Skocz do zawartości

Capricornus

Użytkownicy
  • Zawartość

    4,070
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Capricornus

  1. Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego

    Patrząc na to w ten sposób to i dzisiejszy rząd jest nielegalny, przecież wszelkie zmiany w ordynacjach i innych ustaleniach prawnych przeprowadzał nielegalnie wybrany rząd i parlament. Ergo, prawo ustalone przez nielegalny rząd jest nielegalne, rząd i parlament wybrany na podstawie nielegalnego prawa jest nielegalny, następne zmiany są też nielegalne, następne wybory również, następne...
  2. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Ty. Zatem: Nie fachowcy Nie politycy Nie reformatorzy Nie teoretycy z własnymi widzimisię Nie uczniowie Praktyków nie ma, bo przecież: Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co mu się w życiu przyda Czyli zostają rodzice ( ew. opiekunowie). Napisałeś to w opozycji do mnie więc wniosek jest prosty, ktoś potrafi. Pewnie niedługo dowiem się, że chciałem Cię okraść, zabić albo jeszcze coś gorszego. Sorki ale Twoje wypowiedzi stają się trochę.... sam nie wiem jakie. Po prostu wiesz lepiej co myśli, pisze ktoś inny.
  3. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Dobra, jesteś genialny, pozostają rodzice. Udowodnij, że rodzice potrafią przewidzieć przyszłość.
  4. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Bo na moją odpowiedź w takim właśnie kontekście o jakim mówię gregski stwierdził, że fachowcy rozwalają polską edukację. Założyłem, być może błędnie, że ma na myśli reformatorów, polityków, dla mnie oni fachowcami nie są. Ale niech Ci będzie. Jesteś genialny i lepiej ode mnie wiesz o czym piszę, a ja nie wiem o czym mówię. Nie chce mi się.
  5. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Tak jak napisałem linijkę wyżej. Skoro tak lubisz wielkie litery: A TO PYTANIE JEST BEZ SENSU W swoim tekście nie odnosiłem się do kwestii kto ma zadecydować, która wiedza będzie przydatna tylko ogólnie do zmian w szkolnictwie. Drobne nieporozumienie.
  6. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Nie, coraz bardziej nie po Twojej myśli. Rozumiem, że według Was, Ciebie i Albinosa, te wszystkie reformy edukacji, nowe programy, nowe podstawy, nowe podręczniki itp. to nauczyciele przeforsowali, to oni byli czynnikiem sprawczym. Może nawet to wszystko opracowali i podłożyli politykom a ci tylko przyklepali? Jeśli nie praktyk to kto, teoretyk z własnym widzimisię i głową napełnioną podręcznikami i ideami? To właśnie dzięki takim ludziom mamy taką sytuację w szkolnictwie a nie dzięki nauczycielom, oni tylko się dostosowują do wytycznych. Wielu podoba się model amerykański, tam uczą właśnie specjalizacji. Kiedyś, pamiętam, podawali jakieś statystyki chyba z 60% Amerykanów nie było zadowolonych z systemu szkolnictwa w ich kraju, żeby było weselej to jeszcze większy procent był przeciwny wszelkim zmianom. Nie pytaj gdzie to było i ile dokładnie, nie pamiętam. A to pytanie jest bez sensu. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co mu się w życiu przyda. Owszem jest większe prawdopodobieństwo przydatności i mniejsze ale nikt nie może powiedzieć ze 100% pewnością: To mi się nigdy w życiu nie przyda.
  7. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Mówię o fachowcach a nie kilku nawiedzonych, porąbanych teoretykach z wizją. Tomasz N A kto jest fachowcem od nauczania? Nikt nie wie co będzie za ileś tam lat i dlatego trzeba dać pewną podbudowę by miał jakieś możliwości. Człowiek z szerszą wiedzą sprawdzi się na kilku stanowiskach pracy, wąski specjalista tylko na jednym. Jedni i drudzy są potrzebni ale muszą mieć możliwość zostania jednym albo drugim. W kwestii wychowania tak, chociaż nie zawsze i dlatego mamy jednak takich kuratorów, w kwestii nauczania już niekoniecznie.
  8. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Jak posłuchamy uczniów to w pięć minut pozamykają wszystkie szkoły. Zostawić sprawę fachowcom.
  9. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    I rodzic jest w stanie przewidzieć co przyda się jego dziecku za lat 5, 10, 20... Jest w stanie przewidzieć, które z zainteresowań pociechy przetrwają próbę czasu, a które odpadną. A może chodzi o to, że rodzic powinien zaplanować dzieciom życie w najdrobniejszym szczególe? Albo chociaż pokierować jego karierą naukowo - zawodową? Przypuszczam, że to nie wypali. Oczywiście można ale dzięki takiemu podejściu za 20 lat będziemy mieli bandę sfrustrowanych, zgorzkniałych, nienawidzących swej pracy, nieszczęśliwych ludzi. Mamy to i dzisiaj ale czy się nie powiększy? Rodzice często na siłę będą realizować własne marzenia, własne aspiracje, teraz mając pewną podbudowę dziecko może się wyłamać.
  10. Jak Polacy pamiętają o 17 września?

    Sugerujesz jasnowidztwo załogi czołgu? Skoro ten rower i tak trafi do ZSRR to dajmy im go od razu?
  11. Jak Polacy pamiętają o 17 września?

    No przecież Niemcy to taki kulturalny naród...
  12. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    W technikum nie ma lektur? Jakoś paru moich znajomych ma inne wspomnienia. FSO No i co z tego wynika? Czy to dyskwalifikuje "Nad Niemnem" jako wielką literaturę? Sapkowskiego przeczytało pewnie znacznie więcej osób, czy to ma świadczyć o wielkośc8i tej literatury?
  13. 1920. Wojna i miłość

    Próbowałeś kiedyś? Bo ja tak, nawet we trzech, wprawdzie mocno nieletni wtedy byliśmy ale mały jest zwrotniejszy a i tak było trudno.
  14. Kolonizacja USA w wieku XIX

    Jak zwykle się mylisz. Nie tylko nie uprawiali ryżu ale nawet ryż w Ameryce nie rośnie, to co jest znane pod nazwą "dzikiego ryżu amerykańskiego" to nasiona ostrudy wodnej. Jest pewne podobieństwo, też rośnie w wodzie, natomiast nigdy nie był przez Indian uprawiany, zbierali dziko rosnący. Rósł w takiej obfitości, że nikt sobie głowy uprawą nie zaprzątał.
  15. Szczerbiec. Chyba wszyscy wiedzą dlaczego i chyba wszyscy wiedzą jak wygląda. Ale skoro taki jest wymóg: http://wsercupolska.org/joomla/images/stories/articles/szczerbiec.jpg http://digilander.libero.it/Dashana/Szczerbiec.jpg
  16. Prześladowania komunistów

    A jest nawoływaniem do mordowania? Prześladujcie, chwytajcie... ani słowa o mordowaniu. Ale może chodzi o to, że jak komunista krzyczy "złapcie go" to musi mieć na myśli "zabijcie (najlepiej z atrakcjami)", a jak prawicowiec krzyczy "zabijcie go" to ma na myśli "złapcie i przyprowadźcie go do mnie a ja mu powiem żeby tak nie robił". Czy jakiś inny schemat?
  17. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Może to: http://finanse.wp.pl/kat,98674,title,Tesknisz-za-PRL-przeczytaj-o-ile-wszystko-zdrozalo,wid,11926666,wiadomosc.html Wychodzi, że dziś można kupić więcej, ale... Tak spojrzeć na cenę benzyny. W artykule mówią, że w latach 70 i 80 średnia pensja wystarczała na 300 - 400 litrów a dziś można kupić 800. Szybko przemnożyłem te 800 przez moje wczorajsze tankowanie - 5,15 litr i wychodzi, że dzisiejsza średnia pensja to 4120 zł. Skąd to wzięli skoro np. tu: http://www.zarobkipolakow.pl/ Pokazują, że średnia pensja w Mazowieckiem (najwyższa) to połowa tej sumy, trochę ponad 2000.
  18. "Polskie drogi"

    Zapasiewicz, Fronczewski przyniósł mu ulotkę, którą tamten włożył do jakiejś książki. Ta ulotka była powodem aresztowania Zapasiewicza.
  19. Orderów do pępka...

    Ale, przynajmniej na moje oko, blaszki są na zdjęciach przedstawiających czas poza walką, te, które wyglądają na frontowe (czy około frontowe) medali są pozbawione. Medal jest raczej marnym sprzętem zabezpieczającym.
  20. 1920. Wojna i miłość

    A butelka wódki ucieka wyjąc przeraźliwie, nie chce oddać się bolszewikom, jest ideowa, Polacy owszem, czerwoni nigdy. Jack, kurę nie tak łatwo złapać.
  21. Wojska, Rosja vs USA

    Nie zawsze. Wszystko jest kwestią skali.
  22. Wojska, Rosja vs USA

    Ja w kwestii formalnej. Od kiedy Czeczenię i Afganistan zamieszkują Arabowie?
  23. Euro 2012

    Ja nie przewiduję, ja opisuję to co znam z autopsji. Niestety. A "Orliki" miały być, zdaje się, takim właśnie polskim sposobem na tworzenie kadr piłkarskich. Wiara czyni cuda... Tylko nie zawsze...
  24. Euro 2012

    Ja mogę powiedzieć. Piłka średnio mnie interesuje (delikatnie mówiąc) ale mam taki mikro przyczynek do pomysłów szkoleniowych i faktu, że nic z tego nie wyjdzie. Kojarzysz "Orliki"? To taka właśnie inicjatywa polegającą na wyszukiwaniu talentów, szkoleniu od lat najmłodszych. Jak to powinno wyglądać? Bierzemy chętnych, ćwiczymy ich, z czasem odpadają ci mniej zaangażowani, potem odpadają ci gorsi. Dzieci rozwijają się różnie, ten, który w wieku 7 lat jest mniej sprawny za rok może przeskoczyć wszystkich, selekcje w tym wieku nie mają większego sensu. Co się dzieje? Przeprowadzamy jednak selekcję, odrzucamy tych "słabszych" i ćwiczymy resztę. I jakoś dziwnie się składa, że wśród tych najlepszych jest syn trenera, prominenta, znajomego trenera, znajomego znajomego... Ryba nie psuje się od głowy, ryba już śmierdzi na kilometr. Już najmłodszych uczymy, że są równi i równiejsi, że ktoś szybciej biega pomimo gorszego czasu, że lepiej strzela pomimo mniejszej ilości trafień. I to ma zdać egzamin? Przypuszczam, że wątpię.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.