Capricornus

Jeżeli nie ma to obie możliwości są jedynie gdybaniem na większych lub mniejszych przesłankach.

Mniej. więcej.

Możliwości techniczne ówczesnego człowieka były wystarczające by zepchnąć całe stado w przepaść. Ogromne marnotrawstwo pożywienia. „… Dobrnąłem do małej polanki i wtedy zobaczyłem je… Ślady mierzyły około 70 cm. długości i 50 cm. szerokości, a odległość między pierwszą a drugą parą odcisków wynosiła 4 metry. […] Nagle z odległości około 300 metrów zupełnie wyraźnie ujrzałem monstrualne zwierzę, stojące wśród młodych drzewek. Przestraszyłem się nie na żarty. Był to słoń koloru kasztanowatego, z wielkimi, bardzo zakrzywionymi ciosami. Poruszał się bardzo wolno. Pokryty był długim włosem, szczególnie na tylnej części ciała. Widziałem słonie tylko na obrazkach, ale wierzyć mi się nie chciało, że istnieją tak duże zwierzęta. Drugi stwór znajdował się w pobliżu, gdyż mignął mi parę razy wśród zieleni. Wydawał się równie wielki.” Syberia, 1918 rok, relacja rosyjskiego myśliwego. Czyżby mamuty jednak nie wyginęły?

Wiedziałem ze ktoś wyskoczy z kanibalizmem. Dobra już się nie męczcie, łowił i jadł ryby. Prawdziwy Tatar nie wziąłby tego do ust gdyby miał cokolwiek innego. Zadajesz.

Nadal mniej.

Robaki już wykluczyliśmy, czyli została wam już tylko jedna możliwość.

Mniej.

nadal nie.

Bliżej, ale jeszcze nie to. Nie, bo są "miękkie".

Zaokrąglamy do pełnych liwrów, bezbłędnie.

Robaki, owady, chrząszcze itp. odpadają szukajcie następnych bezfuterkowych.

Przesadziłeś. I jeszcze jedno, cenę podajemy w liwrach.

Dokładnie o taka żywność chodzi, ale nie są to korzonki. Krowa też nie, ma futro. To było jak najbardziej żywe i poruszające się o własnych siłach i powtórzę – bezfuterkowe.

Nie. Kolejna podpowiedź: żywność bezfuterkowa.

Znowu zapomniałem. Ile kosztował pogrzeb Marii Antoniny?

Ale nie wszyscy napisali „Historię Polski”, był to przyboczny medyk króla - Bernard O’Connor. I następne pytanie: Jaki mit o niedźwiedziu obrazują te wcześniejsze teksty? Coś ten misiek się mnie czepił.

Nie, ale zaczynacie kombinować w nieco właściwszym kierunku.

Nie. Jeszcze raz, chodzi o czasy, gdy z jednym kumplem pętał się po stepie żaden żołnierz nic mu nie wysysał, bo takowych nie miał. Do wegetarianizmu było mu daleko, a koninę to wszyscy Tatarzy jedli dość powszechnie, do dziś klasyczny tatar to konina. Chodzi o to, co on jadł.

Akurat w średniowieczu to właściwie na jedno wychodziło.

Nadal nie. Podpowiem, że chodzi o dietę.

O rany nie wtedy, gdy miał władzę tylko, gdy z jednym kumplem błąkał się po stepie.

Nie. Jak mówiłem, to nie ma wiele wspólnego ze śmiercią raczej ze sposobem, w jaki się przed nią chronił.

Weź sobie podręcznik, przejrzyj wszystkie powstania XIX wieku (oczywiście nie tylko polskie) znajdziesz tam coś, jak będzie mało to dopiero wtedy grzeb głębiej po nazwiskach i wydarzeniach.

Elamicki, babiloński i staroperski na inskrypcji z Persepolis ale to był tylko wstęp. Pismo klinowe odczytał dopiero H. Rawlinson na podstwie tablicy z Behistun - akadyjski, staroperski i elamicki.

Nadal nie. Słowo, naprawdę myślałem, że będzie łatwe.