich należał cesarz Justynian a to przecież z zawodu polityk. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Zgadza się, napisałem tak bo nie bylem pewien czy chodzi o książkę Margerita czy Gilles Perrault. Ten pierwszy był dziennikarzem, ten drugi prawnikiem i stąd moja dezorientacja. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Ja też nie i tak prawdę powiedziawszy to prawnicze zagadnienia nigdy mnie nie interesowały ale jeżeli chcieć się interesować historią to nie da się tego ominąć. W jakiejś jś książce historycznej o Rewolucji Francuskiej znalazłem proste wyjaśnienie na przykładach (teoretyczne zawiłości prawnicze są dla mnie zbyt niestrawne). Otóż autor pisał o tym ponurym okresie Rewolucji Francuskiej w którym krew się lała. Był wówczas trybunał rewolucyjny wyglądało to tak, że przed tym trybunałem stawał jakiś nieszczęśnik a sędziowie, czy może "sędziowie" sprawdzali tożsamość gościa i gdy się zgadzała to wysyłali go na gilotynę, nic więcej ich nie interesowało. Autor pisał o tym że to był jeszcze terror bo ofiara nie była anonimowa. Dalej podawał przykład wydarzeń z Wandei gdzie się zdarzało że eksterminowano ludność na jakimś terenie, tam już nikogo nie obchodziła tożsamość mordowanych i to nazywał już masowymi represjami. Możliwe że to ostatnie można trochę inaczej przetłumaczyć, nie jestem prawnikiem i lepiej nie potrafię. To miarodajne, przytoczone przez Ciebie, źródło nie wydaje mi się najszczęśliwsze. Bo tak na logikę w terrorze stosowanym w wewnętrznych konfliktach chodzi o zastraszenie, by tamci robili to co się chce, albo by pozbyć się tego kto nam nie pasuje a tu już trzeba mieć na myśli konkretną osobę. Przecież łatwo zauważyć że wiele zamachów terrorystycznych było przygotowane bardzo starannie a w takim razie tych starań nie można było zmarnować na jakąś płotkę. Masową eksterminację z kolei trudno nazwać terroryzmem (oczywiście mam na myśli wewnętrzne walki polityczne) bo jeżeli się wszystkich eksterminuje to nie ma już kto się bać. Nie wiem czy Ty uważnie czytałeś o co chodziło w tych zamachach na Aleksandra II. Przecież z Aleksandrem II nadzieje wiązali postępowcy to jaki sens miało wówczas niszczenie caratu? Na ówczesnym etapie reformowania Rosji zabicie przez postępowców cara było rzeczą niedorzeczną. Presji opinii publicznej? A czy sąd który skazywał Karpowicza 20 lat później za zabójstwo ministra na 20 lat po to żeby po 6 latach wyszedł to też presja? A takiego Bałmaszewa od razu skazał na śmierć, to jakiej wówczas presji uległ? Co do zamachu Wiery Zasulicz to wolne sądy szukały wówczas okazji do rozniecenia terroru pewnie dlatego że były zaangażowane politycznie po czyjejś stronie i tyle. I gdyby nie udało im się wzniecić pożaru z Wierą Zasulicz i z Trepowem to znaleźliby inną okazję by rozpalić terror. Zresztą fatalnie się stało bo gdyby nie to, a konkretnie gdyby nie zamach 1 marca 1881, roku to losy Rosji, a zatem i Europy Środkowej, pewnie potoczyłyby się inaczej. Skoro politycy mają władzę to to sędziowie muszą ich słuchać bo np w naszym ustroju to politycy ustalają prawa a nie sędziowie. A prawo musi być cały czas dopasowywane do rzeczywistości i stale trzeba je aktualizować, czyli zmieniać natomiast sędzia nie może zmieniać prawa a może to robić polityk bo ma władzę. A jeżeli na przykład poseł (władza ustawodawcza) zostaje ministrem (władza wykonawcza) to gdzie tu jest trójpodział? Domyślam się że chodzi Ci o tzw Wielki Terror po zabójstwie Kirowa. Mnie to określenie "wielki terror" nie odpowiada. Były procesy polityczne, to prawda, ale skierowane przeciwko zinowiewowcom i to za to że to oni stosowali terror, a zatem wszystko było na odwrót. Zinowiewowcom udało się dosięgnąć tylko jedną ofiarę ze stalinowskiej elity, Kirowa, ale oskarżano ich że planowali zamachy terrorystyczne na wielu innych, że jednak ówczesna elita rządząca była również oblatana w metodach terrorystów to potrafiła te zakusy udaremnić. Wydaje mi się że procesy moskiewskie skończyły z terrorem politycznym w Rosji rozpoczętym w 1878 roku przez Wierę. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Przyznam się że napisałem to pod wpływem pani d'Encausse. Ona w swej książce tak to ujęła, tyle że pisała o analogiach. Pewnie chodziło jej o to że obie sprawy, czyli strzelenia do Trepowa i zabójstwa Bogolepowa zapoczątkowały dwie fale terroru w Rosji. Po prostu wygląda na to że niezależne sądy podpaliły wówczas Rosję. Chociaż autorka może i brała pod uwagę pewne podobieństwo wynikające z ekwiwalentności kary. Wiera postrzeliła Trepowa i została uniewinniona, natomiast uniewinnienie Karpowicza pewnie nawet niezależny sąd uznał za przesadę bo zabił człowieka, zatem dostał niby to 20 lat ale po 6 latach się wymigał. W 1901 roku zaczęła się w Rosji druga fala zamachów która trwała do 1911 roku a zakończona została zabójstwem Stołypina. Jej ofiarą padło ok. 150 wyższych urzędników i mnóstwo drobniejszych, przeważnie na wsi. Do tego należy chyba jeszcze dodać przypadkowe ofiary bo na przykład w nieudanym zamachu na Stołypina w 1906 roku na Wyspie Aptekarskiej zginęło 27 osób, a Stołypin wówczas ocalał. Sipiagina zabił Bałmatow. Coś mi nie pasuje w tej opowieści że nie chciał skorzystać z oferty zwrócenia się do cara o łaskę. Jakieś granice logiki chyba jednak są. Nie wyobrażam sobie człowieka który będąc w takiej sytuacji odrzucił starania się o łaskę. To zdanie że nie skorzystał z oferty starania się o łaskę może tylko znaczyć to że mu nie pozwolono się o nią starać bo car mógł mu jej udzielić. To znowu znaczy że car w oczach niezależnych sądów nie miał nadmiernego poważania. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
O terroryzmie Hryniewieckiego trudno mówić. On, Wiera Zasulicz, Perowska, Żelabow i wielu innych to byli tylko nieszczęśnicy którzy dali się wmanipulować w wykonywanie zamachów. IRA prowadzi (prowadziła?) wojnę i nie jest to chyba organizacja stawiająca sobie jakieś wewnętrzne cele polityczne. Trudno też coś nazwać terrorem stalinowskim. Można mówić o czystkach stalinowskich, poronionych eksperymentach społecznych czy ekonomicznych ale procesy które nastąpiły po udanym zamachu terrorystycznym na Kirowa były raczej skierowane przeciwko terrorystom. Ale to wykracza poza ten temat. Naprawdę tak sądzisz? Osobiście to znam tylko jednego obywatela który perfekcyjnie przygotował swe działania, Bolka, ale to nie te czasy i też różnie o tym mówią/piszą. Tu to jednak trzeba przypomnieć podstawowe prawnicze określenia. Celowe uderzenie w te 61 anonimowych osób to już nie jest terror a masowa represja. Terror od masowych represji różni się tym że uderza w ściśle określone z imienia i nazwiska jednostki. To jest prawnicze ABC. No bo przecież jeżeli się eksterminuje całą klasę społeczną czy ludność na jakimś terenie to tam terror nie jest już potrzebny bo po eksterminacji nikogo tam już nie ma. (trochę uprościłem ale w sumie o to chodzi) Teraz to nie jestem pewien czy coś więcej wiesz o zamachu Wiery Zasulicz. Przecież strzeliła do funkcjonariusza państwowego zamierzając go zabić ale go tylko raniła. Nie było żadnych wątpliwości, sama się zresztą przyznała. Nie trzeba być znawcą metod diachronicznych i synchronicznych ani nawet prawnikiem by nie mieć żadnych wątpliwości że za coś takiego powinna dostać ze 20 lat. Trudno tu mówić o niezależności sądu, można za to mówić że sąd zlekceważył prawo co mnie wydaje się niebywałe. Zresztą paradoksalnie Wiera, chociaż rewolucjonistka, tu dokonała czynu kontrrewolucyjnego, bo na fali terroru jaki ona rozpoczęła do głosu doszła reakcja. Jej późniejsze losy też są symptomatyczne, została a wierną współpracownicą Plechanowa, rewolucjonisty nie najlepiej się kojarzącego. Zresztą nie był to jedyny skład sędziowski który tak reagował. Mnie znany jest jeszcze jeden prawie dokładnie taki przypadek. W 1901 roku rozpoczęła się kolejna fala terroru. Tym razem rozpoczęła się od zamachu na ministra oświaty Bogoliubowa (piszę z pamięci) zamach udał się, Bogoliubow zginął, zamachowiec dostał 20 lat a po 6 latach wydostał się z więzienia i uciekł z kraju. Przyznam że Cię nie rozumiem. Sąd nie jest od ostrzegania kogokolwiek (coś mi się to kojarzy z terroryzmem) a od aplikowania prawa. Przy tym w monarchii absolutnej to cesarz tworzył prawo i sąd powinien brać to pod uwagę. Bo nie można chyba przesadzać z tym trójpodziałem (była tu już chyba gdzieś o tym mowa) . Egzystowało kiedykolwiek w historii coś takiego? Te w.w przypadki wykazują że jeżeli władza sądownicza nie podlega władzy politycznej to rodzą się problemy. Tak było nie tylko w Rosji carskiej ale i we Francji w końcu XVIII wieku. Tam też sądownictwo było niezależne i jak się to wszystko skończyło? Zamieszkami i terrorem. Przecież chyba każdy kto ma jakieś pojęcie o historii wie o tym. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Mnie jakoś trudno dodać przymiotnik do słowa terror a już w ogóle nie pasuje mi określenie "terroryzm obywatelski". Przecież zamachu na cara w marcu 1881 roku nie przygotowali oburzeni obywatele a była to perfekcyjnie przygotowana akcja w której brano pod uwagę wiele wariantów, to zrobili zawodowcy. Też nie jest prawdą żeby zamachowcy przejmowali się niewinnymi ofiarami, przecież na przykład zamach Chałturina który był wymierzony w cara pochłonął 11 śmiertelnych ofiar i na dodatek 50 rannych. Chałturin kiedy podkładał ładunki dobrze wiedział że jeżeli car padnie ofiarą zamachu to nie tylko on zginie (a wiadomo że nie padł). Według mnie wiele wyjaśnia zamach Wiery Zasulicz. Wnioski jakie można z niego wyciągnąć są szokujące bo przecież dowodzą że w carskiej Rosji sądy były niezależne. Przy tym ujawniają się jakieś dziwne relacje między władzą polityczną, wykonawczą a sądowniczą. Przecież w tym przypadku władza sądownicza wyraźnie nie przejęła się zamachem na życie funkcjonariusza władzy wykonawczej, przy tym niewątpliwie zlekceważyła wolę władzy politycznej, czyli cara, bo przecież ten na pewno nie życzył sobie zamachu na jego funkcjonariusza. Czy to czasem nie było tak że to władza sądownicza wplątała Rosją w piekło terroryzmu? Historia magistra... -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Wielki książę o którym mowa to nie jedyna książka o której pisałem. Jest jeszcze Kucharzewski i pani Helene Carrere d'Encausse. Ta opisała to chyba najzwięźlej trudno mi jednak rozdzielić co pisała pani d'Encausse, co Kucharzewski a co wielki książę. W każdym razie historię terroryzmu w Rosji przed Pierwszą Wojną światową można ująć tak: Przede wszystkim trzeba pamiętać że w połowie XIX wieku świat przeżył rewolucję techniczną i to w ciągu 20 lat (nie upieram się przy liczbie) bowiem pojawił się telegraf, linie kolejowe a na morzach i rzekach statki parowe. Musiało to wywołać jakieś wstrząsy a w Rosji pewnie większe niż gdzie indziej. Przecież z zapadłej prowincji francuskiej czy niemieckiej do Paryża czy Berlina było przed telegrafem bliżej niż z zapadłej prowincji rosyjskiej do Petersburga a po wynalezieniu telegrafu nagle tu i tam wiadomość równie szybko docierała. Przy tym gubernator rosyjskiej zapadłej guberni ujrzał koło siebie ziemstwo które co prawda miało początkowo ograniczone uprawnienia, raczej doradcze, ale samo zebranie się jakichś ważniejszych osobistości razem już było dla administracji gubernialnej problemem. Należy brać pod uwagę że aby wejść do ziemstwa trzeba było przynajmniej umieć czytać i pisać a nie była to wówczas najmocniejsza strona chłopów i dlatego od razu stały się one domeną: nauczycieli, agronomów, lekarzy, statystyków, akuszerek itd. Czyli krótko mówiąc inteligencji i tak było już do końca. Już samo zebranie się takich ludzi stanowiło problem dla gubernialnej administracji bo gdy na przykład z Petersburga przyszły pieniądze na budowę szkoły i się rozeszły nie wiadomo gdzie to w ziemstwie na pewno to zauważyli i Petersburg błyskawicznie o wszystkim wiedział. Koniec zatem z potiomkinowskimi wsiami. Oczywiście administracja gubernialna nie była czymś takim zachwycona i od razu doszło do zgrzytów na styku ziemstwo-administracja gubernialna i przeciwko ziemstwu rozpętano niewybredną kampanię typu „zróbcie coś z tymi jegomościami bo jak nie to zobaczycie że wasze dzieci pójdą do szkoły a wasze baby do ginekologa” i doszło do pewnego dziwnego sojuszu między czynownikami (tak chyba Rosjanie nazywają stronnictwo wywodzące się z administracji rządowej) a chłopami. Oczywiście było to możliwe przy niskim stanie kultury chłopów i pewnie administracja lokalna nie była bynajmniej zainteresowana by tę kulturę podnosić. Prędko też zauważono że uwłaszczenie chłopów nie przyniosło spodziewanych rezultatów bo obszarników zastąpili kułacy i niewiele zmieniło się w życiu ciemnego chłopa mimo zniesienia pańszczyzny. Zatem zaczęto na gwałt szukać sposobów by jakoś temu zaradzić i wtedy doszło do pójścia inteligencji w lud by go uświadamiać. Rozpoczęło się to w 1874 roku kiedy to tysiące studentów, inteligencji, szlachty idą na wieś uświadamiać chłopów o nowych czasach. Totalne niepowodzenie. Chłopi ich ignorują, okazują wrogość i co więcej wydają żandarmom, wielu jest prześladowanych, aresztowanych, zesłanych. I wtedy dochodzi do wybuchu który rozpoczął terroryzm. Wszystko zaczęło się 24 stycznia 1878r gdy generał Trepow wizytował więzienie w którym przebywało 193 rewolucjonistów czekających na proces, wśród nich wielu było takich których aresztowano podczas pójścia w lud. Jeden z nich odmówił zdjęcia czapki. Trepow się uparł i więzień został wychłostany. Podczas ich procesu ukryta w tłumie Wiera Zasulicz strzela do Trepowa i poważnie go rani. Pozwala się aresztować. Mówiła, że to była zemsta za chłostę rewolucjonisty. Narobiło to wiele szumu. Sympatia na ogół była po jej stronie. Sądził ją trybunał zwyczajny, nie senatorski, który zazwyczaj sądził sprawy polityczne. Mimo, że przyznała się do winy została uniewinniona i uciekła z kraju jako bohaterka, coś w rodzaju Charlotty Corday, która wyrzekła się swej bogatej rodziny by pomścić uciskanego. Jednak wymowa tego wydarzenia była taka, że zabójstwo funkcjonariusza podczas pełnienia obowiązków to nie zbrodnia. Autorytet państwa został narażony na szwank, strach padł na jego funkcjonariuszy. Tym bardziej że niedługo potem w zamachu zginął szef III Oddziału Mieziencew. Był to początek pierwszej fali terroru. Druga rozpoczęła się na przełomie XIX i XX wieku. Pani d’Encausse pisze o tym tak: W latach 1900 – 1903 Rosja przeżywała kryzys, upadło wiele fabryk. Problemy z uprzemysłowieniem przeżywały wszystkie kraje ale w Rosji ten kryzys przyszedł późno i tym razem szedł w parze z debatą publiczną przy tym zapanowała gorączka umysłów. Do gry weszła grupa, która do tej pory stała na uboczu: elity administracyjne ziemstw utworzonych przez Aleksandra II w 1864r. Szczególnie ważna była liczba ich składu osobowego. W 1900r było ich 47 tysięcy. Byli to: nauczyciele, agronomowie, lekarze, statystycy, akuszerki itd. Czuli się oni na służbie wyborców, a nie monarchii czy państwa. Mnożą się tam liberałowie, zdystansowani do państwa, ale je akceptujący. Chcą nieść postęp ale przy możliwie najmniejszym udziale państwa. Dla władzy ziemstwa stają się wysoce podejrzane. Jednak narzucane im ograniczenia budziły opór a ponieważ miały one już 25-letnią tradycję potrafiły się zorganizować przy tym coraz częściej twierdzono że skoro argumenty nie wystarczają to należało użyć siły przeciw państwu. Nastroje się radykalizowały. Droga do terroru znowu była otwarta. Pojawili się również inni zwolennicy terroru, eserowcy (socjaliści rewolucyjni). Ci uznali że Rosja się nie zmieniła i dlatego trzeba włączyć do ruchu klasę robotniczą, oraz nowe elity miejskie i ziemstw, czyli drobną burżuazję. Uważają, że powrót terroru jest w Rosji konieczny. Na czele tego ruch stały kobiety. Katarzyna Breczko-Breczkowskaja, córka oficera, w końcu XIXw miała 56 lat, od 19-tego roku życia działaczka rewolucyjna, uczestniczyła w pójściu między lud w latach 70-tych przez co trafiła na Syberię skąd wróciła w 1896r. W 1900 roku wzięła udział w tworzeniu partii Socjalrewolucjonistów w Saratowie i jej organizacji terrorystycznej. Obok niej Wiktor Czernow, Marc Natanson, który był niegdyś zamieszany w sprawę Nieczajewa. Głównym ich ośrodkiem był Saratow, gdzie kadra ziemstw była szczególnie oburzona na wymierzone w nią w końcu XIXw ataki. W 1897r w Mińsku partię eserów organizuje Liuba Rodionowa ale zapoczątkowała ją tam Katarzyna Breczko. Inne ich ośrodki to Odessa, Charków, Woroneż. Nawiązują kontakty z emigracją szczególnie w Paryżu i w Zurychu. Zofia Gourzburg jest ich pośredniczką. W cudzysłowie czy nie ale jednak napisał. A poza tym jeżeli jakaś odgórna władza narzuca szefa jakiemuś ciału pochodzącemu z wyboru to po to żeby się tam nikt za bardzo nie wychylał, bo po co jeszcze? Oczywiście mogło chodzić żeby unikać zadrażnień między na przykład ziemstwem a gubernialną administracją ale i w tym przypadku to taki narzucony naczelnik też musiał tego czy owego przyciszyć. O co chodzi? A ja z kolei nie widzę tu żadnego powodu do ironii. Po pierwsze w każdej książce historycznej jest pewien element słuszności historycznej który sobie można podczas czytania darować (po prostu opuścić). Po drugie na podstawie jakiejś elementarnej znajomości XIX wiecznej Rosji to można mu nawet przyznać rację. Wówczas była moda na uświadamianie chłopów ukazywanie im owej e"nowej epoki dla chłopów" (s. 56). I tu należałoby przyjrzeć się dobrze wydarzeniom z końca lat 1870-tych, czyli wtedy kiedy inteligencja rosyjska poszła między lud. Te wydarzenia wszędzie są interpretowane tak że był to ruch młodych (raczej) idealistów niosących na wieś pochodnię (nie kaganek) oświaty których przewrażliwiona policja i tacyż funkcjonariusze zamykali do więzienia w obawia że podburzają wieś. Ale czy to tak było? Puszczenie spontanicznej studenterii do patriarchalnej wsi musiało spowodować jakieś zgrzyty i w końcu doprowadziło do aktów terroru. Aleksiej Michajłowicz pewnie dobrze o tym wiedział. Zatem nie można się dziwić że nie chciał pozwolić by głoszenie "nowej epoki dla chłopów" (s. 56) odbywało się w sposób spontaniczny, bo to groziło terrorem, że pewnie wolał żeby zajęły się tym jacyś oficjalni urzędnicy, nawet car. Co w tym dziwnego? -
Próby reform Łoris-Mielikowa (Lorys-Mielikowa)
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
W każdym razie ceną za poszerzenie władzy Mielikowa było załatwienie ślubu z Dołgorukową. Ja zapamiętałem że ten ślub odbył się prawie dwa miesiące po śmierci carycy bo przecież to on był on powodem całego zamieszania. Wygląda na to że data 6 lipca jest starego stylu a my (przynajmniej ja) używamy nowego. W takim razie ślub miał miejsce 18 lipca. To bardziej pasuje do określenia" niecałe 2 miesiące". Przecież ślubu udzieliła im cerkiew a tej car nie mógł rozkazać natomiast zawsze można było wysunąć argumenty że cudzołóstwo, nieślubne dzieci itp. Natomiast na cerkiew miał wpływ Pobiedonoscew. Pewnie Mielikow jakoś przykrócił Pobiedonoscewa i do ślubu kościelnego doszło. -
Próby reform Łoris-Mielikowa (Lorys-Mielikowa)
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nieznane mi są protokoły z posiedzeń rządu ale można przypuszczać że Pobiedonoscew kazał Mielikowowi odkręcić całą sprawę z reformami. Przecież na pewno wiele było przygotowane na piśmie, leżało w różnych biurach i czekało na aprobatę cara. Trzeba było wiedzieć gdzie te pisma są, kto się nimi zajmuje itd by to wszystko udaremnić. Najlepiej znał to Milelikow zatem pewnie na rozkaz Pobiedonoscewa je wyszukiwał i niszczył, chyba że trafiały do jakichś archiwów, w co wątpię. W monarchii absolutnej najważniejszym ministrem (premierem) jest ten minister który jest w łaskach u monarchy. Za czasów Aleksandra II w łaskach był Mielikow, zatem on był ministrem którego trzeba było słuchać, natomiast za Aleksandra III w łaskach był Pobiedonoscew i z kolei Mielikow musial jego słuchać. No nie wiem ale prokurator Świętego Synodu to funkcja ministerialna. W każdym razie w posiedzeniach rządu brał udział. Przecież to łatwo sprawdzić. Wszędzie pisze że caryca zmarła 3 czerwca a ślub miał miejsce niecałe dwa miesiące później, czyli pod koniec lipca. Mielikow został ministrem 6 sierpnia, czyli tydzień po ślubie. To chyba normalne że Mielikow najpierw załatwił carowi ślub a później został ministrem. -
Próby reform Łoris-Mielikowa (Lorys-Mielikowa)
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Pomyliło mi się. Miałem na myśli 1881 roku. Można się było domyślić. Pewnie się pokazywał ale po to by wysłuchiwać gromów Pobiedonoscewa bo odtąd to ten drugi miał poparcie cara, czyli Aleksandra III, zatem był najważniejszym ministrem a Mielikow musiał robić to co mu Pobiedonoscew kazał. Nie jestem pewien czy ta utrata władzy przez Mielikowa nie nastąpiła w ciągu 24 godzin. W każdym razie zważywszy na atmosferę panującą w carskiej rodzinie to nastąpiła nagle. Przecież rozkaz carski wymaga jakiegoś sformalizowania i od ustnego wyrażenia woli do przelania jej na papier i rozporządzenia potrzeba trochę czasu. No i Mielikow pewnie się jeszcze pokazywał na posiedzeniach, na przykład by przekazać obowiązki, ale na pewno po to by pousuwać z biur rządowych wszelkie ślady po planowanych reformach. W każdym razie za przełomową datę w historii Rosji należy przyjąć 13 marca 1881 roku nowego stylu bo to wówczas nastąpiły zmiany w wewnętrznej polityce Rosji i tego dnia z dokładnością do kilkudziesięciu godzin Mielikow stracił władzę. -
Próby reform Łoris-Mielikowa (Lorys-Mielikowa)
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Tak błyskawicznie to mu nie poszło bo na początku 1880 roku zatrudnionych było jeszcze 72 funkcjonariuszy na stałe. Przynajmniej tak pisze pani d'Encausse. Ten wydział to nie było nic innego jak bezpieka. Nie wiem tylko czy to co, Szanowny Secesjonista napisał należy to tematu bo jest to raczej temat o tajnych służbach a zdaje się że o tym Szanowny Secesjonista pisać nie lubi. PS: PRZEPRASZAM ŻE WYSZŁY MI DWA POSTY ZAMIAST JEDNEGO ALE WŁĄCZYŁ SIĘ JAKIŚ ALARM ŻE STORNA JEST ZAWIRUSOWANA. CDN. -
Bohdan Chmielnicki - ocena i szczegóły biograficzne
euklides odpowiedział lukass → temat → Wazowie na tronie polskim
Nie wiem po co wam ta historia. A przecież na jej gruncie można wytłumaczyć sporo o organizacji i to nie tylko wojsk RON. Powiedzmy kiedyś, u zarania wieków, jakiś drobny władca miał problemy z przekazaniem rozkazów do grodu na granicy oddalonego o np 100km i doszedł do wniosku że przydałoby mu się tutaj pisemny przekaz. Zatrudnił więc pisarza, kleryka, bo szanujący się rycerz czy woj sztuką pisania się nie hańbił. Dzięki temu goniec wysłany do owego grodu niczego nie musiał pamiętać i niczego też nie przeinaczył. Jednak pisarz przetrzymywał również listy jakie otrzymał, pewnie kopiował te które wysłał itp. Krótko mówiąc że w ten sposób powstała kancelaria. Z czasem kiedy księstwo się rozrosło władca nie mógł wszystkiego ogarnąć zatem swoją pieczęć powierzał owemu pisarzowi i w ten sposób powstał urząd kanclerza. Innymi słowy władca delegował owemu pisarzowi swe uprawnienia i ten stał się kanclerzem. Pewnie podobnie było z Chmielnickim, przecież dysponował pieczęcią, był zatem czymś w rodzaju kanclerza, a zatem miał funkcję polityczną. Przy okazji dzielił pieniądze dla regestrowych kozaków zatem pewnie tę pieczęć miał od króla bo król dawał pieniądze, tyle że pozostała dawna nazwa, pisarz. Ojej, ale machiawelizm, posunięty do granic. A przecież rzeczywistość była o wiele prostsza. Polska jest przecież w Europie i to co się w Europie dzieje zawsze miało na nią wpływ. Chyba każdy wie że XVII wiek w Europie był naznaczony rywalizacją Francji z Habsburgami. Polska leżała na zapleczu monarchii Habsburgów zatem dla Francji była interesująca jako sprzymierzeniec przeciwko Habsburgom bo leżała na tyłach ich monarchii. Dążeniem Francji było utworzenie antyhabsburgskiego bloku państw złożonego z Turcji, Polski i Szwecji. Oczywiście Habsburgom nie musiało się to podobać i robili wszystko żeby do tego nie doszło i w Polsce powstały dwa stronnictwa. Jedni poszli za Habsburgami, drudzy za Francją. Wazowie na pewno byli za Francją, chyba nie potrzeba tego udowadniać. Natomiast Wiśniowiecki za Habsburgami, przecież i w Ogniem i Mieczem pisze że otrzymywał od nich posiłki. Wojny z Turcją były w Polsce kością niezgody. Ponieważ Habsburgowie mieli kłopoty z Turkami to Turcy automatycznie stawali się sojusznikami Francji, zatem Wazowie, również sojusznicy Francji ochoty do wojny z Turkami nie mieli. Chmielnicki był w obozie Wazów. Pewnie chciał z Ukrainy utworzyć coś na kształt własnej monarchii a wątpię żeby Wazowie popierali takie zamiary kogoś kto nie był z ich rodu. Tak w skrócie. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
O Lorys-Mielikowie coś tam jednak pisze a napisałem to jako poradę dla tego kto chce zająć się tym tematem. Luźna refleksja i tyle. -
Próby reform Łoris-Mielikowa (Lorys-Mielikowa)
euklides odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Tak pisze Aleksy Michajłowicz Romanow w swych pamiętnikach. W lutym otrzymał spore uprawnienia po nieudanym zamachu na cara dokonanym przez Chałturina który miał miejsce 5 lutego. Miał dokonać reorganizacji odpowiedzialnego za bezpieczeństwo cara III Oddziału. W sierpniu 1880 roku zaczął ten wydział likwidować. -
Bohdan Chmielnicki - ocena i szczegóły biograficzne
euklides odpowiedział lukass → temat → Wazowie na tronie polskim
Przepraszam ale ja za nonsens uważam wersję że powstanie kozackie w 1648 roku wybuchło dlatego że Czapliński porwał Chmielnickiemu żonę (czy kochankę). Zdaje się że Ty taką wersję uznajesz za prawdziwą. Może i masz rację, dlatego chciałem poznać dlaczego tak sądzisz a Ty mi opisałeś domniemany życiorys Chmielnickiego przed 1648 roku a wcześniej napisałeś że biografia Chmielnickiego z przed 1648 roku jest mało znana. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Nie rozumiem o co chodzi, przecież podałem na jakiej podstawie to napisałem. -
Wielki terror ZSRR 1917-1991 Pomoc
euklides odpowiedział Estera92 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
To o co napisałem wyżej o ziemstwach i terroryzmie nie wziąłem z Kucharzewskiego a z książki pani Helene Carriere d'Encausse "Rosyjskie Nieszczęście" oraz z pamiętników Aleksego Michajłowicza Romanowa "Byłem Wielkim Księciem"