Capricornus

Myślałem, że będzie trudniejsze. Zadajesz.

O to trzeba by zapytać Dyrektoriat. Może za późno zdali sobie sprawę z zagrożenia, jakim był dla nich Napoleon. No sorki faktycznie zapomniałem, że w tamtych czasach wszyscy Francuzi byli niebywale inteligentni (IQ w granicach 200 to norma) i wszyscy mieli ukończone po 10 fakultetów na studiach. Dziś też ludzie są podatni na manipulację pomimo znacznie lepszego wykształcenia naszego społeczeństwa. No nie, źle nie było, każdy miał pracę godziwe zarobki a tych paru Francuzów, którzy zginęli w czasie epoki napoleońskiej to taki mały pikuś, o którym nawet nie warto wspominać a i jeszcze totalna inwigilacja, która jako żywo przypomina pewien (niezbyt lubiany) system. Tylko najzabawniejsze jest to, że właściwie we Francji Napoleon ma znacznie gorszą prasę niż u nas, jakoś dziwnie jego rodacy za nim nie przepadają. Ciekawe, czemu? Przecież to był Napoleon. :roll:

W którym roku został postawiony i gdzie się znajduje pierwszy polski „znak drogowy”?

Ja Ci powiem, u mnie w szkole były klasy, w których nikogo nie interesowało Powstanie Warszawskie, co więcej nic ich nie interesowało poza nowymi komórkami, mp3 czy mp4. Możesz mi nie wierzyć akurat na tym mi nie zależy, ale to jest fakt, któremu nie da się zaprzeczyć (niestety).

Ciemnym ludem łatwo manipulować, bardziej można go uznać za ofiarę niż współwinnego.

No i próbuje, skoro nie da się inaczej to niech wyryją na pamięć to, co muszą umieć. Nie jest to najlepsza metoda, ale w miarę skuteczna, przynajmniej kilku coś w głowach zostanie, choć z drugiej strony prawdopodobnie większość do reszty znienawidzi historię. A co do kolegi to „ jedna jaskółka…itd.” to po pierwsze a po drugie musiałbym najpierw usłyszeć argumenty tego kolegi i dopiero wtedy można by stwierdzić zasadność reakcji nauczycielki.

Jak myślisz, co powiedziałby sędzia złodziejowi, który tłumaczyłby się w sądzie, że kradł bo i inni to robią więc on też może. Wydaje mi się, że to wytłumaczenie nie byłoby zbyt mile widziane i na pewno nie byłoby okolicznością łagodzącą.

A to chyba trochę Cię nie zrozumiałem. Myślałem, że sami kombinowaliście na podstawie różnych tekstów a nie dyktando nauczyciela. Albo jest leniwa albo uzyskaliście u niej miano głupków, którzy nic nie potrafią wymyślić sami. Przychylałbym się do tej drugiej tezy. :twisted: Nie no to już lekka przesada, przyczyny, skutki, w paru zdaniach przebieg, to w zupełności wystarczy a najważniejsze by umieli myśleć, wiązać fakty w logiczną całość, wyciągać wnioski.

Płowce - Z Kronki Długosza.

Błąd dydaktyczny. :? Ale ten sposób przeprowadzenia lekcji na ten temat jest całkiem niezły, choć moim zdaniem nieco lepiej wyglądałoby gdybyście wychwytywali dobre i złe strony powstania to powoduje, że uczeń ma znacznie lepsze możliwości wyrażania własnego zdania może wyrobić sobie prywatną opinię na ten temat a wychwalanie czy krytykowanie jakichkolwiek wydarzeń historycznych przez nauczyciela jest całkowicie nie na miejscu. Nauczyciel powinien być możliwie jak najbardziej bezstronny powinien podać fakty a ocenę pozostawić uczniom względnie podać plusy i minusy wydarzenia, ale wstrzymać się przed jednoznaczną oceną, uczeń mając większość danych za i przeciw sam może wyrobić sobie opinię. Choć z drugiej strony Dzisiejsza młodzież jest tak leniwa, że woli mieć wszystko podane na tacy by mnie musieć myśleć(oczywiście zdarzają się wyjątki). Temat lekcji dyskusyjnej: Powstanie Warszawskie – konieczny zryw niepodległościowy czy awantura polityczna?

Nie wiesz? Króla. To, że uzyskał poparcie to ma od razu znaczyć, że nielegalnie uzyskana władza staje się legalna? Spójrz na Kubę i Castro czy według Ciebie on też nie jest uzurpatorem? W końcu ma poparcie ludu. Wszyscy o tym wiedzą i tego nikt kwestionował nie będzie, ale to, że inni tak robili nie jest zbyt mocnym usprawiedliwieniem nie uważasz? Stał się inspiracją dla malarzy – Goya. A tu ma wystawioną piękną opinię :twisted: . Ktoś, kto był przeciw niemu musiał być chorym człowiekiem cóż za skromność. :evil:

A ktoś pisał, że jakobini czy dyrektoriat zdobyli władzę legalnie?

h Ale to, że odebrał władzę tym, którzy posiadali ją nielegalnie nie legalizuje jego działań. A Napoleon oczywiście wszystkich wyzwalał i dawał im pełną wolność, sami sobie wybierzcie władcę, rządźcie się jak chcecie ja się nie wtrącam. Tylko o ile pamiętam dawał im warunki: musicie wybrać moje prawo, musicie wybrać mojego kandydata na władcę… Tak i najlepiej te swoje cechy pokazał w Hiszpanii.

I oczywiście wracali z pustymi rękami, tak jak przyjechali, nie zabierając ze sobą żadnych „pamiątek”.

No i zadajesz.

Czym zajmował się młynarz Hanko (oczywście poza młynarstwem ) i dla kogo to robił?

Po połowie XIX wieku można mówić o narodzie niemieckim' date=' to fakt, o narodzie polskim można mówić też dopiero po połowie XIX wieku, z tego wynika, że od zarania dziejów obu narodów Niemcy byli wrogami Polaków, wszak są zabory, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa. W tamtych czasach raczej trudno mówić o przyjacielskich stosunkach między tymi narodami. :roll:

Bolesław i Salomea.

Czy było to miejsce składania rytualnych ofiar, świątynia słońca, obserwatorium astronomiczne, miejsce kultu Druidów, grobowiec? Te koncepcje wcale się nie wykluczają a większość doskonale się uzupełnia jest, więc rzeczą wielce prawdopodobną, że Stonehenge spełniało wszystkie te funkcje równocześnie.

:oops: Zapomniałem, że to inne czasy dziś faktycznie z Powstania Warszawskiego robi się coś dziwnego. Taki podręcznik powinni spalić publicznie. A co na to nauczyciel, powinien to sprostować.

A konkretnie to co masz na myśli?

Do tego stopnia „nigdy”, że ostatni zamach przeżył Zygmunt III Waza, no, ale Piekarski był chory psychicznie. O Piastach tego „nigdy” chyba powiedzieć nie można.

Pierwsze słyszę. Ale to dotyczy raczej II wojny światowej a nie „zawsze” i też nie pamiętam takiego stwierdzenia. Odnośnie niektórych bitew tak, ale zawsze podkreślano nieprzygotowanie Polaków do wojny i mówiono o błędach.

Chyba nie ale też mieli okres prześladowań wrogów prawdziwych czy urojonych.

A kto jeśli można wiedzieć? Sama nazwa zakonu wskazuje na to skąd się wywodzili jego członkowie: Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (Zakon Krzyżacki, Zakon Niemiecki). To samo mówi historia, Założony został w 1190 roku przez rycerzy niemieckich. Jeśli nie byli Niemcami to kim? Szwedami? Francuzami? Rusinami? A może to Polacy? [ Dodano: 2008-02-19, 17:19 ] A ktoś tak twierdzi? Ja nigdy się z czymś takim nie spotkałem.