Capricornus

Nawet sam Gibson potwierdził tę sugestię i zaznaczył, że nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. A sugestia jest bardzo wyraźna, bo sama Izabella mówi to Edwardowi I. Błędy i wypaczenia. Ja jakoś nie zwracałem na to uwagi film jest fajny i moim zdaniem świetnie oddawał realia pola bitwy, szczególnie ataku Szkotów (sławetna galijska furia) i tego, co tuż przed atakiem (gołe tyłki). Film oglądam dla rozrywki a nie dla prawdy historycznej i nie przeszkadza mi "licentia poetica" reżysera no chyba, że wyposażyłby Szkotów w karabiny maszynowe i czołgi.

Każdy. Nie każdy. Nie każdy. To znaczy każdy, ale po uprzednim dosyć długim przygotowaniu.

Masz dostęp do map rzymskich z I wieku naszej ery? Możesz je tu podrzucić? A tak nawiasem pytając, na jakiej podstawie głosisz swe poglądy? Z tego, co widzę odrzucasz Ewangelie uznane przez Kościół a opierasz się tylko na apokryfach. Czy moje spostrzeżenie jest nieprawdziwe?

Ktoś oglądał. Film ten faktycznie opowiada o tym państwie a właściwie o jego zagładzie a obok Anglika zagrał Robert de Niro. Film ciekawy z muzyką Ennio Moricone. Utopia, z której jezuici ciągnęli całkiem niezłe zyski.

Czy aby na pewno? Nazaret to miasto położone w Galilei w Izraelu. To tu według Ewangelii dorastał Jezusa. Archeolodzy datują powstanie Nazaretu na VII w. p.n.e.

I było. W 1130 dla utrwalenia swojej władzy nad Pomorzem Bolesław Krzywousty przeprowadził z pomocą floty duńskiej wyprawę na Rugię. Zawarł sojusz z księciem duńskim Magnusem Silnym, który w zamian za poparcie do tronu szwedzkiego dostarczył swoją flotę, która przetransportowała oddziały polskie ku wybrzeżom Rugii. Do bitwy nie doszło, a Ranowie na sam widok połączonych sił polsko-duńskich uznali zwierzchnictwo Bolesława.

Słowianie byli jednym z ostatnich rzutów wędrówki ludów i do Europy przybyli po Germanach. Z Biskupinem mają tyle wspólnego, co ja z budową piramid.

Nie bardzo rozumiem, twierdzisz, że zmiana historii miałaby fatalne skutki, ale i tak nic by to nie zmieniło, bo wszystko działoby się tak samo tylko w innym czasie?

A nie przypadkiem, dlatego, że pochodził z Nazaretu?

A kim był?

A to nie miało być miasto? Może Wojnicz?

Kamień też, nawet bardziej.

Z Wikipedii: I wszystko jasne – widmowa wyspa.

Dobra poprawiłem, myślałem, że wszyscy od razu zorientują się, że to taki żarcik.

Zwozi się zwozi i nie tylko dzieci. W Wieliczce pod ziemią jest sanatorium, w którym leczy się schorzenia dróg oddechowych.

Nie to jest zdjęcie z boku leżącej belki. No właśnie butwieje całkowicie, ale w miejscu drewna powstaje próchnica kawałek, żyznej gleby i próchnica ma właśnie taki czarny kolor. Tomaszu ten pień nie wyparowuje, w przyrodzie nic nie ginie.

Tu mamy taki ładny ślad po drewnianej belce. http://gunthera.files.wordpress.com/2008/12/a75b-int.jpg To nie Warszawa, ale jakoś obrazuje to, o czym mówimy. Tu chyba nie chodzi zapadniecie się terenu i zasypaniu miejsca po belce tylko drewno po zbutwieniu pozostawia taki właśnie ciemny ślad. A tu (całkiem nie na temat, ale może być ciekawe) znalazłem taką stronkę o śladach osadnictwa widocznego na zdjęciach lotniczych. http://www.iaepan.edu.pl/~zbikob/lotnicza/page7.html

Niestety tu chyba nikt Ci tego nie napisze, problem w różnego rodzaju znaczkach, skrótowcach, których używano a których tu nie da się umieścić – klawiatura nie pozwala. Kłania się paleografia, jedyne, co mogę polecić to J. Szymańskiego – NPH, jeżeli tam będzie mało to zawsze możesz rozszerzyć o literaturę przez niego wykorzystaną.

W jednym temacie dotyczącym Żydów zaintrygował mnie jeden mały cytacik, FSO napisał: Jak to było w rzeczywistości z tym bogactwem synów Abrahama? Czy faktycznie byli najbogatszą częścią społeczeństwa Polski? Czy faktycznie tak to się składało najbogatsi Polacy biedniejsi od najbogatszych Żydów, najbiedniejsi Polacy biedniejsi od najbiedniejszych Żydów? A może to tylko stereotyp? Może jednak bieda dotykała oba narody tak samo? A może było odwrotnie to Żydzi byli biedniejsi? W ogólnej historii, bo chciałbym by to było bardziej przekrojowe, ja bym zakreślił ramy czasowe na okres zaborów i tak do 1939 roku, ale może być jeszcze dłuższe tylko czy to za bardzo nie rozmyje dyskusji?

Ale czy nie było odwrotnie niż ten stereotyp? Kiedyś pamiętam czytałem, że to właśnie Żydzi należeli do tej najbiedniejszej warstwy polskiego społeczeństwa. Obok tych bogatych żyli nędzarze, którzy tkwili w jeszcze większej nędzy niż najbiedniejsi Polacy. http://www.polskina5.pl/files/Motywy/z/Ale...z_cytrynami.jpg

Ale to było w czasie ofensywy, Niemcy niewątpliwie byli bardziej przygotowani do obrony przeprawy a co do niewielkich sił to berlingowców było parędziesiąt tysięcy. Stanowili pokaźną siłę, ale stosunkowo było ich niewielu. Ale nie ma chyba, o co rozbijać kopii. Desant w tej czy innej postaci, w tym czy innym miejscu nie miał większych szans powodzenia, nie stanowił realnej pomocy powstańcom, powstanie było skazane na zagładę, jedyna możliwość pomocy to pełna ofensywa Armii Czerwonej.

A wystarczyło w Googlach wpisać „miasta w starej fotografii” i na pierwszej stronie mamy to: http://lomza.polska.pl/galeriamiasta/galle...345,cid,212.htm http://www.mmbydgoszcz.pl/blog/entry/216/B...otografii..html http://www.krotoszyn.pl/modules.php?name=N...cle&sid=518 http://www.wawel.net/images/myszka/myszka.htm naprawdę wystarczy odrobina dobrych chęci.

Albinos Tak sobie spojrzałem na mapkę. Armia Czerwona z Wojskiem Polskim przekroczyły Wisłę w paru miejscach: Między Warszawą a Modlinem, Manguszów – Studzianki, Janowiec, Baranów. Niewątpliwie nie cały brzeg rzeki był obsadzony przez wojska niemieckie, najsilniej broniono mostów i przepraw promowych. Jeszcze jedna kwestia, w przypadku ofensywy całej armii Niemcy na pewno znali główne kierunki ruchów wojska i natarcia, więc mogli się odpowiednio przygotować ściągając w miejsce walk odpowiednie siły. W przypadku takiego desantu, o którym tu mówimy można było tego dokonać w miarę cicho, szybko, i sprawnie. Czy nie mogli się przeprawić gdzieś pomiędzy Warszawą a Manguszowem? Byłby to atak stosunkowo niewielkimi siłami z zaskoczenia a więc z pewną dozą prawdopodobieństwa sukcesu.

A gdyby tak spróbować lądem? Przeprawić się przez Wisłę parę kilometrów w górę czy dół rzeki od Warszawy i wejść do miasta od strony lądu a nie przeprowadzać desant bezpośrednio w mieście.