Capricornus

I tych 3 - 20 rannych Niemców wystrzelało prawie 4000 polskich żołnierzy? W tym 900 śmiertelnie?

Oczywiście. http://www.obrazki.jeja.pl/2737,polski-terroryzm.html A tak na poważniej, wystarczy poczytać poszukać i jest. Nawet nasz marszałek Piłsudski był terrorystą. Tu masz trochę o Polakach parających się tym niezbyt chlubnym procederem: http://forum.koszalin24.info/index.php?topic=10244.0;wap2 Choć to w szcztnym celu odzyskania nipodległości, więc możesz to nazwać inaczej, chociaż trudno będzie.

Korekta dotyczyła m.in. rozetek na skrzydłach, wydłużono kilka listków. Niektórym za bardzo przypominały gwiazdki. A korona? Dziś nie ma większego znaczenia tu chodziło bardziej o powrót do tego przedwojennego i odcięcie się od tego PRL-owskiego.

No nareszcie. Czyż nie było proste? A opis łowów to dokładnie z Kamczatki. W Twoje ręce.

Jak dziś, wszystko co było pod ręką i mogło skutecznie zrobić krzywdę bliźniemu.

To naprawdę bardzo proste. Przyznawał się do trzech narodowości, zginął jako król walcząc z Francuzami, ma ulicę swego imienia w pewnym państwie.

Nie. I małe sprostowanie, sorki za błąd. Nie był Polakiem ale z nią był związany. I podpowiedź: zmarł jeszcze przed urodzinami Fredry, był "królem".

Niech idzie pierwszy chętny, bo zadam ja i znowu wyskoczę z miśkiem!

O kurtka... wiedziałem o tej szopie.

No i czas minął. Gladiator to URSARI - mówiłem że proste. Walczyli oszczepem, włucznią najczęściej mieczem a zdarzały sie przypadki, że taki ursari szedł na miśka w "twardej" rękawicy, pewnie kastet. Jak mówiłem, niech idzie pierwszy lepszy.

Z dużym i włochatym w roli głównej ale chyba proste będzie. Fragment źródłowy: "na widok niedźwiedzia jeden z myśliwych posuwa się ku niemu i poczyna go drażnić, nadstawiając zwierzowi lewą rękę, obwarowaną należycie aż do ramienia grubym drzewem, tak, iżby go niedźwiedź nie mógł skruszyć swoimi łapami. w chwili kiedy zwierz chwyta za rękę, strzelec dzidą stara się ugodzić w lewą jego łopatkę. Skoro mu tylko ten raz zadał, przyskakują wówczas inni łowcy i dobijają zwierza. często jednak zdarza się, iż niedźwiedź skruszy dzidę, a w takim razie niebezpieczeństwo jest wielkie, obala bowiem zazwyczaj myśliwego na ziemię, dusi go, lub przynajmniej zgruchoce mu kości." Takie łowy nie odbywały się w Polsce ale zostały opisane przez Polaka. I pytanie: Kto jest autorem tego opisu i gdzie te łowy się odbywały?

Akurat niedawno przeglądałem Jasienicę. Szlachcic Ożarowski zwrócił przywilej na wieś Przybysławice. Będą miśki.

Nie zapominaj o Lapończykach.

Nie było mniejszości narodowych, byli mieszkańcy Szwecji, nawet o narodzie w tym czasie szwedzkim trudno mówć.

No i jesteś bardzo blisko. Może by zaliczyć? A może jeszcze uściślisz? Albo, niech tam będzie. Chodzi o smarowanie miodem gałęzi przykrywających wilczy dół. Dawaj następne pytanie.

Ale to proste jest a w Polsce miśki są pod ochroną.

Tak, tylko jeszcze w jaki sposób to zamiłowanie wykorzystywano.

Nie no, sposób jest znacznie bardziej przyziemny, normalny. Dziś też ktoś mógłby wpaść na ten pomysł i nie potrzeba specjalnej znajomości zwyczajów zwierzaka poza tym najbardziej rozpowszechnionym.

No właśnie, rozszerzenie nie zwiększało rozrzutu a jedynie ułatwiało ładowanie broni.

A jaki jest rozrzut garłacza? Tak w porównaniu do zwykłej ówczesnej śrutówki.

Tu faktycznie chodzi o te ślimaczki, z których ten barwnik się pozyskuje. Secesjonisto wiem że moje miśki już śnią Ci się po nocach , ale spróbuję jeszcze trochę wyeksploatować zwierzaka. XIII wieczny dominikanin francuski Wincenty z Beauvais (Vncentius Bellovacensis) w wielkim dziele „Speculum naturale” podaje pewien sposób łowów na niedźwiedzia. Jaki to sposób?

Cena barwnika.

B-2 ładny i zgrabny? Błeeeee. F-22 porównywalny. Ale to oczywiście - rzecz gustu.

Rzecz gustu ale jak dla mnie jest dużo ładniejszy, zgrabniejszy od F-16. I tyle co mogę powiedzieć na ten temat.

No właśnie, czyli kiedy? Czy powstawanie nazw nie jest związane z zalążkami państwowości? Wtedy niewątpliwie były by one przydatne dla administracji. Przed jakąkolwiek państwowością wystarczyło nawet w stosunku do bardziej odległych miejscowości powiedzieć: tam gdzie kozy kują, tam gdzie dobre garnki lepią, tam gdzie Krzychu mieszka.