Skocz do zawartości

Capricornus

Użytkownicy
  • Zawartość

    4,070
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Capricornus

  1. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Jeżeli chcesz się bawić w symbolizm... Bardziej miałem na myśli coś takiego: Poczekać na fale... A na poważnie. Ja bym nie ciął skał, albo wyciął jedną, albo nawet fragment jednej, trudno ocenić ze zdjęcia. W drugim ten pierwszy plan, piaszczysta plaża, jakoś mi nie pasuje. Gdzie to jest? Jakiś hotel w pobliżu? Jakie warunki? Może bym się tam kiedyś z rodziną wybrał...
  2. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Ale chodzi o to, żeby miał dokąd płynąć... Taka niepisana zasada fotografowania obiektów w ruchu. Czasami, potencjalnym ruchu. Chociaż, chyba pisana.
  3. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Miło mi. I zacytuję gregskiego Chociaż się trochę czepię. Dlaczego ten jacht jest umieszczony centralnie? Z takiej odległości to nie razi, ale gdybyś umieściła go nieco bardziej z prawej strony kadru byłoby trochę lepiej.
  4. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Są tacy, którzy całe życie fotografują Tatry i nie jest to wcale monotonne i nudne. Nie żałuj sobie.
  5. Marching and conquering on the coast of Manta, and the island of Puna, and Tumbez, there arrived at Tumbez some merchants who had come by sea from the west, navigating in balsas with sails. They gave information of the land whence they came, which consisted of some islands called Avachumbi and Ninachumbi, where there were many people and much gold. Tupac Inca was a man of lofty and ambitious ideas, and was not satisfied with the regions he had already conquered. So he determined to challenge a happy fortune, and see if it would favour him by sea. Yet he did not lightly believe the navigating merchants, for such men, being great talkers, ought not to be credited too easily. In order to obtain fuller information, and as it was not a business of which news could easily be got, he called a man, who accompanied him in his conquests, named Antarqui who, they all declare, was a great necromancer and could even fly through the air. Tupac Inca asked him whether what the merchant mariners said was true. Antarqui answered, after having thought the matter well out, that what they said was true, and that he would go there first. They say he accomplished this by his arts, traversed the route, saw the islands, their people and riches, and, returning, gave certain information of all to Tupac Inca. The Inca, having this certainty, determined to go there. He caused an immense number of balsas to be constructed, in which he embarked more than 20,000 chosen men; taking with him as captains Huaman Achachi, Cunti Yupanqui, Quihual Tupac (all Hanan-cuzcos), Yancan Mayta, Quisu Mayta, Cachimapaca Macus Yupanqui, Llimpita Usca Mayta (Hurin-cuzcos); his brother Tilca Yupanqui being general of the whole fleet. Apu Yupanqui was left in command of the army which remained on land. Tupac Inca navigated and sailed on until he discovered the islands of Avachumbi and Ninachumbi, and returned, bringing back with him black people, gold, a chair of brass, and a skin and jaw bone of a horse. These trophies were preserved in the fortress of Cuzco until the Spaniards came. An Inca now living had charge of this skin and jaw bone of a horse. He gave this account, and the rest who were present corroborated it. His name is Urco Huarana. I am particular about this because to those who know anything of the Indies it will appear a strange thing and difficult to believe. The duration of this expedition undertaken by Tupac Inca was nine months, others say a year, and, as he was so long absent, every one believed he was dead. But to deceive them and make them think that news of Tupac Inca had come, Apu Yupanqui, his general of the land army, made rejoicings. This was afterwards commented upon to his disadvantage, and it was said that he rejoiced because he was pleased that Tupac Inca Yupanqui did not appear. It cost him his life. History of the Incas, Pedro Sarmiento de Gamboa Wzmianka o tej wyprawie znajduje się, chyba, tylko w tej jednej kronice. Prawda li to czy bajanie? Możliwa jest taka wyprawa czy to tylko legenda? Inka popłynął osobiście czy przypisał sobie sukces nakazanej wyprawy? Czy rozmiar wyprawy był możliwy do zrealizowania? I czy miał sens? Nie ukrywam, że interesuje mnie bardzo opinia marynarza. Oczywiście, nie tylko.
  6. Wyprawa Inki na Galapagos.

    Ale nie mówimy też, że była zaludniona. Ergo, Galapagos były wyspami bezludnymi, odwiedzanymi okresowo, ale bezludnymi... Tylko co z tymi ludźmi, których Inka przywiózł ze sobą? Może jednak było tam coś w rodzaju okresowej kolonii? Przypływamy, zostawiamy paru ludzi, przy następnym rejsie zabieramy ich albo wymieniamy. W tym czasie "osadnicy" łowią ryby, legwany, żółwie, suszą mięso... Może jacyś rozbitkowie. I tych właśnie Inka zabrał. A może popłynął znacznie dalej niż na Galapagos... Czyli jednak było to w miarę możliwe.
  7. Wyprawa Inki na Galapagos.

    Jak najbardziej zdaję sobie z tego sprawę. Tylko. Drzewo osiąga 15 metrów wysokości, na tratwę trzeba użyć kawałka pnia o tej samej średnicy. To ogranicza nieco możliwość zbudowania większej tratwy. Heyerdahl miał jedną belkę o 14 metrowej długości. Czyżby był to maksymalny rozmiar tratwy? Kilkanaście osób na jednej tratwie, niech tam by i było 20, Indianie są mniejsi od nas. Przy tak licznej załodze dało by to nam flotę 1000 tratw. Niech wyprawa będzie wyolbrzymiona, podzielmy to przez 10. Tak sobie to robię, bez żadnych dowodów. To nam daje flotyllę 100 tratw. Czy taka ilość mogłaby przepłynąć te 1000 kilometrów razem? Czy nie została by rozproszona przez rozmaite czynniki przyrodnicze i ludzkie? No to były bezludne czy nie? Na moje stwierdzenie o bezludności przywołujesz ceramikę i sugerujesz, że to tak nie do końca bezludne tereny, a teraz przywołujesz opinię jaką zapodał Heyerdahl i piszesz, że jednak bezludne. Możesz jaśniej, bardziej jednoznacznie wyrazić swoje stanowisko? I o tych żeglarzach i ich śmietnikach pisałem.
  8. Wyprawa Inki na Galapagos.

    Wiem. Tylko, czy ta ceramika jest wystarczającym dowodem na jakąś kolonię na Galapagos, czy to tylko śmietniki żeglarzy?
  9. Wyprawa Inki na Galapagos.

    Może jakoś spróbuję to wyjaśnić. Zgadza się, to są nieco inne wyprawy, inne odległości, ale... Jak wspominał gregski, i co ja też trochę pamiętam z "Wyprawy Kon-Tiki", tratwa naszego Norwega płynęła z prądem i nie bardzo mogli się z niego wyrwać. Tu masz mapkę pokazującą prądy na Pacyfiku: https://www.google.pl/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Fupload.wikimedia.org%2Fwikipedia%2Fcommons%2Fthumb%2Fc%2Fcc%2FOcean_surface_currents.jpg%2F350px-Ocean_surface_currents.jpg&imgrefurl=https%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2Fwiki%2FPr%C4%85d_morski&docid=j87xzLsKbbapvM&tbnid=TnAjyegePlG69M%3A&vet=10ahUKEwi7qtXnuovcAhUBJ1AKHRP7CSUQMwg9KAEwAQ..i&w=350&h=181&bih=794&biw=1440&q=prądy morskie pacyfik&ved=0ahUKEwi7qtXnuovcAhUBJ1AKHRP7CSUQMwg9KAEwAQ&iact=mrc&uact=8#h=181&imgdii=QZcdPcp_pCEz9M:&vet=10ahUKEwi7qtXnuovcAhUBJ1AKHRP7CSUQMwg9KAEwAQ..i&w=350 Jeżeli Inka mógł płynąć tylko z prądem, to musiał zatoczyć ogromne koło. Czy są tam jakieś stałe wiatry umożliwiające rejs pod prąd? Gregski nie wie. O to mi chodziło jak napisałem, że Heyerdahl nie wrócił, popłynął dalej z prądem. Inka wrócił, a wyprawa miała trwać najwyżej rok. Gdyby zatoczył to ogromne koło to trafiłby w wody arktyczne, czy byli na to przygotowani? I jeszcze jedna rzecz. Inka miał z wyprawy przywieźć ludzi z tych wysp, Galapagos są wyspami bezludnymi, a raczej były wtedy. Mam jeszcze jedną kwestię do marynarza. Jak myślisz, na ile możliwa była wyprawa takich rozmiarów jak opisano w kronice - 20 000 luda? To musiało by być kilkaset takich tratw, czy byliby w stanie utrzymać taką flotę razem przez całą drogę?
  10. Wyprawa Inki na Galapagos.

    Heyerdahl nie wrócił.
  11. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Zdjęcia zza płotu, czym Ty to robisz? O fodele, dawno nie widziana. A jak z Twoją fotografią? Robisz jeszcze czy zaprzestałaś?
  12. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Już dodałem, ale chyba, nie zostałem zrozumiany...
  13. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Nie no, chłopaki, tak fajnie się Was czyta, nie róbcie mi tego...
  14. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Tak naprawdę to bezpieczeństwo pojazdu najbardziej zależy od prowadzącego tudzież innych prowadzących. Ergo, nie ma pojazdów bezpiecznych. Drugie ergo, wszystkie są bezpieczne. Pamiętam kiedyś słyszałem, czytałem opinię jakiegoś inżyniera od projektowania samochodów. Wyraził dość szczególne marzenie. Konkretnie, samochód z tektury, z kierownicy którego wystawałby długi szpikulec wycelowany prosto w czoło kierowcy. Jego zdaniem, tak powinien wyglądać, być zbudowany, najbezpieczniejszy samochód.
  15. Humor

    W zasadzie, chyba żadna, ale secesjonista pamięć ma niezłą, musisz to przyznać.
  16. Błędy Hitlera

    Opcja z atakiem miała miejsce i wiadomo jak się skończyła ergo, była niekorzystna. Opcja bez ataku jest wielką niewiadomą. Czy Niemcy byli w stanie na tyle zabezpieczyć swe wschodnie granice by Rosjanie nie przeszli? Czy Stalin po pierwszym, drugim, trzecim ... nieudanym ataku zrezygnowałby? Wycofał się, by zaleczyć rany i dał przez to czas na ponowne okrzepnięcie niemieckiej obrony? A może ciągły atak, aż do zupełnego wyczerpania Niemców? Ludzi miał i nie dbał o nich za bardzo. Jeszcze jedna kwestia, jak by wyglądała wtedy sytuacja na zachodzie? Czy Stalin, tak jak w rzeczywistości, przejdzie do obozu antyhitlerowskiego czy będzie działał samotnie? Pytań i możliwości jest wiele, i chyba nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć tej kwestii z pewnością powyżej 50/50.
  17. Wasze zdjęcia

    Fajniutkie są. A wiesz, że są na liście gatunków zagrożonych? A Wy do nich chcecie z dubeltówki... Nieładnie.
  18. Wasze zdjęcia

    Ryby złowione w porcie? Chyba bez różnicy, nawet tuńczyki się nie nadają.
  19. Błędy Hitlera

    A czyjej? To Hitler kazał opóźnić atak na ZSRR by pomóc Włochom w Grecji. Gdyby "Plan Barbarossa" rozpoczął się miesiąc wcześniej (tak chyba było planowane) Niemcy zima zastała by ich dalej, trudno powiedzieć jak by to się skończyło.
  20. Wasze zdjęcia

    Odstrzelić? Takie fajne uchatki?
  21. X.Skarga - książka

    Przeczytać. A skąd Wikipedia wie jaką książkę znalazłeś?
  22. Tylko ja nie pisałem o Noem, a o Ut-Napisztimie.
  23. Mógł tak, jak Deukalion i Pyrra - rzucając za siebie kości matki. Jednak, o ile pamiętam, nie uratował się sam tylko ze swoją żoną (nawiasem, również obdarzoną nieśmiertelnością) i służbą. Miał wziąć ze sobą też zwierzęta.
  24. Ut-Napisztim, Są pewne różnice między nim a Noem. Nie zmienia tylko zrzuca, zrzucając skórę odmładza się. Wierzono w to też później i wąż nie był jedynym takim, wiecznie młodym zwierzęciem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.