-
Zawartość
4,070 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Capricornus
-
Stonehenge
Capricornus odpowiedział Gnome → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
A wczoraj czytałem w necie artykuł, w którym jakichś dwóch naukowców chwaliło się, że odkryli prawdziwe przeznaczenie Stonehenge, według nich miało to być uzdrowisko. -
A ile zarabiają i ile mają publikacji studenci UW i UJ nawet razem wzięci?
-
Akurat to pisałem do Jarpena. Ależ nie musisz, ja to wszystko bardzo dobrze rozumiem tylko jakoś nie bardzo mogę się zgodzić z tą rezygnacją z ćwiczeń. Archeologia nie musi trwać roku, dwóch czy trzech bo na tak dogłębne poznanie tych zagadnień jest odrębny kierunek, ale jak mówię ćwiczenia według mnie są bardziej wydajne, prze semestr ćwiczeń więcej będziesz umiał niż przez trzy lata samych wykładów. Chyba, że nagrywasz a potem uczysz się na pamięć. Biegając po całej uczelni i wszystkich wydziałach. :mrgreen:
-
Sugerujesz, że średniowiecze polski jest ważniejsze od polskiej starożytności? Dobrowolnie to możesz sobie chodzić też na matematykę, biologię, geografię, medycynę i parę innych kierunków i co z tego? Niby kto? Studenci? Jeszcze nie spotkałem studenta, który chciałby jakichś obowiązkowych dodatkowych zajęć. :mrgreen: Jak na chyba wszystkich uczelniach, ale jakoś inne potrafią lepiej wynegocjować warunki zdobywania wiedzy dla swych studentów. Według UW pradzieje ziem polskich leżą poza kręgiem zainteresowania historyka? Starożytność powszechna tam polskiej się nie omawia, na polską pozostaje ile? Semestr? Dwa? I to samych wykładów.
-
Decydując się na historię musisz opanować całość materiału nie ważne czy to jest dla Ciebie męczarnią czy nie a na ćwiczeniach można dowiedzieć się znacznie więcej niż na wykładzie. Akurat na tym kierunku wszystkie epoki historyczne są równie ważne i nie można żadnego z tych okresów traktować po macoszemu a mam wrażenie, że tak jest traktowana archeologia na UW. Może się mylę, ale z Twoich słów tak wnoszę. Ty studiując na tej uczelni masz nieco lepsze rozeznanie ode mnie.
-
To cieniutko, tylko jeszcze jedna kwestia czy to samo rozumiemy przez archeologię. Wiem, że na innym uniwersytecie tak nazywano starożytność ziem polskich.
-
To, na którym Ty jesteś roku? A ćwiczenia z archeologii masz?
-
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Właśnie o to chodzi. Skrzydło nigdy nie było w obowiązkowym, powszechnym bojowym użyciu, ale chyba w jednostkowych przypadkach przetrwało do końca husarii. -
A dlaczego w ogóle się wstrzymywałeś? To komedia i z założenia ma ona wywoływać śmiech. A ja gdzieś słyszałem, że Hitler wydał na Chaplina wyrok śmierci po obejrzeniu tego filmu. Nie pytajcie mnie tylko gdzie to słyszałem i na ile to prawda, bo nie wiem.
-
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
I być może sam sobie właśnie odpowiedziałeś na swoje pytanie. Poza tym być może korzyści, jakie dawały skrzydła (to, o czym pisałem) były niewspółmierne do zagrożenia prawdopodobnie te zagrożenia, w których mogły być one pomocne występowały za rzadko by inwestować w taką ochronę. Gwoli ścisłości, nie jestem bezwzględnym obrońcą skrzydeł, nie twierdzę, że w husarii były one na obowiązkowym wyposażeniu twierdzę jedynie, że były jednostki, które tych skrzydeł używały z powodów wymienionych przeze mnie wcześniej. -
Tylko cała ta dyskusja to OT :mrgreen: , temat brzmi "Henryk II Pobożny" a my tu ciągle o Rogatce.
-
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Odchylenie będzie wolniejsze, ale jeśli położy się szybko całym ciężarem ciała i zbroi to opóźnienie będzie o ułamek sekundy a samo uchylenie powoduje ze cięcie nie będzie czyste, więc wydaje mi się, że ten ułamek sekundy czy nawet cała tylko w wyjątkowych okolicznościach spowoduje śmierć. I nie zapominajmy, że to wszystko dzieje się raczej w czasie jazdy to też jest pewne utrudnienie. I jeszcze jedno. Pancerny przywołał pchnięcie rapierem i o ile w czasie szarży nie widzę możliwości takiego manewru to nie zająłem się wycofywaniem. A tu widzę kolejną korzyść z posiadania skrzydła . Wycofujący się husarz odwraca się plecami do przeciwnika i naraża się na pościg oraz dzióbnięcie wyżej wspomnianym rapierem w plecy. I znowu dzięki skrzydłu osłaniającemu plecy takie pchnięcie musiałoby być idealnie czyste w innym przypadku klinga zahaczy o skrzydło i skieruję się w bok. Nadal proszę nie zapominać, że wszystko dzieje się w czasie jazdy a wtedy czyste uderzenie jest znacznie utrudnione, ruch dwu koni, konieczność kierowania wierzchowcem a więc rozproszenie uwagi a tu jeszcze skrzydło utrudnia celowanie . Czysty zysk. -
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tak nie do końca. Nie wiem jak Ty, ale ja wolałbym ewentualnie dostać po plecach szablą, która już coś wcześniej przecięła a co za tym idzie wytraciła swą prędkość, to raz. W czasie jazdy, gdy dwóch przeciwników mija się i jeden jeszcze uderza do tyłu bardzo możliwe jest trafienie nie całą krzywizną szabli a samą końcówką pióra (sztychem), a to może mieć znacznie gorsze skutki niż poprzedni przypadek, skrzydło, jeżeli nie zatrzymałoby szabli to przynajmniej opóźniło jej ruch nawet o ułamek sekundy, nie zapominaj, że to wszystko dzieje się w galopie albo cwale, ten ułamek sekundy może wystarczyć by husarz zdążył odjechać na tyle by szabla minęła jego plecy, to dwa. Jakie jest prawdopodobieństwo, że ten sam husarz zostanie zaatakowany dwa razy w ten sam sposób? Skrzydło, jeżeli było, było raczej jednorazowego użytku. Poza tym może być nieco pomocne, gdy husaria wykonuje odwrót po nieudanej szarży przecież wtedy odwracają się właściwie plecami do przeciwnika i takie przystopowanie cięcia może być bardzo wskazane. Ot i cały tok mojego rozumowania. No może nie cały. -
Tofiku :evil: jak nie zaczniesz czytać :evil: to jest to ostatni post, który piszę w tym temacie, po prostu zaczynasz mnie wkurzać :? . Przeczytaj dokładnie to, co napisałem wyżej, wszystko. :tongue: Nie zapominam. :evil: Tylko przez te lata jakoś za bardzo się nie wyróżnił ani w jedną ani w drugą stronę. Pokpił sprawę Krakowa i nie wyszło mu z Wielkopolską, ale Śląsk był cały dopiero, gdy do głosu doszli jego młodsi bracia wszystko zaczęło się sypać. Wybrał Legnicę, bo tam było złoto i może liczył, że brat nie poradzi sobie z opozycją we Wrocławiu.
-
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A niby, w którym miejscu jest to potwierdzenie? -
Nadal nie czytasz. :evil: :evil: Masz podany wiek z uwzględnieniem tej rozbieżności. Żeby Rogatka miał największe prawa do tronu to Pobożny musiałby umrzeć po śmierci swych wszystkich młodszych synów, czyli w roku 1273 po uwzględnieniu rozbieżności w dacie urodzin musiałby mieć od 66 – do 77 lat. Rogatka zmarł w roku 1278, więc miałby przez 5 lat największe prawo tronu. Gdyby Pobożny zmarł wcześniej to siłą rzeczy państwo zostałoby podzielone między synów przynajmniej częściowo, (że się tak wyrażę), władza zwierzchnie posiadająca wszystko a reszta ma wydzielone jakieś małe dzielnice i nigdzie nie jest powiedziane, że tą władzę zwierzchnią uzyskałby najstarszy syn, czyli Rogatka. I co mu to dało? Od 1249 jest księciem zaledwie legnickim a na rok przed śmiercią, gdy od 4 lat był jedynym z żyjących braci zyskał jeszcze środę śląską. W myśl Twojej teorii chyba w 1273 roku powinien uzyskać władzę zwierzchnią albo najbardziej strategiczne grody w końcu był seniorem. Jakoś nie zgadza się to z faktami. Zasada senioratu po prostu już nie istniała.
-
Tofiku znowu nie czytasz. :evil: Spójrz jeszcze raz na to, co napisałem tam masz dokładnie podane ile lat musiałby mieć w momencie śmierci Henryk Pobożny by Rogatka miał jedyne prawa do tronu i ile lat by jeszcze porządził. Jeżeli weźmiemy na przykład ten wiek Pobożnego – 66 lat i dodamy do niego jeszcze dwa jak chcesz by żył 68 to Rogatce zostaje już tylko 3 lata na jego działalność a nie 5 jak w moim założeniu. Tylko zauważ, że Rogatka był najstarszym synem i wcale po śmierci ojca nie otrzymał tak wiele a potem jeszcze bardziej mu się to zmniejszyło.
-
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Nie do końca, wszyscy wiedzą dziś a tym bardziej wiedzieli wtedy, że najwięcej ofiar jest wśród koni i żeby w razie straty wierzchowca taki husarz mógł dosiąść następnego to nie mógł trzymać go w taborze, pachołek z drugim koniem musiał stać możliwie najbliżej danego oddziału, gdzieś na tyłach całej armii by nie przeszkadzać w manewrach, ale wystarczająco blisko by w parę minut dostarczyć go żołnierzowi. Tylko pchnięcie w plecy, gdy jeźdźcy mijają się w czasie jazdy jest mocno problematyczne powiedziałbym nawet, że niewykonalne. A czy taki husarz w ogóle „robił szablą”? Działanie husarii to impet i przejechanie po przeciwniku, gdy tracili impet wycofywali się. Ten sposób walki nieco utrudnia jakikolwiek fechtunek, „robienie szablą” musi się siłą rzeczy ograniczyć do jednego góra trzech ciosów na więcej nie będzie czasu, bo przeciwnik będzie już za daleko za plecami. A skrzydła mocowane do siodła były stosunkowo niskie, więc nie przeszkadzały w zamachu szablą, przy położeniu się jeźdźca na nich po prostu by się odgięły razem z tylnym łękiem siodła, ewentualnie by się obłamały (o ile pamiętam konstrukcja była drewniana). -
Żadne wydarzenia wyjątkowe Żeby Rogatka mógł legalnie dobijać się do tronu to Henryk Pobożny musiałby przeżyć resztę swoich synów, czyli zmarłby po 1273 roku jako starzec około 70 letni (66 – 77), piękny wiek jak na tamte czasy, choć nie nieosiągalny, ale… ciężki do przeżycia. Rogatce zostałoby 5 lat panowania byłby wtedy w wieku 48 – 53 do 53 – 58 lat. Przez te 5 lat już niewiele mógłby zdziałać tym bardziej, że wcześniej byłby pod okiem ojca a ten niewątpliwie zauważyłby „zalety” swego najstarszego syna i dałby mu właściwych doradców. W przypadku koronowanych głów? Bo chyba koronację Pobożnego tu rozpatrujecie. A nawet w przypadku książąt jakoś nie widzę by ta zasada miała jakieś większe znaczenie.
-
Ależ wprost przeciwnie, gdyby Rogatka nie objął tronu po śmierci ojca to przecież nie zostałby królem później, zasada senioratu byłaby już nieaktualna (zresztą była nieaktualna od paru lat), władza byłaby przekazywana w prostej linii dynastycznej, no chyba, że Rogatka wymordowałby swoich braci wtedy faktycznie miałby prawa do tronu.
-
Kubeł zimnej wody. Bardziej mi to przypomina dzisiejsze medaliony niż średniowieczne, nie powiem, że odpustowe, choć to też możliwe. Choć nie jestem fachowcem w tej dziedzinie.
-
Były plany na uniezależnienie się od gazu rosyjskiego. Planowano niegdyś wybudować gazociąg z Norwegii pod Bałtykiem, ale te plany chyba już padły ze względu na koszty budowy i wyższą cenę norweskiego gazu. Był jeszcze jeden plan forsowany przez naszego biznesmena, ale ten chyba w ogóle nie był brany pod uwagę przez naszych polityków, choć koszty postawienia takiego rurociągu były niepomiernie niższe od wszystkich innych, chodzi o kupowanie gazu od Niemców. Głównym zarzutem polityków było to, że to nadal gaz rosyjski.
-
Inkwizytorzy - bezwględni fanatycy czy ludzie wiary?
Capricornus odpowiedział Brego → temat → Kościół i religia
Lu Tzy wcześniej postawiłeś znak równości, teraz się wycofujesz. W ten sposób, który teraz prezentujesz nawet „wierzącego niepraktykującego” można wrzucić do wora człowiek wiary. Z Twojego wcześniejszego postu wynikało coś innego. Ale to całkowicie nie na temat, więc może niech to będzie ostatni wpis tego typu a o fanatyzmie może ktoś założy odrębny temat. -
Inkwizytorzy - bezwględni fanatycy czy ludzie wiary?
Capricornus odpowiedział Brego → temat → Kościół i religia
Oj Lu Tzy tu się z tobą nie zgodzę, to nie to samo. Tak dla rozgraniczenie fanatyk to…. fanatyk, człowieka wiary nazwałbym fundamentalistą. -
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Capricornus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
I jest pies pogrzebany. Zbroja znacznie zwiększa ciężar ciała, usztywnia je i efekty upadku w zbroi mogą się znacznie różnić w efektach niż upadku bez i to nie tylko paroma siniakami. Oczywiście może się zdarzyć, że nic takiemu się nie stanie tak samo jak upadek bez zbroi może skończyć się śmiercią, ale wydaje mi się, że zbroja znacznie zwiększała urazowość takiego spadania z konia. Zwolennicy noszenia skrzydeł w walce właśnie ten aspekt podkreślają przede wszystkim, na pewno w znacznym stopniu chroniłoby to przed cięciem przez plecy, ale miałoby to jakiś sens tylko w przypadku braku naplecznika.