Skocz do zawartości

Capricornus

Użytkownicy
  • Zawartość

    4,062
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Capricornus

  1. Historyczne klamstwa?

    No i właściwie powtórzyłeś to, co ja napisałem trochę wcześniej. :evil:
  2. Władysław Łokietek - z księcia dzielnicowego do króla Polski

    Co najmniej jednemu z „lepszych” ktoś w tym umieraniu pomógł. Tak spojrzał na północ machnął ręką i nawet nie próbował tego Pomorza odzyskać w końcu do niczego nie było mu ono potrzebne. My też. Ciekawostka, Łokietek sprowadził Krzyżaków. :shock: Raczysz żartować. :roll:
  3. Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?

    Tak rozmawiamy o średniowieczu a dokładniej o tym czy było ono zacofane a tego zagadnienia nie da się rozstrzygnąć bez jakiejś skali porównawczej stąd cały czas u wszystkich występują odwołania i porównania do epok średniowieczu najbliższych. Jak by tu powiedzieć… Dla sporej części naukowców średniowiecze zaczyna się w 395 roku, gdy nastąpił podział cesarstwa rzymskiego, dla jeszcze większej części datą kończącą starożytność jest rok, 476 czyli upadek cesarstwa zachodniego, tak, więc Ty ze swym 313 rokiem jesteś bardzo mocno odosobniony w swych poglądach. Ale skoro już tak improwizujemy to ja mógłbym powiedzieć, że średniowiecze skończyło się dopiero w 1789 i wtedy „ciemnota wieków średnich” nabrałaby innego wymiaru. Ale tego nie powiem, bo byłoby to głupie i bez sensu a poza tym nie czuję się powołany do tego by ustalać czy zmieniać jakieś cezury czasowe, które ustalono już dawno temu i przyjęły się one w nauce bez większych zastrzeżeń. Ja czytałem ze św. Jerzego. Nie Ciekawy napisał wandalów w cudzysłowie i z małej litery, więc niewątpliwie nie chodziło mu p germańskie plemię a o głupków, których jedynym celem istnienia jest niszczenie wszystkiego, co spotkają na swojej drodze.
  4. Najlepszy polski teleturniej

    To w ilości pytań otrzymywanych przez uczestnika „na twarz” Wielka Gra nie miała sobie równych. 20 w pierwszym etapie, potem pytania ekspertów (każdy chyba po 3 a było ich chyba 4), potem znowu pytania z kopert, każdy z uczestników, który dotarł do końca otrzymywał coś koło 40 pytań. Jeśli zależało Ci na ilości zdawanych pytań to ten teleturniej powinien cię usatysfakcjonować w 100%. Co mi po teleturnieju, w którym znam 95% (lub więcej) odpowiedzi? Jak w "Jednym z dziesięciu". Tylko mile połechce moją próżność i niczego się nie nauczę.
  5. Edward Gierek

    A gdzie miejsce na obiektywizm u ludzi, którzy nienawidzili tamtego okresu, gdzie miejsce na obiektywizm u ludzi, którzy kochali tamten okres? Coś takiego jak obiektywizm nie istnieje, cały czas to powtarzam. Tak i ludzie, którzy zarabiają po 800 zł. (zapewniam Cię, że tacy naprawdę w Polsce żyją) i załóżmy, że mają dwoje dzieci pozwolą sobie na wydatek 200 zł. lub trochę więcej na markowe buty? Dla nich obuwie Nike, Reeboka czy Pumy są nieosiągalnym luksusem.
  6. Najlepszy polski teleturniej

    Stanisława Ryster nie Rychter sama czasami poprawiała. Ale mógł się dowiedzieć, mógł pokibicować nawet nie znając odpowiedzi, mógł sobie obstawiać zwycięzcę, ludzie mieli swych ulubieńców startujących w tym teleturnieju. Sam kiedyś byłem na eliminacjach z „Kotów świata”, odpadłem, planowałem jeszcze raz jak już wiedziałem jak to wygląda, o co pytają czekałem na temat ale nie zdążyłem. :cry: Pozwoliłem sobie wkleić tu kawałek wywiadu jakiego udzieliła „Wysokim obcasom”. Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać cały to proszę: http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53662,3525750.html „Trwa to już kilka tygodni, od kiedy z prasy się dowiedziałam. Nikt z szefów nie uznał, że trzeba ze mną porozmawiać. Żadnego pisma, nikt nie powiedział: 'Taka nasza decyzja'. Żebym też mogła powiedzieć dwa słowa. A w pełni na to zasłużyłam i nagrodami, i tytułem gwiazdy telewizyjnej. Nie mieli ze mną kłopotów, nie było żadnych uwag. A traktują mnie ot, tak: od jutra cię nie ma. Jak mebel, który można wyrzucić? I to mnie zabolało najbardziej. Każdy program i czyjeś występy kiedyś się kończą. Ale przecież istnieją formy. Widocznie jestem naiwna. Że pewnych rzeczy nie robi się drugiemu człowiekowi. Po tylu latach. Ale jeżeli uznano, że wystarczy, że z prasy się dowiem, a kierowniczka produkcji teleturnieju powie mi telefonicznie, że to prawda, to uważam, że to nie jest fajne. Bo nie można mówić: 'Słupek oglądalności ci spadł'. Pół roku temu ściągali program z godziny 15 na 10 i byłam zadziwiona, miałam wcześniej wspaniałą oglądalność. W czasie gdy jest emitowana 'Wielka Gra', oglądało nas 25 procent oglądających w tym momencie telewizję. Byłam dumna. Ale tych, którzy wpatrują się w słupki, nie interesuje cała publiczność, ale najwięksi reklamobiorcy - ludzie od 17. do 40. roku życia. W tym przedziale moje udziały to 16 procent, a progiem było 19. Bo godzina 15 to jest prime time i gdy spadłam poniżej 19 procent, to nie mogę być w prime timie. A przecież nie jesteśmy telewizją komercyjną. Ludzie 50- czy 60-letni nie wędrują na cmentarz i to są tak samo reklamobiorcy jak te siedemnastki, które najczęściej wydają pieniądze tych 50-letnich rodziców. Parę miesięcy temu telewizja wynajęła firmę, która robiła badania nad oglądalnością teleturniejów, m.in. 'Wielkiej Gry'. Zebrali grupę młodych ludzi, którzy stale oglądają, i pierwsza odpowiedź: 'Ja zawsze oglądam » Wielką Grę «w niedzielę'. Pytam: 'Jak on ogląda, jeśli » Wielka Gra «nigdy nie była emitowana w niedzielę, tylko w sobotę?'. Zdenerwowałam się, bo zbiera się ludzi, płaci im się za to, że uczestniczą w badaniach, i każdy się wymądrza: 'A może by przed tematem puszczać krótki film, żeby telewidz wiedział, o co chodzi?'. Mówię: 'Ale biorę jako tematy same wielkie postaci, to nie jest jakiś tam człowieczek'. 'Ale jest na przykład Leonardo da Vinci i dobrze, żeby był krótki filmik'. Mówię: 'To wszystko, co można powiedzieć o takim człowieku w filmiczku, jest w pytaniach i odpowiedziach zawodników'. Słusznie Sznuk powiedział a propos zdjęcia 'Wielkiej Gry': 'Możemy ze Stasią podnosić ręce do góry, robić szpagat, ale po co?'. Ale nie będę rozpamiętywała tak, że za dziesięć lat pan mnie o to spyta, a ja dalej będę żółć wylewała: 'Jak oni mogli?'. Trzeba spuścić wodę.” „Nigdy nie bywam tam, gdzie mnie nie chcą. Ale ucieszył mnie ogólny protest, myślę: 'To fajnie'.” „To jedyny program, który przekazuje ludziom dużą wiedzę lekko, łatwo i przyjemnie. Ma rozrywkę, hazard niemal - czy facet będzie grał dalej, czy nie. Prezentuje ekspertów z najwyższej półki. I nie mogę słuchać, że publiczność i eksperci są za starzy. U eksperta liczy się to, co ma w głowie. Nie mogłam słuchać dyspozycji szefów: 'Odmłódź publiczność, bo są za starzy'. Mówię: 'To co, mam stosować nazistowskie ustawy, producent będzie stał w drzwiach: » Ile pan ma lat? «. » 52 «. » O nie, proszę pana, my tylko do trzydziestki, panu dziękujemy «'. Ale oświadczam panu odpowiedzialnie, że 'Wielka Gra' była jedynym programem, gdzie publiczność przychodziła z własnej woli. A nie jak przy innych programach z łapanki albo za pieniądze, albo ktoś stał z tabliczkami: krótki śmiech, długi, takie brawa, siakie brawa. U mnie ludzie reagowali tak, jak mieli ochotę. Byli ci, których to interesowało - i klasy maturalne, i ludzie po sześćdziesiątce. U mnie nikt nie wrzeszczał, ale widocznie teraz ma być inaczej. Program ma się bronić nie wrzaskiem i krzykiem prowadzącego. Wrzasnąć można, ale na finał.” [ Dodano: 2008-02-17, 21:51 ] A niby czemu?
  7. Jeszcze raz sorki. Pytanie jest Twoje.
  8. O kur…ka :oops: , pomroczność jasna… albo ciemna :wink: , że też nie skojarzyłem dat, za bardzo mi się pytanie podobało. :roll: Sorki to już poprawiam Autor to Wojciech Nowopolski a dzieło to „Fabricatio Hominis”. To może od razu następne specjalnie dla Ciebie. :wink: Skoro już dotarłeś do Wojciecha Oczko to proszę podać tytuł jego drugiego znanego dzieła i dopisać, czego ono dotyczyło?
  9. No i zabrałeś mi pytanie, które chciałem zadać jako następne. :wink: Nie „Cieplice” Wojciecha Oczki są jego oryginalnym dziełem wydanym w 1578 roku i dzięki niej zyskał sobie miano ojca polskiej balneologii. Książka, o którą pytam została wydana w 1551 roku ma tytuł łaciński natomiast autor typowo polskie imię i nazwisko. Szkajcie dalej.
  10. Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?

    Ilu chłopów uczyło się w XVI czy XVII wieku w czasach tak światłych i pełnych uwielbienia dla rozumu? No właśnie, czyli w czasach światłych, jak widać to postępowanie nie było zarezerwowane tylko dla ciemnego średniowiecza. Tą kontrolę przejął już w tak wychwalanej przez wielu z was starożytności. Zgoda, jakoś tak przez przypadek pewnie im dalej w światłe czasy renesansu tym więcej ludzi ginie na stosach np. procesy o czary swe apogeum osiągnęło w jakże światłych czasach wieków XVI i XVII. W procesie inkwizycyjnym procedura prawna opierała się na tak wychwalanym przez Ciebie prawodawstwie rzymskim.
  11. Edward Gierek

    Cóż za straszliwe miasto, ja też w mieście i jakoś nie mam takich doświadczeń. A nawiasem mówiąc to bodajże od tego roku szkolnego wróciła do szkół akcja „mleko dla każdego ucznia” tylko tym razem pod szyldem UE, z jej błogosławieństwem i za jej pieniądze (przynajmniej częściowo). I patrzą przez pryzmat właśnie swoich doświadczeń, przez co ich ocena tych czasów jest bardzo subiektywna. Natomiast ich wspomnienia będą świetnym materiałem badawczym dla przyszłych historyków. O oryginalnych adidasach dzisiaj też wielu może jedynie pomarzyć.
  12. Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?

    Tylko prawo rzymskie to częściowo też osiągnięcie średniowiecza. Akurat to było znacznie powszechniejsze w renesansie i baroku niż w średniowieczu, sprawdź dokładnie ile czarownic spłonęło w tych okresach, kiedy inkwizycja szalała najbardziej zapewniam, że to porównanie wypadnie bardzo niekorzystnie dla światłych czasów. A jak za ową „wolną myśl” skończył Giordano Bruno? I czego dowodzi ta lista skoro większość tych postaci pochodzi z czasów światłych a nie średniowiecza. Najczęściej jednak za końcówkę średniowiecza uważa się upadek Konstantynopola, choć daty te są różne, najpóźniejsza, z jaką się spotkałem to wydanie drukiem dzieła Kopernika (1543). [ Dodano: 2008-02-14, 19:50 ] A to jest jeden z najznamienitrzych? :wink: Śmiem wątpić. :roll:
  13. Władysław I Herman - ocena

    Na Rusi, w ten sposób potraktował Izasława tyle, że ten jeszcze musiał zapłacić. Nieoceniony Gall. :wink:
  14. Władysław I Herman - ocena

    Oczywiście nieoceniony Gall. I jeszcze wytargał go za brodę pokazując, że, mimo iż był wygnany z własnego kraju uważa się za kogoś lepszego. Była to zniewaga i Gall sugeruje, że to właśnie przyczyniło się do śmierci Bolesława. Nawiasem mówiąc taki gest powitalny wykonał Bolesław po raz drugi, czy więc na pewno miał on miejsce?
  15. André Masséna - ocena

    :shock: :shock: :shock: :shock:
  16. Dobra. W Warszawie pierwszej naukowej sekcji zwłok dokonał w 1736r. Lolhoffel pradziad Lelewela skończyła się próbą ukamienowania mistrza ceremonii. To następne pytanie: Kto i w jakim dziele spopularyzował w Polsce odkrycia Wesaliusza?
  17. Najmniej lubiany szkolny przedmiot?

    No i wszystko jasne, nie dość, że olewałeś to jeszcze wkurzałeś nauczyciela i chciał pokazać, kto tu rządzi. :wink: Jasnowidz jakiś czy co :shock: ? Potrafi wniknąć w umysły większości nauczycieli :shock: . Chciał cię nauczyć prawidłowego wykonywania tych przewrotów (a umiejętność przewracania się to pożyteczna rzecz, zwłaszcza dla sportowca ), ale Ty miałeś to gdzieś. Coś szczególnego, korepetycje z olewania przedmiotu :shock: ? Co miały poprawić? Zwiększyć czy zmniejszyć stopień olewania? :roll:
  18. A może jeszcze podpowiem, że sekcja odbyła się w XVIII wieku a potomek żył w XIX. Był politykiem i naukowcem, humanistą, I poczekam jeszcze dwa dni.
  19. Historyczne klamstwa?

    Trudno, dla mnie niezależnie od czasów różnica jest różnicą. To i tak tylko dwa typy, w tamtych czasach było ich nieco więcej, w dzisiejszych też byłoby więcej gdyby każdy żołnierz musiał sam sobie kupić broń. A ja napisałem, że ma?
  20. Quiz kto to powiedział?

    Tecumseh. Zadajesz.
  21. Film, który ostatnio widziałem to...

    A nie Majów przypadkiem?
  22. Najmniej lubiany szkolny przedmiot?

    W innych przedmiotach. A po co Ci umiejętność rozpoznawania epok literackich, dzieł literatury, poco Ci umiejętność pisania rozprawki, po co Ci znajomość wielu dat z historii, po co Ci umiejętność pierwiastkowani i potęgowania, po co Ci znajomość różnic między komórką zwierzęcą a roślinną, itd.? Zaraz wyjdzie na to, że właściwie nic Ci nie jest potrzebne włącznie z umiejętnością pisania i czytania. :roll: Dziwny? Niestety coraz więcej naszej młodzieży tak myśli i między innymi stąd te skrzywienia kręgosłupa i różne wady postawy, które zaczynają przybierać rozmiary epidemii. :evil: Dlaczego? W tych przedmiotach ocenia się nie talent i predyspozycje a zaangażowanie i wysiłek włożony w pracę. :razz: Widocznie olewasz te przedmioty i nauczyciele to widzą. :mrgreen: U mnie chemia, nienawidziłem jej. :?
  23. Technika vs. Liczebność

    Naprawiłem. :roll:
  24. Quiz kto to powiedział?

    Bardzo typowe dla Cecila takie samochwalcze. Osobiście wolę jego inny cytat, ale go nie podam, może kiedyś użyję. A teraz pytanie: „Kiedy przyjdzie ci umierać, nie bądź jak ci, których serca wypełnia obawa przed śmiercią, którzy płaczą i błagają o trochę więcej czasu, aby mogli jeszcze odmienić swoje życie. Zaśpiewaj wtedy swoją pieśń śmierci i odejdź jak przystało bohaterom.” Kto to powiedział?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.