-
Zawartość
4,070 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Capricornus
-
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
Capricornus odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Ja odpowiem, ciekawe czy moja odpowiedź pokryje się z odpowiedzią tego, do którego było kierowane pytanie. Tak, pomogła. -
Czy Polska była słabo znana za granicą?
Capricornus odpowiedział Tomasz N → temat → Polska Andegawenów i Jagiellonów (1386 r. - 1572 r.)
Sugerujesz, że Francuzi nie znali czegoś takiego jak tresura zwierząt? Nie potrafili odróżnić zwierzęcia tresowanego od dzikiego? Pewna Francuzka pragnąc dogryźć pewnej Polce na pewno wspomniała o tresowanych niedźwiedziach. -
Sekundy poszukiwań i wyrzuciło mi coś takiego: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=66115&st=0 http://www.szalencowie.pl/zdjecia/kreta/iraklion-muz-01_40.jpg http://2.bp.blogspot.com/-a8id_7VnSkk/UakkliakTgI/AAAAAAAABXM/tiiDIUvmJFY/s400/DSCN9369.JPG Faktycznie starożytna Grecja, Mykeny, Kreta. Fodele wie coś na ten temat, coś tam skrobnęła na "historykach" i wrzuciła ciekawy link. (Mi wchodzi tylko jeden).
-
U źródeł czarnej sztuki (początki fotografii)
Capricornus odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Też chętnie się dowiem. A pornografia stała się istotnym nurtem od czasu wynalezienia sztuki, fotografia tylko wpasowała się w zapotrzebowanie. -
Gdzieś, nie pamiętam, może "Historycy" może "Freha", czytałem o hełmach wykonanych z kłów dzika.
-
U źródeł czarnej sztuki (początki fotografii)
Capricornus odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Bo czarno-białe fotografie mają duszę, tkwi w nich jakaś tajemnica, nieodgadniony zamysłsł fotografa... Wczoraj cyknąłem prawie 50 zdjęć jeżyka, nie jestem z nich zadowolony a przez godzinę leżałem na mokrej trawie. To a propo fotografii cyfrowej - kolorowej, gdybym robił na kliszy to bym sobie na coś takiego nie pozwolił, miałbym ze dwa, trzy. Co do zadowolenia, pewnie byłoby to samo. Nie, nie pokazuje. Jak sama pisałeś, ta wyspa już nie istnieje. Jeżeli coś nie istnieje, nie może być prawdziwsze od tego, co istnieje. Inna sprawa, że fotki z folderów reklamowych też nie pokazują prawdziwej wyspy. secesjonista A ja myślałem, że chodzi o sztukę Afryki. A bo technika fotograficzna bardzo szybko szła do przodu. Pod koniec XIX wieku istniały aparaty do złudzenia podobne do naszych, małoobrazkowych kliszowców. A co do sztuki. Nigdy nie miałem jakiejś ulubionej postaci, w kazdym mozna coś znaleźć. Jedno, nie lubię zdjęć Gudzowatego, nie wiem dlaczego wygrywa tyle konkursów, i to międzynarodowych. Są płaskie, statyczne, bez wyrazu, brak w nich tego czegoś... DUSZY, choć to często fotografia czarno-biała. Z Konkursowych serii tego fotografa wskazał bym na jedno, jedyne. Taka mała Chinka w szpagacie. Ale ja się tam nie znam, jego zdjęcia oceniali lepsi ode mnie. -
Józef Niećko, działacz ludowy, lewicowiec. W internecie można znaleźć takie teksty na jego temat: http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Nie%C4%87ko http://www.konserwatyzm.pl/artykul/4110/re...-polityka-narod http://lewicowo.pl/wsciekle-psy/ Według tego, człowiek nie wygląda jakoś źle. Ale pytanie do znawców tematu. Czy Józef Niećko miał krew na rękach? Czy obraz lewicowca, w sumie porządnego człowieka, jaki nam się jawi w tych internetowych tekstach jest autentyczny? Jakim był człowiekiem? Jaka była jego działalność, poza tymi oficjalnymi tekstami? Godzien by go dobrze wspominać? Itp.? W ogólnej bo jego działalność przypada na trzy okresy historii Polski.
-
To polemika czy uzupełnienie? Ja byłem nieświadomy, dzięki za policzenie. Chociaż, chyba nie będzie mi to potrzebne, mam jakąś wrodzoną awersję do kredytów. Wątek matematyczny miał służyć; jak mniemam; za pewien przykład. Atoli daleki jest od sedna tematu, zatem proszę go nie kontynuować w tym miejscu. secesjonista
-
Miałem to napisać od razu, nie zdążyłem, te dzieci, trzeba było jeszcze wyjść na dwór. Nie oznacza, oczywiście gdy mieli prawo do tytułu księcia. Elektorami byli książęta, biskupi, hrabiowie i królowie.
-
Tylko cytat secesjonisty to tekst naszej konstytucji, nie musieli używać pełnej tytulatury. To wszystko jest trochę bardziej skoplikowane. Jak widzę secesjonista i Tomasz N już wyjaśniali o co chodzi. Dodam może od siebie jeszcze dwa słowa. W przypadku Saksonii władca był księciem i elektorem saksońskim i stąd mamy księcia, księcia elektora, w przypadku np. elektorów Hanoweru mamy trochę inaczej, taki Henryk II Młodszy był księciem Brunszwiku-Wolfenbüttel i elektorem Hanoweru.
-
Dlatego w tytulaturze używano sformułowania "książę elektor".
-
Dwunożność
Capricornus odpowiedział Furiusz → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Pawiany jakoś nie stały się dwunożne. -
Mógłbyś to trochę rozwinąć bo jakoś nie do końca wiem o co Ci chodzi? Te cytaty pochodził z "Wściekłych psów", moze jeszcze jeden: "Demokracja pojmuje państwo jako organizację w rękach społeczeństwa – zaś bolszewizm pojmuje społeczeństwo jako narzędzie w rękach państwa." Niećko to taki człowiek zagadka. Niewątpliwie był bardzo inteligentny, pomimo ukończeniu tylko trzech klas był człowiekiem wykształconym. Sam nadrabiał. Miał poglądy mocno lewicowe, jego działalność to głównie praca nad poprawą bytu wsi, stąd pochodził. Nie był zwolennikiem rewolucji. Natomiast po wojnie...? No właśnie, co przyczyniło się do poparcia nowej władzy? "Nie można stać w rozkroku, jedna noga w Londynie drugą w Lublinie." On stanął obiema nogami w Lublinie. Znamienne jest jednak, że nad każdą propozycją zastanawiał się dosyć długo. Czy była to żądza władzy? Wątpię. Czy był to pragmatyzm? Tu bym się przychylił. Widział, że Londyn nie ma szans, że układ sił przesądza o czymś innym.
-
Może spróbuję "podgrzać dyskusję". Parę złotych myśli w wykonaniu pana Józefa Niećki: Bolszewizm i demokracja – to dwie sprzeczności. A tam, w kremlowskich komnatach Iwana Groźnego, krwawy Stalin, jak widmo nad Rosją zawisa. Stalin odebrał sowieckiej młodzieży prawo zastanawiania się nad sprawami społeczno-politycznymi i gospodarczymi. Młodzieży sowieckiej wolno wychowywać się fizycznie, przysposabiać wojskowo, no i śpiewać, na harmoszkach i bałałajkach grać, i teatry wystawiać. Wszystko inne, co na swobodę myślenia zakrawa – to opozycja. A opozycja – to „wściekłe psy”. Taka ocena Stalina w 1936 roku a pod koniec wojny, po wojnie...
-
Filmy historyczne - nieścisłości i fałszowanie w nich historii...
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Wszystko jest możliwe. Pamiętam jakiś wywiad z autorem książki. Stwierdził, że wszystkie wydarzenia opisane przez niego są autentyczne, trochę podkolorowane ale autentyczne. Zebrał wspomnienia wielu załóg czołgów i wetkną je w jedną załogę, jednego czołgu. -
Nie tylko buddyjskich. Symbol swastyki jest bardzo popularny w wielu regionach świata, nawet na ziemiach polskich. http://pl.wikipedia.org/wiki/Swastyka
-
Filmy historyczne - nieścisłości i fałszowanie w nich historii...
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Bo realiów życia, umysłowości tak naprawdę nie jesteśmy w stanie odtworzyć. Wszystko co jesteśmy w stanie na te tematy powiedzieć to, w większym lub mniejszym, stopniu domysły. -
Trudny do rozczytania rękopis
Capricornus odpowiedział angela111 → temat → Nauki pomocnicze historii
A tak w ogóle, mam na myśli trzecioklasistę z podstawówki. Nie cały oczywiście, dwie linijki, potem się znudził. To taka laurka dla pań bibliotekarek. Drugi tekst leci tak: "Stało się w mieście Szczebrzeszynie dnia iedynastego/:dwudziestego trzeciego:/kwietnia Tysiac Osmset Trzydziestego piątego roku o godzinie drugiej po południu. Stawił się starozakonny Izrael Maymann kramarz tu w Szczebrzeszynie zamieszkały lat dwadzieścia jeden liczący, w obecności świadków starozakonnego Szlimy Maszinger mosiężnika lat czterdzieści cztery i Herszka Flajszer wyrobnika lat pięćdziesiąt trzy liczącego tu w Szczebrzeszynie zamieszkałych okazał nam dziecię (małżeńskie?) urodzone tu w Szczebrzeszynie na dniu trzydziestym pierwszym marcu /dziewiętnasty marca/ roku bieżącego o godzinie pierwszej po południu z małżonki (iego?) Ryfki Mayman lat dwadzieścia jeden liczącej, któremu nadane zostało imię (Gitla?) mayman. Akt ten (?) świadkom przeczytany i przy ojcu oraz świadku Herszku Flajszer podpisany został – świadek Szlima Maszinger pisać nie umie. Izrael Mayman Herszko Flajszer (podpis hebrajski) Paweł Przybyszewski Burmistrz Akta Cywilne utrzymujący.” Najgorszy jest ten, który Atrix zaczął. Trzeba by zobaczyć imiona żydowskie, można coś dopasować, sprawdzić. A tu masz ostatni: "Działo się to w Warszawie trzydziestego pierwszego stycznia i dwudziestego lutego 1865 roku o godzinie 1 po południu. Przed nami urzędnikami stanu cywilnego wyznania niechrześcijańskiego okręgu czwartego. Stawił się starozakonny Jakub Mejer Jeszuron pod rabin pod numerem dziewiećdziesiąt pięćdziesiąt trzy mieszkający, wraz z Aronem Turyn lat 24 mieszkającym przy ojcu pod numerem tysiąc siedemset piećdziesiątym mieszkającym, urodzonym w Warszawie z Findla i Fryonety z ( Jakobuw? ) małżonków Turyn handlarzy oleju pod numerem jak wyżej mieszkający, jedna Ryfka Jaszuron lat dwadzieścia jeden licząca przy mężu zostająca urodzona w Warszawie z Mośka i (?) z (Jachuw?) małzonków Jeszuron kramarzy pod numerem 992 mieszkających, tudzież u obecnego Fiszla Turyn, Mośkiem Jeszuron ojcem Arona i Simy Ryfki (?) i w przytomności świadków starozakonnych Mordki (Watczek, Watuch?) (?) lat trzydzieści trzy liczącego pod numerem tysiąc czterysta trzydzieści pięć i Szmula (Nizejer?)handlarza książek lat pięćdziesiąt (czynsz mającego?) pod numerem tysiąc trzysta sześćdziesiąt dziewięć tu w Warszawie zamieszkałych i oświadczył że przed (nim na dni?) trzydziestego stycznia jedenastym lutego roku bieżącego, między Aronem Turyn kawalerem a Simą Ryfką Jeszuron panną, religijne zawarte zostało małżeństwo, że takowe poprzedziły zapowiedzi w okręgu tutejszym w dniach piątym, siedemnastym (?) dwudziestym czwartym i (??) trzydziestym pierwszym stycznia roku bieżącego (nastąpione?) przez wywieszenie na drzwiach Urzędu (czytywane?), że na to małżeństwo nastapiło zezwolenie obecnych tu ojców zaślubionych. Małżonkowie stawający (?) czyli (przytym?) że umowy przedślubnej nie robili. Akt ten stawającym i świadkom przeczytany przez nas i stawających podpisany został, oprucz zaślubionej, która nie pisze. Dalej podpisy.” Parę słów trzeba by jeszcze dopatrzeć. Jutro wolne to pozwoliłem sobie na odrobinę rozrywki. -
Trudny do rozczytania rękopis
Capricornus odpowiedział angela111 → temat → Nauki pomocnicze historii
E tam, dawno nie siedziałem w takich dokumentach. Co zabawne, mój trzecioklasista dawał radę z tym dokumentem, z delikatną pomocą. A tu dokument: "273. (?) Działo się jak wyżej - Stawił się Josek Abrachamowicz Kraft ojciec nowo poślubionego w zastępstwie Rabina wizyty wraz z starozakonnym Szlamą Joskowiczem Kraft kawalerem furmanem w Warszawie pod liczbą dwatysiące dziewięcset siedemdziesiąt ieden przy ulicy Solec zamieszkałym urodzonym w teyże z Joska Abrachamowicza i (S, F)Taygi Jemklon małżonką lat dwadziescia pięć wieku liczacym i Ilaną Jemkloioną Gielgraś panną w Warszawie pod liczbą dwa tysiące sześćset osiemdziesiąt ośm przy ulicy Sowiej przy familii zamieszkałą w teyże z Jankiela Gielgrey i Fraudli z Abrachamowiczów małożonków lat dwadzieścia trzy majacą. W przytomności świadków Mośka Hoffer śpiewaka lat piećdziesiąt sześć i Arona Zielazko krawca lat trzydzieści mających obydwóch w Warszawie zamieszkałych i oświadczył iż przed nim (?) piątym Meya tysiąc osiemset trzydziestego pierwszego roku między Szlama Joskowiczem Kraft i Chaną Janklorowną Gielgras religijnie zawarte zostało małżeństwo, że takowe poprzedziły trzy zapowiedzie (?) dziesiatym, siedemnastym i dwudziestym czwartym kwietnia tysiąc osiemset trzydziestego pierwszego roku przez przybicie na drzwiach Urzędu Cywilnego i że (tamowanie?) małżeństwa nie zawarto. Nowi małżonkowie oświadczyli iz umowy przed ślubnej między sobą nie zawarto. Akt ten przeczytany (?) i świadkom przez zastępcę Rabina, Nowozaślubionego, Śpiewaka i Nas podpisany został reszta nie piszę. Tu są podpisy, polskie i hebrajskie” To jest całość jednego z dokumentów. Parę słów nie jestem pewny, zamiast nich, albo przy nich, są pytajniki w nawiasach. -
Trudny do rozczytania rękopis
Capricornus odpowiedział angela111 → temat → Nauki pomocnicze historii
Na kiedy to? Może przez parę dni dało by się coś jeszcze wyciągnąć. Czasu brak na swoje. -
Trudny do rozczytania rękopis
Capricornus odpowiedział angela111 → temat → Nauki pomocnicze historii
Jednak znalazłem, faktycznie charakter pisma miał paskudny. Ryfka jest Jeszuron a w zaznaczonym przeze mnie kawału też mamy to nazwisko z domu Jeszuron. Nie, coś mi się porąbało, wygląda na Jakobuw. Mosiek? (nie jestem pewny) i (? jeszcze) z Joahuw bądź Jachuw (druga wersja wydaje mi się bardziej prawdopodobna) małżonkuw Jeszuron kramarzy pod numerem (coś tam) mieszkających. Atrix proszę, nie poprawiaj źródła, pisz jak jest, lej na ortografię. -
Trudny do rozczytania rękopis
Capricornus odpowiedział angela111 → temat → Nauki pomocnicze historii
Teraz jest jeszcze fajniej. Jak otwieram to mam takie małe i chyba wszystkie inne ale nie do odczytania, jak kliknę powiększenie to mi wskakuje we wszystkich tekst o Szczebrzeszynie. Genialne. Nie, pierwszy i drugi "działo się jak wyżej" a trzeci to Szczebrzeszyn. Tego co ma atrix nie widzę. -
Trudny do rozczytania rękopis
Capricornus odpowiedział angela111 → temat → Nauki pomocnicze historii
Łoł, aleś mi tu dowalił... Pytałem o to, który z tych dokumentów tak się zaczyna. Ja zapodałem początki dwóch i są one inne, musi to być ten trzeci, którego nie mam. Ciekawe dlaczego u mnie jest ta powtórka a u Ciebie nie. Linku, który jest u Ciebie nie mogę otworzyć: Błąd wczytywanie strony. -
Trudny do rozczytania rękopis
Capricornus odpowiedział angela111 → temat → Nauki pomocnicze historii
??? Nie wiem gdzie masz to napisane... Zacznę od tego, że u mnie 1 i 3 dokument to ten sam dokument. Drugi u mnie zaczyna się tak: "273. (?) Działo się jak wyżej - Stawił się Josek Abrachamowicz Kraft ojciec nowo poślubionego w zastępstwie Rabina (1 słowo) wraz z starozakonnym Szlamą Joskowiczem Kraft kawalerem furmanem w Warszawie pod liczbą (jakąś tam) przy ulicy Solec zamieszkałym urodzonym w teyże z Joska Abrachamowicza i (S, F)Taygi Jemklon małżonką lat dwadziescia pięć wieku liczacym i Ilaną Jemkloioną Gielgraś panną w Warszawie pod liczbą..." itd Pierwszy zaczyna się tak: "Stało się u mnie Szczebrzeszynie? dnia iedynastego/:dwudziestego trzeciego:/kwietnia Tysiac Osmset Trzydziestego piątego roku o godzinie drugiej po południu. Stawił się starozakonny Izrael Maymann kramarz tu w Szczebrzeszynie zamieszkały lat dwadzieścia jeden liczący,..." To nie jest żaden gotyk ani neogotyk, to normalne ówczesne pismo. Z oryginału czyta się znacznie lepiej, masz początek, reszta powinna pójść łatwiej.