-
Zawartość
4,062 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Capricornus
-
A w przypadku Kwaśniewskiego jest dowodem? Tylko poszlaka może stać się dowodem, gdy mamy inne dokumenty ją potwierdzające.
-
A znasz historię podboju Twantinsuyu? Tłumacz przybył na tereny Państwa Czterech Stron Świata z Hiszpanami. Pizarro w czasie jednej ze swych poprzednich wypraw kazał porwać indiańskiego chłopca, został on ochrzczony i nauczono go hiszpańskiego by w przyszłości mógł służyć jako tłumacz. Hiszpańskim agentem :shock: nie tu nie chodzi o agenturalność czyjąkolwiek, ale błędy w tłumaczeniu, brak odpowiedników słów, różnice kulturowe i obyczajowe, inną mentalność. Na styku tego wszystkiego będzie dochodziło do pewnych przekłamań nawet nieświadomych, które spowodują inny odbiór i o to mi chodzi, gdy podnoszę kwestię tłumacza.
-
Posłużę się innym przykładem. Aleksander Kwaśniewski zaprzecza, że jest rosyjskim szpiegiem na dowód, że kłamie wyciągają mu zdjęcie, na którym widnieje on, rosyjski szpieg Ałganow i jeszcze parę innych osób. Czy ta fotografia jest dowodem na agenturę Kwaśniewskiego? Jeżeli tak to, dlaczego inna fotografia nie może być dowodem na niezbyt chwalebną przeszłość Wałęsy? A może stosujemy podwójną moralność na jednego jakaś fotka jest mocnym dowodem na innego jest tylko śmieszną próbą zdyskredytowania go? W przypadku Kwaśniewskiego jakoś nie było głosów, że fotografia nie jest dowodem a nawet wprost przeciwnie. Fotografia w rzeczywistości jest tylko poszlaką na podstawie, której można coś wnioskować, ale zawsze należy odpowiedzieć sobie na parę pytań dotyczących kontekstu zrobienia tego zdjęcia. Kiedy było ono zrobione? Dlaczego? W jakich okolicznościach? Kto na nim jest i dlaczego właśnie te osoby? I jeszcze parę podobnych.
-
Atahualpa nie znał hiszpańskiego Valverde nie znał keczua rozmowa odbywała się za pośrednictwem indiańskiego tłumacza Felipe (chyba tak miał na imię) to już może powodować pewne przekłamania na linii dwóch rozmówców. Z drugiej strony władca najpotężniejszego królestwa nagle słyszy od garstki obdartusów jakiś bełkot o jedynej prawdziwej Religi, którą musi przyjąć i żądanie poddania się jakiemuś królowi, to może być niezrozumiałe dla Inki poza tym musisz jeszcze wziąć pod uwagę całkowicie inną mentalność i postrzeganie świata indiańskiego władcy.
-
Że się tak zapytam: jakie masz przygotowanie merytoryczne by oceniać źródła i ich wiarygodność?
-
Atahualpa rozbił obóz pod miastem a Hiszpanie wkroczyli do wyludnionej Cajamarki, pierwsze poselstwo odbyli Hiszpanie udając się do obozu Inków, w drugim przypadku trudno mówić o poselstwie, Atahualpa przybył do hiszpańskiego obozu żeby zobaczyć przybyszy być może w oczekiwaniu, że ci ukorzą się przed nim. Tylko czy Atahualpa w ogóle zrozumiał o co chodzi ojcu Valverde? Nie pod tylko w Cajamarce o ile w tym przypadku można mówić o bitwie. Został skazany na stos, ale tuż przed śmiercią przyjął chrześcijaństwo i karę zmieniono mu na garotę. Mieścił się w normie.
-
Mieszkańcy Ameryki Północnej, Indianie!
Capricornus odpowiedział Narya → temat → Ameryka Prekolumbijska
Niezupełnie, to tak jak Europa jeden kontynent a wiele ludów i kultur, nie powiesz, że Francuzi i Rosjanie mają podobną kulturę (oczywiście odcinając się od chrześcijaństwa) podobnie jest w Ameryce możesz ich podzielić na np., grupę algonkińską (to byliby słowianie), grupę Irokezką (to germanie) itd. Nie można wrzucić wszystkich do jednego wora pod nazwą Indianie i nie zwracać uwagi na wszelkie odmienności oni nie mieli nawet wspólnej religii, która by ujednolicała ich kulturę tak jak było to w Europie a tu mimo wielu podobieństw trudno mówić o europejczykach jako o jednym ludzie. No, prawie wszyscy nosili mokasyny, skonstruowali coś takiego jak kołyska indiańska (zasada ta sama, ale wygląd już różny), wygląda mniej więcej tak: http://www.indianie.kolba.eu/ind1.shtml i z zawartością: http://www.indianie.kolba.eu/ber1.shtml Osławiony bóg Indian – Manitou przede wszystkim nie jest bogiem, tak określano największą „Siłę Sprawczą” i wierzyli w niego Indianie z grupy algonkińskiej. Skalpowanie było zwyczajem Indian wschodniego wybrzeża dopiero potem rozprzestrzeniło się na całą Amerykę. Indianie (oczywiście nie wszyscy) uprawiali ziemię wbrew obiegowym opiniom zdarzało się to także tak zagorzałym myśliwym jak Dakoci czy nawet Apacze. To taka garstka informacji. Może będzie więcej tylko wolałbym tak bardziej konkretnie na pytanie a nie samemu wyszukiwać z pamięci. -
Wiedziałem, że to będzie pytanie dla Ciebie. Oczywiście Twoja kolej.
-
No i Tofik przyuważył, że jestem, ale jeszcze tylko na chwilę. Podaję odpowiedź: rok 1258 a miasta to Opole i Racibórz. I od razu drugie pytanko, będzie łatwiejsze. Kiedy, kto i gdzie po raz pierwszy użył podków w naszym kraju?
-
Mieszkańcy Ameryki Północnej, Indianie!
Capricornus odpowiedział Narya → temat → Ameryka Prekolumbijska
Coś o nich wiemy, bo ci, którzy ich widzieli pozostawili parę pisanych świadectw, poza tym żyją do dziś i część z nich może, co nieco o swych zwyczajach opowiedzieć. O kulturze Indian? Nic, bo czegoś takiego nigdy nie było, możesz mówić o kulturze Apaczów, Dakota, Ojibwa, Kiowa itd., ale nie o kulturze Indian. Natomiast żeby scharakteryzować poszczególne kultury to trzeba napisać tysiące opasłych tomów. -
A widziałeś kiedyś coś takiego? :roll: Zegary wodne miały nieco inną konstrukcję niż to, co dziś nazywamy klepsydrą. Jaką Egipcjanie musieliby mieć technologię by wydmuchać dwa szklane baniaczki połączone kanałem grubości włosa. Woda przecież musiałaby spływać po kropelce a w przypadku kanału o większym przekroju to tylko by bulknęło w czasie przepływu wody do niższego naczynia i trzebaby cały sprzęt odwracać. 60 razy odwrócono klepsydrę minęła minuta, tylko dokładność takiego mierzenia czasu byłaby mocno problematyczna, czas na odwrócenie to w zależności od wielkości zegara, co najmniej sekunda i z minuty robią się dwie a jak się gość zagapi? Z wynalazków może jeszcze dodam podział doby na 12 godzin dziennych i 12 godzin nocnych, ten wynalazek nie był jednak zbyt popularny przyjął się chyba tylko w Grecji mimo niedogodności, jakie Grecy musieli dzięki temu przezwyciężyć.
-
A na pierwszej stronie Onetu: Rosyjskie czołgi w Gori - "Rosjanie dokonują czystek etnicznych" http://wiadomosci.onet.pl/1806383,12,item.html
-
Całkiem o tym zapomniałem a znikam na kilka dni, więc co to za wydarzenie: http://members.chello.pl/j.uhma/hold.jpg Kto odpowie niech nie czeka na potwierdzenie tylko zadaje następne.
-
A jak wyglądał ten „złodziej wody”, (bo tak można to przetłumaczyć), gdy był zegarem wodnym? :roll:
-
Gdzieś to wyczytałeś czy to tylko Twoja teoria? Zawód mumifikatora należał do najbardziej pogardzanych, choć równocześnie najbardziej potrzebnych w starożytnym Egipcie, taki paradoks. Facet tym się zajmujący wcale nie przyglądał się organom wewnętrznym więcej niż to było potrzebne by usunąć właściwy, reszta go po prostu nie interesowała. Medyk to, co innego to pan całą gębą nie zniżałby się do rozmowy z takim śmierdzącym trupami facetem. Urzędów zbierających informacje od mumifikatorów nie było w Egipcie. Znajomość anatomii u egipskich medyków nie była najlepsza. Chociaż nie przeczę, że ich medycyna osiągnęła pewien zadowalający poziom.
-
Mumifikacja zmarłych nie ma nic wspólnego z rozwojem medycyny, ponieważ to nie medycy mumifikowali ciała a nawet nie asystowali przy tym procesie, nawet nie mieli zbyt dużego pojęcia o anatomii. Trepanacje czaszki oczywiście, że wykonywali był to bardzo powszechny zabieg w wielu kulturach na świecie. Narzędzia chirurgiczne były tam gdzie istniała chirurgia, czyli wszędzie. Kanopy występują i w innych kulturach fakt, że pod inną nazwą. Co to było i jak wyglądała klepsydra? :roll:
-
Zakamuflowana treść? Oni walili prawie, że prosto z mostu nie trzeba było się wysilać żeby wiedzieć, o co im chodzi, na stanowisku cenzora musiałby siedzieć skończony idiota by tego nie wyłapać. A jednak ich teksty przechodziły przez cenzurę, dlaczego? Może władza celowo przepuszczała te skecze, naród się wyśmieje i nie będzie myślał o głupotach, w świecie pokaże, że u nas wcale nie jest tak źle skoro można się śmiać z władzy, narodowi pokaże, jacy to równi faceci siedzą na stanowiskach, bo potrafią się śmiać z siebie a poza tym taka wesoła impreza to taki wentyl bezpieczeństwa.
-
Zna języki obce a prezydent nie.
-
A co ta gra ma wspólnego z architekturą? :shock: Jeszcze wodoszczelny cement.
-
Nadal żadnej wojny nie będzie.
-
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
Capricornus odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Może dziwnie to zabrzmi, ale Bitwę Warszawską wygrał Stalin. -
Kopuła i ogrzewanie podłogowe w architekturze to chyba wszystko.
-
Literatura - Powstanie Warszawskie
Capricornus odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Biorę to pod uwagę, ale również to, że więcej książek kupiłem będąc biednym studentem niż teraz, kiedy zarabiam. -
Literatura - Powstanie Warszawskie
Capricornus odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Albinosie nie przesadzaj to wychodzi parę groszy powyżej 20 za sztukę, co ja mam powiedzieć jak zajrzałem kiedyś do księgarni i antykwariatu i znalazłem tam parę książek, które chciałbym mieć tylko, że średnio wychodzi mi sporo ponad 50 za sztukę najdroższa to 90 złotych, będę musiał się obejść smakiem, bo na wydatek ponad 500 zł. Nie mogę sobie pozwolić. -
Zaraz posypią się ostrzeżenia, więc chętnych do kontynuowania zapraszam tu: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?p=75576#75576